Graham Masterton - Plaga.pdf

(1883 KB) Pobierz
Graham Masterton
Plaga (Zaraza)
Tytuł oryginału Plague
Przełoył Piotr Kuś
KSIĘGA PIERWSZA Epidemia
Rozdział 1
Właściwie spał jeszcze, kiedy rozległ
się dzwonek u drzwi. Jego dźwięk
rozbrzmiał mu w głowie z początku
cicho, lecz natarczywie, niczym odgłos
monety
wrzucanej do głębokiej studni. Z kaŜdą
chwilą był jednak coraz wyraźniejszy,
ktoś stojący pod drzwiami przyciskał
guzik dzwonka coraz dłuŜej i silniej.
Wreszcie otworzył oczy i stwierdził, Ŝe
to juŜ poranek.
- Chwileczkę! - zacharczał. W ustach
miał sucho po długim, głębokim śnie.
Mimo
to dzwonek wciąŜ uparcie dzwonił,
przyciskany dłonią kogoś bardzo
natarczywego.
Zwlókł się z łóŜka, pochylił się, Ŝeby
podnieść z podłogi płaszcz kąpielowy i
z
trudem wsunął nogi w gumowe klapki.
Powlókł się do holu. Przez matowe
szkło drzwi frontowych dojrzał sylwetkę
kogoś
niskiego, krępego, w błękitnej koszuli,
wciąŜ przyciskającego dzwonek.
- Chwileczkę! - znów wydobył z siebie
głos. Tym razem poszło mu juŜ o wiele
lepiej. - Zaraz otwieram.
Odsunął zasuwę, otworzył drzwi i
wyjrzał na zewnątrz. Jaskrawe słońce
Florydy
niemalŜe go oślepiło. Ciepły poranny
wiaterek poruszał palmami rosnącymi
wzdłuŜ
podjazdu. Niebo jaśniało juŜ pełnym
błękitem.
- Czy to pan jest doktor Petrie? - zapytał
go niecierpliwie poranny przybysz.
Był dobrze zbudowany, ubrany byle jak,
najwyraźniej czynił to w pośpiechu. W
rękach
Zgłoś jeśli naruszono regulamin