Eksperyment. Opowiesc o mrocznej godzinie - Luke Dittrich.pdf

(2029 KB) Pobierz
LASKI I ANWYN
DLA BAMBAM, LOLO,
Człowiek nie jest z pewnością gorszy jako zwierzę doświadczalne
tylko dlatego, że umie mówić.
PAUL BUCY
Każdy dzień jest samotny sam w sobie. Niezależnie od tego, co
przyjemnego mnie spotkało i co smutnego.
HENRY MOLAISON
Prolog
Laboratorium nocą. Przyciemnione światła. Z iMaca płynie
melodia Ennia Morriconego w wykonaniu Pata Metheny’ego, a
doktor Jacopo Annese, siedząc z małym pędzelkiem w dłoni przed
wyposażoną w wentylację gablotką zapewniającą bezpieczeństwo
biologiczne, rozprostowuje pomarszczony plaster mózgu. Plaster
pływa w roztworze soli fizjologicznej w płytkiej czarnej plastikowej
kuwecie i wygląda dokładnie tak jak kawałek imbiru w dobrej
restauracji sushi, w której imbiru się nie barwi, lecz pozostawia w
naturalnym, bladym kolorze. Posługując się pędzelkiem, Annese
wprawnymi muśnięciami i pociągnięciami delikatnie go rozwija.
Plaster nabiera kształtu, dzięki czemu można rozpoznać, co to jest i
z jakiego organu pochodzi, nawet jeśli nie jest się neuroanatomem
jak Annese.
Doktor uwielbia spokojne noce, takie jak ta, kiedy jego asystenci
z laboratorium przygotowują mu wszystko, czego potrzebuje –
ponumerowane pojemniki z próbkami, pędzelki, czyste szkła do
mikroskopu – a potem zostawiają go samego z ulubioną muzyką i
ulubioną pracą.
Annese ostrożnie umieszcza plaster na szkle, które jest do
połowy zanurzone w kuwecie, i przekrzywia głowę, przyglądając
mu się pod różnymi kątami, żeby sprawdzić, czy właściwie go
ułożył. Gdy patrzysz wprost na szkło, lewa półkula musi znajdować
się po prawej stronie twojego pola widzenia, dokładnie tam, gdzie
byłaby, gdybyś spoglądał w oczy właściciela mózgu. Mózgi są mniej
więcej symetryczne, ale jednak niezupełnie, toteż Annese zapoznał
się wcześniej z topografią tego tutaj i ze wszystkimi jego
nieznacznie asymetrycznymi bruzdami. Na samym środku
wycinka, w obszarze, który normalnie zawierałby wzmacniającą
Zgłoś jeśli naruszono regulamin