metamorfozy.pdf

(1140 KB) Pobierz
Aby rozpocząć lekturę,
kliknij na taki przycisk
,
który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniżej.
APULEJUSZ
METAMORFOZY
ALBO ZŁOTY
OSIOŁ
2
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gdańsk 2000
3
PRZEDMOWA
Proza i fikcja
Proza ma dziś inny status niż w starożytności. Nam wydaje się zupełnie naturalne,
że
pi-
sarz, który chce przedstawić wymyśloną historię, tworzy opowiadanie, nowelę lub powieść.
Teraz poezja to głównie liryka. Na epikę mają monopol prozaicy. Pan Tadeusz, gdyby po-
wstał dzisiaj, musiałby chyba być powieścią. Tymczasem Grekom i Rzymianom nie przy-
szłoby w ogóle do głowy,
że
termin „epika” można stosować do prozy. Prozaiką Grecy okre-
ślali
mianem
syngrafeus
(„spisywacz”), natomiast „twórcą” –
poietes
– nazywali jedynie po-
etę (rzecz jasna, polskie słowo „poeta” wywodzi się z tego terminu greckiego). W zasadzie
zatem proza służyła do notowania faktów – pisania traktatów filozoficznych, dzieł historycz-
nych, wspomnień – a pisarz, który chciał puścić wodze fantazji, układał poemat. W rzeczywi-
stości jednak istniały i cieszyły się popularnością nowele i romanse, przedstawiające wymy-
ślone
dzieje bohaterów, najczęściej rozłączonych kochanków. przeżywających niezwykłe
przygody. Kilka takich utworów greckich zachowało się do naszych czasów. Miłośnik staro-
żytnej
literatury
łacińskiej
ma do dyspozycji tylko dwie powieści: zachowany w obszernych
fragmentach
Satyrykon
Petroniusza i
Metamorfozy
Apulejusza.
Wydawałoby się,
że
trzeba niezwykłej
łatwowierności,
by uznać opisane w
Metamorfo-
zach
przygody człowieka zamienionego w osła za zapis rzeczywistych przeżyć autora. Jednak
wspomniany związek prozy z „literaturą faktu” oraz użycie przez autora narracji w pierwszej
osobie sprawiły,
że
przez wiele wieków traktowano powieść Apulejusza jako utwór autobio-
graficzny. Przejawem tej postawy jest fakt,
że
w późnych rękopisach
Metamorfoz
i w ich
dawnych wydaniach autor jest wspominany jako „Lucjusz Apulejusz”. W rzeczywistości nie
wiemy. Jak brzmiało imię pisarza. W każdym razie Lucjusz, bohater powieści, odziedziczył
imię po swym pierwowzorze literackim, bohaterze greckiej noweli „Lucjusz czyli osioł” za-
chowanej wśród dzieł Lukiana.
Na usprawiedliwienie dawnych czytelników trzeba powiedzieć,
że
sam Apulejusz zdaje
sobie sprawę z niezwykłości połączenia fikcji z prozą i bawi się dwuznacznością tej sytuacji,
pozostawiając nas w niepewności, co mówi
żartem,
a co serio. Spróbuję to pokazać w dalszej
części tego wstępu.
Mag czy lowelas?
Znany nam dość dokładnie epizod z
życia
Apulejusza mógłby z powodzeniem stanowić
temat Jednej z opowieści wplecionych w główny wątek
Metamorfoz.
Apulejusz (ok.
125
– po
170)
urodził się w mieście Madauros w dzisiejszej Algierii. Studiował w Kartaginie i w Ate-
nach, gdzie również nauczał jako filozof kontynuujący tradycję Platona. Mieszkał także w
Rzymie. Gdy w wieku trzydziestu paru lat jadąc do Aleksandrii zatrzymał się w mieście Oja
(dzisiejszym Trypolisie, stolicy Libii), spotkał tam swego dawnego ucznia i ożenił się z jego
4
matką, Pudentillą, bardzo bogatą wdową. Krewni kobiety oskarżyli go o to,
że
uwiódł ją przy
użyciu magii. Zachowała się mowa obrończa, którą Apulejusz wygłosił przed sądem (wyszła
ona po polsku pod tytułem
Apologia czyli w obronie własnej księga o magii
w przekładzie
Jana Sękowskiego). Oskarżony filozof przekonuje w niej sędziów między innymi o tym.
