Świat Młodych 1977-01-06 nr 003x.pdf

(2932 KB) Pobierz
HA RC ER SK A
GA ZE TA
NA ST OL AT Kó W
~
••
L_----~--------------
NR
3
G ST
YCZN IA
19 7/
R
------------------
CE NA
1.5 0
S Z U K A N IE
DZ l U
RY W
'
CAŁY
.
.
M
-
ego .
Czując się
pok rzy wd zon ym i
prz ez
los
z pow odu bra ku
własnego,
oso bis teg o
święta
doszedł
on -tz n.
samorząd-
do wn ios ku,
że
6
grudzień
zna kom icie nad aje
się
na obc hod y Dn ia Ucznia. Decyzja
zapadła.
Pro fes oro wie
z Liceum Ek ono mic zne go przy ul.
Jol iot- Cu rie
w Wa rsz aw ie wykazali
duże
zro
zum ien ie dla
pragnień
sw oic h
ucz nió w i
wyrazili
zgodę.
6 gru dni a
szkoła
wyglądała
jak po
przejściu
tor nad o .
6-
' . .
Pomysł zrodził się
w
nie spo koj nyc h
głowach samorządu
szk oln
-
-
.
.
~
.
"""
~.
..
'
-- -
-
.
_
_..""._
.
~
-
Dok one zen ie na
~-
!_~-~---
~l
r.
3
'
~-
--~
--
...
.........
..
.
.::_
'"--
.....
-
.
Współzawod­
W ie lki
Ko nk ur s
Zi m pw y PZ U i
"Świata Młodych"!
Zad
ania
1 regu lam in
kon kurs u,
któr y
trwać
będzie
od chw ili
ogłoszenia
do
końca
mar ca br.,
znajdziecie w sob otni m num erze ..
ŚM"
z dnia
8
stycznia br.
Już dziś
info rmu jem y,
że mogą
brac
w
nim
udział
zorg aniz owa ne
zespoły:
drużyny
i
szczepy harcerskie, SKS
-y
i
samorządy
uczn i
wskie·sz kół
pod staw owy ch i
średnich.
Na
zwycięzców
kon kurs u
oczekuj11
ufun do-
wan e prze z
Państwowy Zakład
Ubezpieczeń
nag rody:
ni ct w o
"0
złotą
lampkę
gorniczą"
W E SO LO
ZD RO W O
roz ocz el
nic-tą" wspólzawodniC7Jł ~
drugich
1
tr1r-:ich
kła~
Zasadrilczych
Szkól
Góm1czych
BE ZP IE CZ N IE
A
więc już
za dw a dni rozpoczyna-
my
wesołą, zdrową
i
bezpieczną
za-
bawę
na
śniegu
i lodzie!
-
KATOWICE
(lłSI).
,,o,aoą lampkę
gór-
e
1
Onagród
zespołowych
po 1O000
złotych,
na zak up
sprzętu
spo rtow ego ;
e
1O
nadród
indywidualnych po
złotych,
Niedziela n a C Z D
łJI:
·'•dla
CHtJ1
Precowlcle
spędziłe
niedz
het'olrzY
z
warszawskich Hufców
Zollborz.
pomtdlcul-c
tere n
budowy
ecrca. Anlśnłlg,
ahl crilód
nie
w
calvm
kraju.
Organiza1orem tego
1umieju
jcsl
Zw1ązek
ll:trccr~nvo
l'ulsklcgo,
ZSMP
wraz
z Minis1crstwcm Górnictwa
i
Zar7.ądem
(ilównym
Zw1ą1ku
Zawodowego
c..órników.
Glównym
celem
turruc1u
jest
mobili7.acja
wv.ystkich uc1.niów
do
osiągnięch1
mislrlos-
nn
w
zawodzie. Aby
zdobyć
rurnic1owc
tro·
feum,
trzeba
wykazać ~
wy\okimi
wynikami
w
IIIJJ«"
l
pracy
spolecznc:j.
Turniej
składa się
z
kilku
etapów,
azakolkzony
zostanie
w
lutym
przys;)ep
roku spotkamcm
~z
po-
s:I!CZqiÓinycb zicd noa d
Niedawno
1000
skic h
dla opi eku nów
zwycię·
zespołów.
Już
-
starożytni
bursztyny szlifowali
ws.zym
jedn ak odk ryci em
archeO'Ioqówbvłoi••
zajmująceJ
telren
wielkości
120 akró w. Najcielca·
przez
ekipę
z
Inst ytut u Arch eolo gii Uniw ersy tetu
War vaw skia go w lzde bnie
Kościelnym koło
Gro dzis ka Maz.•
przyniosły
wie le
Interesujących
odkryć. Odsłonięto pozostalości starożytnej
osa-
WARSZAWA
·IPAP).
Bad ania prow adz one
rod
'WVWI,..,'Wirlla
8fę
z
oboWiąz
w
Zespole
Szkól Zawodowych
Mim sten twa
G6nuc:tW11
V!
Olono\lrle-Beto-
rym
odt91a
s~
centralna
IIIIUJUriclltqJOroc:z·
RCIIO Wlpól7.awodnii:CWI
,.Q
7Jo'-lamp~
gór·
RIC7-4"'
(dak)
m. In.
pelanitka
i
Jamy. Te
dość
liczne
lnaleziska,
pozwolltv archeologom
odtw orzy e
plan oud y
okre su IV w.n e.
Zachowały się
tu
ślady
dawnych zabudowafil
urządzeń
gospodau:zych
dy
z
laz1eme w
pobl~u pozosttlłości
Jednego
z
bud yn
ków .
dułego
bursztynO\WQO sbir bu.
Kilkalift
rółnoj wielkości
brylek
niełctóra
ze
śledel'hl
obró bki
ŚWiadczą
o
W
tycn
milf*:U
war srta tu
Z8JmUi~Pł90
Jest to oi"ei1W81
w
tej
cz~•cł
MJt
O
Fłt::AC
O
N'I
F>OB'/T
W
N
f'ł
DMORS KI C;:J
NA
::l
anRD7
11!!:0
~RS
l'UP.C:
r"l .SJ'ł
MI
E".::JSCO
wO.s'c:.
t
.DA
M
:u:::
Or-1 E
MU
,
T
O
or.tUGI
S
il::;
:J
AK'
ctE;
~KO
l
nNI!M
...
KA
::IKO
1
t<O-
t<
OSZ
.
0
8
R.R21.
OC~
1
BVc! KASZ TE-
A[)HF <;
RED
AKCJI
ul
Mokoto
w
kil 24, 00·561
War~zawa,
ADHFS
ODD71
AtU
al 3
Maj.t
1
40 096
Katowtce
UKAZUJE
SIĘ
Wf WTORKI,
CZWARTKI
l
SOBOTY
RfDAG
U
Jf
KOLEGIU M
.JJ:::S TES
Ur:>A RT'f,
:JAt<
KOZIO~$
St •
.nt
ła w
Boro
w1ec.kr,
Jerzy
D
brow
.ki,
Anna
Gr7 ybow•e c
ka,
M;1r1n Jaworsk a E:.wa
Kło
cw•u.
J
r
:t.y
Ko
w
nlkowsk
t
JfRZY
MAJKA
lrcdakto na
czel
ny),
K ..
z•m•erz
Pa
k
Rv
zard
RaiBICZYk
M1
erysław
Teodorcz
yk
Barbara
Tyhcka
Marrena
W
1
encholska
TELEFONY
Retl. naczelny
Sekr redakcji
Dział Łąunose1
21 15-61
78 25 48
28 56 18
z
Czytelni kami
tw
n1.11 l'Wrac.a
N
e zamów1onych
mat.,lalow
rfflal<
-
.._
..
