Kocha, nie kocha 2 - Ja i Marco - Line Kyed Knudsen.pdf

(735 KB) Pobierz
Line Kyed Knudsen
Kocha, nie kocha 2 - Ja i Marco
Saga
Kocha, nie kocha 2 - Ja i Marco
Przełożył
Tomasz Archutowski
Tytuł originału
Elsker, elsker ikke 2 - Mig og Marco
Copyright © 2013, 2019 Line Kyed Knudsen i SAGA Egmont
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788711867839
1. Wydanie w formie e-booka, 2019
Format: EPUB 2.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku
własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą SAGA Egmont oraz autora.
SAGA Egmont, spółka wydawnictwa Egmont
Rozdział 1
Nigdy wcześniej nie miałam chłopaka. Nie byłam też zakochana, ale Sofie
uważa, że to najwyższy czas. Oczywiście próbowałam się całować i
według Sofie wielu chłopakom bardzo się podobam, ale co do tego mam
pewne wątpliwości. Na pewno mówi tak z grzeczności. Taka już jest Sofie.
To świetna kumpela. Znamy się od pierwszej klasy. Teraz chodzimy do
siódmej.
– Muszę ci coś opowiedzieć, Ida – zakomunikowała pewnego wieczoru,
kiedy stałyśmy w moim pokoju przed dużym lustrem.
Przygotowujemy się właśnie do wyjścia na imprezę. Jest ciepło i
otworzyłam oba okna. Z ogrodu dobiegają odgłosy rozmowy mamy z moją
młodszą siostrą. Sofie patrzy na mnie długo i poważnie. Tylko ona tak
potrafi.
– Rozmawiałam wczoraj z Alexandrem – ciągnie i bierze głęboki
oddech. – Pytał, czy będziesz dzisiaj wieczorem na imprezie.
Szybkim ruchem zamyka moją kosmetyczkę. Potakuję. Oczywiści, że
będę. To ostatnia impreza przed wakacjami. Ella organizuje ją u siebie w
domu. Razem z Sofie spędziłam ostatnią godzinę na wybieraniu
odpowiednich ciuchów i zrobieniu makijażu.
– Wydaje mi się, że mu się podobasz – mówi Sofie.
– Czemu tak uważasz? – pytam.
– Tak mi się po prostu wydaje – mówi Sofie, przeglądając się w lustrze.
Pożyczyła ode mnie sukienkę, która świetnie leży na jej szczupłej
sylwetce.
– No to chyba w tej sytuacji koniecznie powinnam się w nim zakochać
– mówię z sarkazmem, również oglądając się w lustrze.
Próbowałam już się zakochać. Muszę przyznać, że w klasie jest nawet
paru całkiem fajnych i przystojnych chłopaków, ale kiedy patrzę na nich w
TEN sposób, nie odczuwam niczego. Całowałam się i z Sebastianem, i z
Danielem – i nic. Żadnego przyśpieszonego bicia serca czy motyli w
brzuchu. Próbowałam też trzymać się z nimi za rękę, ale to było po prostu
obleśne, a moje dłonie były ciepłe i lepkie od potu.
– Jesteś blondynką i jesteś wysoka – mówi Sofie, nakładając starannie
tusz do rzęs. – Dlatego świetnie do siebie pasujecie z Alexandrem. On też
jest blondynem. – Sofie wzdycha głęboko. – Najprzystojniejszy chłopak w
klasie.
Nie zgadzam się. Właściwie to uważam, że Alexander jest trochę
nudny. We wtorki i czwartki gra w piłkę nożną. Mimo tego czuję delikatne
ściskanie w żołądku. Może on chciałby być ze mną? To jednak całkiem
miła świadomość. Co najmniej dwie dziewczyny z równoległej klasy za
nim szaleją.
Sofie wysyła mi surowe, belferskie spojrzenie.
– Ale będziesz wobec niego szczera, prawda?
– No jasne! – obiecuję, rozkładając ramiona.
– Pamiętaj: nie zmyślaj – mówi Sofie, dotykając delikatnie brwi. – To
nie sprawia, że jesteś bardziej lubiana.
Wkurza mnie trochę ta rada. Nie pamiętam już, kiedy ostatnio
konfabulowałam. Fakt, w młodszych klasach miałam zły nawyk
opowiadania historii, które nie do końca były prawdziwe.
– Kłamiesz, Ida! – krzyknęła pewnego razu Ella, kiedy powiedziałam,
że mój tata dostał pracę jako szef kuchni u szejka z Dubaju i że mieszka w
pałacu z czystego złota. Wtedy chodziłam dopiero do szóstej klasy.
– To dlatego już nie mieszka na ulicy Drosselvej razem ze mną i mamą.
Zawód kucharza jest BARDZO wymagający – wytłumaczyłam zarówno
Sofie, Elli i pozostałym dziewczynom z klasy, robiąc przy tym ważną
minę. – Ale przysyła nam MNÓSTWO pieniędzy i prezentów!
Wiem, że ostro przesadziłam, ale wtedy nie wydawało mi się, że kłamię.
Nie do końca. Mój tata pracował kiedyś jako kucharz za granicą. Na
promie kursującym między Wielką Brytanią a Danią. Dodatkowo o mało
co nie dostał pracy w Dubaju, ponieważ naprawdę świetnie gotował.
– Czy twoi rodzice nie są przypadkiem rozwiedzeni? – zapytała Ella w
zeszłym roku, latem.
Pokręciłam głową.
– Mówiłam przecież, że tata jest w Dubaju!
Tydzień później mama przedstawiła mnie ojczymowi i młodszej siostrze
Zgłoś jeśli naruszono regulamin