że
nie musi być wcale magiem ktoś, kto zagląda czasem do lustra, i
że
nie ma nic podejrzanego
w myciu zębów za pomocą proszku. Zawartą w mowie podniosłą i
żarliwą
pochwałę czystych
zębów warto by zresztą od czasu do czasu czytać naszym dzieciom. Sędziowie potraktowali
Apulejusza lepiej niż Ateńczycy Sokratesa i oczyścili go z zarzutu, grożącego mu
śmiercią
lub wygnaniem.
Kwieciste mowy
Zachował się również zbiór wygłoszonych przez Apulejusza popisowych deklamacji. Nosi
on tytuł
Kwieciste mowy.
Oto typowa próbka ich stylu, w pełni uzasadniającego ten tytuł
(rozdz.
13):
„Filozofia nie obdarzyła mnie wymową w taki sposób, w jaki natura dała pew-
nym ptakom
śpiew
krótki i ograniczony w czasie: jaskółkom poranny, cykadom południowy,
pójdźkom przedwieczorny, puszczykom wieczorny, puchaczom nocny, kogutom poprzedza-
jący
świt.
Te bowiem istoty o różnym czasie i na różne sposoby pieją i
śpiewają:
koguty mają
głos budzący, puchacze jękliwy, puszczyki narzekający, pójdźki zawodzący, cykady hałaśli-
wy, jaskółki przenikliwy. Natomiast filozof jest cały czas przebiegły w rozumowaniu i biegły
w mowie dostojnej dla ucha, pożytecznej dla umysłu i na wszelkie sposoby wszechśpiewnej”.
Choć w
Metamorfozach
autor popisuje się chwilami kunsztownością frazy, jednak nie po-
suwa się w
żonglerce
słownej aż tak daleko. I całe szczęście, bo wówczas powieść nie nada-
wałaby się do czytania.
Apulejusz zostawił też po sobie kilka pism filozoficznych. Najważniejsze z nich to traktat
o demonach zatytułowany
O bogu Sokratesa
oraz wykład filozofii Platona i platoników
O
Platonie i Jego poglądach.
Lucjusz czyli osioł
Wśród pism Lukiana z Samosat (ok.
120
– po
180)
znajdujemy krótką nowelę
Lucjusz
czyli osioł,
traktowaną na ogół przez uczonych jako skrót większego dzieła. Nie Jest pewne,
czy autorem noweli jest rzeczywiście Lukian. Nie ulega natomiast wątpliwości,
że
Apulejusz
pisząc
Metamorfozy
oparł się na tej noweli lub na jej pierwowzorze.
Fabuła
Lucjusza
jest w dużej mierze zbieżna z fabułą
Metamorfoz.
W greckiej noweli nie
ma jednak luźno związanych z akcją opowieści, które występują u Apulejusza – przede
wszystkim rzuca się w oczy brak zajmującej centralne miejsce w
Metamorfozach
baśni o
Amorze i Psyche. Inne jest również zakończenie utworu. Bohaterowi
Lucjusza
nie przywraca
postaci ludzkiej Izyda, lecz odzyskuje on dawny kształt zjadłszy kilka róż w teatrze, w którym
ma wystąpić jako partner seksualny skazanej na
śmierć
zbrodniarki.
Wielu czytelników
Metamorfoz
spotyka zawód na samym końcu książki. Po emocjonują-
cej scenie, w której osioł staje się na powrót człowiekiem, Apulejusz przedstawia nam dość
nużący opis kolejnych wtajemniczeń bohatera w obrzędy egipskie. Nowela przypisywana
Lukianowi ma w tym miejscu bardzo zabawną scenę, którą można uznać za puentę utworu:
„Postanowiłem pójść do kobiety, która mnie kochała, gdy byłem osłem. Sądziłem,
że
teraz,
w ludzkim kształcie, wydam jej się piękniejszy. Przyjęła mnie z radością, zapewne ucieszona
nieoczekiwanym obrotem sprawy. Poprosiła, bym z nią zjadł wieczerzę i spędził noc, a ja
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin