{1}{72}movie info: XVID 640x480 23.976fps 1.2 GB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ {3261}{3472}{Y:i}"Obraz jest zawsze moralny, gdy oddaje| {Y:i} tragizm rzeczy, które opisuje".| {Y:i}BARBEY D'AUREVILLY. {4148}{4220}- Panie Delassalle...| - Tak? {4220}{4268}Czy nie czas już na pierwszy dzwonek? {4268}{4364}Po co pytasz.| Jeli czas, to id i dzwoń. {5179}{5275}- Ta kapusta jest na wpół zgniła!| - Ty za niš płaciła? {5682}{5778}Przestańcie.| Spokój! {6258}{6306}Rozkoszne potworki. {6306}{6402}Wynagrodzimy sobie to podczas weekendu. {6402}{6497}Na podwórze. {6569}{6641}Ma pani kłopoty z oczami, droga koleżanko? {6641}{6689}Może pan nie wierzyć,| ale rano wpadłam na drzwi. {6689}{6737}I wstała pani dzi wczenie. {6737}{6809}Kiedy o czwartej robiłem obchód| i przechodziłem obok pani pokoju, {6809}{6881}zdawało mi się, że słyszę| podniesione głosy. {6881}{6977}Kobieta cnotliwa zawsze jest na nogach| o wschodzie słońca, prawda? {7001}{7073}Czy to dzięki Jezuitom| ma pan tak ostry język? {7073}{7145}Ostry, nieostry, ale mnie nie poproszono| o złożenie rezygnacji, tak jak niektórych. {7145}{7217}Obleny stary cap! {7217}{7313}- To dla pani, madame.| - To miło, Marcel. {7337}{7385}Jaki liczny! {7385}{7433}Nam wszystkim przydałby się odpoczynek. {7433}{7504}Nasz organizm wymaga| okresowego oczyszczenia. {7504}{7552}Proszę wpać jutro.| Będę nagusieńki. {7552}{7624}Ma pani jakie szczególne plany| na ten weekend? {7624}{7696}Chyba pojadę do siebie. Mam dom w Niort.| Zna pan Niort? {7696}{7768}Czy znam 10014 mieszkańców?| Zgadza się? {7768}{7840}Znalazła pani sposób, żeby się| ochłodzić, madame Delassalle? {7840}{7888}Wachlarz może też rozgrzać serce. {7888}{7936}To podarunek od jednego z moich uczniów. {7936}{8008}Miłosierny przyrzšd, ale przy tych opadach {8008}{8080}wolę mój wierny stary parasol. {8080}{8128}Błšd, proszę pana, pański parasol| przycišga deszcz. {8128}{8176}Chmury gardzš parasolami, {8176}{8248}a srebro jest ładniejsze od czerni. {8248}{8272}Ostatni widuję tylko czerń.| Zapominam, że może być inaczej. {8272}{8368}To doć frywolny prezent,| jak dla nauczyciela. {8368}{8440}Czy twój nauczyciel naprawdę| tak wyglšda, José? {8440}{8511}Tak, proszę pana. I zwykle| przyjeżdżał do szkoły na koniu. {8511}{8583}Nigdy się do tego nie przyzwyczaję. {8583}{8655}Powiedziałem, że to koń,| by mu nie było przykro. {8655}{8679}To był tylko muł. {8679}{8775}Biegnij się bawić, kochanie. {8775}{8847}- Co się stało?| - Sama zobacz. {8847}{8895}- Michel.| - Oczywicie. {8895}{8943}Któż by inny? {8943}{9039}- Znowu się kłócilicie?| - Wrócił o trzeciej nad ranem. {9039}{9087}Nie rozumiem, jak mogła z nim| tak długo wytrzymać. {9087}{9135}Nie zawsze był taki podły. {9135}{9183}Na poczštku dawał mi tyle szczęcia,| że sobie nawet nie wyobrażasz. {9183}{9255}Płaciła za to doć dużo. {9255}{9303}Czemu jeste taka niemiła? {9303}{9351}Czy nasze życie nie jest już| wystarczajšco trudne? {9351}{9423}Może jestem starowiecki, {9423}{9494}ale to najbardziej zadziwiajšcy| zwišzek jaki widziałem. {9494}{9566}Tu rozgniewany król, a tam królowa| tonšca we łzach faworyty. {9566}{9662}To już przesada. {9662}{9710}Chciałam ci powiedzieć, że dzisiaj moja| kolej, żeby wzišć wolny dzień. {9710}{9758}Musisz o siebie zadbać. {9758}{9854}Kiedy się ma serce w takim stanie jak ty,| trzeba innym pozwolić popracować. {9878}{9950}Chod. Chcę ci co pokazać. {9950}{9998}Co? {9998}{10094}Zobaczysz. {10693}{10741}Co wy obie kombinujecie? {10741}{10789}- Nic.| - Nic. {10789}{10861}Niewiništka. Nic. {10861}{10909}No to chod tu i pocałuj mnie. {10909}{11005}- Chyba żartujesz?| - Cišgle jeste zła? {11005}{11101}A ty, kociaczku?| Całusek dla kochajšcego mężulka? {11149}{11245}Chwileczkę. {11269}{11341}Czy ty nie powinna wzišć dzisiaj wolnego? {11341}{11389}Kazałam jej zostać. {11389}{11461}- Spójrz jak wyglšda?| - No włanie, potrzebne jej wieże powietrze. {11461}{11508}A widziałe jej buty?| Podeszwy jak z papieru. {11508}{11604}Stale jej mówię, żeby sobie sprawiła nowe. {11604}{11652}Tylko ona woli być chora| i uchodzić za szesnastolatkę. {11652}{11700}Nie jestem chora. {11700}{11772}- Jest delikatna, wiesz o tym.| - Delikatna? {11772}{11868}Kiedy rzeczywicie taka była.| Ale nie teraz. {11868}{11916}Teraz to wrak. {11916}{12012}Za póno.| Z wrakiem nic się nie da zrobić. {12012}{12108}Chociaż ona pochowa nas wszystkich.| Naprawić mój mały wraczek? {12108}{12204}No dobra, wystarczy.| Idcie się bawić gdzie indziej. {12324}{12396}Widziałem na własne oczy.| Mała bršzowa buteleczka {12396}{12468}Widziałem jak jš wšchała,| to nie były perfumy. {12468}{12515}Mylę, że się we dwie wymykajš na kielicha. {12515}{12563}Założę się, że dlatego cišgle chodzš razem. {12563}{12659}- Jak mylisz co było w tej butelce?| - Whiskey, tępaku! {12779}{12875}Nie, Nicole. Proszę, nie chcę| już o tym słyszeć. {12899}{12971}Patard, jeli chcesz spędzić weekend| w swoim pokoju, ... {12971}{13067}... rysuj dalej po tej cianie. {13115}{13211}Zrozumiał pan, co powiedziała| pani Delassalle? {13211}{13259}Weekend spędzi pan w odosobnieniu. {13259}{13355}Może pan odejć. {13379}{13427}Michel. {13427}{13475}Co w ciebie wstšpiło? {13475}{13546}- Nie miałam zamiaru go ukarać.| - To nie trzeba było go straszyć. {13546}{13618}Patard jest najlepszym uczniem w klasie. {13618}{13714}Więc powinno mu się pozwolić| szpecić ciany? {13786}{13882}Nie będę miała żadnych wyrzutów sumienia. {14122}{14194}Nie. Nie zrobię tego. {14194}{14266}Nie potrafię nawet oswoić się| z mylš o rozwodzie. {14266}{14338}Cišgle jeste pod jego urokiem?| Kochasz go, tak? {14338}{14386}Nie. Nie potrafię ci tego wyjanić. {14386}{14410}Jestem za głupia? {14410}{14482}- Rozwodzšc się popełniłabym grzech miertelny.| - Też co! {14482}{14505}No widzisz. {14505}{14577}Dlaczego więc przez cały miesišc| nosiła w torebce nóż? {14577}{14625}Czy to nie było grzechem miertelnym? {14625}{14673}Byłam o ciebie zazdrosna.| Na wpół oszalała. {14673}{14769}Ale żeby co takiego wymylić...| Nie. {14769}{14817}Jak chcesz.| Ale lepiej przemyl to sobie. {14817}{14865}Może już nigdy nie będziesz miała| drugiej takiej szansy. {14865}{14913}Mamy przed sobš trzy pełne dni. {14913}{15009}Wszyscy wiedzš, że wyjeżdżam do Niort.| Mogłaby wyjechać ze mnš. {15009}{15057}Ty, nie wierzysz w piekło?| Jestem pewna. {15057}{15105}Nie, odkšd skończyłam szeć lat. {15105}{15201}A ja wierzę. {15465}{15488}- Znowu ryba?| - Nie znowu. {15488}{15536}Ale cišgle to ta sama. {15536}{15608}- Mogłaby usmażyć parę jajek.| - Tylko niech cię nie rozboli brzuch. {15608}{15656}Jest na niej cały funt cebuli. {15656}{15752}Jeszcze nigdy nie widziałem ryby,| która by się tak starała wyglšdać na rybę. {16040}{16064}Nie, dziękuje. {16064}{16136}- Zjed trochę.| - Nie jestem głodna. {16136}{16232}Powinna dawać przykład.| Moja wštroba nie znosi sosu. {16304}{16400}Panie Delassalle, mogš prosić| o kieliszek wina? {16400}{16472}- Wypił pan już dwa.| - Jeden. {16472}{16567}Tylko jeden. {16807}{16903}Dla nas wino to jak woda życia. {17047}{17119}- Co to jest? Koć?| - Nie, mówiłam ci, że nie jestem głodna. {17119}{17215}Zjed to. {17407}{17502}- Połknij!| - Nie przejdzie. Nic na to nie poradzę. {17502}{17598}Połknij! {17622}{17718}- Smakuje panu ryba, panie Raymond?| - Bardzo. {17718}{17790}Jest niezwykle... {17790}{17886}... pożywna. {17934}{17982}A oni sobie na pewno na niš zasłużyli. {17982}{18078}Spokój albo zostaniecie tutaj na weekend. {18270}{18366}Połknij, cała sali patrzy.| No już, połykaj. {18485}{18533}- Obrzydliwoć.| - Co powiedziała? {18533}{18629}Powiedziałam: obrzydliwoć.| I nie miałam na myli ryby. {18629}{18653}Chcemy jeć! {18653}{18749}Na co czekasz?| Wyrzuć stšd tę hałastrę. {18749}{18797}Wy mali chuligani, to jest sabotaż! {18797}{18845}Jedzcie tę rybę albo wynocie się! {18845}{18941}- No już, wyrzuć ich!| - Tak, proszę pana. {18989}{19061}Spokój, cisza!| Natychmiast przestańcie! {19061}{19133}Nie wyprowadzajcie mnie z równowagi.| Wiecie jaki jestem. {19133}{19229}- Panie Raymond. czy nie byłoby lepiej, gdyby pan wspomógł kolegę?| - Oczywicie. {19325}{19421}Wychodzić. {19469}{19564}Będziecie tego żałować.| Popamiętacie moje słowa. {19660}{19756}Uważasz, że to wystarczajšcy posiłek| dla dorastajšcych chłopców? {19756}{19828}Powinni byli zjeć to. co im podano. {19828}{19876}To szkoła, a nie Ritz. {19876}{19924}To nie Ritz, a nędzna knajpa. {19924}{19996}- Nie rzucę im 10 funtów tuńczyka.| - Raczej pozwolisz im, żeby się pochorowali. {19996}{20068}Kiedy byłem chłopcem dostawalimy| tylko makrelę. {20068}{20116}Nie stać nas było na tuńczyka. {20116}{20212}Jeli chcš mieć rybę dla bogaczy, to| dostanš jš w cenie jakš ja mogę zapłacić. {20212}{20284}Co za konsekwencja. {20284}{20332}Ryby za pół ceny.| Nauczyciele za pół ceny. {20332}{20404}To nie jego pienišdze, tylko moje, Nicole. {20404}{20452}To ja płacę rachunki. {20452}{20499}Ja płace wonemu, panu Drain. {20499}{20571}A także Germaine, Sabine, Therese. {20571}{20643}Nawet tobie, Nicole.| I nie skarżę się. {20643}{20715}Ale kiedy on oszczędza na dzieciach,| to już za dużo! {20715}{20811}Dłużej tego nie wytrzymam. {21147}{21243}Uspokój się, kochanie.| Płacz nic tu nie pomoże. {21267}{21339}Nie chcę go więcej widzieć, wolę umrzeć. {21339}{21435}Kochanie, im szybciej umrzesz,| tym lepiej dla mnie. {21435}{21506}Pochowam cię z pompš, a potem zawołam:| "baba z wozu, koniom lżej". {21506}{21554}Szkoła nadal będzie istnieć, ... {21554}{21626}... a ciebie nawet nikt nie wspomni. {21626}{21698}Wybaczcie mi, dzieciaki.| Bawcie się dobrze. {21698}{21770}Jutro muszę wczenie wstać,| a jeszcze się nie spakowałam. {21770}{21866}No, głowa do góry. {21866}{21962}Wyjeżdżam o...
agrest_64_konto_w_odbudowie