Toffler Alvin, Toffler Heidi - Rewolucyjne bogactwo(1).pdf

(3157 KB) Pobierz
Alvin Toffler i Heidi Toffler
REWOLUCYJNE
BOGACTWO
Przekład
Paweł Kwiatkowski
Tytuł oryginału Revolutionary Wealth
Wstęp
Każda książka powstaje w określonym czasie - pomiędzy
pomysłem zrodzonym w głowie autora a chwilą, gdy gotowa
ukazuje się drukiem. Podobnie jak na płód w łonie matki
oddziałuje wszystko, co dzieje się na zewnątrz - także i na
książkę, w trakcie jej powstawania, w sposób nieunikniony
odciskają piętno wydarzenia wywierające wrażenie na autorze
w czasie pracy nad dziełem. W tym sensie nawet książka o
przyszłości, siłą rzeczy, staje się produktem swoich czasów.
Dwanaście lat, w ciągu których powstawała ta książka, to
okres obejmujący nadejście XXI wieku: żadna w miarę
rozsądna osoba ciekawa świata nie byłaby w stanie uniknąć
zetknięcia się z dramatycznymi wydarzeniami tego okresu -
atakiem tajemniczej sekty z użyciem sarinu na tokijskie metro;
sklonowaniem owcy Dolly; próbą odsunięcia od władzy Billa
Clintona; odcyfrowaniem genomu ludzkiego; absolutnym
brakiem koszmarnego - wedle zapowiedzi - załamania
systemów komputerowych wraz z początkiem nowego
tysiąclecia; rozprzestrzenieniem się AIDS, SARS i innych
chorób; atakiem na Amerykę w dniu 11 września 2001 r.;
wojną w Iraku; wielkim tsunami w 2004 roku oraz równie
gwałtownym uderzeniem huraganu Katrina w zaledwie rok
później - w 2005 r.
Wydarzenia te rozgrywały się na tle dramatycznych
wypadków i procesów ekonomicznych i biznesowych, takich
jak kryzys azjatycki w latach 1997 -1998; fiasko wielkiej
internetowej bańki tzw. dot-com’ów oraz ich stopniowy
powrót na giełdę; wprowadzenie euro; drastyczne podwyżki
cen ropy naftowej; kolejne skandale korporacyjne;
gigantyczne deficyty w USA: budżetowy oraz handlu
zagranicznego; a także, przede wszystkim, dynamiczny rozwój
gospodarczy Chin.
Jednakże mimo obszernych relacji o wydarzeniach w
biznesie i gospodarce, którymi jesteśmy wprost zalewani - za
pośrednictwem prasy, Internetu, telewizji czy telefonii
komórkowej - jakoś, wszyscy, w natłoku spraw mniej
istotnych, pominęliśmy rzecz najważniejszą: historyczną
transformację
bogactwa.
Naszym
zadaniem
jest
przedstawienie na kartach tej książki właśnie tej pominiętej
opowieści.
Bogactwo nie powstaje wyłącznie na polach, w fabrykach,
biurach i za sprawą maszyn. A rewolucyjne bogactwo to coś o
wiele więcej niż pieniądze.
Dziś jednakże nawet najmniej rozgarnięci obserwatorzy
zgodzą się, że Stany Zjednoczone i wiele innych państw
przeżywają
transformację
w
kierunku
gospodarki
“umysłowej”, której podstawą jest wiedza. Ale skutki tej
przemiany - odczuwalne zarówno dla pojedynczych osób, jak i
całych państw oraz kontynentów - dopiero dadzą o sobie znać
w pełni. Minione półwiecze było zaledwie prologiem
właściwych przemian.
Znaczenie wiedzy dla tworzenia bogactwa rośnie
stopniowo, jednak można spodziewać się, że wnet dokonamy
w tej mierze znacznego skoku jakościowego, na znacznie
wyższy poziom, i przekroczymy kolejne granice. Stanie się tak
dlatego, że coraz więcej części świata przyłącza się do wciąż
powiększającego się, przeżywającego nieustanne zmiany i
coraz łatwiej dostępnego ogólnoświatowego banku
“umysłowego”. W rezultacie wszyscy - biedni i bogaci -
będziemy żyć i pracować z tym rewolucyjnym bogactwem lub
jego konsekwencjami.
Przywykliśmy posługiwać się terminem rewolucja w
sposób wyjątkowo niechlujny i beztroski, odnosząc go równie
chętnie do nowej diety, jak i do wstrząsów politycznych. Nic
dziwnego, że słowo to się zdewaluowało. W tej książce
posługujemy się nim w jego najszerszym znaczeniu. W
porównaniu ze skalą rewolucji, w obliczu której dziś stoimy,
takie wydarzenia, jak załamanie na giełdzie lub zmiana ekipy
rządzącej, wprowadzenie nowych technologii, a nawet wojny i
rozkład państw na pewno nie zasługują na określenie tym
terminem.
Rewolucyjna zmiana, której poświęcamy uwagę na kartach
tej książki, jest wstrząsem podobnym do rewolucji
przemysłowej, lecz znacznie bardziej radykalnym w skutkach
- dokonują się dziś bowiem tysiące pozornie nie związanych
ze sobą zmian, które łącznie kształtują nowy system
gospodarczy. Temu nowemu ładowi towarzyszy też nowy
sposób życia, nowa cywilizacja zwana “nowoczesnością.”
Aby bogactwo można było uznać za prawdziwie
rewolucyjne, musi przebyć transformację, i to nie tylko
ilościową, ale również pod względem tego, jak jest
wytwarzane,
alokowane,
dystrybuowane,
wydawane,
oszczędzane i inwestowane. Ponadto, o czym opowiemy
szerzej nieco później, należy zmienić stopień jego
niematerialności lub materialności. Dopiero wówczas, gdy
zmiany zachodzą na tych wszystkich płaszczyznach, mamy
prawo nazwać bogactwo “rewolucyjnym.”
Dziś - jak wykażemy - wszystko to się naprawdę dzieje. Z
bezprecedensową szybkością i w skali całego świata.
Jeśli chodzi o drugie słowo użyte w tytule książki -
bogactwo: Podczas gdy niemal wszyscy żyjemy w gospodarce
pieniężnej, bogactwo na stronicach niniejszej książki oznacza
nie tylko pieniądze. Żyjemy wszak również wewnątrz
fascynującej, w dużej mierze nie zbadanej gospodarki
równoległej. W jej ramach zaspokajamy wiele życiowych
potrzeb i zachcianek bez żadnego wynagrodzenia. Dopiero
połączenie tych dwóch gospodarek - pieniężnej i niepieniężnej
- stanowi to, co nazywamy “systemem bogactwa.”
Poprzez jednoczesne rewolucjonizowanie obu tych
gospodarek wchodzących ze sobą we wzajemne interakcje,
tworzymy potężny, bezprecedensowy historycznie system
bogactwa.
Aby pojąć doniosłość tego dziejowego procesu, musimy
zgodzić się, że żaden system bogactwa nie istnieje w izolacji.
System bogactwa jest bowiem jedynie składnikiem,
wprawdzie
niezwykle
istotnym,
obszerniejszego
makrosystemu, którego inne części składowe - społeczne,
kulturalne, religijne i polityczne - tkwią w nieustannym
sprzężeniu zwrotnym z systemem bogactwa oraz ze sobą
nawzajem. Razem formują cywilizację czy też sposób życia -
z grubsza kompatybilny z systemem bogactwa.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin