O czym lekarze ci nie powiedzą - nr. 08 (68).pdf

(16609 KB) Pobierz
Twoje zdrowie w Twoich rękach
Czy szczepionka
na koronawirusa
zadziała?
Strzeż się
radioaktywnej
żywności
Licencja brytyjska
Homocysteina
przyczyną
demencji?
Uważaj!
Pasożyty
wywołują raka!
Zioła skutecznie
obniżą
cholesterol
Zdrowie
tarczycy
zależy
od jelit
8
sposobów
na katar
sienny
Jak sobie radzić z...
• upławami
• nadpotliwością
cena 13,90 zł
(w tym
8% VAT)
ISSN 2300-5998 Indeks 297992
Numer 8 |
sierpień
2020
Popraw trawienie
z wodą alkaliczną
Procesy metaboliczne, kondycja jelit i prawidłowe
funkcjonowanie układu pokarmowego są nierozerwalnie
związane z odpowiednim nawodnieniem i równowagą
kwasowo-zasadową organizmu
trzymanie bilansu płynów
w organizmie jest niezbędne
do przywrócenia i zacho-
wania zdrowia. To ulatująca
z nas woda jest nośnikiem substancji
odżywczych, rozpuszczalnikiem
elektrolitów i związków powstają-
cych w procesach metabolicznych
oraz naturalnym środkiem transportu
witamin i hormonów
1
. Odpowiada
również za zachowanie równowagi
wodno-elektrolitowej i kwasowo-za-
sadowej organizmu, reguluje pasaż
jelitowy, zapobiega zaparciom. Bez
niej niemożliwy staje się prawidło-
wy przebieg procesów metabolicz-
nych, trawienia i wchłaniania. Jej
niedobór prowadzi do zaburzenia
wewnątrzustrojowej homeosta-
zy i procesów termoregulacji
2
.
Innymi słowy – woda to nośnik,
który umożliwia wchłanianie wszel-
kich wartościowych substancji oraz
pozbywanie się szkodliwych (de-
toksykację), a przy tym wpływa ko-
rzystnie na mikroflorę bakteryjną.
U
Dlatego też zaleca się w diecie dużo
błonnika roślinnego ze świeżych wa-
rzyw, a dodatkowo kiszonki, czyli
probiotyki, których namnażanie sty-
mulują prebiotyki (czosnek, cebula,
por, cykoria, szparagi, pomidory). Takie
połączenie jest najbardziej skutecznym
sposobem odbudowy prawidłowej
flory jelitowej i unormowania pracy
układu pokarmowego, wymaga jednak
odpowiedniego nawodnienia. Błonnik
pochłania bowiem bardzo duże ilości
wody i pęcznieje pod jej wpływem,
powodując zwiększenie objętości tre-
ści pokarmowych. Zmusza to jelita
do sprawnej i bardziej efektywnej
pracy, dając jednocześnie uczucie wy-
pełnienia i sytości. Dlatego zwraca się
uwagę, aby posiłki bogate w błonnik
spożywać z odpowiednio dużą ilością
płynów, co zapewni prawidłowe funk-
cjonowanie przewodu pokarmowego.
Najlepszy wybór
Osłona dla jelit
Skład naszego mikrobiomu zależy
przede wszystkim od tego, co jemy.
Utrzymanie równowagi pH w odży-
wianiu (tak, by alkaliczne produkty
stanowiły ok. 70-80%) sprzyja two-
rzeniu optymalnej flory bakteryjnej
jelit, bowiem jest ona karmiona przez
błonnik i nieprzetworzone produkty
roślinne. Bez zadbania o nią składni-
ki mineralne z pożywienia nie będą
dobrze przyswajane, za to toksyny za-
czną się przedostawać do krwioobiegu
(tzw. nieszczelność jelit). Jedno i drugie
wpływa na zakwaszenie organizmu.
Chociaż do dziennego bilansu płynów
wliczają się wszystkie napoje, najważ-
niejsza pozostaje czysta woda. Problem
jednak w tym, że nie każda jest tak
samo przyswajalna i prozdrowotna.
W ostatnich latach coraz większą po-
pularnością cieszy się woda alkaliczna,
czyli o zwiększonym pH. Ze względu
na mniejsze cząsteczki może być sku-
teczniej przenoszona przez akwapory-
ny – integralne białka błonowe, które
tworzą kanały uczestniczące w procesie
jej transportu przez błony komórkowe.
W jednym z licznych badań nad jej
skutecznością po 3 latach doświadczeń
na myszach stwierdzono, że te pojone
wodą alkaliczną żyły dłużej, ponieważ
procesy starzenia zachodziły w ich orga-
nizmach wolniej
3
. Inni naukowcy odkry-
li z kolei, że woda o wyższym pH (w po-
równaniu do zwykłej) zapewnia lepsze
nawodnienie po intensywnym wysiłku
fizycznym
4
. Normalizuje również pro-
cesy trawienne, poprawiając wypróż-
nienia i łagodząc dolegliwości jelitowe,
a ponadto może pomóc w dezaktywacji
pepsyny, głównego enzymu powodują-
cego refluks żołądkowy
6
. Autorzy tych
badań podkreślają jednak, by uzbroić
się w cierpliwość, ponieważ poprawa
może być zauważalna dopiero po 4 ty-
godniach. Niemniej woda alkaliczna
to prosty i naturalny sposób na poprawę
wchłaniania substancji odżywczych,
regulację pracy układu trawiennego oraz
łagodzenie dolegliwości jelitowych.
BIBLIOGRAFIA
1.
Standardy Medyczne 2007; 4: 83-85
2.
Best Pract Res Clin Ebdocrinol Metab 2003; 17:
471-503
3.
Evid Based Complement Alternat Med. 2016; 2016:
3084126, doi: 10.1155/2F2016/2F3084126
4.
J Int Soc Sports Nutr 2016; 13:45
5.
Med Gas Res. 2018 Oct-Dec; 8(4):160-166; Ann
Otol Rhinol Laryngol. 2012 Jul;121(7):431-4. doi:
10.1177/000348941212100702
w w w . w o d y k a r p a c k i e . p l
REKLAMA
OD WYDAWCY
OCZYMLEKARZE...
Zabójczy bałagan
Do początków lat 90. XX w. morza i pustynie były poligonem nu-
klearnym krajów zaangażowanych w zimną wojnę. Teraz stały się
gigantycznym śmietnikiem dla radioaktywnych odpadów. Bo chociaż
w 1993 r. 76 państw podpisało Konwencję o zapobieganiu zanieczysz-
czeniu mórz przez zatapianie odpadów i innych substancji, to jednak
nie ma w niej mowy o wylewaniu do morza radioaktywnych cieczy.
Nie powstał też do dziś dnia żaden sensowny pomysł na to, co zrobić
z promieniotwórczymi odpadami, a tych wciąż przybywa.
Wyprodukowanie 1 kg plutonu wymaga użycia 907 ton rudy urano-
wej. Pluton, generowany z uranu bombardowanego neutronami w reaktorze
jądrowym, zostaje oddzielony od niego w piekielnych kąpielach w substancjach, które potem oczeku-
ją na utylizację. W czasie produkcji energii w reaktorze atomowym wydzielają się m.in. izotopy jodu,
cezu i strontu – w sumie ponad 200 radionuklidów.
Każdy element promieniotwórczy ma swój czas połowicznego rozpadu, inaczej zwany też okresem
półtrwania – tyle potrzeba, aby połowa jego atomów uległa rozkładowi. Wartości te wynoszą od ułam-
ka sekundy do miliardów lat, na przykład 4,5 mld dla uranu-238. Po 10 okresach półtrwania staje się
on zazwyczaj nieszkodliwy. Niestety raczej tego nie dożyjemy.
Tymczasem w samych Stanach Zjednoczonych na utylizację czeka 47 174 ton niebezpieczne-
go, bo radioaktywnego, zużytego paliwa z komercyjnych i wojskowych reaktorów jądrowych,
344,5 mln litrów wysokoaktywnych odpadów, które pozostały z przetwarzania plutonu, dziesiątki ton
tego pierwiastka, 450 tys. ton zubożonego uranu, miliony metrów sześciennych zanieczyszczonych
narzędzi, skrawków metalu, odzieży, olejów, rozpuszczalni-
ków i innych odpadów oraz 240 mln ton odpadów z przerób-
ki rudy uranu. Pomyślmy teraz o Rosji, Niemcach, Francji,
Wielkiej Brytanii, Chinach, Korei...
A to dopiero wierzchołek góry lodowej. Co roku zakłady
utylizacji i wzbogacania wysokoaktywnych nuklearnych
elementów paliwowych legalnie wypuszczają do morza mi-
liony litrów radioaktywnej cieczy, np. zakład mieszczący się
w La Hague we Francji – 33 mln litrów. Skażenie nie pozosta-
je bez wpływu na faunę i florę morską. Nie pozostaje też bez
wpływu na nas samych – wszak musimy coś jeść. Zresztą nawet rezygnacja ze spożywania owoców
morza nie gwarantuje bezpieczeństwa – żywność z coraz większej liczby regionów zamiast odżyw-
czych składników zawiera toksyczne metale, agresywne środki ochrony roślin oraz promieniotwórcze
izotopy. W pogoni za zyskiem niektórzy producenci decydują się na mniejsze lub większe oszustwa
– zamiast ekologicznych warzyw dostajemy zwykłe, tyle że w znacznie wyżej cenie, 4% rzekomo
naturalnie pasteryzowanej żywności jest poddawana konserwacji przez jonizującą radiację. Nie dość
na tym niektórzy próbują opchnąć nam mięso zwierząt chorych na nowotwory – zmiany po prostu się
usuwa, a reszta trafia na rynek! Wszystko w pogoni za jeszcze większym zyskiem, wyrobieniem nor-
my, podniesieniem kwot. Chciwość napędza świat w każdym sektorze gospodarki. Na rynku znajdują
się zanieczyszczone i nieprzebadane zioła, leki, które nikogo nie wyleczą…
Kiedyś kupowaliśmy podrabiane ubrania taniej, dziś producenci topowych marek po cichu obniża-
ją jakość swoich produktów, nie zmieniając wszakże ich ceny.
W pogoni za zyskiem nie zauważamy, że za dzisiejszy cynizm jutro trzeba będzie słono zapłacić.
Wskaźniki występowania nowotworów, chorób tarczycy, zaburzeń płodności, zaćmy oraz mutacji ge-
netycznych są wyższe na terenach skażonych. Zajęci gorączkowym podwajaniem zysków niszczymy
przede wszystkim samych siebie i uderzamy w nasze dzieci, bo przecież ktoś będzie kiedyś musiał
posprzątać ten bałagan, aby na Ziemi można było jeszcze żyć.
REDAKTOR NACZELNA
Czasami
krótkowzroczność
bywa śmiertelnie
groźną chorobą
Od wielu lat pismo
What
Doctors Don’t Tell You
buduje pozycję wiarygodne-
go poradnika medycznego
w Anglii, Stanach Zjednoczo-
nych i Australii. Powstało na fali
frustracji pacjentów zdanych
na medycynę oficjalną.
WDDTY
nie tylko ujawnia niedociągnię-
cia i ograniczenia medycyny
oficjalnej, ale również podaje
szereg alternatywnych metod
leczenia, opartych między inny-
mi na osiągnięciach medycyny
naturalnej, autoryzowanych
przez świat nauki.
Redakcja
WDDTY
pilnie strzeże
swej niezależności od orga-
nów i instytucji rządowych
oraz korporacji zawodowych.
A najważniejsze, że zbiera
ciągle podziękowania od ty-
sięcy czytelników wdzięcznych
za trafne porady.
Licencyjne,
polskojęzyczne wydanie
WDDTY jest dostępne
w Polsce pod tytułem
WDDTY
O CZYM LEKARZE
CI NIE POWIEDZĄ
.
Drogi Czytelniku
Nie bierzemy odpowiedzialności za Twoje zdrowie. Naświetlamy Ci tylko problemy
z różnych stron. Pokazujemy alternatywne sposoby leczenia, ale
nie diagnozujemy
Twoich chorób i nie
leczymy
Cię.
Od tego jest lekarz. I tylko lekarz. My dajemy Ci wiedzę, która przyda się w rozmowach z lekarzami. W sposób
maksymalnie przystępny dostarczamy Ci solidnych informacji, opartych na publikacjach naukowych. Tylko tyle
i aż tyle. I na tym kończy się nasza misja. Zachowaj rozsądek – zawsze
konsultuj się z lekarzem.
REDAKCJA
Twoje zdrowie w Twoich rękach
Jak sam tytuł dobitnie mówi,
zajmujemy się zagadnieniami
kłopotliwymi dla oficjalnej
medycyny lub przez nią
pomijanymi. Niestety, służba
zdrowia nie zawsze objawia
cechy „służby”, a interes
lekarzy nie musi być identyczny
z interesem pacjentów.
W znacznym stopniu pogłębia
się (w Polsce i w innych krajach,
w tym w Anglii) alienacja leka-
rzy wobec potrzeb pacjenta,
oczekującego i pragnącego
bardziej „ludzkich” relacji
z lekarzem. W tej sytuacji
pacjent jest podatny na oferty
„alternatywnej medycyny”,
często pozbawione racjonalnej
zasadności. Jednak niektóre
kierunki medycyny naturalnej,
żywieniowej, środowiskowej
rozwijają się na bazie poważ-
nych badań naukowych i mogą
znakomicie uzupełniać środki
i metody medycyny oficjalnej.
Te osiągnięcia medycyny alter-
natywnej, udokumentowane
publikacjami w poważnych
periodykach naukowych, opisy-
wane są w naszych artykułach.
Wielką zaletą pisma
O czym
lekarze …
jest prezentowanie
poważnej wiedzy w sposób
przystępny i atrakcyjny dla
każdego Czytelnika.
REDAKCJA
Sierpień 2020 |
OCZYMLEKARZE...
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin