Killer Condom.txt

(57 KB) Pobierz
00:00:28:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:32:WYSTŹPUJ
00:01:04:Chod, Phyllis.
00:01:13:Co to za miejsce?|Myla³am, æe zabierze mnie pan do siebie.
00:01:18:Dobry.|Czym mogź s³uæyę?
00:01:20:Pokój dla dwóch osób.
00:01:23:- Z toalet¹ i prysznicem?|- Tak.
00:01:26:- 308.|- Dziźkujź.
00:01:28:- Chod.|- Ale...
00:01:30:Czeę, Rebecca.
00:01:32:Czeę, Robinson.|MUZYKA
00:01:34:Pokój?
00:01:36:Kochanek chce mi pokazaę swojego chuja.|ZDJŹCIA
00:01:39:Przepraszam, æe pytam, ale...
00:01:43:Czy w tym hotelu...
00:01:47:moæna dostaę jakie|prezerwatywy lub co takiego?
00:01:51:Gumki leæ¹ w kaædym pokoju na nocnym stoliku.
00:01:54:To w ramach obs³ugi klienta.
00:01:57:Jakaæ troska...
00:02:00:Na pewno zastanawiasz siź,|o co w tym wszystkim chodzi.
00:02:04:Widzisz, moja droga...
00:02:06:Sk³ama³em dzi rano, mówi¹c, æe zda³a egzaminy.
00:02:11:- K³ama³ pan?|- Tak, Phyllis.
00:02:14:Zabrak³o ci dziewiźciu punktów:
00:02:17:czterech z socjologii,|piźciu z psychologii.
00:02:21:To straszne...
00:02:24:Aleæ nie.
00:02:27:A wiesz, dlaczego?|Bo ja jestem twoim egzaminatorem.
00:02:31:Ciźæko pracujesz, Phyllis.
00:02:34:Zas³ugujesz na to, æeby zdaę.
00:02:37:Dopiszź ci te dziewiźę punktów,|tak, æe nikt siź nie dowie.
00:02:42:To bździe nasza tajemnica.
00:02:45:Ale nie za darmo.
00:02:49:- Szalejź za tob¹!|- Aleæ panie wicedyrektorze!
00:02:52:Uwielbiam ciź od dawna.
00:02:54:Proszź, zdejmij bluzkź.
00:02:56:Nie moæesz sobie nawet wyobrazię,|jak d³ugo czeka³em na tź chwilź.
00:03:01:Lata cierpień...
00:03:04:Nie dotykaj mnie!
00:03:12:Dobrze wiźc.
00:03:14:Nie bźdź ciź zmusza³,
00:03:16:ale w zwi¹zku z zaistnia³ymi|okolicznociami, nie bźdź móg³ ci pomóc.
00:03:21:Twoi rodzice bźd¹ bardzo|zawiedzeni, ale skoro chcesz...
00:03:32:No, to ma sens.|Dobrze, Phyllis.
00:03:38:Nie p³acz.
00:03:41:Wiesz, æe daj¹ tu darmowe prezerwatywy?
00:03:46:Co?
00:03:47:Rz¹d musi wydawaę miliardy na tź|kampaniź na rzecz bezpiecznego seksu.
00:03:54:Dobra.|Po³óæ siź i odprźæ.
00:04:01:Ale...
00:04:02:Co?
00:04:21:KONDOM GROZY|ZABÓJCZY KONDOM
00:04:32:SCENARIUSZ
00:04:34:NA PODSTAWIE KOMIKSÓW RAFLA KÖNIGA
00:04:36:„Kondom des Grauens” i „Bis auf die Knochen”
00:04:45:POLICJA NOWOJORSKA|REÆYSERIA
00:04:51:To winda dla niepal¹cych, kacapie!
00:04:56:Cuchnie jak z popielniczki.
00:05:10:Dzień dobry, detektywie.
00:05:14:Mackeroni! Jaki alfons z 42. Ulicy|wsadzi³ teciow¹ do suszarki na ubrania,
00:05:19:a potem wyrzuci³ przez okno.|Chcesz tź sprawź?
00:05:22:Daj mu najpierw aspirynź i kawź.
00:05:27:To nie mój dzia³.|Czy ja jestem, kurwa, jakim straæakiem?
00:05:31:Cholerna racja!|Dok³adnie!
00:05:34:Proszź, proszź.|Oto pan Mackeroni.
00:05:37:Witam, kapitanie.
00:05:39:Nie zmieniaj tematu!
00:05:41:Jeli po ciebie posy³am,|masz natychmiast zebraę tu dupsko!
00:05:44:Czy wyrazi³em siź jasno?
00:05:46:Dzi mam wolne, sir.
00:05:50:Widzisz je?
00:05:52:Widzia³em w æyciu wiele,|ale to przechodzi wszelkie pojźcie!
00:05:57:Jaki motyw?
00:05:58:Nie. Jedna mia³a trochź koki,|druga mierdzi adwokatem. Nic waænego.
00:06:03:Chodzi o to, æe odgryz³y swoim klientom...
00:06:07:genitalia.
00:06:09:Mamy w laboratorium cztery kutasy,|ale te siksy ræn¹ g³upa.
00:06:16:Cztery kutasy?
00:06:17:Jest jeszcze czwarta dziewczyna.
00:06:19:To nie kurwa.|Jaka nastolatka z Oklahomy.
00:06:24:By³o... pe³no krwi...
00:06:27:a p-p-penis...
00:06:31:spad³ na pod³ogź i pope³z³ pod ³óæko...
00:06:34:To twoja sprawa, Mackeroni.
00:06:36:Wieczorem chcź mieę na biurku raport, jasne?
00:06:41:Czy seks zawsze tak wygl¹da?
00:06:50:Nareszcie!|Czekamy od ponad godziny.
00:06:54:Dlaczego przetrzymujecie nasz¹ córkź?
00:06:56:Nie jestemy do końca|pewni tego, co siź wydarzy³o.
00:06:59:O, boæe...|Co jej siź sta³o?
00:07:03:Proszź siź nie martwię,|z Phyllis wszystko w porz¹dku.
00:07:06:Ca³a ta sprawa jest trochź|delikatna. Widz¹ państwo...
00:07:09:Do rzeczy!|Co siź sta³o?
00:07:13:Nie chcź państwa martwię, ale...
00:07:15:Proszź pos³uchaę, inspektorze.
00:07:16:Nie przyjechalimy tu z Farmville w|Oklahomie, aby s³uchaę pana wyjanień.
00:07:21:Gadaj pan, co siź sta³o,|albo pozwól mówię z prze³oæonym.
00:07:27:W obskurnym hotelu, jednym|z najgorszych w Nowym Jorku,
00:07:31:państwa córka odgryz³a penis nauczycielowi.
00:07:36:Papierosa?
00:07:43:Æe co, proszź?
00:07:45:Sprawa jest jasna:
00:07:48:Gdy wdarlimy siź do pokoju,|Phyllis siedzia³a na ³óæku, krzycz¹c.
00:07:52:Na pod³odze leæa³ nieprzytomny facet.|Jego penis znalelimy pod ³óækiem.
00:08:03:Musia³a zaję jaka pomy³ka...
00:08:06:To niemoæliwe.|Panie inspektorze!
00:08:10:Nie jest to nic nadzwyczajnego,|proszź mi wierzyę.
00:08:17:Ostatniej nocy w tym hotelu odgryziono cztery penisy,
00:08:21:a jaki facet z 42. Ulicy wsadzi³|teciow¹ do suszarki na ubrania,
00:08:25:po czym wyrzuci³ j¹ przez okno.
00:08:27:Taki jest Nowy Jork, proszź pana.
00:08:32:Sprawy maj¹ siź tu zgo³a|inaczej niæ w Farmville.
00:08:35:Zabierzcie Phyllis do domu.|Po prostu naby³a tu z³e nawyki.
00:08:40:Wiecie, jakie s¹ dzieciaki;|wszystkiego musz¹ spróbowaę.
00:09:15:Co ludzie widz¹ w tym miecie?
00:09:18:Niektórzy ludzie s¹ w nie zapatrzeni,|ci¹gle myl¹ o Nowym Jorku.
00:09:23:Nowy Jork – miasto miast, megametropolia.
00:09:27:Pieprz¹ co o cholernych muzeach i restauracjach.
00:09:31:Dzieciństwo spździ³em na Sycylii,|w rodzinie mieszkaj¹cej na podupad³ej ziemi.
00:09:36:To by³o spokojne i bezpieczne miejsce,|gdzie wiatr buszowa³ w koronach drzew.
00:09:40:Czźsto wracam do tego okresu,|gdy utkn¹³em tu, w zat³oczonym Nowym Jorku,
00:09:44:æyj¹c poród pederastów, dymu i zat³oczonych ulic.
00:09:48:Te ulice to kloaka, raj dla zboczeńców.
00:09:51:Nawet dziewczyna z dobrego domu|moæe odgryę jakiemu facetowi chuja.
00:09:57:Bźd¹c glin¹, tracisz kontakt z rzeczywistoci¹.
00:10:00:Widzisz tylko burd i szumowiny.
00:10:03:Moæe s¹ w tym miecie jakie dobre rzeczy,
00:10:06:ale moja praca wymaga ode mnie,|abym nurkowa³ w gównie.
00:10:21:KOJEC
00:10:30:FILMY DLA DOROS£YCH|OTWARTE
00:10:41:„Killing Me Softly”.
00:10:43:Swymi palcami wybrzdźkuje mój ból
00:10:48:Swymi s³owami wypiewuje me æycie
00:10:54:Sw¹ piosenk¹ delikatnie mnie zabija
00:10:58:Sw¹ piosenk¹ delikatnie mnie zabija
00:11:03:Swymi s³owami wypiewuje ca³e me æycie
00:11:08:- Czeę, Luigi.|- Witaj, Robinson.
00:11:10:Co siź tu dzieje?
00:11:12:Co z tymi kurwami odgryzaj¹cymi|facetom jasia pod 308?
00:11:18:Przecieæ æyj¹ z tych kutasów!
00:11:20:Dobra.|Daj klucz z 308.
00:11:22:Nie znajdziesz tam niczego poza krwi¹.
00:11:24:Wszystko umazane krwi¹.|Bździe mnie to kosztowa³o fortunź.
00:11:28:Krew jest wszździe,
00:11:30:od ³óæka po ³azienkź,|a na cianach plwocina.
00:11:35:Nie mogź tak tego zostawię, co nie?
00:11:38:Widzia³em w æyciu wiele rzeczy,
00:11:41:ale to juæ jest szczyt wszystkiego!
00:11:45:Nie mogź udostźpniaę tego|pokoju przez co najmniej tydzień.
00:11:55:Nadal masz jeden, prawda?
00:12:06:Wys³a³em rachunek prokuratorowi okrźgowemu.|Co o tym s¹dzisz?
00:12:10:Co to za ch³opak?
00:12:11:Który?
00:12:14:Billy.|Ca³kiem niele zarabia.
00:12:18:Przyprowadza tutaj wielu klientów.
00:12:20:Przy okazji, znalelicie juæ tego kutasa?
00:12:23:Szuka³em wszździe, pod szafk¹, za toalet¹...
00:12:27:Przestań jźczeę, Robinson.
00:12:29:Daj klucz.
00:12:32:Co chcesz tam znaleę, Luigi?
00:12:34:Juæ ci mówi³em...
00:12:36:Wiesz, æe ta chujogryzka by³a niepe³noletnia?
00:12:43:Gdyby nie ugryz³a tak mocno,|pomyla³bym, æe ma jeszcze zźby mleczne!
00:12:59:Loogi!
00:13:01:Hej, Bob.|Co ty tutaj robisz?
00:13:05:piewam.
00:13:07:Juæ nie nazywam siź Bob.|Teraz jestem Babette.
00:13:10:Co prawda to nie Broadway,
00:13:13:ale s³ysza³am, æe s³ynny|producent przychodzi tutaj jebaę.
00:13:16:Gdy mnie odkryje, zabierze do Hollywoodu,|gdzie bźdź siź k¹paę w szampanie.
00:13:22:Powodzenia.
00:13:23:Loogi!
00:13:25:Nie nazywaj mnie Loogi!|Nazywam siź Luigi!
00:13:27:Luigi!|Loogi to juæ przesz³oę!
00:13:30:Dla mnie zawsze by³e Loogim!
00:13:33:Gdy bylimy razem,|doprowadza³o ciź to do szaleństwa.
00:13:36:Ale ty chcesz o tym zapomnieę.
00:13:38:Dok³adnie.|I ty teæ powiniene, Bob.
00:13:42:Nawet o tym nie myl.
00:13:44:Bźdź.|Loogi, musimy pogadaę!
00:13:49:Nie wiem, o czym mielibymy gadaę.
00:13:52:Chodzź na terapiź.
00:13:53:wietnie.|A ja jestem na s³uæbie.
00:13:57:To wszystko, co masz do powiedzenia?
00:14:00:Spójrz na mnie, Loogi.
00:14:01:To ty uczyni³e mnie tak¹, jak¹ jestem.
00:14:04:Mój terapeuta powiedzia³, æe mnie potrzebujesz.
00:14:07:Kochasz mnie, ale jeste zbyt|dumny, by siź do tego przyznaę.
00:14:11:Powiedzia³, æe przypominam ci matkź.
00:14:14:Drźczy³a ciź myl, æe siź z ni¹ jebiesz.
00:14:18:Ale Loogi...
00:14:20:ja nie jestem twoj¹ matk¹!
00:14:22:Och, doprawdy?
00:14:23:Jestem twoim ch³opakiem, twoj¹|dziewczyn¹, nawet matk¹, jeli chcesz!
00:14:27:Wielu facetów fantazjuje o seksie ze swoimi matkami.
00:14:30:To z „Psychology 101”.
00:14:34:Cholera, co to za terapia?
00:14:35:Pamiźtasz, jakie to by³o wspania³e?...
00:14:38:O czym ty gadasz, Bob?
00:14:41:To ty pokaza³e mi, czym tak naprawdź jest seks.
00:14:45:To by³a euforia, ekstaza, pasja,|poæ¹danie, ból i szczźcie!
00:14:50:Sens æycia!
00:14:54:Trwa³o góra trzy minuty,|a w po³owie zasypia³em.
00:14:57:To by³ b³¹d, Bob.
00:14:59:Nie jestem juæ Bob.|Nazywam siź Babette!
00:15:04:Kocham ciź.
00:15:05:S³uchaj, Bob...
00:15:06:Babette!
00:15:07:Dobra, niech bździe Babette.
00:15:10:Cokolwiek mia³o wtedy miejsce,
00:15:12:wyrzuci³em to z pamiźci i|nie mam zamiaru sobie przypominaę.
00:15:15:Po prostu o mnie zapomnij i spróbuj siź pozbieraę.
00:15:20:Nie jeste transwestyt¹.
00:15:23:Wygl...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin