Horst Michelle - Redemption.pdf

(1241 KB) Pobierz
Michelle Horst
„Redemption”
Tłumaczenie : beataaa_13
Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie jest
tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto
wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba,
wykorzystująca treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym, łamie prawo.
Prolog
Eli
(5 lat)
- Boję się.
Moje ręce drżą pod ciężarem broni. To pierwszy raz, kiedy tata pozwala mi ją
trzymać. Wyciąga dłoń i pomaga mi ją podnieść, co sprawia, że czuję się nieco
odważniejszy.
- Dobrze jest się bać – szepcze tatuś.
Spoglądam na niego wielkimi oczami. - Ale ty niczego się nie boisz.
Tato jest najsilniejszą osobą, jaką znam. Chciałbym być taki, jak on, kiedy
dorosnę.
- Każdy ma przynajmniej jedną rzecz, której się boi, Eli.
Zwliżam usta, czując na nich piasek. Cały ranek leżeliśmy na ziemi, a tata
uderzał w kolejne cele, pokazując mi, jak strzelać. Ethan nie poszedł z nami.
Mamusia posłała tatusiowi to samo spojrzenie, które mi, kiedy jestem
niegrzeczny i powiedziała, że jest za młody. Ale ja jestem już dużym chłopcem,
więc musiałem iść.
- Czego się boisz, tatusiu?
Patrzy na mnie. Ma takie same oczy jak moje.
- Boję się, że nie będzie mnie tutaj, kiedy ty, Ethan lub mama będziecie mnie
potrzebować.
Krzywię się, myśląc o tym, co powiedział.
- Moim obowiązkiem jest zapewnić ci bezpieczeństwo – mówi. - Boję się, że
nadejdzie czas, kiedy nie będę w stanie już tego robić.
- Ja tu będę, tato. Zapewnię wam bezpieczeństwo.
Uśmiecha się i wiem, że powiedziałem właściwą rzecz.
- Czego ty się boisz? - pyta.
Zaciskam palce na uchwycie. - Boję się, że nie będziesz ze mnie dumny. -
Marszczy brwi, więc szybko wyjaśniam. - Chcę być taki jak ty, kiedy dorosnę.
Co, jeśli nie jestem tak silny? Co, jeśli nie potrafię tak dobrze strzelać? Nie
chcę cię zawieźć.
Tata mierzwi mi włosy. - Nie mógłbyś zrobić nic, co by mnie rozczarowało,
młody człowieku. Chcesz poznać sekret? - Kiwam głową. - Dobrze się bać, Eli.
To znaczy, że się przejmujesz. Nie zawsze będziesz mógł postąpić właściwie i
nie zawsze będziesz dobry w tym, co robisz, ale sekretem są ciągłe próby.
Musisz tylko próbować i nigdy nie przestawać się przejmować.
- Przejmować o ciebie, Ethana i mamę?
- Nie tylko o nas, Eli. Pewnego dnia może spotkasz kogoś słabszego od siebie.
Ta osoba nie będzie miała nikogo, kto by się o nią mógł zatroszczyć i to do
ciebie będzie należała ta rola.
- Pewnego dnia będę tak silny jak ty, jeśli będę próbował, prawda?
- Tak, Eli. Pewnego dnia będziesz nawet silniejszy ode mnie, ale nadal będziesz
się czegoś bał. Nigdy nie uciekaj przed swoimi lękami. Stawianie im czoła to
jedyny sposób na ich pokonanie.
Ponownie patrzę przed siebie, a moje oczy przeskakują od wielkiego pistoletu
do celu. Mój żołądek skręca się, kiedy naciskam spust. Huk jest głośny, a broń
podskakuje w mojej dłoni. Tata ją łapie, zanim spada na ziemię, a ja wstaję i
biegnę do celu, marszcząc brwi, gdy zauważam, że nie trafiłem. Rozglądam się
za kulą, ale nie mogę jej znaleźć. Odwracam się i wracam do tatusia, a potem
kładę się i biorę od niego pistolet.
Muszę próbować dalej. Tata mówił, żeby zawsze próbować i stawiać czoła
swoim lękom. Będę próbować, dopóki nie będę pewny, że będę w stanie
zatroszczyć się o osoby, które będą mnie potrzebować.
Pewnego dnia, podążę śladami swojego taty.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin