Sonety - Jan Morsztyn.doc

(26 KB) Pobierz
Do trupa

Do trupa

 

Sonet Do trupa oparty jest na pomyśle, czyli koncepcie polegającym na zestawieniu sytuacji, w jakiej znajduje się człowiek żyjący, z sytuacją trupa. Wiersz jest monologiem wygłaszanym przez człowieka zakochanego do zmarłego, czyli tytułowego trupa.

Wiersz, zgodnie z istotą sonetu, daje się podzielić na dwie części. W części pierwszej, obejmującej dwie pierwsze zwrotki (czterowersowe) podmiot liryczny mówi o podobieństwach, jakie wynikają z konfrontacji sytuacji zakochanego z sytuacją, w jakiej znajduje się trup. Przede wszystkim obaj nie żyją:

"Leżysz zabity i jam też zabity,

Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości"

oprócz tego obaj są bladzi, pozbawieni rumieńców:

"Ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości",

bezrozumni, skrępowani i wtrąceni w ciemność:

"Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty,

Jam zawarł zmysły w okropnej ciemności".

Druga część sonetu (dwie ostatnie tercyny) to już wyliczenie różnic. Okazuje się bowiem, że trup milczy, a podmiot liryczny może się skarżyć ("a mój język kwili"), trup niczego już nie czuje, podmiot liryczny "cierpi ból srodze", trup jest zimny, podmiot liryczny płonie wewnętrznym ogniem. W końcu trup stanie się kiedyś prochem, żyjący zaś i cierpiący młodzieniec stanie się żywiołem "wiecznych mych ogniów".

Długie wyliczanie potrzebne jest Morsztynowi do stopniowania napięcia. Od pozbawionego życia, martwego ciała dochodzi do żywiołu, rozpalonego żądzami i namiętnościami ognia. Paradoksy i kontrasty zawarte w tym wierszu mają dowieść zdumionemu czytelnikowi, że trup znajduje się w o wiele korzystniejszej sytuacji niż człowiek żyjący, a nieszczęśliwie zakochany.

 

 

Cuda miłości

 

Sonet Cuda miłości porusza problem cierpienia miłosnego i związanych z tym uczuciem paradoksów. Miłość jest uczuciem bardzo skomplikowanym, co ukazuje podmiot liryczny poprzez szereg pytań retorycznych, często paradoksalnych:

"Jak żyję, serca już nie mając?

Nie żyjąc, jako ogień w sobie czuję?".

Jan Andrzej Morsztyn opiera się w tym utworze na koncepcie, polegającym na wykorzystaniu wieloznaczności interpretacji i skojarzeń ze słowem "ogień" (ogień jako żywioł, ogień jako miłość ogień jako cierpienie). Koncept pozwala poecie na sformułowanie puenty: źródłem wszelkich cierpień są piękne oczy dziewczyny, przed urokiem których nie sposób się wybronić:

"Ponieważ wszystkie w oczach u dziewczyny/ Pociechy...".

Przed miłością nie broni nawet rozum. Zdrowy rozsądek jest bowiem bezbronny, gdy w grę wchodzą uczucia:

"Którym kto by chciał rozumem się bronić,

Tym prędzej w sidło z rozumem swym wskoczy".

 

 

 

 

 

Niestatek

 

Niestatek jest utworem, w którym mamy do czynienia z anaforą, czyli wielokrotnym powtórzeniem tego samego początku wersu. Kolejne linijki tekstu rozpoczynają się od słowa "prędzej". Morsztyn wylicza szereg paradoksów, na przykład:

"Prędzej kto wiatr w wór zamknie (...)

Prędzej morze burzliwe groźbą uspokoi (...)

Prędzej słońce na nocleg skryje się w jaskini,

W więzieniu będzie pokój, ludzie na pustyni",

aby ostatecznie zaskoczyć czytelnika piorunującą puentą:

"Prędzej nam zginie rozum i ustaną słowa,

Niźli będzie stateczna która białogłowa".

Takie nagromadzenie, wyliczenie anafor nazywane jest ikonem, zaś wiersz tak skonstruowany określa się mianem wiersza ikonicznego. Niestatek jest perełką artystyczną, wierszem błyskotliwym, choć nie pozbawionym sporej dawki złośliwości.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin