Showalter Gębą - Mroczna Udręka.pdf
(
2185 KB
)
Pobierz
Gena Showalter
The Darkest Torment
- BADEN-
Lords of the Underworld 12
Rozdział 1
„Korzyści z posiadania mnie jako sojusznika? Masz mnie jako swojego sojusznika. Tyle
powiem.” --Hades, jeden z dziewięciu królów podziemnego świata.
POCZUCIE WINY NIE MOGŁO zmienić przeszłości. Martwienie się nie mogło zmienić
przyszłości. A jednak jedno i drugie podążało za Badenem z nieugiętą determinacją. Jedno
wymachiwało biczem, drugie ząbkowanym ostrzem i chociaż nie miał widocznych ran,
krwawił jak z wiadra każdego - cholernego - dnia.
Ciągły strumień bólu prowokował bestię. Po powrocie z martwych istota przeniosła się do
jego umysłu. Jego nowy towarzysz, był znacznie gorszy niż jakikolwiek demon. Powinienem
był wiedzieć!
Bestii nie podobała się fizyczna klatka ... był głodny zdobyczy.
Zabij kogoś! Zabij wszystkich!
To był okrzyk wojenny bestii. Tę komendę Baden słyszał za, każdym razem, gdy ktoś się do
niego zbliżał. Lub spojrzał na niego. Lub po prostu oddychał. Pragnienie poddania się temu
zawsze było nieuniknione...
Nie zabiję,
przysięgał. Nie był bestią, ale sobą.
Łatwo powiedzieć. Trudniej wyegzekwować.
Krążył od jednego rogu sypialni do drugiego i szarpał za kołnierzyk koszuli, rozrywając miękką
bawełnę, aby złagodzić ciągły dyskomfort. Jego zbyt wrażliwa skóra wymagała ciągłego
uśmierzania.
Motyl, wytatuowany na piersi, nie zaradził na ból, i szybko stał się swędzeniem, którego nie
mógł podrapać. Ale nie mógł żałować, że dostał te podobiznę. Postrzępione skrzydła i długie
czułki przypominały znak demona, który nosił przed śmiercią; teraz znak reprezentował
odrodzenie, przypomnienie, że żył ponownie.
Że, miał przyjaciół - braci i siostrę, którzy przypadkiem go kochali. Że nie był kimś z zewnątrz,
nawet jeśli się tak czuł.
Opróżnił piwo, które trzymał i rzucił butelką o ścianę. Szkło rozprysło się.
Teraz był inny, taka była niezaprzeczalna prawda i nie pasował już do tej zmieniającej się
rodziny. Potępiał za to poczucie winy. Cztery tysiące lat temu pozwolił wrogowi ściąć sobie
głowę - samobójstwo z pomocnikiem, pozostawiając opłakujących go przyjaciół, którzy
zmuszeni byli kontynuować wojnę z Łowcami. Nie do przyjęcia!
Ale obwiniał też się za to, że rozpieszczał się jak cenny noworodek. Bestia nienawidziła
wszystkich, których on uwielbiał - mężczyzn i kobiet, którym Baden winny był dług krwi - i
to ... on ... nie zatrzymałby się przed niczym, aby ich zniszczyć.
Jeśli kiedykolwiek to pragnienie rzuciłoby cień na pragnienie naprawienia krzywd, które
popełnił Baden...
Naprawię moje krzywdy.
Umarli nie mogą spłacić swoich długów. Zabijjj.
Nie. Nie! Uderzał pięściami w skronie, zaciskając metalowe opaski wokół bicepsów.
Pociągnął za pasmo włosów. Pot spływał między wybrzuszonymi mięśniami na plecach i
klatce piersiowej, wsiąkając w pasek spodni. Wolałby umrzeć - znowu - niż skrzywdzić
swoich przyjaciół. Po jego zmartwychwstaniu wszyscy z dwunastu wojowników powitali go z
otwartymi ramionami. Nie, nie dwunastu. Teraz trzynastu.
Galen, strażnik Zazdrości i Fałszywej Nadziei - ten, który zorganizował śmierć Badena -
przeprowadził się kilka tygodni temu. Wszyscy wierzyli, że kutas zmienił swoje złe
postępowanie.
Prooszę.
Gówno posypane cukrem było nadal gównem. Baden chętnie pociąłby Galena na kawałeczki.
Pięć minut i ostrze, to wszystko, czego potrzebował. Ale jego przyjaciele wydali surowy zakaz
dźgania.
Baden, bez względu na własne pragnienia, przestrzegał ich zasad. Ani razu nie skazali go za
jego straszne błędy. Ani razu nie wymagali odpowiedzi. Dali mu jedzenie, broń i prywatny
pokój w ich ogromnym domu. W twierdzy ukrytej na wzgórzach Budapesztu.
Rozległo się pukanie do drzwi, które wywołało warknięcie bestii.
Wróg! Zabić!
Cisza. Uspokój się.
Wróg nie poświęciłby czasu na pukanie.
-"Idź stąd."
Jego złamany głos brzmiał tak, jakby, każde słowo płynęło w rzece odłamków
szkła.
-”Sorry, stary, ale zostanę.".
Łup. Łup. Łup
-"Wpuść mnie."
Hello, William Wiecznie Napalony. Najmłodszy syn Hadesa miał obsesję na punkcie dobrego
wina, jeszcze lepszych kobiet i najlepszej pielęgnacji włosów.
Był dzikim, upartym draniem, jego najlepsza i najgorsza cecha była taka sama: nie miał
pojęcia co to miłosierdzie. Bestia przestała warczeć i zaczęła mruczeć jak oswojony kot
domowy. Zaskakująca reakcja, ale także ... chyba nie.
Hades był tym, który dał Badenowi nowe życie. Rodzina króla zasadniczo miała teraz kartę
„Wolne od tortur”.
Z wyjątkiem najstarszego syna, Lucyfera; jego zbrodnie były po prostu zbyt wielkie.
-„Teraz nie jest dobry moment”
powiedział Baden, obawiając się, że bestia zapomni o karcie.
-„Nie przejmuj się. Otwórz."
Celowo głęboko wciągnął powietrze ... i gwałtownie wypuścił. Jako duch, który stał się
cielesny, nie musiał oddychać, ale niegdyś znajomy odruch uspokoił go.
-"No weź"
powiedział William.
-„Gdzie jest ten odważny kawał gówna, który ukradł i
otworzył puszkę Pandory? Wiem, że tu jesteś”.
Odważny? Czasami. Kawał gówna? Zawsze. On i jego przyjaciele ostatecznie uwolnili demony
uwięzione w puszce. Zeus, król greckich bogów, ukarał ich za to na całe życie przekleństwem.
I tak wasze ciało stanie się naczyniem waszej zagłady.
Baden został opętany przez Nieufność. Skażeni i niegodni wojownicy zostali wyrzuceni z
armii królewskiej i zesłani na ziemię.
Jak przewidywano, demony wkrótce ich zniszczyły. Jego przede wszystkim. Coraz bardziej
jego zdolność do zaufania słabła. Spędzał tygodnie ... miesiące, szukając sposobów na
zamordowanie tych, których powinien właśnie wspierać. Pewnego dnia osiągnął kres swojej
wytrzymałości.
Oni albo ja
była ostatnią myślą, która przeszła mu przez głowę, gdy człowiek zamachnął się
mieczem do jego głowy. Wybrał ich - swoją rodzinę. Ale nie wyszli z tego bez szwanku.
Prześladował ich smutek.
Podobnie Nieufność! Gdy tylko głowa Badena spadła z jego ciała, demon wyłonił się z niego,
wyzwolił spod jego kontroli. Nie był już w stanie hamować najgorszych impulsów demona.
Niewidzialne łańcuchy wciągnęły jego ducha do królestwa więziennego stworzonego dla
każdego, który był skażony puszką. Jego jedynym połączeniem z krainą żyjących była ściana
dymu, która ujawniała wydarzenia w równoległym czasie. Miał siedzące miejsce w
pierwszym rzędzie oglądając swoich przyjaciół w spirali otchłani, cierpienia i rozpaczy, nie
mogąc zrobić nic poza opłakiwaniem ich.
Resztę czasu spędził walcząc z Pandorą, jedyną inną mieszkanką tego królestwa - kobietą,
która nienawidziła go każdym kawałkiem swojej istoty.
Dopiero, kilka miesięcy temu w królestwie pojawili się Kronos i Rhea, były król i królowa
Tytanów. Byli największymi rywalami Zeusa i najważniejszym celem Badena. Ile razy para
zraniła jego przyjaciół?
Plik z chomika:
aneskw
Inne pliki z tego folderu:
Siepielska Agnieszka - Topiąc stal.pdf
(8625 KB)
Sidorowicz Elżbieta - [Okruchy gorzkiej czekolady 2] Serce na wietrze.epub
(990 KB)
Stellar Ellen - AU Lekcja 2. Nie przeklinaj dyrektora swego.epub
(5988 KB)
Stellar Ellen - AU Lekcja 1. Nie wplątuj się w podejrzane śledztwa.epub
(6350 KB)
Shen L. J., Tijan i inni - Tabu Antologia Miłość zakazana.pdf
(2757 KB)
Inne foldery tego chomika:
A
B
C
D
E
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin