Zabójcze wifi
The Wifi Killshot
tts-admin - 20.11.2021
Od stałego korespondenta – 19.11.2021
Cześć Rixon,
Ten wpis pojawił się w mojej poczcie. Nie ma go nigdzie w komentarzach video ani analizach na moim kanale.
Przypuszczalnie kazda wzmianka o 5G usuwa cały wpis. Jest to prawdziwy orwellowski świat w którym żyjemy, z cechami których nawet Orwell nigdy sobie nie wyobrażał.
Ten wpis wyjaśnia (bardziej szczegółowo niż kiedykolwiek widziałem) mechanizmy jakimi promieniowanie EMF wywołuje grypę w organizmie. Również jak 5G można wykorzystać do wytwarzania tlenu w powietrzu nieużyteczne dla organizmu… i inną dziwną i niepokojącą cechę 5G… ogromną liczbę częstotliwści dostępnych do wykorzystania w całym jego spektrum. Kiedy do tego dodasz wpis Joe Vialla o Ruandzie i Muzeum Bagdadu / Rwanda and The Baghdad Museum, wcześniej w tym roku, łatwo sobie wyobrazić tę liczbę częstotliwości przypisanych celowi utworzenia wielkiej biblioteki fal modulowanych amplitudą nałożoną na 5G, każda z własną szczególną i bardzo dokładnie skalibrowaną niską częstotliwością, której celem może być wywołanie całej gamy specyficznych emocjonalnych, poznawczych i być może nieprzyjemnych skutków fizycznych u "wybranych" osób.
Poniżej ten wpis:
(od Grega Eldefonso)
ZABÓJCZE WIFI - J.E. Ante
"5G przy 60Ghz rezonuje z cząsteczką tlenu i nadaje tlenowi odwrotną polaryzację, co czyni go znacznie mniej użytecznym dla ludzkiego ciała. Przy wysokich stężeniach użycia 5G powoduje się duszenie ludzi na poziomie ulicy, a przy niższych dawkach pojawiają się objawy grypopodobne, które są dokładnie tymi samymi objawami, co grypa z tym obniżonym poborem tlenu przez organizm.
Ale sposób w jaki 5G zabija jest dużo bardziej interesujący. W naszych ciałach są tryliony pasożytniczych organizmów, które żywią się nami, i niektóre pomagają nam żyć wykonując wiele pożytecznych funkcji. Ale kiedy te bakterie, grzyby i pasożyty poddaje się promieniowaniu mikrofal WIFI, krzywdzimy je, i w samoobronie zaczynają reprodukować toksyny. Te organizmy zaczynają szybko się mnożyć by zapewnić sobie przetrwanie. I dlatego dostajemy objawy grypopodobne od tych pasożytniczych organizmów atakowanych przez promieniowanie WIFI: poddane promieniowaniu szybko się rozmnażają i wydzielają toksyny. To jest prawdziwa choroba, a nie broń biologiczna wirus C.
2G ma 10 częstotliwości mikrofalowych, 3G ma też 10, 4G ma 5 z pewnymi zakładkami, a 5G ma 300 częstotliwości przypisanych mu przez FCC. Dlaczego aż tyle? Dlatego 5G powinno naprawdę nazywać się 297G, a nie 5G.
Dlatego kiedy zainstalowano 5G w Chinach, Korei, we Włoszech, w Iranie i na statkach wycieczkowych, mieliśmy największą koncentrację użycia 5G, i największe koncentracje chorób i zgonów na świecie. Pasożyty w naszych organizmach są jak kanarki w kopalni, i szybko są zabijane przez to użycie 5G. Kiedy to staje się za szybko, organizm nie jest w stanie usuwać tej zwiększonej ilości toksyn, i żywiciel (wy, ludzie) umiera na zatrucie krwi [toxemia].
Nasze ludzkie komórki są wszystkie powiązane razem i tworzą dużo mocniejszą całość niż 'pasożyty' (drobnoustroje rozkładające pokarm itd. by przeprowadzić detoks organizmu), ale nasi liczni pasożytniczy żywiciele w nas są znacznie bardziej odizolowani w nas i znacznie bardziej podatni na to promieniowanie WIFI. Oni próbują przetrwać szybko się reprodukując i wydzielając toksyny dla samoobrony, ale nie radzą sobie i przy 5G giną. I przez ich szybką śmierć nasze organizmy (przynajmniej starsze i schorowane) zostają bardzo szybko pokonane przez toksyny i umierają na połączone skutki obniżonego przyjmowania tlenu od 5G, jak i od ogromnego ich 'przeludnienia', i potem wymierają w naszej wewnętrznej biomasie drobnoustrojów i pasożytów, co powoduje przytłaczającą toksemię.
ß Człowiek znaleziony martwy na ulicy w Wuhan w czasie początkowego etapu wybuchu wirusa C.
Kiedy Chińczycy zamknęli ludzi w Wuhan, zaczęli masowo używać komórek 5G i Internetu, i dlatego miasto zostało zalane dużo większym promieniowaniem WIFI 5G, i dużo więcej ludzi zachorowało i umierało.
Wiele osób rozchorowało się w sekundach na ulicach z powodu braku tlenu, kiedy wcześniej nie było żadnej choroby. Ogromna chmura promieniowania mikrofal WIFI 5G wywołała spadek tlenu w powietrzu poniżej krytycznych poziomów dla przetrwania.
Wczoraj cała Azja wyłączyła 5G i zostawiła tylko systemy 3G i 4G, dlatego wiedzą, że prawdziwą przyczyną chorób jest 5G. Dlatego wyłącz smartfona albo trzymaj go w aluminium do czasu użycia, żeby zmniejszyć narażenie promieniowania na siebie i każdego innego. To jest co musisz zrobić, a nie myć ręce dla ochrony innych. A jeśli chcesz zadbać o zdrowie kogoś starszego, niech przebywa w klatce Faradaya, gdzie nie będzie ciągle promieniowany sygnałami WIFI wszędzie wokół nas, zwłaszcza w szpitalach. Wtedy ich chore organizmy wrócą do zdrowią same, kiedy toksemia zniknie.
Wszystkie moje 150+ artykuły wolno rozpowszechniać". - J.E. Joe Ante.
https://www.goldismoney2.com/threads/the-wifi-killshot-by-j-e-ante.357693/
https://www.thetruthseeker.co.uk/?p=245857
- 0 -
tts-admin - 3.09.2021 | 29 comments
Późnym popołudniem 6.04.1994, grad pocisków armatnich przedarł się przez kadłub komercyjnego samolotu lecącego nad środkową Rwandą. Kilka sekund później płonący samolot eksplodował po uderzeniu w ziemię, zabijając Prezydenta Habyarimana Ruandy, Prezydenta Ntaryamira Burundi, i większość ich najważniejszych urzędników rządowych. W tej fatalnej milisekundzie czasu, zamordowano cała polityczną strukturę środkowej Afryki, zostawiając otwartą drogę dla "Operacji Szkarłatna Mgła", najnardziej nieprzyzwoity, końcowy eksperyment kontroli umysłu, jaki kiedykolwiek przeprowadziły Stany Zjednoczone Ameryki przeciwko suwerennemu państwu. To że "Szkarłatną Mgłę" zastosowano znowu niedawno na mniejszą skalę w Iraku, nie ulega żadnej wątpliwości.
Kiedy Habyarimana i jego koledzy zanurkowali na śmierc, mała grupa Amerykanów i Amerykanek wylegiwała się w dużej chacie na skraju dyskretnego żwirowego pasa startowego, kilka mil od stolicy Rwandy, Kigali, tymczasowego domu dla ich trzech nieoznakowanych transportowych samolotów Hercules C-130. Wszyscy członkowie załogi mieli sfałszowane dane uwierzytelniające jako "badaczy atmosfery" zatrudnieni przez prawdziwą cywilną amerykańską agencję, ale były one przeznaczone tylko do identyfikacji awaryjnej, gdyby jeden z samolotów został zmuszony do niezaplanowanego lądowania na nieprzyjaznym terytorium. Ze wszystkich praktycznych celów bezpieczeństwa ani oni, ani ich trzy duże samoloty nie znajdowały się nawet w Afryce.
Kiedy w radio VHF pojawiła się wiadomość o katastrofie prezydenckiej, jeden z Herkulesów szybko przygotowywał się do odlotu. Inżynier lotu sprawdził przymocowanie ładunków RATO [Rocket Assisted Takeoff], kiedy naukowcy dokonali ostatnich zmian w dużym mikrofalowym talerzu przymocowanym do tylnej rampy załadunkowej samolotu.
To ten dziwny i ezoteryczny kawałek sprzętu mógł prosto przyczynić się do śmierci ponad miliona afrykańskich obywateli w czasie kolejnych 100 dni. Choć zupełnie niesłyszalny w czasie działania, pojedynczy talerz mikrofalowy miał większy zabójczy potencjał niż cała eskadra śmigłowców bojowych AC-130 Spectre uzbrojona w 50 dział Gatlinga.
Choć oficjalnie określony jako "eksperyment", żaden z obecnych nie miał wątpliwości, że była to jedynie kosmetyczna przykrywka dla przyszłej makabrycznej pracy operacyjnej. Wszyscy członkowie zostali dokładnie sprawdzeni, a potem ponownie sprawdzeni przez wywiad Stanów Zjednoczonych, by upewnić się, że mieli "właściwych ludzi" i byli filozoficznie oddani dwóm celom.
Pierwszym była rozwijająca się potrzeba kontrolowania lub eliminowania niezgody politycznej za pomocą zdalnych środków w okresie poprzedzającym XXI wiek, a drugim była potrzeba powstrzymania lub odwrócenia masowego wzrostu populacji na całym świecie, który groził przytłoczeniem istniejących zasobów naturalnych, zwłaszcza wody i żywności. Wymagało to chęci popełnienia masowych morderstw, i wszyscy obecni zdali ten krytyczny test śpiewająco.
Gdy silniki Herkulesa zaczęły ryczeć, amerykańscy agenci w Kigali współpracowali z lokalnymi urzędnikami państwowymi i członkami służby bezpieczeństwa Ruandy, zwiększając publiczne podejrzenia co do nieczystej gry w prezydenckiej katastrofie lotniczej. Ponaglani przez skorumpowane władze, ludzie z plemienia Hutu rozpoczęli marsz na plemię Tutsi i rzucali w nich kamieniami. Wystarczająco niewinne na początku, choć z kilkoma paskudnymi cięciami maczetami tu i tam. Ale wtedy C-130 Hercules wykonał dokładnie obliczoną trasę bezpośrednio nad nadciągającymi Hutu i ci nagle wpadli w szał. Oczy zaszklone, nastrój tłumu Hutu przeszedł od zwykłego gniewu do niekontrolowanej wściekłości, i w ciągu kilku minut w powietrzu przelatywały setki różnych części ciała Tutsi.
To, co właśnie osiągnęła załoga Herkulesa, było tajemnicą poliszynela od późnych lat pięćdziesiątych, kiedy naukowcy przypadkowo odkryli, że istnieje precyzyjna "kontrolna" fala mózgowa dla dosłownie wszystkiego, co robimy, i wszystkiego, co czujemy.
Problem w tamtych czasach polegał na tym, że każda z tych kontrolnych fal mózgowych [wściekłość, strach, panika, letarg, wymioty itd.] musiała być przesyłana z dokładnością do trzech miejsc po przecinku, albo po prostu nie działała wcale. Ale w miarę upływu lat i wraz z pojawieniem się tranzystorów i mikroprocesorów, operacyjne zastosowanie precyzyjnych sterujących fal mózgowych stało się praktyczną rzeczywistością.
Należy tu zauważyc, że śmiertelna sztuczka powtórzona setki razy przez C-130 w Ruandzie w okresie kwiecień-lipiec 1994, nie była "klasyczną kontrolą umysłu" w ostatecznym konspiracyjnym znaczeniu tego określenia, tzn. kiedy ludzie twierdzą iż słyszą w głowach skomplikowane przekazy, albo kiedy są obawy, że NSA [albo podobne] zamierzają przemienić każdego w bezradnego zombie wszczepiając im w rękę lub szyję elektroniczne czipy. To, w co faktycznie zaangażowana była załoga C-130, było "elektromagnetycznym wzmocnieniem" istniejącego wcześniej stanu. Pamiętaj, że agenci i pracownicy służby bezpieczeństwa musieli najpierw skierować członków plemienia Hutu w stronę Tutsi, wywołać gniew i upewnić się, że są odpowiednio uzbrojeni. Dopiero wtedy C-130 mogły działać z precyzyjną kontrolą mózgowej fali "wściekłości", wzmaniając i przez to zmieniając zachowania tłumu z gniewnych demonstrantów w niekontrolowanych ludobójczych maniaków. Chociaż nie "klasyczna", była to i jest bezsprzecznie kontrola umysłu, z tego prostego powodu, że używano zewnętrznych środków, aby wymusić nieodpartą zmianę zachowania.
Dla tych, którzy naprawdę chcą wiedzieć, w jaki sposób rządy czy agencje zmieniają zachowanie publiczne pod wpływem kaprysu, wyjaśnienie nie jest zbyt skomplikowane, chociaż uzyskanie szczegółów dotyczących klasyfikowanych częstotliwości kontrolnych mózgu jest prawie niemożliwe. Różni naukowcy faktycznie demonstrowali niektóre z tych efektów quasi-publicznie na przestrzeni lat, co dostarcza sceptykom twardej rzeczywistości.
Jednym z wiodących świateł w tej dziedzinie jest dr Elizabeth Rauscher-Bise, wcześniej naukowiec nuklearny i badacz na Lawrence Berkeley National Laboratory, i w Stanford Research Institute, profesor fizyki na John F. Kennedy University of California, konsultant naukowy dla NASA i Marynarki USA, członek IEEE, APS, AAAS, MAA, ANA, AAMI. Elizabeth Rauscher-Bise kilkadziesiąt lat temu zidentyfikowała określone efekty częstotliwości wywołujące nudności, szczęście i wiele innych stanów behawioralnych. Jest jasne, że dr Rauscher-Bise jest entuzjastką: "Dajcie mi pieniądze i 3 miesiące" – przechwala się – "i będę mogła wpłynąć na zachowanie 80% ludzi w tym mieście bez ich wiedzy. Uczynię ich szczęśliwymi – albo przynajmniej będą uważać się za szczęśliwych. Albo agresywnych".
W przeciwieństwie do innych badaczy, Elizabeth Rauscher-Bise jest dość otwarta o swojej pracy, pokazywała skutki wielokrotnie na publicznych forach, i twierdzi iż eksperymentuje tylko na w pełni poinformowanych osobach. Wiele lat temu podczas jednego pamiętnego pokazu w Kalifornii, włączyła falę mózgową na wszystkich studentów po lewej stronie audytorium, i wtedy ich zęby zaczęły zbiorowo i niekontrolowanie szczękać. Kiedy studenci po prawej stronie zasugerowali, że to może być jakiegoś rodzaju sztuczka, Elizabeth Rauscher-Bise spokojnie skierowała konkretną falę mózgową na nich. Teraz prawą stronę dotknęła dokładnie taka sama przypadłość, obserwowana przez zdumioną, ale już bez żadnego wpływu lewą stronę.
Główny problem polega na dostarczeniu tych fal mózgowych do celu, bo one wszystkie są w skrajnie niskim spektrum, między 0.1 i 25 Hertz [Cykle], ze wszystkimi kontrolującymi mózg falami w jeszcze węższym środkowym zakresie między 0.6 i 10.2 Hertz. Są to te same częstotliwości jak te "ziemskie", co oznacza, że jest bardzo trudno skierować je przez konwencjonalną transmisję radiową. Pamiętaj, że po to by skutecznie wzmacniać zachowania wybranego tłumu, musisz być w stanie ograniczyć dostarczanie do jasno określonych tłumów w jasno określonych obszarach. Osiąga się to za pomocą wiązki mikrofal o bardzo wysokiej częstotliwości, która jest następnie modulowana amplitudą dokładnie z taką samą szybkością, jak pożądana kontrolna fala mózgowa. Dużo łatwiej wyjaśnia to poniższy diagram:
Mikrofale o zakresie 1.0 to 3.0 Gigahertz rozchodzą się w idealnie prostych liniach, jak światło, i wtedy łatwo jest je kontrolować pod względem kierunku, niezależnie od mocy wyjściowej. W większości przypadków mikrofale są przekazywane przez antenę talerzową jak te którą często widzisz umieszczoną nisko na wysokim maszcie nadajnika TV. Są one przeznaczone do przesyłania dużych ilości danych elektronicznych między studiem telewizyjnym a nadajnikiem, i odwrotnie.
ß Amerykańscy "Kontrolerzy Umysłu" zdobywają punkty za sprzęt montowany w powietrzu i na ciężarówce za pomocą anten mikrofalowych, które można regulować, dokładnie w taki sam sposób, w jaki ustawia się ostrość w latarce o zmiennej wiązce.
W pokazanym wcześniej przykładzie ruandyjskich plemieńców Hutu, załoga C-130 musiała tylko wiedzieć szerokość tego tłumu na ziemi, i szerokość ich wiązki mikrofal na dowolnej rzeczywistej wysokości w stopach [odczyt bezpośrednio z wysokościomierza radarowego]. Mając te 2 wartości, łatwo jest dostosować szerokość wiązki by dokładnie objąć docelowy tłum z dowolnej wysokości.
OlaGordon