Clair Obscur 2016 Światło i cień.doc

(1552 KB) Pobierz

 

https://www.filmweb.pl/film/%C5%9Awiat%C5%82o+i+cie%C5%84-2016-739894

https://www.imdb.com/title/tt4373956/?ref_=nv_sr_srsg_0

Tereddüt (2016)                              Tereddüt (2016)

              Pod opiekę pani doktor psychiatry trafia dziewczyna oskarżona o zamordowanie męża i teściowej. Elmas nie pamięta niczego z feralnej nocy.

 

 

Recenzja filmu

Światło i cień (2016)

Ludwika Mastalerz Ciemno, prawie noc

Dwie kobiety. Stłamszona, zmaltretowana kura domowa i wyzwolona, piękna lekarz psychiatra. Dwie Turcje. Nowoczesna, epatująca symetrią minimalistycznych wnętrz i zacofana, śmierdząca chorobą i najgorszymi z możliwych tradycji. Krzyczący oczywistością kontrast, na którym oparty jest właściwie cały pomysł na "Światło i cień", w zręcznych rękach wielokrotnie nagradzanej Yeşim Ustaoğlu staje się wehikułem zniuansowanej i zaskakującej opowieści.

              Opatuloną w chustę Elmas poznajemy gdy, jak zbuntowana nastolatka, kryje się z papierosem na balkonie przed odjeżdżającym samochodem łysiejącym mężczyzną, by za chwilę zająć się niedołężną, otyłą kobietą. Olśniewająco piękna, zadbana Chehnaz – dla odmiany – jeśli nie jest akurat w stolicy, spaceruje po plaży ciągnącej się po horyzont, wpatrując się we wzburzone morze. Duże miasto i otwarte przestrzenie są odbiciem jej sytuacji życiowej i temperamentu – jest w wolnym związku z mężczyzną, z którym kocha się bez wstydu i gaszenia światła, korzysta z życia, ciesząc się szacunkiem i prestiżem wypracowanym w życiu zawodowym. Sposób, w jaki dawkowane są nam informacje o bohaterkach to jeden z najciekawszych zabiegów formalnych filmu. Wiele rzeczy okaże się innymi, niż się początkowo wydawały. Pierwszy szok przeżywamy, gdy mężczyzna, który przed chwilą bronił Elmas przed apodyktyczną kobietą, uprawia z nią seks, mimo że dziewczyna jest sparaliżowana z bólu i strachu. Drugi, gdy okazuje się, że to, co wyglądało na patologiczny, kazirodczy stosunek, jest tak naprawdę usankcjonowanym prawnie małżeństwem, konsumowanym pod czujnym okiem teściowej. A jeszcze później wyjdzie na jaw, że także z pełnym błogosławieństwem rodziców młodej mężatki. To, co może początkowo wyglądać na nieumiejętną narrację, jest celową strategią reżyserki, która potęguje niedowierzanie widza, że takie zdarzenia wciąż mają miejsce w jakimkolwiek miejscu Europy XXI wieku. Mieszkanie rodziny Elmas, w którym rozgrywa się trójkąt pogardy, znieczulenia i bólu, filmowany jest jak klaustrofobiczne więzienie bez szansy na ucieczkę

              Uwypuklone do przesady przeciwieństwa między dwiema bohaterkami zaczynają się jednak osobliwie zlewać, gdy przetną się ich drogi. Podczas terapii prowadzonej z dziewczyną, lekarka zaczyna zauważać, że ich związki są dziwnie symetryczne –jedna, zachowująca się jak niemy niewolnik, druga, w ciągu drobnych kompromisów, pozwalająca partnerowi się zdominować. Reżyserka jednak w zaskakujący sposób rymuje zdarzenia z dwóch przeciwległych społecznych biegunów, równocześnie otwierając oczy widzowi i z niepokojem odkrywającej te analogie Chehnza. Sytuacja lekarki także okaże się bardziej bolesna od tego, co widać na pierwszy rzut oka –bujne życie seksualne kryje niedobór prawdziwej czułości i troski, a romantyczne kolacje przy świecach okazują się narzędziem manipulacji. Efekt jednoczesnego kontrastowania i budowania analogii potęguje aparycja bohaterek – pani doktor jest olśniewająco piękna i zadbana tak, że trudno odgadnąć jej wiek, choć nie mamy wątpliwości, że jest starsza od Elmas. Podkrążone oczy, mysi kolor włosów i ziemista, pełna wyprysków cera tej drugiej sprawiają, że czasami przypomina schorowaną, steraną życiem staruszkę. 

              Brutalnie feministyczny przekaz filmu otwarcie oskarża Turcję przeszłości i przyszłości o tę samą zbrodnię – bezrefleksyjne i obojętne akceptowanie patriarchatu, w którym kobietom odmawia się prawa do samostanowienia wprost, lub w bardziej zawoalowany, pasywno-agresywny sposób. Ustaoğlu być może nie dokonuje tego z wyczuciem twórców podobnego tematycznie "Mustanga", ale trzeba przyznać, że prostą formalnie symetrią w narracji bawi się bardzo umiejętnie. Autorka "Światła i cienia" nie szuka przyczyn istniejącej sytuacji, ani nie stawia diagnoz – odwołuje się przede wszystkim do minorowych emocji. Jednak tak samo jak Erguven nie ma złudzeń co do tego, że wszelkie zmiany zaczynają się od zyskania świadomości przez samych uciemiężonych. Jednak poznawcza transgresja bywa najtrudniejszym krokiem w długim i niełatwym procesie obyczajowej rewolucji. Emocjonalna siła "Światła i cienia" bierze się z jego intensywności, rozpiętej gdzieś między katatonicznym milczeniem straumatyzowanej pacjentki i zduszonym, niemym krzykiem tej stawiającej diagnozę własnemu życiu.

              =====================================================================

Luluonthebridge Samotność w tłumie

"Światło i cień" w reżyserii Yeşim Ustaoğlu to niezwykła historia dwóch zupełnie różnych kobiet – dojrzałej Chehnaz i młodziutkiej Elmas, napiętnowanych samotnością w przysłowiowym tłumie. 
              Chehnaz symbolizuje pozorną harmonię. Na wierzchu kariera w zawodzie psychiatry i przykładne małżeństwo, pod spodem przeraźliwy głód bliskości: tęsknota za dotykiem, ciepłem, ale ciepłem mocno rozerotyzowanym, którego brak (przy jednoczesnym zaangażowaniu despotycznego męża w oglądanie filmów porno), poddaje w wątpliwość jej kobiecość. 

              Elmas to żywa rana – zarówno fizyczna, jak i psychiczna. To dziecko brutalnie wyrwane z beztroskiego świata zabawy, ciepłej, rodzinnej atmosfery i zmuszone do wejścia w rolę żony. Dziecko gwałcone przez dużo starszego męża, wystraszone, odizolowane od jakichkolwiek szans na rozwój.   
              To co łączy obydwie bohaterki to okaleczona sfera intymności oraz trawiąca je samotność wśród tych, którzy mieli być najbliższym wsparciem. Odtrącenie, którego żadna nie rozumie i na które żadna nie ma wpływu. To również historia pozycji kobiet w świecie tureckiego patriarchatu – mniejszego lub większego podporządkowania się mężczyźnie, rzucenie w kąt własnych potrzeb i planów.
              Dla Elmas oznaczało ono przerwanie nauki, aby mogła gotować, prać, zaspakajać fizyczne potrzeby męża i opiekować się jego chorą matką. To obraz dogłębnie wstrząsający – możemy się tylko domyślać ile takich sytuacji rozgrywa się w realnym świecie.
              Sytuacja Chehnaz jest mniej drastyczna, ale nie mniej uwierająca. Despotyzm męża przejawia się na tak elementarnym poziomie jak wybór trunku do kolacji. Każdy sprzeciw budzi agresję, nie tylko werbalną. Seks jest mechaniczny i asymetryczny – potrzeby Chehnaz nie są brane pod uwagę.

              Film pokazuje niesamowicie trudną drogę do odzyskania spokoju i szczęścia – od psychicznej konfrontacji z przeszłością do niemal fizycznego starcie z rzeczywistością. Oderwanie od bólu w obydwu przypadkach jest inne, ale ma równie silny wydźwięk.
              Yeşim Ustaoğlu stworzyła niesamowite portrety kobiet, a główną siłą jej filmu obok bezbłędnego scenariusza, jest fenomenalna gra Fundy Eryigit i Ecem Uzun. Uzun – młoda, turecka aktorka wcielająca się w postać Elmas przeszła samą siebie i wyznaczyła granicę kunsztu artystycznego trudną do pokonania. Jej gra powoduje niemal fizyczny ból, uruchamia wszystkie możliwe poziomy empatii. Scena psychoterapii – kluczowa dla rozwiązania akcji, jest scenicznym majstersztykiem, mogącym konkurować z największymi dziełami kinematografii.
              "Światło i cień" to film wybitny narracyjnie, z idealnie wyważonym obrazem i słowem. Niezwykle subtelny, mimo dramatycznie ciężkiego kalibru fabuły. Nie ma tu zbędnych efektów, jest miejsce tylko dla niezwykłej historii bohaterek. To opowieść o tym, że wolność wymaga odwagi i ma wysoką cenę, ale tylko jej smak jest w stanie przynieść absolutne ukojenie.

              ======================================================================

 

FORUM:

Fiyo

Dużo wielkich słów, za którymi niestety nie idą argumenty. Wiele scen urwanych jest znienacka, albo zupełnie nic nie wnoszących do fabuły. Aktorka wcielająca się w Elmas... no mnie jej gra akurat nie przekonała, a fizyczny ból mógł sprawiać raczej brak aktorskiego wyważenia, bo trzeba przyznać, że jeśli już mamy do czynienia z grą, to jest to szarża. Film tendencyjny, przejaskrawiający sytuację, żeby obronić swoją tezę. W gruncie rzeczy nie wiem też co chciał przekazać. Że w seksie potrzeby obojga kochanków są równie istotne? O tym, że mineta stanowi odpowiedź na kobiece potrzeby? Szalone wnioski, przyznaję, ale tak można ten film odczytywać. Wiem co chciał poruszyć i to szanuję, moim zdaniem jednak kompletnie to nie wyszło, przez brak obiektywizacji i przejaskrawienie, które odrealnia sytuację. Jedna dobra twarz kolegi pani doktor to za mało, żebym uwierzył, że reżyserka stara się wyważyć argumenty.

 

magdalena_1897

Dla mnie ten film pokazuje jak bardzo patriarchat podszyty jest matriarchatem, a zapowiadane dramatyczne napięcie związane z domową przemocą w rodzinie Elmas ukazało mi się jako krzywda obu stron. I to jako efekt nie jednorazowego aktu,a długotrwałej traumatycznej sytuacji: mamusiny synek po 40,ożeniony przez swatanie miał świadomość,że żona jest młodziutka,ale jest także ofiarą jej rodziców. To rodzice podrobili dokumenty dziecka,żeby sąd zgodził się na małżeństwo 16latki (w rzeczywistości dziewczynka miała lat 13)-mąż nie do końca wie co się dzieje, prosi żonę,żeby się go nie bała,broni jej przed swoja matką,a scena ich seksu pod pierzyną grubą jak futro niedźwiedzia, wywołuje odruch współczucia dla obojga bohaterów tego nieszczęścia. To film o kondycji człowieczej-oczywiście w głównych rolach są tu trzy kobiety (Matka Męża tez warta uwagi),mężczyźni są w tle-ale zwróćmy uwagę,jak bardzo działania samych kobiet są motorem krzywdy innych kobiet i mężczyzny: pragnieniem młodziutkiej Elmas jest usłyszeć od matki "wróć córeczko" a Mąż też jest ofiarą systemu-zdominowany przez matkę, ożeniony późno (prawdopodobnie trzeba mieć pieniądze by zapłacić wykupne rodzinie przyszłej żony-można tu chyba mówić o sprzedaży własnego dziecka) nie został zeswatany z młodziutka kobietą, ale nieuczciwie z dzieckiem-nie chciał uwierzyć w to, co było przed jego oczami...... Wedle słów reżyserki większym problemem jawią jej się w Turcji małżeństwa 16,17 letnich dziewcząt przerywających szkołe średnią po ślubie,niż jednak ekstremalna filmowa historia małżeństwa 13latki. A historia Szehnaz to już historia wyborów dorosłej kobiety i tego, jak w miłości logiczne argumenty nie mają zastosowania: jedyna prawdziwie wolna postać w tym filmie (kolega z pracy pani doktor-o symbolicznym imieniu Umut-nadzieja) daje jej poczuć, co znaczy doznać fizycznej czułości i jednocześnie wpędza ją w rozpacz,że to nie z ukochanym Dżemem zaznała takiej rozkoszy.....dokąd i do kogo jedzie Szehnaz w ostatniej scenie? Funda Eryigit ma w tym filmie kilka wręcz genialnych scen: scena przed lustrem,scena końcowej bójki z Dżemem. Odpowiadając na pytanie: co film przekazuje? Każdy znajdzie w nim swoją odpowiedź: -dla mnie pierwszym przesłaniem jest to,że w potędze patriarchatu mają swój niemały udział kobiety - matki "patriarchów" (Matka), ich żony (Szehnaz)-może mało feministyczny wniosek,ale tak to zobaczyłam-więc trzeba być bardzo uważną w walce ze zwyczajami i tradycjami: możemy stanąć oko w oko z zupełnie innym przeciwnikiem,niż nam się zdaje na początku walki! -drugim przesłaniem jest nadzieja: Pani Doktor ma szansę-zobaczyła możliwości: sprawa pozostaje otwarta (co lub kogo w swej rozpaczy wybierze-nie wiemy) ale zobaczyła możliwości zmiany. A Elmas (Ecem Uzun)? może stać się znów nastolatką-życie przed nią-może spotka ludzi,którzy pomogą zmierzyć się z siłą tradycji? Film ma bardzo wyrównaną obsadę aktorską - Matka (znakomita Selma Poyraz), Mąż (Serkan Keskin), Dżem (Mehmet Kurtulus) i Umut (Okan Yalabık) są świetnymi partnerami obu głównych bohaterek,widać,że są to profesjonalni aktorzy z teatralnym doświadczeniem. Jeśli ktoś zastanawia się, czy warto pojść na "'Światło i cień" to serdecznie zachęcam-niby film "kobiecy" ale to pozór-i Panom da do myślenia!

              "Odpowiadając na pytanie: co film przekazuje? Każdy znajdzie w nim swoją odpowiedź: -dla mnie pierwszym przesłaniem jest to, że w potędze patriarchatu mają swój niemały udział kobiety - matki "patriarchów" (Matka), ich żony (Szehnaz)-może mało feministyczny wniosek,ale tak to zobaczyłam-więc trzeba być bardzo uważną w walce ze zwyczajami i tradycjami: możemy stanąć oko w oko z zupełnie innym przeciwnikiem,niż nam się zdaje na początku walki! -drugim przesłaniem jest nadzieja: Pani Doktor ma szansę-zobaczyła możliwości: sprawa pozostaje otwarta (co lub kogo w swej rozpaczy wybierze-nie wiemy) ale zobaczyła możliwości zmiany. A Elmas (Ecem Uzun)? może stać się znów nastolatką-życie przed nią-może spotka ludzi,którzy pomogą zmierzyć się z siłą tradycji? ...........-niby film "kobiecy" ale to pozór-i Panom da do myślenia

              =====================================================================

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Funda Eryiğit jako Sehnaz

 

 

 

 

Ecem Uzun

Funda Eryiğit jako Sehnaz                                                                                      Mehmet Kurtulus jako Cem

 

 

 

Funda Eryiğit jako Sehnaz                                                                                                    Ecem Uzun jako Elmas

 

Funda Eryigit

Zgłoś jeśli naruszono regulamin