;JE!
tLI
:JA
~ESTEI"1
KOZI O~,
T
O TV
~E­
S
T
E~
PIEG i!!fl,
1"1At<
OL
fl.G
WFI
l
SUM
III
WYDAWCA
RSW Prasa
~a
Roch
Mlodrlczaw •
Agont!"
Wydawm
dawn1c:zy
29-3!;.52
Prrou".,ra
t•
cz.a
Ol).!hl
Warszawa, ul
Koszyłoe>'łn
li
Ą
Telefony Dyrektor28 .o9·1l
Orf.>~
Wy·
~raJO
ml~euna
19,50zl,
kwar1alna~.50
z::nR
-
1/
TUC
H••
os-
w•
1:::
u
1< •
::J
A
OFł::lCI E
MI
ZRSTRZE'L
ł!;
,.,
s
u:;
;:JUi! M
ILC2.E;
C+-łCE;I
GO 2r-1Rc! ,
l
"''E
NIGO'I
s~o.....,ą
•••
DO
"''EGO
N
I
E
FłRZE-
M
ÓH
I
Ę
/
O ,-yM, KTO
PO-
::JEOZI E
a..-łCZR.SY
ZROEC '(DU::J E LOS.
"'A
GRR:: JC
I
E
HAR Y-
W
NFłRZFł
f
polrocma
t17
zl.
roc:zn.
234
rl Od
on<łytuql
1
szkól
z
ml.1ist
wojewódzk
ich
III'"'"
pt'rnumer.nę
pt'2YJ'nUI'I
wyląc:m<e
,~
oddziały
i
delegatury RSW
Prasa~a-Ruch~
w
t
«
ITltllle
do
2S
lc:topeda
na rok nastrpny
Od
;mtytuą1,
szkol.
w
moe,scowoSci;dt.
gchie
noe
ma
od<lzoalow
i
deltog>tur
RSW
~Prl'lll K~
ka·Rudf'
orarodwsz yslkichpren omera·
torow
•ndywidua1 nydl
p<enumer~lę
przyjmUj~ wyłącznie mo~scowe Ur7ędy
poatowo-te l<!komuno kacyjne o•az
floto·
nosze
w
lenninie
do 10 dnia
miesf4ca
poprzedz~
olues
prenumfta ty
ze zleceniem
wyoyłkt
u
gran1
a:. ktora
1est
o
50'•
dro.rsu
od
prenumera ty
krajeM-es.
prz<'tf'11'1fe RSN
~...,
.._-Ruch..
Centr...,
K..J-•
..
P
rasa~.-
.
~
Prenu."..,..tę
Prasy
i
Wydawnictw, ul
leowarowa
28.00 958
Warsuwa.
kontoPKOn r
1531·
71
w
t
tm11nach dla pt'enumt'ra ty ,.,",.,.
wej
Nt
tndelrsu
35046.
ta.łu
Optacowan ie graficzne
1-o!VGRR~
KR:::IK O.
MAM
TU
ZOSTAł:!"'
SAM" ", BEZ ...
auu uu ••..
MOC$
E;
PRzv::~Act~LR.-
KOMU
S
ODDF=łc'
"TO
.__.._-; -"{" .SKtE'R OwANI E.
'
NIE'P~RCZ
Mia12yslaw
T
eodon:zyk
t<oKo. sz.
PO
NAMV. SL.E
~E
USTA LONO ,
t<OKOS Z UDA
SIĘ
"'R WCZA S'I
Z
t<A:::Jt< tEM
BEZ
OFIC::J ALNEG O
.SKIER O...aRN t'R,
----~-r----'
z.m.
7847
DRUK
Zakł.tcly
Graf
~CZM
J
.
)4
,.Oom
Słowa
Pobkiego"
Warsuwa
NI
E
ZAPOMN IJ
OTO
NASZ
POCZTO WY
surpnlęciem
obron.
jak
sprężone
cielsko wielkim
łukiem
dopada do niego. Dra·
pletne lapy wparty mu
się
w ramiona i w mgnieniu oka
zwellly
go
z
n6g,
na wznak. Nad twarZJI
oplutą
plan11 z rozwartego szeroko
pyalca,
zablylły
lcly.
Ostre, wielkie
kły.
Czul smrodliwi!
woń
l
ciepło
plfelo oddechu. W
uny
wwiercało
mu
się włclekle
warczenie. Da·
mnnle
lhrlłll4t odapohfUI~ kudłatli plarł
napastnika.
-
Julłpomnla-prublagłamuptzazgłowęrozpac:zllwamyłi.
-
Co
b•·1111a
1
.C.Nn?
-
Z.mknllf oczy, nla
mllł
alfy
na
walkę. Walkę
UNmfUI,
o
tym
wladllal.
Cnical
tylko
chwil,
w
którei
kły
wpiJII
się
w
Jato
~.
CHkal
na tan
Itraliny
ból.
Ala
oloa
nla
prryuedł.
Snrokl UO'IICY
J
or
norowił
zawzl401a Jago policzki, nos, u1ta,
..
czoło. Gło6ne
skomlenia wypalnHo 111ptem powietrze.
Brzmiało
nla
rzucH
się
do przodu. Tumbo
dostrzegł
jak
pęl<a
gruba
jak
groźba,
ale jak radosna fanfara
.
Długa
chwila
minęła,
nim
oszoło
·
miony zro:z:umial,
że
psisko. które
przywarło
do niego
całym
ciałem,
szaleje
z
radości, że
to nie atak napastnika, a
gwałtowna pie~aota
zwierzęcia stęsknionego
ludzkiej
obecności.
Z
trudem, powoli,
wciąż
jeszcze nieufnie
,
starał się
owolnic od
clężaru przywała)ł!cego
go do ziemi. Ale pies nie
dawał
tak
łatwo
za
wygran11.
Przywarł
do nóg
chłopca, lizał zapałczywie dłonie, łasił
się
nie przestailic
wcił!ż radośnie
skomlec.
Tumbo
wcił!ż
jeszcze nie
mogł!c ochłon11ć, przemawiał
do
zwierzęcia łagodnie, najłagodniej
iak
potrafił,
obydwoma
rękami gładził
wielki kosmaty
łeb,
starajlic
się
go
trzymać
jak najdef ej bd siebie. Gdy tylko
ustawał, zwierzę
podbija·
lo
mordą
jego
rękę domagaJąc się
dalszych pieszczot.
~olno,
bardzo wolno,
podchodził
do
studni.
Pies nie
opuszczał
go
ant na krok.
Polowę
wody z rondelka
rozlał,
tak
trzęsły
mu
się
jeszcze
ręce.
Dobrze,
że
Karen nie
widziała,
jak
się przeraził. Nawoływ.r.
go
niespokojnie od paru chwil. Rozpaczliwym krzykiem
powitała kudła·
te ogromne
zwierzę.
Nie
namyślaJlic się,
pies z mieJsca
skoczył
na jej
ramiona,
przewrócił
l
przygniótł
swym
ciężarem
.
-
Nie bóJ
się
l
-
krzykn111 Tumbo.
-
Nic ci nie zrobi.
Ale dziewczyna
'l)rzastra~ona,
nieufnie
przyglądlła się zwierzę­
ciu, które po
wyławnym
przywitaniu
ufotyło
się
spokojnie
między
nimi. Plac:all
Mlgueła
pies
polłll\łłłJednym kiJpnięciem
~częlt.
-
Przybył
nam
stołownik!
-zaniepokoiła się
Karen.-
Przecież
to
psisko obie nas w
parę
godzin!
Czy
nie
mógłbys uwNtzać
go z
po·
wrotem7
Dokończenie
na atr. 7
Zgłoś jeśli naruszono regulamin