Wysłuchaj Mnie - Kristen Proby.pdf

(1183 KB) Pobierz
Książkę tę dedykuję Jay Crownover.
Dziękuję Ci za Twoją przyjaźń, za to, że byłaś inspiracją dla jednej ze scen w tej powieści i za to, że
jesteś sobą. Kocham Cię, Przyjaciółko!
Rozdział 1
Addison
K
rótko mówiąc – Cami, jedna z moich najlepszych przyjaciółek i partnerka w interesach, czyta na głos
recenzję w „Portland Tribune” – Pokusa to restauracja zupełnie inna od wszystkich, w jakich dotychczas
miałem okazję być. Jedzenie jest wyśmienite, karta win imponująca, a atmosfera tak uwodzicielska, że
nie będziecie mogli się jej oprzeć. Na następną randkę radzę się Wam umówić właśnie tam.
– Wyślę temu dziennikarzowi kwiaty. – Mia szeroko się uśmiecha. – Kto by pomyślał, że zaledwie
sześć miesięcy po otwarciu już będziemy miały taką recenzję?
– Chyba cię nie dziwi, że jedzenie go zachwyciło? – odpowiadam, sięgając po gazetę, żeby po raz
piętnasty przeczytać tę recenzję. – Jesteś kuchennym geniuszem, Mia. Wiemy to już od czasów liceum.
– Ale ciągle się stresuję, zwłaszcza teraz, bo nigdy nie wiadomo, kto przyjdzie do restauracji. Nikt
nam nie dał znać, że ten facet się do nas wybiera. – Mia obgryza skórkę przy kciuku i marszczy czoło. –
Może powinnam coś dodać do menu.
– Menu jest idealne. – Cami potrząsa swoją blond główką. – Przecież facet aż pieje z zachwytu!
Uśmiechamy się do siebie, a ja na siedząco odtańczam mały taniec radości. Restauracja nie jest dziś
jeszcze otwarta. Kat i Riley, dwie pozostałe partnerki z naszej wspaniałej piątki, jeszcze nie dotarły. Za
to Mia, Cami i ja w kółko czytamy ten artykuł, uśmiechamy się i tańczymy.
Cieszymy się!
Ponieważ, do cholery, odkąd sześć miesięcy temu otworzyłyśmy tę knajpę, dzień i noc uwijamy się jak
pszczółki. Ta restauracja to nasze być albo nie być. Musi nam się udać!
Uda się.
Słyszymy, jak drzwi frontowe otwierają się i zamykają. Jestem pewna, że to Riley albo Kat, ale do sali
restauracyjnej wtacza się Jeremy, zaspany i rozczochrany, jakby dopiero co zwlókł się z łóżka. Jasne
włosy sterczą we wszystkie strony, ciągle w nieładzie po naszych nocnych igraszkach.
Jezu, ten facet sprawia, że moje hormony szaleją!
Jeremy uśmiecha się od ucha do ucha, całuje mnie w czubek głowy, po czym bierze moją kawę i ciężko
opada na krzesło obok mnie.
– Co tu robisz? – pyta go Cami, groźnie marszcząc brwi. – Jestem w zbyt dobrym humorze, żeby się
zmuszać do udawania, że cię lubię.
Rzucam przyjaciółce gniewne spojrzenie, ale ona tylko wzrusza ramionami.
– Moja dziewczyna tutaj jest – przypomina Jeremy, upijając łyk mojej kawy. – Stęskniłem się za nią.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin