Ewangelia Pokoju Jezusa Chrystysa ucznia Jana.rtf

(106 KB) Pobierz
EWANGELIA POKOJU JEZUSA CHRYSTUSA

EWANGELIA POKOJU JEZUSA CHRYSTUSA

PRZEZ UCZNIA JANA

Aramejskie i starosłowiańskie teksty

porównane i zredagowane przez Edmunda Szekely.

Przełożone przez Edmonda Szekely i Purcella Weaver

Tytuł oryginału:

THE GOSPEL OF PEACE OF JESUS CHRIST BY THE DISCIPLE JOHN

z języka angielskiego przełożył Leszek Cyfer <lehcyfer@interia.pl>

PRZEDMOWA

Blisko dwa tysiące lat przeminęło odkąd Syn Człowieczy nauczał ludzkość o drodze, prawdzie, i życiu. Przyniósł zdrowie chorym, mądrość nieświadomym i radość utrapionym.

Jego słowa zostały w połowie zapomniane i nie zostały zebrane aż do kilku pokoleń po tym, jak zostały wypowiedziane. Były one źle rozumiane, źle zapisane, setki razy przepisywane i setki razy przekształcane, jednak mimo wszystko przetrwały niemal dwa tysiące lat.

I choć jego słowa, tak jak mamy je w dzisiejszym Nowym Testamencie, zostały strasznie zdeformowane i zmutowane, mimo wszystko podbiły połowę ludzkości i całą cywilizację Zachodu. Fakt ten udowadnia wieczną żywość słów mistrza, i ich ostateczną i nieporównywalną wartość.

Z tego powodu zdecydowaliśmy się opublikować czyste, oryginalne słowa Jezusa, przełożone bezpośrednio z języka Aramejskiego którym mówił Jezus, i jego ukochany uczeń Jan, który jako jedyny spośród uczniów Jezusa notował z perfekcyjną dokładnością osobiste nauki swego Mistrza.

Ciężką odpowiedzialnością jest ogłoszenie obecnego Nowego Testamentu, który jest bazą wszystkich Kościołów chrześcijańskich jako zdeformowanego i sfałszowanego, ale nie ma wyższej religii nad prawdę.

Zawartość tej książki jest tylko fragmentem - około jedną ósmą kompletu manuskryptów zapisanych po aramejsku w bibliotece Watykanu i po starosłowiańsku w Królewskiej Bibliotece Habsburgów (teraz własność Rządu Austriackiego).

Istnienie tych dwóch wersji zawdzięczamy kapłanom Nestoriańskim którzy, pod naporem nadciągających hord Dżyngis Chana, zmuszeni byli uciekać ze Wschodu na Zachód, unosząc ze sobą starożytne pisma i ikony.

Starożytne teksty Aramejskie pochodzą z pierwszego wieku po Chrystusie, podczas gdy wersja Starosłowiańska jest dosłownym tłumaczeniem pierwowzoru. Dokładnie jak teksty te przewędrowały z Palestyny do wnętrza Azji i w ręce kapłanów Nestoriańskich, archeologia nie jest jeszcze w stanie dla nas zrekonstruować.

Edycja zawierająca kompletny tekst z wszystkimi koniecznymi odnośnikami i przypisami objaśniającymi (archeologicznymi, historycznymi i egzegetycznymi) jest obecnie w przygotowaniu.* Część teraz opublikowana odnosi się do uzdrawiających działań Jezusa. Opublikowaliśmy tę część najpierw, przed resztą, ponieważ jest to ta część, której cierpiąca ludzkość najbardziej dziś potrzebuje.

Nie mamy nic do dodania do tego tekstu. Mówi on sam za siebie. Czytelnik, który przestudiuje następne strony z koncentracją, poczuje wieczną żywotność i przemożne dowody tych głębokich prawd, które ludzkość potrzebuje dziś bardziej niż kiedykolwiek.

“A prawda świadczyć będzie sama za siebie”

Londyn 1937                                                                      EDMOND SZEKELY

* Nota wydawcy: Praca ta została opublikowana pod nazwą Ewangelia Esseńczyków.


EWANGELIA POKOJU

JEZUSA CHRYSTUSA

A wtedy wielu chorych i kalekich przyszło do Jezusa, pytając go: Jeśli wiesz wszystko, powiedz nam, dlaczego cierpimy te bolesne plagi? Dlaczego nie jesteśmy jak inni ludzie? Mistrzu, uzdrów nas, byśmy również byli silni, i nie musieli dłużej znosić naszej niedoli. Wiemy, że masz moc leczyć wszelkie choroby. Uwolnij nas od Szatana i od wszystkich jego wielkich nieszczęść. Mistrzu, miej dla nas litość.

A Jezus odpowiedział: Szczęśliwi jesteście wy, którzy zgłodniali jesteście prawdy, ponieważ zaspokoję was chlebem mądrości. Szczęśliwi jesteście wy, którzy pukacie, ponieważ otworzę wam drzwi życia. Szczęśliwi jesteście wy, którzy odrzucilibyście moc Szatana, ponieważ poprowadzę was do królestwa aniołów naszej Matki, gdzie moc Szatana nie może wkroczyć.

A oni zapytali w zadziwieniu: Kto jest naszą Matką i którzy jej aniołami? I gdzie jest jej królestwo?

Wasza Matka jest w was, a wy w niej. Ona was urodziła; ona daje wam Życie. To ona dała wam wasze ciała, i jej pewnego dnia oddacie je z powrotem. Szczęśliwi jesteście gdy poznajecie ją i jej królestwo; jeżeli przyjmiecie anioły waszej Matki, i jeżeli działać będziecie według jej praw. Mówię wam prawdziwie, ten kto to robi, nigdy nie zazna choroby. Ponieważ moc naszej Matki jest ponad wszystko. A niszczy ona Szatana i jego królestwo, i ma władzę nad całymi waszymi ciałami, i wszystkim co żyje.

Krew która płynie w nas zrodzona jest z krwi naszej Ziemskiej Matki. Jej krew spada z chmur; tryska z łona ziemi; bulgocze w górskich strumieniach; płynie szeroko w rzekach na równinach; śpi w jeziorach; szaleje potężnie w burzliwych morzach.

Powietrze, którym oddychamy zrodzone jest z oddechu naszej Ziemskiej Matki. Jej oddech jest lazurem w wysokościach niebios; świszczy na szczytach gór; szepcze w liściach lasu; faluje nad polami zboża; drzemie w głębokich dolinach; rozpala się do gorąca w pustyni.

Twardość naszych kości zrodzona jest z kości naszej Ziemskiej Matki, ze skał i z kamieni. Stoją one nagie przed niebiosami na szczytach gór; są jak olbrzymy które leżą śpiąc na zboczach gór, jak idole postawione na pustyni, i ukryte są w głębiach ziemi.

Delikatność naszego ciała zrodzona jest z ciała naszej Ziemskiej Matki; której ciało wzrasta żółte i czerwone w owocach drzew, i odżywia nas w bruzdach pól.

Nasze wnętrzności zrodzone są z wnętrzności naszej Ziemskiej Matki, i ukryte są przed naszymi oczami, jak niewidoczne głębie ziemi.

Światło naszych oczu, słyszenie naszych uszu, oba zrodzone są z kolorów i dźwięków naszej Ziemskiej Matki; które otaczają nas, jak fale morza rybę, jak wirujące powietrze ptaka.

Mówię wam zupełną prawdę, człowiek jest Synem Ziemskiej Matki, i od niej otrzymał Syn Człowieczy całe swoje ciało, tak jak ciało nowonarodzonego dziecka zrodzone jest z łona jego matki. Prawdziwie mówię wam, jednym jesteście z Ziemską Matką; ona jest w was, a wy w niej. Z niej zostaliście zrodzeni, w niej żyjecie, i do niej znowu powrócicie. Trzymajcie się więc jej praw, gdyż nikt nie może żyć długo, ani być szczęśliwym, poza tym który czci swoją Ziemską Matkę i działa zgodnie z jej prawami. Ponieważ wasz oddech jest jej oddechem; wasza krew jej krwią, wasza kość jej kością; wasze ciało jej ciałem; wasze wnętrzności jej wnętrznościami; wasze oczy i uszy są jej oczami i jej uszami.

Powiadam wam prawdziwie, jeżeli nie będziecie się trzymać choćby tylko jednego z wszystkich tych praw, jeżeli skrzywdzicie choćby tylko jednego z wszystkich członków waszego ciała, zatraceni zostaniecie całkowicie w waszej bolesnej chorobie, i będzie płakanie i zgrzytanie zębów. Powiadam wam, dopóki nie posłuchacie praw waszej Matki, nie uda wam się uciec śmierci. A ten, który trzyma się praw swojej Matki, z nim trzymać będzie również jego Matka. Uleczy go ona z wszystkich jego plag, i nigdy nie zachoruje. Ona daje mu długie życie i chroni go przed wszystkimi nieszczęściami; przed ogniem, przed wodą, przed ukąszeniem jadowitych węży. Ponieważ wasza Matka zrodziła was, utrzymuje w was życie. Ona dała wam swoje ciało, i nikt oprócz niej nie może was uleczyć. Szczęśliwy jest ten, kto kocha swoją Matkę i leży cicho w jej łonie. Ponieważ wasza Matka kocha was, nawet kiedy odwrócicie się od niej. A jak bardziej was pokocha, jeżeli znów do niej wrócicie? Prawdziwie powiadam wam, bardzo wielka jest jej miłość, większa niż największe góry, głębsza niż najgłębsze morza. A tych którzy kochają swoją Matkę, nigdy ich ona nie opuści. Jak kwoka chroni swoje pisklęta, jak lwica swoje małe, jak matka nowonarodzone dziecko, tak Ziemska Matka chroni Syna Człowieczego przed wszystkimi niebezpieczeństwami i wszystkim złem.

Ponieważ mówię wam, zła i niebezpieczeństwa niezliczone leżą w oczekiwaniu na Syna Człowieczego. Beelzebub, książę wszystkich diabłów, źródło każdego zła, leży w oczekiwaniu w ciele wszystkich Synów Człowieczych. On jest śmiercią, panem każdej plagi, i ubierając przyjemne okrycie, kusi i nęci Synów Człowieczych. Bogactwa obiecuje, i moc, i wspaniałe pałace, i ubiory złotem i srebrem obszyte i mnóstwo sług, wszystko to; obiecuje sławę i chwałę, przyjemność i pożądanie kobiet, obżarstwo i pijaństwo, burzliwe życie i lenistwo i próżniacze dni. A nęci on każdego tym do czego ich serce najbardziej się przychyla. A w dniu, w którym Synowie Człowieczy zostali już niewolnikami wszystkich tych marności i obrzydliwości, jako zapłatę porywa Synom Człowieczym wszystkie te rzeczy, które Ziemska Matka dała im tak szczodrze. Zabiera on im ich oddech, ich krew, ich kość, ich ciało, ich wnętrzności, ich oczy i ich uszy. I oddech Syna Człowieczego staje się krótki i zduszony, pełen bólu i śmierdzący złem, jak oddech nieczystych zwierząt. A jego krew staje się tłusta i śmierdząca złem, jak woda bagien; krzepnie i czernieje, jak noc śmierci. A jego kości stają się twarde i węźlaste; roztapiają się w środku i łamią na kawałki, jak kamień padający na skałę. A jego ciało rośnie tłuste i wodniste; gnije i rozkłada się, świerzbiące i pokryte wrzodami będącymi obrzydliwstwem. A jego wnętrzności wypełniają się obrzydliwym brudem, z sączącymi się strumieniami rozkładu; a zastępy obrzydliwych robaków mają tam siedlisko. A jego oczy zachodzą mgłą, aż ciemna noc otacza je, a jego uszy zatykają się, jak cisza grobu. A na samym końcu błądzący Syn Człowieczy traci życie. Ponieważ nie trzymał się praw swojej Matki, i dodawał grzech do grzechu. Z tego względu odebrane mu zostają wszystkie dary Ziemskiej Matki: oddech, krew, kość, ciało, wnętrzności, oczy i uszy, a na końcu również życie którym Ziemska Matka ukoronowała jego ciało.

Ale jeżeli błądzący Syn Człowieczy pożałuje swych grzechów i odwróci się od nich, i powróci znów do swojej Ziemskiej Matki; i jeśli trzymać się będzie praw swojej Ziemskiej Matki i uwolni się z objęć Szatana, opierając się jego ponętom, wtedy Ziemska Matka przyjmuje z powrotem swego błądzącego Syna z miłością i wysyła mu swoje anioły aby mogły mu służyć. Prawdziwie powiadam wam, gdy Syn Człowieczy oprze się Szatanowi który w nim mieszka, i nie wykona jego rozkazów, w tej samej godzinie znajdą się tam anioły Matki, aby mogły służyć mu z całą ich mocą i uwolnić całkowicie Syna Człowieczego z mocy Szatana. Gdyż żaden człowiek nie może służyć dwóm mistrzom. Gdyż albo służy on Beelzebubowi i jego diabłom, albo służy on Ziemskiej Matce i jej aniołom. Albo sługą jest śmierci, albo sługą jest życia. Prawdziwie powiadam wam, szczęśliwi są ci, którzy trzymają się praw życia i nie zbaczają na ścieżkę śmierci. Gdyż w nich siły życia rosną w siłę, i uciekają oni plagom śmierci.

A wszyscy dookoła niego słuchali jego słów z zadziwieniem, gdyż jego słowo było z mocą, i nauczał on zupełnie inaczej niż kapłani i pisarze.

I chociaż słońce już zachodziło, nie odchodzili oni do swych domów. Usiedli dookoła Jezusa i spytali go: Mistrzu, co to są za prawa życia? Spocznij z nami chwilę dłużej i ucz nas. Będziemy słuchać twych słów, abyśmy zostali uzdrowieni i stali się prawi.

A Jezus usiadł między nimi i powiedział: Powiadam wam prawdziwie, nikt nie może być szczęśliwy, poza tym, kto przestrzega praw.

A inni odpowiedzieli: My wszyscy przestrzegamy praw Mojżesza, naszego prawodawcy, tak jak zostały zapisane w świętych księgach.

A Jezus odpowiedział: Nie szukajcie prawa w waszych księgach, gdyż prawem jest życie, podczas gdy księga jest martwa. Powiadam wam prawdziwie, Mojżesz nie otrzymał swoich praw od Boga na piśmie, ale poprzez żyjący świat. Prawo jest żyjącym słowem żyjącego Boga do żyjących proroków dla żyjących ludzi. We wszystkim co jest życiem zapisane jest to prawo. Znajdujecie je w trawie, w drzewie, w rzece, w górze, w ptakach w niebiosach, w rybach morza; ale szukajcie go głównie w was samych. Gdyż mówię wam prawdziwie, wszystkie żyjące rzeczy bliższe są Bogu niż księga, która jest bez życia. Bóg tak uczynił życie i wszystkie żyjące rzeczy, aby mogły one przez zawsze żywe słowo uczyć praw prawdziwego Boga człowiekowi. Bóg nie zapisał praw na stronicach ksiąg, ale w waszym sercu i w waszym duchu. Są one w waszym oddechu, waszej krwi, waszych kościach; waszym ciele, waszych wnętrznościach, waszych oczach, waszych uszach i każdej najmniejszej cząstce waszych ciał. Są obecne w powietrzu, wodzie, ziemi, w roślinach, w promieniach słońca, w głębokościach i na wysokościach. Wszystkie one mówią do was, abyście mogli zrozumieć język i wolę żyjącego Boga. Ale wy zamykacie wasze oczy tak że nie możecie zobaczyć i zamykacie wasze uszy tak że nie możecie usłyszeć. Powiadam wam prawdziwie, że księga jest dziełem człowieka, ale życie i wszystkie jego zastępy są dziełem naszego Boga. Dlaczego więc nie słuchacie słów Boga które zapisane są w jego dziełach? I dlaczego studiujecie martwe księgi które są dziełem ludzi?

Jak możemy czytać prawa Boga gdzie indziej niż w księgach? Gdzie są one zapisane? Odczytaj je nam stamtąd gdzie je widzisz, gdyż nie znamy nic innego poza księgami które odziedziczyliśmy po naszych ojcach. Powiedz nam te prawa o których mówisz, tak aby słysząc je moglibyśmy zostać uzdrowieni i prawi.

Jezus powiedział: Nie rozumiecie słów życia, ponieważ jesteście w śmierci. Ciemność zaciemnia wasze oczy, a wasze uszy zatkane są głuchotą. Gdyż mówię wam prawdziwie, Bóg i jego prawa nie są tym co robicie. Nie są one w obżarstwie i pijaństwie, ani też w burzliwym życiu, ani w pożądaniu, ani w pogoni za bogactwem, ani też w nienawiści do waszych wrogów. Gdyż wszystkie te rzeczy są daleko od prawdziwego Boga i od jego aniołów. Ale wszystkie te rzeczy pochodzą z królestwa ciemności i od pana wszystkiego zła. I wszystkie te rzeczy nosicie w sobie; tak więc słowo i moc Boga nie wnika w was, ponieważ wszelkiego rodzaju zło i wszelkiego rodzaju obrzydliwstwo mają swoje siedlisko w waszym ciele i waszej duszy. Jeżeli chcecie aby słowo żyjącego Boga i jego moc mogły w was wniknąć, nie zanieczyszczajcie swego ciała ani swej duszy; gdyż to ciało jest świątynią ducha, a duch jest świątynią Boga. Oczyśćcie więc świątynię, aby Pan świątyni mógł osiedlić się tam i zająć godne siebie miejsce.

I pod cieniem niebios Boga wyswobódźcie się od pokus waszego ciała i waszej duszy, pochodzących od Szatana.

