Czastki_przyciagania_Jak_budowac_niestandardowe_kampanie_reklamowe_alnapo.pdf

(730 KB) Pobierz
Kup książkę
Poleć książkę
Oceń książkę
Księgarnia internetowa
Lubię to! » Nasza społeczność
spis treści
Wstęp 9
Wartość informacji, memy a niestandardowe formy komunikacji marketingowej 13
Specyfika niestandardowych form komunikacji marketingowej 17
1 Zaangażowanie 21
2 Bliskość 57
3 Użyteczność 79
4 Emocje 101
5 Kontekst 121
6 Czas 141
7 Zaskoczenie 151
Słownik 195
7
wstęp
Dziś obok
wirusów
biologicznych
równie często
czyhają na nas
także wirusy,
które atakują
umysł — plotki,
idee, informacje
i mody.
We wrześniu 1976 r. w Zairze wybuchła epidemia wirusa ebola. To przerażający wirus — w ciągu zaledwie
dziesięciu dni dokonuje w ciele zakażonego takich spustoszeń, na jakie wirus HIV potrzebowałby dziesięciu
lat. Wirus ebola jest też wyjątkowo zakaźny, szybko się rozprzestrzenia, a śmiertelność zarażonych nim ludzi
wynosi 90% (dziewięć na dziesięć zarażonych osób umiera w ciągu tygodnia). Nic więc dziwnego, że w 1976  r.
w stan alarmowy postawiono rząd Zairu, Światową Organizację Zdrowia oraz armię Stanów Zjednoczonych.
Istniało realne zagrożenie, że wirus ebola rozprzestrzeni się na cały świat. Jednak nic takiego się nie stało.
Epidemia wybuchła w Zairze i tam też nastąpił jej koniec. Wirus szerzył się bowiem w obrębie pojedynczych
wiosek, ukrytych gdzieś w zaroślach afrykańskiego buszu, niepołączonych ze sobą ani z zachodnim światem.
Zabijał wszystkich w danej osadzie i nie mając możliwości wydostania się poza wioskę, sam umierał. Możemy
jednak przypuszczać, że gdyby trzydzieści lat temu znalazła się choćby jedna osoba, która umożliwiłaby
wirusowi wyjście z afrykańskiej dżungli, na świecie zostałaby pewnie tylko garstka ludzi.
Wirus — najważniejszy czynnik w epidemiach społecznych
Historię epidemii wywołanej wirusem ebola, o której można przeczytać w fantastycznej książce Richarda
Prestona
Strefa skażenia,
przywołuję nieprzypadkowo w albumie poświęconym polskim niestandardowym
reklamom. Dziś bowiem, obok wirusów biologicznych, atakujących ciało człowieka, równie często (a może
nawet i częściej) czyhają na nas także i te wirusy, które atakują umysł — plotki, idee, informacje i mody.
W działaniu obu rodzajów wirusów można dostrzec wiele analogii. Epidemie społeczne są tak samo „zaraź-
liwe” jak wirus ebola, a dzięki mediom, nowym technologiom i serwisom społecznościowym rozprzestrzeniają
się dziś jeszcze szybciej i jeszcze szerzej niż choroby. Zrozumienie więc, w jaki sposób działają epidemie
społeczne, jest niezwykle istotne z biznesowego punktu widzenia. Każdy marketer oczekuje bowiem, że jego
produkt osiągnie taki sukces, jak Volkswagen Garbus w latach 60., kostka Rubika w latach 70., czy — już
bardziej współcześnie — buty Crocs, Facebook lub iPhone. Tyle że kiedy przyjrzeć się tym produktom bliżej,
wyraźnie widać, że w momencie wejścia na rynek nie były one szczególnie innowacyjne (kostka Rubika),
atrakcyjne wizualnie (Garbus, Crocs), a niektóre nawet nie miały funkcjonalności, do których konsumenci
zdążyli się już przyzwyczaić (iPhone mimo dotykowego ekranu nie miał m.in. funkcji przesyłania dalej
SMS-ów i dysponował bardzo słabej jakości aparatem fotograficznym).
Tak naprawdę więc nie o produkt, ale o coś innego tu chodzi. Kiedy spojrzeć na niestandardowe działa-
nia reklamowe podejmowane przez marki i marketerów, widać wyraźnie, że produkt nie jest motywem
9
Zgłoś jeśli naruszono regulamin