Historia Wojsko i Technika NS 035 ( 2021-05).pdf

(121920 KB) Pobierz
Panzerwaffe
1939
www.zbiam.pl
NUMER SPECJALNY 5/2021
Wrzesień-Październik
cena 18,99 zł (VAT 8%)
INDEX 409138
ISSN 2450-3495
W NUMERZE:
Warszawska Brygada
Pancerno-Motorowa
W drugiej połowie maja 1939 r.
marszałek Polski Edward
Śmigły-Rydz podjął decyzję
o organizacji drugiej brygady
pancerno-motorowej. 26 maja
MSWojsk. wydało zarządzenie
o przeszkoleniu motorowym
oficerów i szeregowych 1. psk…
Niszczyciel bombowców
Bell YFM-1 Airacuda
Choć nie był produkowany
seryjnie, to był krokiem milowym
w rozwoju amerykańskich myśli-
wców przechwytujących w dru-
giej połowie lat 30. XX wieku,
a firmę Bell wprowadził do grona
liczących się producentów
samolotów wojskowych…
INDEX: 409138
ISSN: 2450-3495
Zakupiono w NEXTO: 3468195
Vol. VII, nr 5 (35)
Panzerwaffe
1939
www.zbiam.pl
NUMER SPECJALNY 5/2021
Wrzesień-Październik
cena 18,99 zł (VAT 8%)
INDEX 409138
ISSN 2450-3495
W NUMERZE:
Prenumerata
realizowana przez Ruch S.A:
Zamówienia na prenumeratę w wersji
papierowej i na e-wydania można składać
bezpośrednio na stronie
www.prenumerata.ruch.com.pl
Ewentualne pytania prosimy kierować
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl
lub kontaktując się z Telefonicznym
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:
801 800 803 lub 22 717 59 59
– czynne w godzinach 7.00–18.00.
Koszt połączenia wg taryfy operatora.
Copyright by ZBiAM 2021
All Rights Reserved.
Wszelkie prawa zastrzeżone
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie
opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi
odpowiedzialności za treść zamieszczonych
ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz
na naszej nowej stronie:
www.zbiam.pl
Zakupiono w NEXTO: 3468195
1
NUMER SPECJALNY 5/2021
Warszawska Brygada
Pancerno-Motorowa
W drugiej połowie maja 1939 r.
marszałek Polski Edward
Śmigły-Rydz podjął decyzję
o organizacji drugiej brygady
pancerno-motorowej. 26 maja
MSWojsk. wydało zarządzenie
o przeszkoleniu motorowym
oficerów i szeregowych 1. psk…
Niszczyciel bombowców
Bell YFM-1 Airacuda
Choć nie był produkowany
seryjnie, to był krokiem milowym
w rozwoju amerykańskich my-
śliwców przechwytujących w dru-
giej połowie lat 30. XX wieku,
a firmę Bell wprowadził do grona
liczących się producentów samo-
lotów wojskowych…
INDEX: 409138
ISSN: 2450-3495
Na okładce: czołg PzKpfw II.
Rys. Jarosław Wróbel
INDEX 409138
ISSN 2450-3495
Nakład: 14,5 tys. egz.
Redaktor naczelny
Jerzy Gruszczyński
jerzy.gruszczynski@zbiam.pl
Redakcja techniczna
Dorota Berdychowska
dorota.berdychowska@zbiam.pl
Korekta
Stanisław Kutnik
Współpracownicy
Władimir Bieszanow, Michał Fiszer,
Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński,
Leszek Molendowski, Marek J. Murawski,
Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor
Wydawca
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.
Ul. Anieli Krzywoń 2/155
01-391 Warszawa
office@zbiam.pl
Biuro
Ul. Bagatela 10/17
00-585 Warszawa
Dział reklamy i marketingu
Andrzej Ulanowski
andrzej.ulanowski@zbiam.pl
Dystrybucja i prenumerata
office@zbiam.pl
Reklamacje
office@zbiam.pl
w numerze:
BROŃ PANCERNA
Jędrzej Korbal
Powstanie Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej
BROŃ PANCERNA
4
Janusz Ledwoch
Niemieckie jednostki pancerne w 1939 r.
MONOGRAFIA LOTNICZA
18
Marek J. Murawski
Myśliwiec rakietowy Messerschmitt Me 163 (2)
WOJNA NA MORZU
28
Tymoteusz Pawłowski
Ocean Indyjski w okresie II wojny światowej (3)
WOJNA NA MORZU
46
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński
Nowa Gwinea w ogniu: 1942-1943 (2)
MONOGRAFIA LOTNICZA
59
Leszek A. Wieliczko
Bell YFM-1 Airacuda
GRY WOJENNE
74
Robert Czulda
War Thunder – bogactwo broni
MONOGRAFIA PANCERNA
82
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński
Czołg średni M48 Patton (2)
84
3
www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria
Jędrzej Korbal
Powstanie
Warszawskiej
Brygady Pancerno-Motorowej
Decyzja o powołaniu do życia
pierwszego z Oddziałów Mo-
torowych (OM), która zapadła
pod koniec 1936 r., stanowiła
początek jednego z najtrud-
niejszych dla ówczesnego WP
programów modernizacji.
Z szeregu względów nie mogło
być tu mowy o dodatkowej
rozbudowie, dlatego trzon
pierwszej brygady motorowej
stanowić miały istniejące już
pułki kawalerii poddane pro-
cesowi motoryzacji. Historia
przechodzenia 10. BK z konnej
struktury, do formatu pierw-
szej polskiej brygady pancer-
no-motorowej, jest już dobrze
opisana. Mniej uwagi poświę-
ca się procesowi tworzenia na-
stępnej z jednostek tego typu,
czyli Warszawskiej Brygadzie
Pancerno-Motorowej.
miał w tym przewodniczący KSUS gen. broni
Kazimierz Sosnkowski. Była to i tak pewna re-
dukcja wobec zamysłów gen. dyw. Tadeusza
Kasprzyckiego mówiących o  pięciu jednost-
kach wyraźnie silniejszych niż wariant przyję-
ty do realizacji. Początkowo jako zatwierdzone
rejony dyslokacji oddziałów przewidywano:
Łódź – Piotrków – Tomaszów Mazowiecki
(OM nr 1), Lwów – Przemyśl (OM nr 2) oraz To-
ruń – Bydgoszcz (OM nr 3).
Natomiast miejscem dyslokacji zatwier-
dzonego, a zarazem dodanego do planu,
czwartego OM, została wstępie wybrana
Warszawa wraz z przyległymi miejscowościa-
mi. W grę wchodził m.in. Mińsk Mazowiecki,
przy czym było to miejsce stacjonowania
7.  pu, którego motoryzacji nie przewidywa-
no, a który i tak od szeregu lat „przenosił się”
do nowego garnizonu w Przasnyszu. W grę
wchodził też Modlin czy Zegrze, jako garni-
zony broni pancernych posiadające potrzeb-
ne jednostce motorowej zaplecze oraz kadry.
W dyskusjach na temat motoryzacji zabłą-
kać się musiała również i Wielkopolska BK,
gdyż o rozważaniach na jej temat wspomina
w  „Wojnie Polskiej 1939” Leszek Moczulski
(niestety bez podania źródła tej informacji).
Bez względu na wybór pułków czy całych
brygad dodanie do organizacyjnej układanki
kolejnego żetonu w postaci motorowej wiel-
kiej jednostki komplikowało i tak złożony już
proces przestrzennych zależności oraz uru-
chamiało lawinę przesunięć oraz różnorakich
wymian między jednostkami. W miarę jak
odchodzono od pierwotnej koncepcji OM,
coraz śmielej i nierzadko z przesadą, mó-
wiono o brygadach pancerno-motorowych.
Dla uniknięcia powtórzeń autor stosuje oba
pojęcia, mając świadomość pewnych różnic
kryjących się za każdym z oznaczeń.
Liczebność oraz wyposażenie techniczne
mających powstać nowych wielkich jedno-
stek wyraźnie odbiegały jednak od wyob-
rażeń towarzyszących wielu wojskowym,
którzy utożsamiali przedmiotowe wielkie
jednostki silnikowe z sowieckimi czy niemie-
ckimi odpowiednikami. Podzielona na dwie
fazy realizacja uchwały KSUS dotyczącej
P
Podstawą tworzenia OM czyli przyszłych brygad pancerno-motorowych miały stać się nadwyżkowe
pułki kawalerii o możliwie najkrótszej tradycji i szlaku bojowym.
4
Zakupiono w NEXTO: 3468195
o budzącej obawy i pytania decyzji od-
nośnie motoryzacji 10. BK i pierwszych
dwóch latach jej całkowicie ekspery-
mentalnego funkcjonowania w WP przyszedł
czas na zadanie pytania kto i kiedy podzieli
los rzeszowskiej brygady? Skala oraz charak-
ter wyzwania opisanego najpierw stosowną
uchwałą KSUS, a następnie kolejnymi rozka-
zami szefa Sztabu Głównego, Ministra Spraw
Wojskowych oraz Generalnego Inspektora Sił
Zbrojnych, była poważna i wymagała współ-
grania wszystkich ww. instytucji. Jak wiemy
w toku ucierania się ich stanowisk i sporów
toczonych przede wszystkim o pokojowy
skład OM wyjściowa liczba trzech oddziałów
zwiększona została do czterech. Duży udział
BROŃ PANCERNA
Przyspieszenie formowania Oddziału Motorowe-
go nr 4 (Warszawska BPM) z roku 1940 na 1939
spowodowało niewątpliwie zadyszkę w pancer-
no-motorowym krwiobiegu Wojska Polskiego.
oddziałów pancerno-motorowych zakładała,
że  w pierwszym etapie powstaną jednostki
nr 2 (później jako OM nr 1 czyli 10. BK) oraz
nr  4 czyli wskazany wyżej związek z miej-
scem postoju w Warszawie. Pilotażowy pro-
ces dla pierwszej z nich ruszył z początkiem
1937 r. Decyzje w sprawie pilnego powołania
do życia drugiej brygady marszałek Edward
Śmigły-Rydz podjął nieco ponad dwa lata
później, pod koniec maja 1939 r. Pomimo ze-
branych już doświadczeń zadanie postawio-
ne przez GISZ było trudne z racji zastrzeżonej
krótkiej cenzury czasowej – drugi z OM powi-
nien być gotowy do działań już jesienią tego
samego roku. Na zorganizowanie niemal
od zera całkowicie motorowej, liczącej około
5 tys. ludzi oraz tysiąc sto pojazdów brygady
pozostawiono więc 5-6 miesięcy.
W tym miejscu po raz pierwszy należy
odwołać się do wspomnień płk. dypl. Ste-
fana Roweckiego, który w połowie sierpnia
1939 r. tak podsumowywał pomysł i sposób
powołania drugiej z wielkich jednostek pan-
cerno-motorowych WP, której dowództwo
obejmował:
Naczelny Wódz w czerwcu kazał
na gwałt tworzyć moją Brygadę Pancerno-
-Motorową, aby mieć ją gotową do użycia jako
pełnowartościową jednostkę bojową (zorga-
nizowaną i przeszkoloną) na początek jesieni
wobec spodziewanego w tym czasie konfliktu
zbrojnego. Pomijam już, że ta decyzja Naczel-
nego Wodza, jeśli chciał mieć na początek
jesieni gotową nową jednostkę pancerno-
-motorową, była spóźniona o przynajmniej
3 miesiące. W naszych warunkach organiza-
cyjnych i produkcyjno-przemysłowych trzeba
bowiem było zacząć organizować brygadę
najpóźniej w lutym-marcu.
Spraw Wojskowych [siedziba instytucji kiero-
wanej przez gen. dyw. Tadeusza Kasprzyckie-
go mieściła się przy ul. 6-ego Sierpnia 1/3/5
– przyp. aut.] Po kilku minutach zostałem przy-
jęty. (…) Po krótkim powitaniu gen. Kasprzycki
oświadczył mi: „Ma Pan zmianę przydziału. Zo-
staje Pan dowódcą Brygady Pancerno-Motoro-
wej z miejscem postoju w Warszawie, którą Pan
sam zorganizuje. Generalny Inspektor Sił Zbroj-
nych zatwierdził uformowanie tej nowej jed-
nostki na wzór istniejącej brygady pułkownika
Maczka, dawnej 10. Brygady Kawalerii. Termin
jej zorganizowania na początek sierpnia br.
Początkowa reakcja nowo mianowane-
go dowódcy nie była zbyt optymistyczna,
a  co  ciekawe w swoich wspomnieniach za-
warł on krótką informację, że ówczesny In-
spektor Armii ze Lwowa, gen. dyw. Kazimierz
Fabrycy oferował mu już półtora roku wcześ-
niej dowództwo motoryzowanej już 10.  BK
operacji zaolziańskiej, kiedy 10.  BK dowo-
dził już płk. dypl. Stanisław Maczek. Można
nawet zaryzykować stwierdzenie, że  w  po-
łowie 1939 r. pierwsza polska brygada pan-
cerno-motorowa znajdowała się „na  fali”,
co potwierdzała kilkakrotnie osiągniętymi
wynikami. Nie mniej największą obawą płk.
Roweckiego było widmo złamania kariery
na niepewnym, silnikowym gruncie i podzie-
lenie losów płk. Antoniego Trzaska-Durskie-
go, którego kariera dowódcy 10.  BK „skoń-
czyła się” we wrześniu 1938  r. Jak wiemy,
oficer ten w rzeczywistości nie nadawał się
na dowódcę tak specyficznej w użyciu i wy-
magającej dużego zaangażowania jednost-
ki. Wracając jednak do przebiegu spotkania
w gmachu MSWojsk. wyraźne wątpliwości
świeżo mianowanego dowódcy OM  nr  2
przełożony miał rozwiać stwierdzeniem, że:
…dywizji piechoty jest trzydzieści, a brygad
Sprzęt motorowy trafił do 10. BK wiosną 1937 r., nieco ponad dwa lata później kursy dla kierowców
oraz samochody i motocykle pojawiły się w koszarach motoryzowanego 1. psk.
WBPM – specjalne wyróżnienie
W piątek wieczorem 9 czerwca 1939 r., do-
wódca piechoty dywizyjnej 2. DPLeg płk dypl.
Stefan Rowecki otrzymał depeszę z  pilnym
wezwaniem do MSWojsk. na dzień następ-
ny. Ponieważ wspomniany oficer przebywał
wtedy na szkoleniu, zagadkowy i powtórzo-
ny z resztą komunikat wywołał falę spekulacji
wśród zgromadzonych wyższych oficerów.
Spodziewano się oczywiście nowego przy-
działu lub dodatkowej „specjalnej roboty”,
przy czym uwaga obecnych koncentrowała
się wokół próby ustalenia, w której z 30 czyn-
nych dywizji piechoty nastąpić może zmiana
na stanowisku dowódcy. Najczęściej obsta-
wianym typem w trakcie pożegnalnej ko-
lacji była 24. DP z Jarosławia, która jak sam
wspominał płk Rowecki nie stanowiła jednak
szczytu jego marzeń. Nikt ze zgromadzonych
nie mógł się jednak spodziewać, że przyjmo-
wane zakłady okażą się nietrafione.
Następny dzień był dla płk. Roweckiego
jeszcze większą niespodzianką niż poprzed-
ni:
(…) Gruntownie zmachany, niewyspany
byłem o godz. 11:30 w poczekalni u Ministra
Zakupiono w NEXTO: 3468195
w miejsce płk. Antoniego Trzaska-Durskiego.
Oferta ta spotkać się miała z odmową. Jeśli
była prawdziwa to musiała zostać złożona
w  początku 1937 r., kiedy koncepcja two-
rzenia brygady pancerno-motorowej była
jeszcze wśród polskich władz wojskowych
bardzo niepewna i traktowana jako eks-
peryment. Pierwsze reakcje zanotowane
w dzienniku płk. Roweckiego brzmiały:
Moje
marzenie – to dostać dywizję piechoty, do któ-
rej dowodzenia jestem dobrze przygotowany.
Tymczasem dowodzenie brygadą pancerno-
-motorową, na której użyciu nikt się nie zna
i której organizacja nie pokrywa się zamiarami
i potrzebami jej używania, to dla dowódcy bry-
gady wielka loteria.
Znając historię powstawiania i krzepnięcia
motorowej 10. BK możemy dziś stwierdzić,
że  reakcja płk. Roweckiego była przesadzo-
na. Dopiero niebawem miał się on  dowie-
dzieć, że największe trudności organizacyjne,
wyszkoleniowe i taktyczne zostały już wzglę-
dem OM-ów przezwyciężone. W  obiegu
znajdowały się już powstałe po ćwiczeniach
międzydywizyjnych i wołyńskich rozmaite
regulaminy i wytyczne.
Dodatnio należało oceniać wyniki OM nr 1
uzyskane w trakcie poprzednich ćwiczeń czy
pancerno-motorowych – dwie. Że dowódców
specjalnie na nie dobrano i że to nie jest tylko
równorzędne stanowisko z dywizją piechoty,
ale nawet specjalne wyróżnienie.
Świadomy stojących przed nim trudno-
ści organizacyjnych przy formowaniu nowej
jednostki płk Rowecki trafnie prognozował,
że czekało go nieustanne wykłócanie się
ze wszystkimi i o wszystko, pilnowanie, aby
uzyskane zapewnienia czy obietnice zostały
następnie zrealizowane w przyrzeczonej for-
mie. Tutaj dodajmy, że drugą z silnikowych
jednostek tworzono nie opierając się bezpo-
średnio o etaty 10. BK, a ustalając stan poko-
jowy brygady warszawskiej na kalkulowane
ogólnie 75% potrzeb czasu wojny. Potrzeb
wojennych, dla których dodajmy MSWojsk.
nie ustaliło wyjściowej wartości 100%. Spra-
wa ta powróci, na krótko przed wybuchem
wojny i zajmie oficerów sztabu na kilka do-
brych dni. Po oznajmieniu decyzji odnoś-
nie nietypowego awansu w formie „gromu
z  jasnego nieba” przybyły do MSWojsk.
oficer otrzymał dwie doby na zastanowie-
nie i  zakomunikowanie swojej ostatecznej
decyzji. Zagranie to miało raczej dać czas
na przemyślenie i ostudzić pierwsze niechęt-
ne reakcje oficera 2. DPLeg gdyż polemika
5
BROŃ PANCERNA
Park motorowy pierwszego kursu kierowców w WBPM tworzyły dwa osobowo-terenowe PF 508/III,
trzy ciężarówki Ursus i dwa PF 621 oraz pięć motocykli Sokół 600 i 1000.
z wydanym już poleceniem służbowym afir-
mowanym przez GISZ, była chyba jeszcze
bardziej ryzykowna niż dowodzenie brygadą
pancerno-motorową.
W poniedziałek 12 czerwca płk Rowecki
potwierdził gotowość do objęcia nowego
stanowiska. Tym samym po raz drugi do-
wódcą brygady motorowej opartej w dużej
mierze o zasoby kawalerii zostawał oficer
piechoty. Być może wtedy przekazana zo-
stała informacja, że dla brygady rozpoczęto
szkolenie 660 kierowców, którzy powinni być
w dyspozycji od 1 sierpnia (w grę wchodzą
tutaj przede wszystkim bataliony pancerne).
Odpowiednie organa wojskowej administra-
cji nakazały również przygotowanie kursu
motorowego 1. psk. Jeśli wierzyć wspomnie-
Roweckiemu toczącemu walkę z nadal nie-
chętnym wobec motoryzacji DepKaw. oraz
częścią wojskowej administracji.
Krótko po tym opisywanym meldunku
u ministra już mniej zaskoczonego nomina-
cją oficera piechoty skierowano na kilkudnio-
wy „staż” w odbywającej właśnie ćwiczenia
10.  BK. Niemal niezwłocznie płk Rowecki
udał się do Rzeszowa, gdzie miał obserwo-
wać jednodniowe ćwiczenie-pokaz możli-
wości OM nr 1 zorganizowany dla przebywa-
jącego w kraju gen. dyw. Louisa Faury. Opinii
tego doświadczonego francuskiego oficera
dotyczącej stanu wyszkolenia i organizacji
brygady motorowej wyraźnie oczekiwano
nad Wisłą. Dodajmy również, że francuski ofi-
cer znał płk. Roweckiego z czasów pełnienia
Kierownikiem kursu szkolącego pierwszych kierowców dla WBPM został kpt. Stefan Kossobudzki
z 3. bpanc, pozostali instruktorzy pochodzili z 7., 8. i 10. bpanc jak i 1 dppanc.
6
Zakupiono w NEXTO: 3468195
niom to formalna akceptacja propozycji spot-
kała się entuzjazmem ministra oraz zezwole-
niem na pomijanie królującej niepodzielnie
w każdej armii drogi służbowej i składaniem
bezpośrednich meldunków na  jego biurko,
jeśli wymagać tego będzie sytuacja jednost-
ki. Na marginesie dodajmy, że z przywileju
tego przyszło już niebawem skorzystać płk.
funkcji dyrektora nauk w Wyższej Szkole Wo-
jennej w latach 1921-1928.
Dostałem samochód z Dowództwa Broni
Pancernych i po południu pojechałem do Kielc,
aby stamtąd we wtorek rano o godzinie 3 wyje-
chać do Rzeszowa na ćwiczenia, które zaczyna-
ją się około godziny 8 [13 czerwca – przyp. aut.]
Ćwiczenia były dość ciekawe, po raz pierwszy
w życiu przyglądałem się temu wojsku, którym
za  parę tygodni przyjdzie mi dowodzić. Rzu-
cała się w oczy trudność dowodzenia, wielkie
trudności łączności wobec wielkich przestrzeni,
na których brygada działała, a przede wszyst-
kim ze względu na sprzęt (samochody cięża-
rowe), przez co powiązanie brygady wyłącznie
z drogami i to przeważnie bitymi – a więc coś
w rodzaju jakby taktyki drogowej.
Kolejne trzy dni, 14-15 czerwca, to  za-
poznanie się z pododdziałami motorowy-
mi w  praktyce oraz omówienie ich etatów
wspólnie z płk. dypl. Stanisławem Macz-
kiem. W  tym samym czasie na trwającą
40  dni praktykę w jednostkach organicz-
nych 10. BK wyjechało 16 oficerów brygady
warszawskiej, w  tym dowódca batalionu
przeciwpancernego mjr Michał Bilik i dyonu
rozpoznawczego mjr Konstanty Kułagowski.
16  czerwca płk Rowecki wizytował 10.  psk
z Łańcuta, gdzie zaprezentowano mu szwa-
dron liniowy na  samochodach ciężarowych
oraz przyczepkach (nadal!) oraz szwadron
ckm na samochodach.
W czasie krótkiego, bo tylko czterodnio-
wego pobytu w 10. BK, dowódca Warszaw-
skiej Brygady Pancerno-Motorowej (WBPM)
otrzymał z pierwszej ręki niezwykle cenne
informacje natury organizacyjnej i wypo-
sażeniowej, których z całą pewnością nie
mógł znać meldując się kilka dni wcześniej
w ministerialnym gabinecie. Okres spędzony
w 10. BK pozwolił również na bieżące konsul-
towanie szeregu spraw z I Zastępcą MSWojsk.
gen. Bronisławem Regulskim, u  którego płk
Rowecki meldował się 17 czerwca przed-
kładając swoje wnioski co do przyszłego
kształtu WBPM. Raport, który trafił na biurko
bardzo przychylnego motoryzacji oficera,
zawierał m.in. postulaty rozbudowy drużyn
pionierskich w pułkach oraz dywizjonie roz-
poznawczym do szczebla plutonów, dodanie
szwadronów rozpoznawczych w pułkach
kawalerii zmotoryzowanej, przebudowę
struktury szwadronu ckm i jej upodobnienie
do odpowiednika stosowanego w piechocie,
zwiększenie liczby pułkowych moździerzy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin