Zarychta Ewa - Plecakiem do przodu.pdf
(
3799 KB
)
Pobierz
EWA ZARYCHTA
PLECAKIEM
DO PRZODU
Z kartek zapisywanych w samolocie
Bogusi
– najwspanialszej i najbardziej wytrwałej
towarzyszce moich podróży
ROZDZIAŁ 1
MOJA KARIERA W PRL-OWSKIEJ TURYSTYCE
Ciekawość świata w genach?
W dzieciństwie, które przypadło na lata 60. XX wieku, czyli czasy
głębokiego PRL-u, jak każde dziecko marzyłam o podróżach do
egzotycznych krajów. Najpierw namiętnie i wielokrotnie czytałam książki
Alfreda Szklarskiego o wyprawach Tomka. Trochę później moje marzenia
zaczęły się coraz bardziej krystalizować. Zwróciłam się ku Indiom, które
wydawały mi się szczególnie fascynujące, a zarazem niedostępne. To był
kompletnie inny świat, inna planeta, a Hindusi jawili się bardziej jako
Marsjanie niż mieszkańcy Ziemi. Mitologia indyjska zaciekawiła mnie
bardziej niż grecka czy rzymska, które znajdowały się w kanonie
obowiązkowych lektur szkolnych. Wyobraźnia działała, nie dawała
spokoju. Coroczne wczasy w Ustce już bardziej męczyły niż relaksowały.
Ciekawość świata rozbudzał też we mnie ojciec, który interesował się
rozmaitymi wydarzeniami dziejącymi się z daleka od Polski, kupował mi
czasopismo „Poznaj Świat” i sam dużo, jak na owe czasy, podróżował.
Sam. Bo mama była typem domatorki. Praca, dom, dzieci. Pamiętam, jak
kiedyś postanowiła gdzieś wyruszyć, ponieważ zauważyła, że ojciec bryluje
w każdym towarzystwie, opowiadając o swoich dalekich podróżach, a był
wśród nich nawet rejs statkiem „Batory” do Kanady. W firmie, w której
mama pracowała praktycznie przez całe życie, organizowali właśnie
wycieczkę autokarową na Węgry, więc postanowiła pojechać. Po tym
wyjeździe wreszcie miała odpowiedni zasób wiedzy, doświadczenia i
wystarczającą pewność siebie, żeby zacząć zabierać głos w dyskusjach
towarzyskich, podczas których temat podróży zagranicznych był niezwykle
mocno eksploatowany, jako jeden z najbardziej interesujących. Wiadomo.
Niełatwo było wówczas wyjechać za granicę. Paszportu nie trzymało się w
szufladzie w domu, leżał zdeponowany w komendzie milicji i za każdym
Plik z chomika:
campanila
Inne pliki z tego folderu:
Marcin Łochowski - Życie codzienne w Pekinie.pdf
(8713 KB)
Artur Zygmuntowicz - Gruzja dla niezdecydowanych(1).pdf
(7799 KB)
Dorota Filipiak - Rumunia. Pęknięte lustro Europy(2).pdf
(2692 KB)
Mirosław Prandota - Przepustka do raju(2).pdf
(4034 KB)
Krzysztof Dopierała - Japonia. Manga, sushi i onseny(1).pdf
(44664 KB)
Inne foldery tego chomika:
ANGIELSKI
Architektura i wnętrza
Art nouveau
Baśnie
Biografie
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin