O'Brien Megan - The Ride Series 01 - Cole.pdf

(1202 KB) Pobierz
TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE: C&F
Prolog
Obserwował ją ze swojego miejsca po drugiej stronie ulicy, z nozdrzami
falującymi z gniewu. Jego dziewczyna jakoś zapomniała,
że
należy do niego.
Najwyraźniej po prostu musiała dostać przypomnienie, w razie potrzeby siłą. Jej
miejsce znajdowało się u jego boku, a on dopilnuje, by wkrótce tam wróciła. Nadal
obserwował z sercem dudniącym w piersi, gdy przyglądał się jej pięknym rudym
włosom, które spływały jej po plecach, i nieśmiałemu uśmiechowi, który
rozświetlał jej twarz, gdy mijała starszą parę na ulicy. Nawet po tym czasie była
najpiękniejszą dziewczyną, teraz kobietą, jaką kiedykolwiek widział. Jego oczy
spływały po jej zaokrąglonym ciele z nienasyconym uczuciem posiadania.
Kierowała się do pracy w browarze na trzeciej. Obserwował ją od tygodni i znał jej
harmonogram. To nie było trudne. Prawie tylko pracowała i spotykała się zeswą
małą kruczowłosą współlokatorką. Nie było innego mężczyzny, który stanąłby mu
na drodze, nie
żeby
go to powstrzymało. Nie było jej od ośmiu lat, a on przyszedł,
by odebrać to, co było słusznie jego. Jej czas dobiegł końca - czekał.
Rozdział pierwszy
- Przykro mi kochanie, jak powiedziałem, tej części nie będzie tu do piątku -
powiedział mi znudzony mechanik. Nie zadał sobie nawet trudu, by podnieść
wzrok znad ekranu komputera, próbując powstrzymać mój gniew.
- Przede wszystkim nie nazywaj mnie kochaniem - odpowiedziałam
niecierpliwie, prostując ramiona.
To przynajmniej zapewniło mi kontakt wzrokowy.
- Po drugie, mój samochód był tu już od ponad czterech dni, dwa dni dłużej niż
uzgodniliśmy - zauważyłam, gdy w oddali zaczęło się wiercenie. - Wiem na
pewno,
że
ponad trzy sklepy zaopatrzeniowe w obrębie trzydziestu kilometrów
posiadają część, której potrzebujesz, więc czemu mi nie wyjaśnisz, dlaczego tak
cholernie długo zajmuje naprawienie mojego samochodu? - zapytałam, słysząc
niski chichot, który zignorowałam. Brwi mechanika wystrzeliły z zaskoczenia
moją nieoczekiwaną wiedzą.
- Co, dziewczyny nie potrafią się rozeznać? -zapytałam cierpko.
- Zadzwonię - wymamrotał po chwili.
- Zrobisz to - odpowiedziałam, krzyżując ramiona na piersi, wskazując,
że
zaczekam, aż to zrobi.
Mogłam to trochę ułatwić facetowi, z wyjątkiem faktu,
że
przyjechałam
autobusem do warsztatu, spodziewając się odjechać moim samochodem. Myśl o
kolejnej jeździe autobusem w ponad 30-sto stopniowym upale nie była zbyt
pociągająca. Plus, poruszanie się bez moich kółek było poważnym bólem w dupie.
Zmrużyłam oczy i postukałam palcem, gdy mechanik wpatrywał się w moją klatkę
piersiową zamiast podnosić słuchawkę. Nie, na drugi rzut oka, nie ułatwiłabym mu
tego, niezależnie od upału. Wymamrotał coś niespójnego, zanim w końcu podniósł
słuchawkę telefonu.
- Cholera, jestem pewien,
że
nie chciałbym stanąć po twojej złej stronie -
mruknął głos, gdy za mną ponownie rozległ się cichy chichot.
Odwróciłam się i zobaczyłam, kto jest tak rozbawiony moją sytuacją, tylko po
to, by poczuć, jak moje serce się zatrzymuje, a potem ponownie rusza w
środku
mojej piersi. Był wysoki, miał ponad metr osiemdziesiąt, ciemne blond, niesforne
włosy i najjaśniejsze niebieskie oczy, jakie kiedykolwiek widziałam. Jego wargi
były pełne i były teraz rozbawione w seksownym jak diabli uśmiechu. Jego
obcisły, czarny podkoszulek przylgnął do jego muskularnej piersi i szczupłej talii
w sposób, który sprawiał,
że
moje usta były pełne
śliny.
Krzyczał pewnością siebie
i testosteronem aż do butów motocyklowych - coś, z czym byłam zbyt
zaznajomiona w młodości. Oczywiście musiał być motocyklistą, jedyny typ faceta,
którego zaprzysięgłam na całe
życie
i zrobić wszystko, co w mojej mocy, by
trzymać się z daleka. Jego niebieskie oczy spoglądały intensywnie w moje, w
sposób, który wydawał się zbyt intymny, i zmusiłam się do uspokojenia motyli w
żołądku.
- Taa, cóż, postaraj się być bez samochodu przez większą część tygodnia i
zobacz, jak to wpływa na twój nastrój - odpowiedziałam chłodno.
- W porządku - uśmiechnął się. - Chociaż potraktowałbym łagodnie biednego
Manny'ego, myślę,
że
czynisz go nerwowym - wyszeptał, pochylając się ku mnie.
Prawie czułam, jak faluje od niego ciepło i skarciłam się za taką fizyczną reakcję
na kompletnie nieznajomego.
Przewróciłam oczami, zmuszając się, by nie odwzajemnić jego uśmiechu.
Byłam pewna,
że
ten uśmiech dawał mu to, co chciał przez większość czasu, a ja
byłam zbyt wyćwiczona z jego typem, by sobie na to pozwolić.
Słyszałam, jak
Manny
odkłada słuchawkę i odwróciłam się do niego
wyczekująco.
- Dobra, mogę dostać tę część przed końcem dnia, a twój samochód będzie
gotowy na jutro - powiedział mi szorstko.
- To cud - mruknęłam sarkastycznie.
Sapnął, wyraźnie zirytowany, cały czas pozwalając, by jego oczy wędrowały
poniżej poziomu moich.
Przewróciłam oczami. - Dobrze, wrócę jutro,
żeby
go odebrać - westchnęłam,
wcale nie podekscytowana tym,
że
z powrotem powlekę się na przystanek
autobusowy, zamiast jechać samochodem.
- Przepraszam za kłopoty - rzucił na wpół zdziwiony.
- Taa, wydajesz się naprawdę rozdarty - prychnęłam, rzucając torebkę przez
ramię. Zmusiłam się,
żeby
nie spoglądać na cudownego mężczyznę za mną i
wyszłam w gorące słońce.
Czułam, jak jego oczy wwiercają się w moje plecy. Musiałam przyznać,
że
byłam zadowolona, jak cholera,
że
nosiłam swoje słodkie dżinsowe spodenki,
które pokazywały moje opalone nogi, kowbojskie buty i dopasowany do sylwetki
podkoszulek, który pokazywał tylko odrobinę dekoltu. Zawsze byłam dobrze
wyposażona, ale kiedy byłam młodsza, moja klatka piersiowa sprawiła,
że
nabrałam samoświadomości. Gdy dorastałam, stałam się bardziej pewna mojego
ciała. Nie próbowałam się ukrywać, ale też nie obnosiłam się ze swoimi aktywami.
Przerzuciłam moje długie, lekko niesforne włosy na ramię i wzięłam głęboki
oddech, zanim stanęłam przed nieuniknionym i ruszyłam ulicą w kierunku mojego
przystanku.
- Poczekaj chwilę - usłyszałam głęboki głos motocyklisty, który zawołał za mną
rozkazującym tonem. Odwróciłam się do niego, zaskoczona, widząc go idącego za
mną.
- Podwiozę cię - poinformował mnie, jego niebieskie oczy zakryte były parą
Zgłoś jeśli naruszono regulamin