Brutale-x.doc

(60 KB) Pobierz
Brutale

Brutale

 

Jest wieczór godzina 19.00 Karol wrócił z pracy. Ewa była już w domu kończyła przygotowywać kolacje.

- Cześć kochanie, co tam ciekawego? - spytał.

- Nic, jak co dzień to samo - odpowiedziała.

Poszedł do sypialni, rozebrał się szybko i wszedł do łazienki. Otworzył drzwi kabiny natrysku i wszedł do środka. Woda była gorąca, ale po chwili przekręcił zawór i wziął zimny prysznic. Zawsze lubił mydlić swoje ciało a zwłaszcza piersi, penisa i jądra. Sprawiło mu to dużą przyjemność i wprawiało w błogi nastrój. W czasie mycia jego penis podniósł się i naprężył. Pomyślał przez chwilę o żonie. Kończąc kąpiel wytarł ciało i jego sterczące narządy. Ręcznik był jeszcze świeży i jego szorstkość spowodowała jeszcze większe podniecenie. Szybko założył szlafrok i wszedł do kuchni. Ewa spytała:

- Już się wykąpałeś:

- Tak kochanie.

- Pomożesz mi przy kolacji?

- Ależ, oczywiście.

Pełen wigoru Karol chwycił za talerz z sałatką przygotowana przez małżonkę i postawił go na stole kuchennym.

- Karolku mam prośbę pójdź do piwnicy są tam hydraulicy powiedz im, że niech na dzisiaj już kończą.

- Nic mi nie mówiłaś, że są hydraulicy.

- Tak szybko poszedłeś do sypialni, że nie zdążyłam.

- Dobrze, Ewuniu, już idę.

 

Zszedł na dół po schodach.

- Hej panowie, gdzie jesteście? - zawołał

- Tutaj - odpowiedział gruby basowy głos.

- Ale gdzie? - zawołał głośniej.

Piwnica była duża, miał wiele pomieszczeń. Karol słyszał głos, ale nie wiedział skąd on dochodzi. Teraz się zorientował, wszedł do pomieszczenie pralni. Dwóch umorusanych robotników montowało właśnie umywalkę.

- Dobry wieczór, panowie. Żona prosi, byście zgonie z umową, kończyli już na dzisiaj.

- Dobrze szefie, jeszcze z piętnaście minut i się zmywamy.

- To świetnie, jak skończycie, to przyjdźcie na górę do kuchni.

 

Karol zadowolony, że nareszcie problem z umywalką będzie rozwiązany pobiegł do kuchni.

- Ewuniu już kończą, jeszcze kwadrans i finał jak powiedzieli. Żona akurat wyjmowała pieczeń z piekarnika. Pochylona wypięła swój zgrabniutki tyłeczek. Karol nie wytrzymał żeby jej nie klepnąć.

- Ależ kochanie, co robisz, wiesz, że tego nie lubię.

- Ewa, nie mogłem się powstrzymać. Jestem tak podniecony po kąpieli, że chętnie bym cię popieścił.

- Wytrzymaj jeszcze chwilę, zjemy kolację, rozliczymy hydraulików i wieczór będziemy mieli dla siebie.

- Dobrze, ale daj mi tylko na chwilkę popieścić twój tyłeczek.

- No dobrze, ale tylko chwilę.

Próbowała się odwrócić, ale Karol nacisnął jedna ręką jej plecy, a drugą uniósł jej spódniczkę, zerknął na wypukłą cipę - majteczki był napięte tak, że odznaczały się jej wargi, przesuwał ręką w dół i górę po jej piczce, wyczuwając pod palcami jej wypukłości. Ewa nic nie mówiąc chwycił rękoma za blat kuchenny wypinając jeszcze mocniej swoją pizdeczkę. Ach jak dobrze - pomyślała - po całym dniu ciężkiej pracy nie myślała, że tak szybko się podnieci. Czuła, że jej cipa robi się wilgotna, trochę ją to krepowało. Już jako mała dziewczynka czuła, że jej malutka psitka w czasie podniecenia robi się wilgotna aż nadto, bała się wtedy, że to jest już miesiączka, na którą oczekiwała z niepokojem. Kiedyś jako dziecko niechcący zobaczyła, jak jej rodzice uprawiają seks, stała jak zaklęta, ojciec sapał ,matka jęczała, nie widziała, co prawda szczegółów, ale i tak jej podniecenie doprowadziło ją chyba wtedy do pierwszej erotycznej ekstazy. Czuła wtedy, że jej cipa gwałtownie nabrzmiewa, zaniepokojona chwyciła ręką za krocze, majtki miała mokre. Krople przeciekającego płynu rozcierała na majteczkach, to ją jeszcze bardziej podnieciło, czuła pożądanie, wsunęła paluszek do swojego rowka i zaczęła się pieścić najpierw delikatnie, potem z większą wprawą coraz mocniej. Jak usłyszała że jej rodzice zaczynają się coraz szybciej poruszać, a matka zaczyna wręcz krzyczeć, nie wytrzymała i ona doprowadziła się do pierwszej w swym życiu ekstazy. Ale to było tak dawno. Teraz jej mąż zaspokajał ją w zupełności. Poczuła, jak Karol przesuwa jej majteczki na bok cipy, i wsadza jej palec. Karol rozchylił szlafrok, chwycił za swojego fiuta i wepchnął go po palcu do jej gniazdka rokoszy. Ewa stęknęła, ale chyba z rozkoszy, bo cipa była bardzo wilgotna. Parę kropli z jej cipy spadło na posadzkę. Karol zaczął z wielką furią wpychać i wysuwać penisa. Jej nabrzmiała cipa zasysała go do środka jak tłok w silniku. Obydwoje zaczęli poddawać się wzajemnemu pożądaniu. Karol coraz mocniej ściskał pośladki żony klepiąc ją, co chwila. Klap, klap, klap. Rozlegało się po kuchni. Karol zaaferowany swoim żądzą nie zorientował się, że hydraulicy wyszli z piwnicy i przyglądają się z zainteresowaniem ich stosunkowi. Nagle jeden z nich podbiegł do niego chwycił go za ręce i odciągnął od żony. Ewa nie zorientowana, co się stało, dalej wypinała swoją mokrą pizdeczkę. Karol zdezorientowany i przerażony zaniemówił. Wykorzystał to hydraulik. Wykręcił mu ręce i związał je z wielką wprawą, do ust wepchnął mu jakąś szmatę. Trwało to chwilę. Ewa zaniepokojona szamotaniną odwróciła głowę. Drugi hydraulik na początku zaskoczony działaniem kolegi podbiegł do niej i przycisnął ją w pochylonej pozycji mocno do blatu. Ewa praktycznie cała leżała piersiami i brzuchem na blacie nie mogąc się ruszyć. Zaczęła krzyczeć, ale jej prześladowca zasłonił jej usta ręką.

- Bądź cicho, a nic ci się nie stanie - powiedział.

Ewa znieruchomiała głos, który usłyszała wzbudził w niej wielki strach. Podniecony hydraulik wsadził palec w jej cipę obok krawędzi majteczek, które wpiły się mocno w jej rowek, poczuła go w środku, miał chyba nie obcięte paznokcie, bo czuła że ją boli w środku drapie. Stęknęła z bólu.

- Hej Czesiu, widzę, że chcesz być pierwszy, no dobra, ale ja też coś chcę. Ty weź ją od tyłu a ja dam jej polizać moją fujarę. Karol ruszył z przytłumionym szmatą okrzykiem na napastników, ale hydrauli,k który go wcześniej obezwładnił był szybszy. Pociągnął go na krzesło i przywiązał do oparcia. Karol szarpał się bardzo energicznie.

- Spokojnie koleś, chyba nie chcesz, byśmy uszkodzili ci żonę. Siedź cicho i patrz, a jak będziesz grzeczny to i coś od niej na koniec dostaniesz. Karol znieruchomiał, siedział na krześle nagi, jego ręce było mocno skrępowane do krzesła. Co mógł zrobić, myśli przebiegały mu szybko z tysiącami pomysłów, ale co z tego, nie był Bondem, postanowił czekać, a jak nadarzy się okazja, to działać. Nie wiedział jak, ale zazdrość o żonę i niepokój o jej zdrowie zmącił jego umysł. Czesiu zaczął coraz mocniej ściskać półdupki Ewy, która leżała nieruchomo na blacie kuchennym, klepiąc ją mocno po wypiętych pośladkach. Nagle włożył całą rękę pod wciskające się do szpary majtki, zgiął palce i szarpnął zrywając je jednym ruchem z Ewy.

- Masz ładną cipę i zgrabny tyłeczek - szepnął jej na ucho. Ukląkł teraz przed jej nabrzmiałą cipą, chwycił za jej wystające wargi sromowe, rozchylił je i zajrzał do jej środka. Ewa miała bardzo ciekawą cipę - jej wargi mniejsze wystawały ze środka wzdłuż całej cipy na około dwa centymetry. Już jako dziecko miała z tym problemy, koleżanki ze szkoły podglądały ją z zaciekawieniem pod natryskiem na basenie. Żadna nie miał takiej oryginalnej cipy. Potem jako nastolatka martwiła się, że będzie jej to utrudniało spółkowanie z chłopakiem, ale te obawy rozwiały się po pierwszym stosunku. Fascynacja jej partnera dziwną psitą w czasie jej pierwszego stosunku przerodziło się w niezapomniane przeżycie. Czesio był wniebowzięty, nie widział jeszcze takiego cuda, rozsuwał jej wargi, ciągnął je do dołu i na boki ,oglądał cipę jak fachowiec. Ogolona cipa wprawiła go w ogromny zachwyt. Ewa zaniepokojona poczynaniami hydraulika zaczynała przesuwać pupę na bok.

- Spokojnie przecież to tylko zabawa nic nie zrobię. Drugi z hydraulików podszedł do nich i pogłaskał długie blond włosy Ewy czesząc je palcami. Chwycił potem za spódnice i z ciągnął je z jej bioder. Rozochocony biernością przerażonej kobiety w sposób obcesowy zerwał z niej bluzkę, a po chwili stanik. Teraz wszyscy ujrzeli piękno jej kobiecego ciała. Ewa była średniego wzrostu i miała drobną budowę ciała. Jej długie nogi sprawiały, że większość mężczyzn na ulicy wodziła za nią wzrokiem. Ewa wiedząc o tym często kokietowała swoja urodą mężczyzn, sprawiając że widząc to Karol pożądał jej jeszcze bardziej.

- Czesiu, połóżmy ją na plecach.

- Dobra, kładź się na blat lalunia - sapnął Czesio. Chcąc nie chcąc musiała to uczynić. Przesunęła talerzyki i nakrycia stołowe do ściany i położyła się na plecach. Blat był szeroki, więc nie miała problemów z wygodnym ułożeniem się wśród potraw na kolacje.

- Kaziu, ty miałeś jej dać possać - powiedział Czesio.

- Ano tak, to do dzieła. Rozpiął spodnie i wysunął z rozporka swoją fujarę, miała chyba ze trzydzieści centymetrów długości była bardzo gruba i żylasta. Ewa z niepokojem spojrzała na takiego penisa. Kazio podsunął jej go do buzi. Ewa poczuła jego zapach, ale wysunęła nieśmiało język i polizała go .Był dziwny, nie taki jak Karola. Miał przykry zapach i smak. Kazio chwycił jej piersi i miętosił je bez opamiętania ciągnąc za sutki i płaszcząc je swoimi wielkimi dłońmi. Czesio zaś w tym czasie zabawiał się jej pisią. Na talerzyku leżał trzepak do piany z drewnianym trzonkiem. Umaczał go w słoiku majonezu i wsadził do pochwy, trochę miał trudności z jej wargami, ale rozsunął je na boki i wcisnął trzonek. Ewa poczuła go głęboko w sobie, początkowy strach przeradzał się pomału w zwierzęce pożądanie. Twardy trzonek w cipie i gruby penis w ustach zaczął ją mocno podniecać. Stękała po cichutku zdając sobie sprawę, że Karol może nie wytrzymać. Karol w tym czasie patrzył z przerażeniem. Jego penis nabrzmiał nieoczekiwanie wbrew jego woli, poczuł dziwne uczucie, którego jeszcze nie zaznał. Ewa ssała fujarę Kazika, który patrzył na nią z coraz większym pożądaniem. Czesio wyjął trzepaczkę, rozsunął szerzej nogi Ewie unosząc jednocześnie jej kolana do góry. Na blacie stała butelka oleju jadalnego, chwycił ją i sięgnął po leżący lejek na górnej półce. Wcisnął lejek go cipy i wlał do niej trochę oleju, to samo zrobił z jej drugą dziurką. Ewa czuła ból, jej pupa była zawsze mocno ściśnięta. Lejek z trudem wszedł do jej środka. Czesio był uparty, wlał jej tam sporą część butelki. Ewa poczuła, że pływa. Czesio szybko rozebrał się do naga i wskoczył na blat. Jego penis też nie małych rozmiarów schował się cały w jej szparce. Karol stękał z bólu. Przez chwilę widział jego czerwonego kutasa, był nieco cieńszy niż jego, ale miał bardzo duży kapelusz .Ramiona i plecy Czesia były pokryte tatuażami, pomyślał ,że ci hydraulicy to pewno byli więźniowie. Czesio z wielką wprawą wsuwał fiuta raz w cipę raz w pupę Ewy. To chyba niemożliwe myślała Ewa, jak mogło do tego dojść, że jestem rąbana przez dwóch obcych facetów i to w obecności ukochanego męża. Podniecenie i pożądanie sprawiło, że jej dupka otworzyła się maksymalnie. Nie czuła bólu tylko chęć, by ją rżnęli coraz mocniej. Wielki kapelusz Czesia wysysał z jej otworów cały olej, słyszała jak powietrze co chwila uchodzi z jej wnętrza, jak niekiedy wiatry z jej pupy.

- Mocniej - szepnęła - głębiej pchaj - i dalej ssała z zapamiętaniem fujarę Kazia. To było ponad jego siły nie wytrzymał długo, jego sperma wlała się do gardła Ewy. Dziwny smak - pomyślała upokorzona - ale spragniona jego soków, połknęła wszystko oblizując usta. Jej ręce dotąd nieruchome i nieśmiałe zaczęły bezwiednie pieścić fiuta Kazika. Czesio zapamiętale pchał, sapał i pchał znowu swego fiuta w jej otwory, co parę chwil zmieniając otwory. Olej z cipy i pupy wyciekał na blat. Oboje ślizgali się w rozlanym po blacie oleju, co wprawiło ich w jeszcze większe pożądanie. Ach co za uczucie myślała, jak cudownie. Całkowicie zapomniała, że ci obcy mężczyźni wykorzystują jej ciało do swoich miłosnych igraszek wbrew jej i męża woli. Ale co tam raz kozie śmierć, jak szaleć to do końca.

- Poczekaj niech teraz Kazio mi włoży fiuta, który ponownie nabrzmiał jak maczuga, a ty daj mi do buzi, to ci wyliże jaja i fiuta. No już, na co czekasz?

- Dobra Lalunia się robi. Czesio zamienił się z Kaziem, który w międzyczasie zdjął kombinezon. Jego jądra wisiały jak worek na kapcie, a penis wydawał się teraz dwa razy większy. Ewa z zachwytem patrzyła na to cudo. Jak tyko Kazio usadowił się na blacie, nasmarował rozlanym olejem swoje prącie. Teraz szybko chciał włożyć jej do cipy, ale natrafił na opór, jej szpara była za mała. Natarł mocniej, Ewa wiła się z bólu.

- Mocniej wpychaj, raz a mocniej, bo mnie strasznie boli. Tak zachęcony Kazik pchał i trudno uwierzyć, ale wepchnął jej całego kutasa. Karol wił się z rozpaczy i pożądania, patrząc na nagą żonę. Jej ciało było koloru bladoróżowego, cipa i otwór między pośladkami stanowił czerwony kontrast. Co chwila Ewa drgała i wzdycha z rozkoszy, domyślał się że przeżywa kolejne orgazmy. Co on jej robi, ci brutale, przecież ona ma taką wąską wypielęgnowaną cipunie. Widocznie dziurka była za wąska, bo Kazio wyjął z niej swego fiuta i wepchnął do dupy. Ewa krzyknęła, ale chyba już tylko z rozkoszy. Jej dupka rozszerzyła się na tyle, że jego fiut wchodził do niej bez najmniejszego oporu. Kazio był w siódmym niebie. Ale było mu mało, chciał zerżnąć śliczną cipę Ewy. Chwycił elektryczny mikser o kształcie wibratora, którego średnica była nieco większa od jego penisa, nasmarował go w majonezie i pomału wciskał do cipy. Nie chciał wejść, uruchomił go wyłącznikiem. Ten niby wibrator sprawił, że jej cipa puściła ponownie soki i rozwarła się do niebotycznych rozmiarów. Karol zamarł.

- Co ty robisz - krzyknęła zaniepokojona Ewa - przecież mnie prąd porazi.

- Nic ci nie będzie, leż i spokojnie czekaj. Mikser o dziwo zanurzał się coraz głębiej i głębiej mrucząc w takt ruchów ręką.

- Patrz koleś, twoja szpara będzie teraz kalibrowana - krzyknął hydraulik Karol ponownie zdrętwiał. Ewa czuła, że jej cipa rośnie dosłownie i w przenośni. Ach co za uczucie. Mięśnie całego ciała drgały w tak ruchów partnerów. Zapach ich potu i spoconych genitaliów drażnił i podniecał ją coraz bardziej. Czuła że jej pizda za chwilę wytryśnie swoimi skokami tak jak by była penisem. Co za uczucie. Radość, upokorzenie, strach, podniecenie i pożądanie mieszały się w jej świadomości. Adrenalina osiągnęła pewnie maksymalny poziom. A co z Karolem - pomyślała w przebłysku świadomości i spazmatycznie zawoła.

- Panowie, pozwólcie mężowi, by się do mnie zbliżył. Przecież ten nieborak zaraz dostanie zawału.

- Dobra niech ci będzie. Przerwali na chwilę swoje wyuzadane praktyki na Ewie i unieśli go z krzesłem do stawiając go tuż obok kuchennego blatu. Przekręcili teraz jego żonę tak, by widział jej szparę i we dwóch wpychali jej mikser do wąskiej jeszcze pizdeczki. Ewa próbowała się bronić, ale na nic się to zdało. Kręciła pupą ślizgając się na oleju. Hydraulicy byli jednak profesjonalistami pewnie i w tym fachu. Wpychany mikser napiął jej wargi i wszedł w końcu do środka. Ewa zawyła czuła że koniec miksera doszedł do jej brzucha i drażnił szyjkę macicy, teraz miał ponownie orgazm mikser szybko poruszał się w jej cipie na coraz to większych obrotach regulowanych przez Kazika, zmiany obrotów i wibracje powodowały że jej ciało zaczynało się wyprężać jej skóra pokryła się tysiącami kropelek potu. Ewa widziała co chwila Karola, jak mocno cierpi.

- Chłopcy, pozwólcie mojemu mężowi choć na trochę polizać moją cipę.

- Dobra, tylko koleś bądź rozsądny, zrozumiałeś? Karol zapomniał o wszystkim, tak się podniecił widokiem Ewy, że wypluł sam szmatę i lizał teraz bez opamiętania srom i pośladki żony. Hydraulicy odwiązali mu jedną rękę. Chyba z niepotrzebnej ostrożności, bo Karol nie myślał już o niczym, tylko jak wepchnąć swojego nabrzmiałego pensa do szparki żony.

- Koleś chwyć mi pałkę i wepchnij do jej dziury. Bo sam nie mogę, albo cię odsunę bo mi przeszkadzasz.

- Nie, nie rób tego, pozwól mi lizać szparę mojej żony. Karol z niechęcią objął ręką fujarę Kazika, naprowadził na otwór w pupie Ewy i wepchnął go do niej. Mikser w cipie i fiut w dupie oraz bliskość Karola uspokoiła Ewę i rozluźniła.

- Dajcie mi fiuta jeszcze w usta i ruchajcie mnie fiutami, bo mikser jest za twardy - wysapała. Czesiek wyjął plastikowy wibrator z cipy. Usiadł obok Ewy Na blacie opierając się plecami o ścianę.

- Kaziu, poczekaj chwilę. Zmienimy pozycję Siadaj mi na fujarę - zasapał . Ewa stanęła na wyprostowanych nogach na blacie obejmując nogami Cześka. Nadziała się na jego pałę dupą siadając. Kazik w tym czasie całkowicie uwolnił Karola, który był już gotów na wszystko, by tylko wejść w Ewę.

- Dobra, malutka zaraz cię zerżniemy, tak że długo tego nie zapomnisz. Kazik rozchylił jej uda chwytając za łydki i wepchnął w jej piękną ogolona cipę swojego żylastego, grubego fiuta. Karolowi zostały tylko usta żony. Nie miał wyboru. Wskoczył na blat i dał Ewce swojego penisa do buzi.

- Ach Karolku, co za rozkosz, daj mi go jak głębiej jeszcze głębiej ale najpierw posmaruj go dżemem, no szybciej, na co czekasz. Dżem stał obok, włożył do słoika dwa palce i wyciągną sporo jego zawartości, nasmarował swojego fiuta, a resztę oblizał własnym językiem. Ewa chwyciła ustami fiuta i ssała bez oblizując spadający z niego dżem. Dwaj hydraulicy mocno sapali. Ich twarze były czerwone, penisy nabrały koloru zachmurzonego nieba.

- Już, ja już - krzyczał Czesiek.

- Ja też - odpowiedział mu po chwili Kazik. Ewa szalała z rozkoszy - trzy fiuty, ona jedna, tego sobie nawet nie wyobrażała. Kazik i Czesiek doszli prawie jednocześnie. Ewa przeżyła już chyba piąty orgazm, ale było jej ciągle mało.

- Panowie, pozwólcie mojemu mężowi włożyć mi fiuta do pizdy i do dupy, niech mnie zerżnie jak najmocniej, strasznie tego teraz pragnę. Zmęczony Czesio zsadził Ewę z kolan i zszedł z blatu. Ewa dalej siedział na blacie z rozchylonymi kolanami i wypiętą cipą. Kazik też odszedł się na bok Karol tylko na to czekał, usadowił się między jej udami i wepchnął jej fujarę do cipy. Kurczę, ale mokra pomyślał, olej i sperma wyciekał z niej przy każdym wciśnięciu fiuta do środka.

- To nic, jest tak cudownie, pchaj mocno, rżnij mnie, Karol. Mocnej, o tak, tak, tak, szybciej. Jej cipa była bardzo rozepchana i opuchnięta, ale domagała się jeszcze więcej. Karol z wielkim apetytem zabrał się do niej, wylizywał ją ze spermy i soków żony, ssał jej wargi, pociągał je zębami i ponownie ssał, potem wepchnął w jej dupę swojego penisa przedtem smarując go dżemem z słoika ,a po chwili zmienił otwór. Ewa nie była mu dłużna, wyprężała swoją pupę i pochwę zaciskając w wielkim uniesieniu mięśnie pochwy, aby choć na chwilę fiut Karola miał choć trochę ciaśniejszą piczkę. Mikser i olbrzymia pała Kazika zbytnio ją rozepchała. Teraz czuła, że Karol zaspokoi ją w pełni. Chwyciła trzonek trzepaka do piany i wepchnęła go do dupy, potem włożyła trzy palce razem z fujarą męża do swojej dziury. Teraz szybciutko osiągnęli orgazm. Karol czuł, że z jego penisa wytryska nieprzebrane źródło spermy. Ewa spuściła się mu nie wiele mniej. Karol wylizał jej cipę ze wszystkiego, co w niej było, jego pożądanie nie miało granic. Był gotów na wszystko, ich zwierzęcy seks wywarł na nim ogromne wrażenie, płonął. Na krótką chwilę oprzytomniał.

- Kochanie, a gdzie hydraulicy?

- No właśnie jak my kończyliśmy ,zmyli się pewnie. I co teraz, co zrobimy?

- Nic Karolku, przecież nie pójdziemy na policje czy do sądu. W końcu robiliśmy to razem i sprawiło nam to przyjemność, zapomnijmy po prostu o tych brutalach.

- Zgoda, tylko nikomu o tym nie mów, Ewuniu. Nazajutrz Ewa znalazła w przedpokoju rachunek za usługę hydrauliczną z adnotacją "zapłacono gotówką." Do tej pory zastanawiamy się wspólnie nad tym zdarzeniem, co miało oznaczać stwierdzenie "zapłacono gotówką" a może w naturze? W odróżnieniu od innych opowiadań duża część opowiadania jest prawdą a część naszą fantazją. Jeśli chcecie nawiązać kontakt z nami i porozmawiać bądź spotkać się z nami to czekamy na listy.

 

WSTECZ

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin