Świat Młodych 1976-01-20 nr 009x.pdf

(2585 KB) Pobierz
fiAfU
'to!
VI
lJI:J
l
tA
ł-4
p
, ,,
t
, "
l
"
f'ł(
IWA
t
l
ltJ
'
tli
Jny
l
ClllyMI
tlr1t
yn
h1rcersklch
rzqd6w szkolny ch
-
-
'r
T
-
>
-
-
-
'"-..:;.."..~ ~-
-
na
-
-
,.,.. -
- - .-
~
a
'":i.
-~~
Jak
&im.owe wakacje,
czym
się
zajqć
po powrocie z nart,
., . . .
l
aanek? Oto
nasza
odpowiedź• urzqdźcie
wielki
bal karna·
wałowy
l
Taki,
by
wspominać
go przez
całe
życie
Na tych, którzy
1korzyatajq z na.sze1 propozycji,
czekają
atrok·
cnne
nagrody. Na
afr.
4
ogłaszamy
konkurs
na relacjQ
z
takieJ
10bowy,
pod
ha1łem:
.,ACH. CO TO
BYŁ
ZA BAL'
-
-
--
--
--
-
-
-
-
-
-
-
--
-
--
-
-
-~ -~
~
·~
'~
~
~
GOSPODARZE
z
MILANOWR
(H SI)
No
1
um
TARNOWSKICH
CÓR
TA.Hifa&Ja GOaY
1
II
IWm
"' l
w
M
ło~u stn!A!łe
tzw
M
Ołtt;GJ~o
Ruchu
lu
oafeho1111
uliCII,
chodniki
dlo
p
enyc:h,
u
wrdlur
c:oi•J
,trOI('
uMa-wlono
mo~•
drog<Włet,
U61yth
rnojo ooi/;
.eowfqrule llord4Qo ucrmo Potronol
nod
M
0111!
11
em
obJ,Iy druf-,ny
Mś"R
u,
o1fl
.MC!łc-
wnyKy
u
rnłowi"
dboJq
o
por~
w
n1m
luł
dwo roty
QOI
lo
w
m'ilo
MWtki4J ukole telewir)o, ttOQrywoJCf(:
~rót~
f
ln>r
110
te"'at
rop-n1011ło
bupr«reńttwo
"" diOUO<.h
No
trOMKh
Miast~rltc
odbywoJQ
llię
\uny
no
\ort~
row111
IOW«
!ltlt:olr
f'qd!Auwow"l
z
...._,.,
tlłtiU.
pt
ay
Tt~e:hnl
ll..:hanłemo-&lektrre.
aJift
w
T.rnoWikldl
G6Nich
."."..,.,... w
ub
•IIYm
ku
fta
tMS
mlarta
.-.koły
aum
'11
c • " ' , , .
ld " _,_.,.
l
c
••,,l
WAlłZAWA (HSłJ
PIIZI 0!\110
hlkJMywr
toWala
młtMSdd
wyno.mon
I I
tt
1• III 8
f
I
k
l
W)'bLJdOWAI
l
~Mial
n
w
ltłlpUM:b
8htlkt
h
w"-.....
Wiei"
pom~J'
._.,.....
ff~fn'U'!
drlalajl!
te'IM
pou
rentm
.w.kolt
ł't•
teł,..,
W)'łWłeUa}ł
haJkl
HlwłC
n•'•
,
M$1SCI7
Ptt4Jda~l•
nt
l
h
p!'IP&UI.ł!
rabaWkl
W tl
llce~h
...
.tMłtar1i~c~q'h
er•• •
1echnlllu111 elelttronlc•llf"'
nulrlo..Wu
·~•.n• ełrap
..
ylllefttalnie n.wr
~eedmlot
- lnt
...
ma
•r•4
Pr61ty
1
'k
IJodojlll-ant
141 • "''"• •
Pftrul•l
11
łe41Mi.
• .....
1
lnl.,.,.,.atylrCI
apelnlat
NI•
~_.,...,..., ."...,.,,~...
lrll••
rłłnych ,reltdmlołłw
klefych
l
!tf'J'Hftkrrch Jalra
plerwua •• u
•ól,
eh
p
t
I'J'II4Ifl4
Wft
tNłlł4
..
UcoUM
lffl
Oottweld..
lrt6t•
,.da
n••••
111a
(ach
l
....w ......., "'..."'..'""' ,••,
N
DAJM Y G
SZTUC P SA l
S
. . , . . . . .
, . .
....
....
••
. ,.
.)'dl
,
,..,.,,...
....,•
. . , •• lnrrtt llUr•
..., ""
....."''"'d'
... ,,..,,...._
111
ut..•
11
''"1"
,..,..."
,.~
.....
.
,..
•....
""'
..
.......
"
'
......
,.
,..
.
,...
ratr~•łto-
r•~•""
~·••••
••, ..,..,
Hrtł•
(
,..,.
..
Wtll•l•••••
w
IUI ,...
II•Jr•••
A4em•"4"1
,
lłACll(l
lWIC7
C.O~
TU C..HYSA
WPADtO
P~E
DE Mt"fi"l
?
NIE
M06łi:E5
M
NIE
UPRZEDZit7
TRl.CSA FW·
t
O C..HOr;
Z.APUK.Rr.
f
'
KUSMIOE~
Z
K0fl.A31.
TAKlEGO
KOM
P
ANR
M
I Tr<!
l.
E
f1A 06Ru
W
Y
W
RlJCIMt..,/ !>WIAT
DO
~b~<.,J
N
OG.RMł
III
A
"TERAZ
POORZL1t:
MNIE 00
~RY. T'łL­
KO DELIKATNIEJ
A<.o
Z
E
MNF,1
?
FILO. POC.ZE Kflil
Z
ARAZ
C.~
Wt,.JMYSLĘ.
MbW
MI
t..-...l
5PDKOONF! 6ai:OWA
~zt&D~J
?·~~~
Dotkn.lo oparcia
teł
innej, nowej
łowili.
-
Miałam
wtedy
tyło
lat, co ty, Madllu, i
byłam
zakochana.
Chc.dtilom w pepegach pomalowanych no ctorno lunom, w
powyciąganej
w ogony, w Ilonuli khaki
t
aawlnię·
1
pódnicy
tymi ,.kawami.
Byłam
stronni• serio, stronnie rasadnicra,
pogardrolom
słowikami,
bzom
i
kwietniowymi wloctoraml, aa.
kochaniom, glupstwami
jednym
słowom.
Ale i ja sl• rako·
chalam
jak
kaida pi.tnastolotka.
l
stqd to
litery
JJ.
L'
l
Umllft4fam wsro.1om.
- Dlacrego mi o tym mówisr
mamoł
-
%ebyi wiedalala, io
ja
rorii!Tiiem, wi.cej
rorumiem, nii
sobie wyobraion.
f'uouJyłmy
liiliro kroków w
milczeniu.
-
Caujou
tlę
tamotno,
prawdał Opuncran~
prteJ wnyst·
k•ch, poJostawiona sam
na
tam r
tym,
co pneaywon.
W betonowym basenie
pływały
plamiste trytony,
prtystanę
·
lyśmy
nad nimi.
-
Gdybym
zaczeła
cię
teror wypytywac,
anier)awidrilabyś
mnie, Madaiu. Ale
myślę,
ie potneba ci
kogoś,
kto
mógłby
arorumieć.
Nie, nie, ja o nic nie pytam, nic nie
r.-ów,
Madriu,
wystarczy, ie wieu, ie
ktoś
taki istnieje.
Jakiś
pan awobiony nouym beuucht'm, poduedl do bose·
niku i togapil
się
no trytony, mamo
przerwało,
nie
powróciła
więcej
do tego tematu, chociai
blqdrilyśmy
jenCle
długo
po·
międry
starymi drtewami.
Mówiłyśmy
o róinych rzeClach: o ukole, o koleiankach, wo·
kucjach, o pani Zofii
prtesuniętej
do innego
działu,
nerwo·
woicl ojca, nowych
płytach
Jurka, o tym,
ie
musu: zanielt
wiutr6wk~
do pralni,
jest
bardzo brudna, a lada
dzień
ttze·
bo
alę będzie
routać
z
jesionkq, l o tym, ie moglabym tro·
chę pomyłleć
o zwyczajnych rzeczach, bo jestem za
dorosła,
aby mi
prtypominać
o pralni albo o zelowaniu pantofli. Mamo
nie
byłoby
mamq, gdyby nie powledriala
cregoś
w tym rodto·
ju, nawet w tej sytuacji.
W
domu ojciec
powitał
nos
drylowanym
głosem
:
-
Kołaell
chyba
lei nie
b~dzle,
bo
uanowne
panie
rac1y·
ly
udać się
no pnechadzk..
Mógłbym
joarcae
uozumieć,
gdy·
by to. Modrio... Ale tobie, Janko, bardzo
się diiwię.
Kuchenka wyglqdalo tok,
jakby
prrewiol pue1
niq orkan,
powyciągane
garnki
i
patelnio, g6ra brudnych toleny,
ojciec
l
Jurek
potr~ebowali
wuystkich kuchennych
naczyń
do
Ulma·
ienla jaJocrnicy
t
czterech JaJek.
-
Zaraz
będzie
kolacja - lagodri
napięcie
mamo.
-
Rychło
w
eros
l
-
Pól
godainy póiniej, co to
znaczył
-
Dtiwne
pomysły
z
tymi
spacerami. Cay
nie zarazilos
się
przypadkiem od
Modrił
Mam'!
obraca
si~
do mnie
i
wid••• najwyroiniej
widtę,
jak
praymruzo porozum1ewawcro
powiekę.
-
Trochę
lekkomyilnoici nikomu nie zoukodri, mam ocho·
tę odmłodnieć,
tako storno
pani bez godn.,ici,
Jak
w
filmie.
-
Swojq drogq,
dziwię si~
...
-
Zocryno
się
Jedno
t tych
nieśmiertelnych
rotmów
międry
todricomi.
A
ja jui
trochę wieraę,
ie
jakoi
będtie.
Pewnie
jeszero
nie
raz
popiaerę
nad
1obq,
posmuc•
się,
ale w
końcu
wnyatlro
jokoi
będlie.
-
W
poniedtioltk
jadę
na
uzgodnienia
t
kooperantami.
-
Ile
dnlł
-
Tr~y,
crtery. Jencte dokladnie nie wiem. Moie
się
prte·
ciqgnq ć.
Dzisiaj
ja
nakrywam do
stołu.
-
Chyba
dostanę nagrodę
-
mówi
mamo.
'-
Jui dawno
ci
się
noleiy
-
burCif ojciec.
-
Nie doipisr,
nie
dojen, w
głowie
ci
tylko praca.
Prawdę
powiedtiowsay,
oni sl• wychowali sami...
"Oni"
-
to Jurek
i
Ja.
Ciqg dolny no str.
7
Zgłoś jeśli naruszono regulamin