Cooperom, którzy swój duży nowiutki dom
budują na skraju wrzosowisk...
Kto walczy z potworami, ten niechaj baczy,
By sam przytem nie stał się potworem.
Zaś gdy długo spoglądasz w bezdeń,
Spogląda bezdeń także w ciebie.
Friedrich Nietzsche, niemiecki filozof (1844–1900)
z książki Poza dobrem i złem
– Ona nas obserwuje. Już od jakiegoś czasu.
– Mów dalej, Tom.
– Czasami wydaje się, że jest tam zawsze, za stertą kamieni, w cieniu wieży, za jednym z tych starych grobów. Umie się ukrywać.
– Na pewno.
– Czasami podchodzi bardzo blisko, zanim się zorientujesz. Myślisz o czymś, a tu nagle słychać jeden z tych jej głosów. Zaskakuje cię. I naprawdę brzmi to tak, jakby to mówili twój brat albo mama, schowani gdzieś za rogiem.
– A potem się okazuje, że tak nie było?
– Tak. To nie oni. Tylko ona. Ta dziewczynka z głosami. Ale jak tylko odwrócisz głowę, jej już nie ma. Jak jesteś naprawdę szybki, możesz zobaczyć, jak ucieka. Ale najczęściej nie ma tam nic, wszystko jest tak, jak było, tylko że...
– Tylko że co?
– Tylko że teraz to jest tak, jakby świat miał jakąś tajemnicę. I ten ucisk w dole brzucha, ten, co mówi, że ona znowu tu jest. I patrzy.
PROLOG
3 listopada
A więc stało się; stało się to, czego patrząc na to teraz, bał się, bo wiedział, że się stanie. Właściwie w pewnym sensie poczuł ulgę na myśl, że najgorsze już minęło, że nie musi dłużej udawać. Może teraz będzie mógł przestać zachowywać się tak, jakby uważał, że to zwyczajne miasteczko, że to normalni ludzie. Harry wziął głęboki oddech i przekonał się, że śmierć ma zapach ścieków, mokrej ziemi i grubego plastiku.
Czaszka, leżąca dwa metry od niego, wyglądała na małą. Gdyby wziął ją...
szoolu