Odnówcie siebie i pośćcie. Gdyż mówię wam prawdziwie - że Szatan i jego plagi mogą być odrzucone tylko poprzez post i modlitwę. Idźcie sami i pośćcie w samotności, i nie pokazujcie swego postu nikomu. Żyjący Bóg zobaczy to i wielka będzie wasza nagroda. A pośćcie dopóki Belzebub i wszystkie jego zło odejdą od was, a wszystkie anioły naszej Ziemskiej Matki przyjdą i będą wam służyć. Gdyż mówię wam prawdziwie, jeżeli nie będziecie pościć, nigdy nie uwolnicie się z mocy Szatana i wszystkich chorób które pochodzą od Szatana. Pośćcie i módlcie się żarliwie, wykorzystując moc żyjącego Boga do swego leczenia. W czasie gdy pościcie, unikajcie Synów Człowieczych a szukajcie aniołów naszej Ziemskiej Matki, gdyż ten kto szuka, znajdzie.

Szukajcie świeżego powietrza lasu i pól, i tam pośród nich znajdziecie anioła powietrza. Zdejmijcie swoje buty i ubranie i pozwólcie aniołowi powietrza objąć całe wasze ciało. Wtedy oddychajcie długo i głęboko, żeby anioł powietrza mógł zostać wprowadzony do waszego wnętrza. Mówię wam prawdziwie, anioł powietrza odrzuci z waszego ciała cały brud który zanieczyszcza je na zewnątrz i wewnątrz. I tak wszelkie śmierdzące złem i nieczyste rzeczy uniosą się z was, jak dym ognia unosi się do góry i ginie w morzu powietrza. Gdyż mówię wam prawdziwie, święty jest anioł powietrza który oczyszcza wszystko to co jest nieczyste i zmienia wszelkie śmierdzące złem rzeczy w słodki zapach. Żaden człowiek nie może stanąć przed twarzą Boga, którego anioł powietrza nie przepuści. Zaprawdę, wszystko musi zostać zrodzone od nowa przez powietrze i przez prawdę, gdyż wasze ciało wdycha powietrze Ziemskiej Matki, a wasza dusza wdycha prawdę Niebiańskiego ojca.

Po aniele powietrza, szukajcie anioła wody. Zdejmijcie wasze buty i ubranie i pozwólcie aniołowi wody objąć całe wasze ciało. Rzućcie się cali w jego obejmujące ramiona, i tak często jak poruszacie powietrze swoim oddechem, poruszajcie również wodę swoim ciałem. Powiadam wam prawdziwie, anioł wody odrzuci z waszego ciała wszelki brud który zanieczyszcza je na zewnątrz i wewnątrz. I wszystkie nieczyste i śmierdzące złem rzeczy odpłyną z was, tak jak brudy bielizny pranej w strumieniu odpływają i giną w nurcie rzeki. Mówię wam prawdziwie, święty jest anioł wody który oczyszcza wszystko to co nieczyste i czyni śmierdzące złem rzeczy słodkim zapachem. Żaden człowiek nie może stanąć przed obliczem Boga, jeżeli nie został przepuszczony przez anioła wody. Zaprawdę, wszyscy muszą zrodzić się ponownie z wody i z prawdy, gdyż wasze ciało kąpie się w wodzie ziemskiego życia, a wasz duch kąpie się w rzece życia wiecznego. Gdyż otrzymujecie swą krew od naszej Ziemskiej Matki, a prawdę od naszego Niebiańskiego Ojca.

Nie myślcie, że wystarczy aby anioł wody objął was tylko zewnętrznie. Mówię wam prawdziwie, nieczystość wewnątrz jest o wiele większa niż nieczystość na zewnątrz. A ten kto oczyszcza siebie na zewnątrz, ale wewnątrz pozostaje nieczysty, jest podobny do grobów, które na zewnątrz są ładnie pomalowane, ale wewnątrz pełne są wszelkiego rodzaju strasznych nieczystości i obrzydliwości. Więc mówię wam prawdziwie, pozwólcie aby anioł wody ochrzcił was również wewnątrz, tak abyście mogli stać się wolni od wszelkich przeszłych grzechów, i abyście wewnętrznie również stali się tak czyści jak piana wodna skrząca się w słońcu.

Szukajcie zatem długiej płożącej się tykwy, mającej łodygę długości człowieka; opróżnijcie jej wnętrze i wypełnijcie ją wodą z rzeki ogrzaną przez słońce. Powieście ją na gałęzi drzewa i uklęknijcie na ziemi przed aniołem wody, i pozwólcie aby koniec łodygi płożącej tykwy wszedł w waszą tylnią część, tak aby woda mogła płynąć przez wszystkie wasze wnętrzności. Potem spoczywajcie klęcząc na ziemi przed aniołem wody, i modląc się do żywego Boga aby przebaczył wam wszystkie wasze przeszłe grzechy, i prosząc anioła wody aby oczyścił wasze ciało z wszelkiej nieczystości i choroby. Potem pozwólcie wodzie wypłynąć z waszego ciała, aby mogła unieść ze sobą z waszego wnętrza wszelkie nieczyste i śmierdzące złem rzeczy Szatana. A zobaczycie waszymi oczami i poczujecie waszym nosem wszystkie obrzydlistwa i nieczystości które brudziły świątynię waszego ciała; wszystkie grzechy które zasiedlały wasze ciało, niepokojąc was wszelkiego rodzaju bólami. Powiadam wam prawdziwie, chrzest wodą uwalnia was z tego wszystkiego. Ponawiajcie wasz chrzest wodą każdego dnia postu, do dnia gdy zobaczycie że woda wypływająca z was jest tak czysta jak piana rzeki. Wtedy zaprowadźcie swe ciało do płynącej rzeki i tam w ramionach anioła wody złóżcie dzięki żyjącemu Bogu, że uwolnił was z waszych grzechów. A ten święty chrzest przez anioła wody jest: Ponownymi narodzinami w nowe życie. Gdyż wasze oczy będą odtąd widziały, a wasze uszy słyszały. Nie grzeszcie więcej zatem, po waszym chrzcie, aby anioły powietrza i wody mogły wiecznie zamieszkiwać w was i służyć wam zawsze.

A jeśli po tym pozostaną w was jeszcze jakieś wasze przeszłe grzechy i nieczystości, szukajcie anioła słonecznego blasku. Zdejmijcie wasze buty i ubranie, i pozwólcie aniołowi słońca objąć całe wasze ciało. Wtedy oddychajcie długo i głęboko, aby anioł słońca mógł wniknąć do waszego wnętrza. A anioł słonecznego blasku odrzuci z waszego ciała wszelkie śmierdzące złem i brudne rzeczy które zanieczyszczały je na zewnątrz i wewnątrz. A wszelkie nieczyste i śmierdzące złem rzeczy uniosą się z was, tak jak ciemność nocy blednie przed światłością wschodzącego słońca. Gdyż mówię wam prawdziwie, święty jest anioł słonecznego blasku który oczyszcza wszelkie nieczystości i zmienia wszystkie śmierdzące złem rzeczy w słodki zapach. Nikt nie może stanąć przed obliczem Boga, kogo anioł słonecznego blasku nie przepuści. Prawdziwie, wszystko musi zrodzić się na nowo ze słońca i prawdy, gdyż nasze ciało pławi się w słonecznym blasku Ziemskiej Matki, a wasza dusza pławi się w słonecznym blasku prawdy Niebiańskiego Ojca.

Anioły powietrza i wody i słonecznego blasku są braćmi. Zostały dane Synowi Człowieczemu aby mogły mu służyć, i aby mógł on zawsze pójść od jednego do innego.

Święte, podobnie, są ich objęcia. Są one nierozłącznymi dziećmi Ziemskiej Matki, a więc nie rozdzielajcie tych, których ziemia i niebo uczyniły jednym. Niech ci trzej bracia aniołowie obejmują was każdego dnia, i pozwólcie im zamieszkiwać z wami przez cały wasz post.

Gdyż mówię wam prawdziwie, moce diabłów, wszystkie grzechy i nieczystości uciekną w pośpiechu z tego ciała, które jest w objęciach tych trzech aniołów. Jak złodzieje uciekają z opuszczonego domu na przyjście pana domu, jeden drzwiami, drugi oknem, a trzeci dachem, każdy tamtędy gdzie się znajdował, i jak może, tak uciekną z waszych ciał wszelkie diabły zła, wszystkie grzechy przeszłości i wszelkie brudy i choroby które zanieczyszczały świątynię  waszych ciał. Gdy anioły Ziemskiej Matki wnikną w wasze ciało, w taki sposób że panowie świątyni znowu ją odzyskają, wtedy wszystkie złe smrody uciekną w popłochu waszym oddechem i waszą skórą, zanieczyszczone wody przez wasze usta i waszą skórę, przez wasz tył i genitalia. I wszystkie te rzeczy zobaczycie swoimi oczami i poczujecie waszymi nosami i będziecie mogli dotknąć waszymi dłońmi. A gdy wszystkie grzechy i nieczystości uciekły z waszego ciała, wasza krew stanie się tak czysta jak krew naszej Ziemskiej Matki i jak rzeczna piana błyszcząca w słonecznym blasku. A wasz oddech stanie się tak czysty jak oddech pachnących kwiatów; wasze ciało tak czyste jak ciało owoców czerwieniejących wśród liści drzew; światło waszych oczu tak czyste i jasne jak jasność słońca błyszczącego na niebieskim niebie. I teraz wszystkie anioły Ziemskiej Matki wam służą. A wasz oddech, wasza krew, wasze ciało stają się jednym z oddechem, krwią i ciałem Ziemskiej Matki, tak że wasza dusza również może stać się jednym z duszą waszego Niebiańskiego Ojca. Gdyż prawdziwie, nikt nie może dosięgnąć Niebiańskiego Ojca jak tylko przez Ziemską Matkę. Tak jak żadne nowonarodzone dziecko nie może zrozumieć nauk swego ojca dopóki jego matka nie nakarmiła go, wykąpała go, wypielęgnowała go, położyła go do snu i ukochała go. Dopóki dziecko jest jeszcze małe, jego miejsce jest u jego matki, i musi ono słuchać swojej matki. Kiedy dziecko podrośnie, jego ojciec zabiera go do pracy na polu, przy swoim boku, i dziecko wraca do matki tylko gdy przychodzi pora obiadu i kolacji. A teraz jego ojciec uczy go, aby mógł wyćwiczyć się w pracach swego ojca. A kiedy ojciec widzi że jego syn rozumie jego nauki i dobrze wykonuje swoją pracę, daje mu on wszystkie swoje posiadłości, tak aby mogły one należeć do jego ukochanego syna, i aby jego syn mógł kontynuować pracę swojego ojca. Powiadam wam prawdziwie, szczęśliwy jest ten syn, który akceptuje rady swojej matki i stosuje się do nich. A sto razy szczęśliwszy jest ten syn, który akceptuje i stosuje się do rad swego ojca, gdyż powiedziano wam: ‘Czcij swego ojca i matkę swoją aby twe dni były długie na tej ziemi’. Ale mówię wam, Synowie Człowieczy: Czcijcie waszą Ziemską Matkę i trzymajcie się jej praw, aby wasze dni były długie na tej ziemi, i czcijcie waszego Niebiańskiego Ojca aby wieczne życie waszym było w niebiosach. Gdyż Niebiański Ojciec jest sto razy wspanialszy niż wszyscy ojcowie przez nasienie i przez krew, a wspanialsza jest Ziemska Matka niż wszystkie matki poprzez ciało. A Syn Człowieczy droższy jest w oczach swego Niebiańskiego Ojca i swej Ziemskiej Matki niż są dzieci w oczach swoich ojców przez nasienie i krew i swoich matek przez ciało. I więcej warte jest dziedzictwo waszego Niebiańskiego Ojca i waszej Ziemskiej Matki, wiecznotrwałe królestwo ziemskiego życia, niż wszystkie dziedzictwa waszych ojców przez nasienie i przez krew, i waszych matek poprzez ciało.

A waszymi prawdziwymi braćmi są wszyscy ci którzy wykonują wolę waszego Niebiańskiego Ojca i waszej Ziemskiej Matki, a nie wasi bracia przez krew. Mówię wam prawdziwie, że wasi prawdziwi bracia w woli Niebiańskiego Ojca i Ziemskiej Matki kochać was będą tysiąc razy więcej niż wasi bracia przez krew. Gdyż od dni Kaina i Abla, gdy bracia przez krew przekroczyli wolę Boga, nie ma prawdziwego braterstwa przez krew. A bracia czynią braciom jak czynią obcy. Zatem, mówię wam, kochajcie swoich prawdziwych braci w woli Boga tysiąc razy bardziej niż waszych braci przez krew.

GDYŻ WASZ NIEBIAŃSKI OJCIEC JEST MIŁOŚCIĄ.

GDYŻ WASZA ZIEMSKA MATKA JEST MIŁOŚCIĄ.

GDYŻ SYN CZŁOWIECZY JEST MIŁOŚCIĄ.

To przez miłość Niebiański Ojciec i Ziemska Matka i Syn Człowieczy stają się jednością. Gdyż dusza Syna Człowieczego stworzona została z duszy Niebiańskiego Ojca, a jego ciało z ciała Ziemskiej Matki. Stańcie się zatem doskonali, jak doskonałe są dusza waszego Niebiańskiego Ojca i ciało waszej Ziemskiej Matki. A tak kochajcie Niebiańskiego Ojca, jak on kocha waszą duszę. A tak kochajcie Ziemską Matkę, jak ona kocha wasze ciało. A tak kochajcie swoich prawdziwych braci, jak kochają ich wasz Niebiański Ojciec i wasza Ziemska Matka. A wtedy wasz Niebiański Ojciec da wam swoją świętą duszę, a wasza Ziemska Matka da wam swoje święte ciało. A wtedy Synowie Człowieczy jako prawdziwi bracia dadzą miłość jeden drugiemu, miłość którą otrzymali od swojego Niebiańskiego Ojca i od swojej Ziemskiej Matki., a wszyscy oni dodawać będą otuchy jeden drugiemu. A wtedy zniknie z ziemi całe zło i cały smutek, i będzie na ziemi miłość i radość. A wtedy Ziemia będzie jak niebiosa, i przyjdzie królestwo Boga. A wtedy Synowie Człowieczy podzielą swoje boskie dziedzictwo, królestwo Boga. Gdyż Synowie Człowieczy żyją w Niebiańskim Ojcu i w Ziemskiej Matce, a Niebiański Ojciec i Ziemska Matka żyją w nich. A wtedy z królestwem Boga przyjdzie koniec czasów. Gdyż miłość Niebiańskiego Ojca daje wszystkim wieczne życie w królestwie Boga. Gdyż Miłość jest wieczna. Miłość jest silniejsza niż śmierć.

Chociaż mówię językami ludzi i aniołów, ale nie mam miłości, jestem dźwięczącym mosiądzem lub brzęczącym cymbałem. Chociaż przepowiadam to co ma nadejść, i znam wszystkie tajemnice, i całą mądrość, i choć wiarę silną mam jak burza która unosi góry z ich siedlisk, ale nie mam miłości, jestem niczym. I choć oddałem wszystkie moje dobra aby nakarmić biednych, i dałem cały mój ogień który otrzymałem od mojego Ojca, ale nie mam miłości, w żaden sposób nie zyskałem. Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobra. Miłość nie jest zazdrosna, nie czyni złego, nie zna dumy; nie jest grubiańska, ani samolubna; powolna jest do gniewu, nie wypatruje nieuczciwości; nie raduje się w niesprawiedliwości, lecz rozkoszuje sprawiedliwością. Miłość zwycięża wszystko, miłość wierzy we wszystko, miłość we wszystkim pokłada nadzieję, miłość wszystko znosi; nigdy się nie wyczerpuje; ale co do języków, zamilkną, a co do wiedzy, rozwieje się. Gdyż mamy prawdę po części i błąd po części, ale kiedy nadejdzie pełnia doskonałości, to co częściowe zostanie odrzucone. Gdy człowiek był dzieckiem, mówił jak dziecko, rozumiał jak dziecko, myślał jak dziecko; ale gdy staje się mężczyzną, odkłada na bok dziecięce sprawy. Gdyż teraz widzimy przez szkło i przez niejasne opowieści. Teraz wiemy w części, ale gdy staniemy przed obliczem Boga, nie będziemy wiedzieć częściowo, ale tak jak nas poucza. A teraz pozostają te trzy: wiara i nadzieja i miłość, ale największą z tych jest miłość.

A teraz mówię do was w żywym języku żyjącego Boga, przez świętą duszę naszego Niebiańskiego Ojca. Nie ma jeszcze nikogo spośród was kto mógłby zrozumieć wszystko to co mówię. Ten kto tłumaczy wam księgi mówi do was martwym językiem martwych ludzi, poprzez swoje schorowane i śmiertelne ciało. Jego, zatem, wszyscy ludzie mogą zrozumieć, gdyż wszyscy ludzie są schorowani i wszyscy są w śmierci. Nikt nie widzi światła życia. Ślepy człowiek prowadzi ślepego na ciemnej ścieżce grzechów, chorób i cierpień; a na końcu wszyscy wpadną w studnię śmierci.

Ojciec wysyła mnie do was, abym sprawił żeby światło życia błyszczało przed waszymi oczami. Światło oświetla siebie i ciemność, ale ciemność zna tylko siebie i nie zna światła. Wciąż mam wam wiele rzeczy do powiedzenia, ale nie możecie jeszcze ich unieść. Gdyż wasze oczy przywykłe są do ciemności, i pełny blask Niebiańskiego Ojca mógłby was oślepić. Zatem, nie możecie jeszcze zrozumieć tego co mówię wam o Niebiańskim Ojcu który wysłał mnie do was. Przestrzegajcie zatem, najpierw, tylko praw waszej Ziemskiej Matki, o których wam powiedziałem. A gdy jej anioły oczyszczą i odnowią wasze ciała i wzmocnią wasze oczy, zdolni będziecie znieść blask naszego Niebiańskiego Ojca. Jeżeli możecie patrzeć w jasność słońca w południe nie mrużąc oczu, możecie wtedy spojrzeć na oślepiający blask waszego Niebiańskiego Ojca, który jest tysiące razy jaśniejszy niż jasność tysięcy słońc. Ale jak możecie spojrzeć na oślepiający blask waszego Niebiańskiego Ojca, gdy nie możecie znieść nawet blasku płomiennego słońca? Wierzcie mi, to słońce jest jak płomyk świeczki przed słońcem prawdy Niebiańskiego Ojca. Miejcie tylko wiarę zatem, i nadzieję, i miłość. Mówię wam prawdziwie, nie chciejcie waszej nagrody. Jeśli wierzycie w moje słowa, wierzycie w tego kto mnie wysłał, który jest panem wszystkiego, i dla którego wszystkie rzeczy są możliwe. Gdyż co jest niemożliwe dla ludzi, wszystkie te rzeczy są możliwe dla Boga. Jeśli wierzycie w anioły Ziemskiej Matki i przestrzegacie jej praw, wasza wiara powstrzyma  was i nigdy nie zobaczycie choroby. Miejcie również nadzieję w miłości waszego Niebiańskiego Ojca, gdyż ten, kto mu wierzy nigdy nie będzie oszukany, ani nie zobaczy śmierci.

Kochajcie jeden drugiego, gdyż Bóg jest miłością, i tak jego anioły rozpoznają, że kroczycie jego ścieżkami. A wtedy wszystkie anioły przyjdą przed wasze oblicze i będą wam służyć. A Szatan z wszystkimi grzechami, chorobami i nieczystościami ucieknie z waszego ciała. Idźcie, unikajcie waszych grzechów; okażcie swoją skruchę; ochrzcie się; tak abyście mogli narodzić się ponownie i więcej nie grzeszyć.

Wtedy Jezus wstał. Ale wszyscy inni pozostali siedząc, gdyż każdy człowiek czuł moc jego słów. A wtedy księżyc w pełni pojawił się pomiędzy poszarpanymi chmurami i opromieniał Jezusa swoją jasnością. A iskry leciały w górę z jego włosów, a on stał wśród nich w blasku pełnego księżyca, jak gdyby unosił się w powietrzu. I żaden człowiek nie poruszył się, ani nie słychać było żadnego głosu. I nikt nie wiedział jak dużo czasu minęło, gdyż czas stanął w miejscu.

Wtedy Jezus wyciągnął do nich swoje ręce i powiedział:  Pokój niech będzie z wami. I tak odszedł, jak oddech wiatru kołysze zieleń drzew.

A przez długą chwilę jeszcze zgromadzeni siedzieli cicho a potem budzili się w ciszy, jeden po drugim, jakby z długiego snu. Ale nikt nie odchodził, jako że słowa tego który odszedł ciągle brzmiały w ich uszach. I siedzieli tak, jak gdyby słuchali jakiejś cudownej muzyki.

Ale w końcu jeden, trochę odważniejszy powiedział: Jak dobrze być tutaj. Inny: Żeby tak ta noc trwała wiecznie. A inni: Żeby tak on mógł być z nami zawsze. Prawdziwie jest on wysłańcem Boga, gdyż zasiał nadzieję w naszych sercach. I żaden człowiek nie chciał pójść do domu, mówiąc: Nie idę do domu, gdzie wszystko jest ciemne i pozbawione radości. Dlaczego mielibyśmy iść do domu gdzie nikt nas nie kocha?

A mówili w ten sposób, gdyż byli niemal wszyscy biedni, chromi, ślepi, kalecy, żebracy, bezdomni, pogardzani w swej nędzy, którzy byli utrzymywani z litości tylko w domach, gdzie znajdowali schronienie na kilka dni. Nawet niektórzy, którzy mieli i dom i rodzinę, powiedzieli: My też zostaniemy z wami. Gdyż każdy człowiek czuł, że słowa tego który odszedł złączyły zgromadzonych niewidzialnymi nićmi. A wszyscy czuli, że urodzili się na nowo. Widzieli przed sobą błyszczący świat, nawet kiedy księżyc chował się w chmurach. A w sercach wszystkich zakwitły cudowne kwiaty cudownego piękna, kwiaty radości.

A kiedy jasne promienie słońca pojawiły się nad widnokręgiem, wszyscy czuli że było to słońce nadchodzącego królestwa Boga. I z radosnymi obliczami poszli przed siebie spotkać anioły Boga.

A wielu nieczystych i chorych zastosowało się do słów Jezusa i podążyło do brzegów szemrzących strumieni. Zdjęli oni swoje buty i swoje ubiory, pościli i oddali swe ciała aniołom powietrza, wody i słonecznego blasku. A anioły Ziemskiej Matki objęły ich, biorąc w posiadanie ich ciała tak wewnątrz jak i na zewnątrz. I wszyscy z nich zobaczyli wszelkie zło, grzechy i nieczystości, uciekające przed nimi w popłochu.

A oddech niektórych stał się tak śmierdzący jak ten, który wydobywa się wprost z wnętrzności, a niektórzy mieli ślinotok, a śmierdzące złem i nieczyste wymioty wypłynęły z ich wnętrza. Wszystkie te nieczystości wypływały ich ustami. U niektórych nosem, u innych oczyma i uszami. A wielu miało wstrętny i obrzydliwy pot wychodzący na całym ciele, na całej skórze. A na członkach wielu wyszły gorące pęcherze, z których wypłynęły nieczystości o złym zapachu, a mocz popłynął obficie z ich ciała; a u wielu ich mocz był cały jakby zaschnięty i stał się gęsty jak miód pszczeli; ten u innych był niemal czerwony albo czarny, a tak twardy niemal jak piasek rzek. A wielu wydawało śmierdzące pierdnięcia ze swych wnętrzności, jak oddech diabłów. A ich smród stał się tak wielki, że nikt nie mógł go znieść.

A kiedy ochrzcili się, anioł wody wniknął w ich ciała, a wypłynęły z nich wszelkie obrzydliwości i nieczystości ich przeszłych grzechów, i jak górski wodospad wytrysnęło z ich ciał mnóstwo twardych i miękkich obrzydliwości. A ziemia po której płynęły ich wody była zatruta, i tak wielki stał się smród, że nikt nie mógł tam pozostać. A diabły opuściły ich wnętrzności w postaci mnóstwa robaków które wiły się w szlamie własnych wewnętrznych nieczystości. A wiły się w bezsilnej wściekłości, po tym jak anioł wody wyrzucił je z wnętrzności Synów Człowieczych. A potem zstąpiła na nie moc anioła słonecznego blasku i zginęły tam wijąc się rozpaczliwie, deptane pod stopami anioła słonecznego blasku. A wszyscy drżeli w przerażeniu gdy patrzyli na wszystkie te obrzydliwości Szatana, od których wybawiły ich anioły. I złożyli podziękowania Bogu który wysłał swoje anioły dla ich wybawienia.

A byli tacy którymi miotały wielkie bóle, które nie odchodziły od nich; a nie wiedząc co powinni zrobić, zdecydowali się wysłać kilku z nich do Jezusa, gdyż ogromnie pragnęli, aby mógł być z nimi.

A gdy dwóch z nich odeszło w jego poszukiwaniu, zobaczyli samego Jezusa zbliżającego się wzdłuż brzegu rzeki. A ich serca wypełniły się nadzieją i radością gdy usłyszeli jego pozdrowienie: Pokój niech będzie z wami. A wiele było pytań które pragnęli mu zadać, ale ku ich zdumieniu nie potrafili zacząć, gdyż nic nie przychodziło im do głowy. Wtedy Jezus powiedział do nich:  Przychodzę, ponieważ mnie potrzebujecie. A jeden wykrzyknął:  Mistrzu, rzeczywiście ciebie potrzebujemy, przybądź i uwolnij nas od naszych bólów.

A Jezus przemówił do nich w przypowieściach: Jesteście jak syn marnotrawny, który przez wiele lat jadł i pił, a dni jego przemijały burzliwie i rozwięźle z jego przyjaciółmi. A każdego tygodnia bez wiedzy swego ojca zaciągał nowe długi i trwonił wszystko w kilka dni. A pożyczkodawcy zawsze pożyczali mu, ponieważ ojciec jego posiadał wielkie bogactwa i zawsze cierpliwie płacił długi swego syna. A na marne pouczał swego syna spokojnymi słowami, gdyż ten nigdy nie słuchał pouczeń swego ojca, który na próżno zaklinał go, aby zaprzestał swych rozrzutności, które nie miały końca, i aby szedł na jego pola aby nadzorować pracę jego sług. A syn zawsze obiecywał mu wszystko jeśli zapłaciłby jego stare długi, ale następnego dnia zaczynał od nowa. A przez więcej niż siedem lat syn kontynuował swoje burzliwe życie. Ale, w końcu, jego ojciec stracił cierpliwość i nie płacił więcej pożyczkodawcom długów swego syna. - ‘Jeżeli ciągle będę płacił’, powiedział, ‘nie będzie końca grzechom mego syna’. Wtedy pożyczkodawcy, którzy zostali zwiedzeni, w swoim gniewie wzięli syna jako niewolnika, aby mógł przez codzienny trud odpłacić im pieniądze które pożyczył. A wtedy ustało obżarstwo i opilstwo i codzienne wybryki. Od rana do nocy potem swego oblicza zraszał pola, a wszystkie jego członki bolały nieprzyzwyczajone do pracy. A żył na suchym chlebie i nie miał nic prócz swych łez czym mógłby go namoczyć. A po trzech dniach tak bardzo wycierpiał od gorąca i wyczerpania że powiedział do swego pana: - ‘Nie mogę więcej pracować, gdyż bolą mnie wszystkie moje członki. Jak długo będziesz mnie dręczył?’ - ‘Do dnia gdy przez pracę twoich rąk odpłacisz mi wszystkie twoje długi, a gdy minie siedem lat, będziesz wolny.’ A zrozpaczony syn odpowiedział płacząc: ‘Ale nie zniosę nawet siedmiu dni. Zlituj się nade mną, gdyż wszystkie me członki płoną i bolą.’ A zły kredytodawca wykrzyknął: - ‘Do roboty; jeżeli mogłeś przez siedem lat spędzać dnie i noce w rozwiązłości, teraz musisz pracować przez siedem lat. Nie przebaczę ci dopóki nie odpłacisz mi wszystkich twoich długów do ostatniej drahmy.’ A syn, z członkami torturowanymi bólem, powrócił rozpaczając na pola, aby kontynuować swoją pracę. Z ledwością mógł wstać, z bólu i zmęczenia, gdy siódmy dzień przyszedł – dzień Szabasu, w którym żaden człowiek nie pracuje w polu. Wtedy syn zebrał resztki swoich sił i powlókł się do domu swego ojca. A rzucił się do stóp swego ojca i powiedział: - ‘Ojcze, uwierz mi po raz ostatni i przebacz mi wszystkie moje występki przeciw tobie. Przysięgam tobie że nigdy na nowo nie będę żył hulaczo i że będę tobie posłuszny we wszystkim. Uwolnij mnie z rąk moich oprawców. Ojcze, spójrz na mnie i na moje sterane członki i nie zatwardzaj swego serca.’ Wtedy łzy napłynęły do oczu jego ojca, i wziął on swego syna w swoje ramiona, i powiedział: - ‘Radujmy się, gdyż dzisiaj wielka ra...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin