Ksiega studencka tom 1.pdf
(
2170 KB
)
Pobierz
MARCIN ORLIK
KSIĘGA STUDENCKA
Tom I
Oficyna wydawnicza RW2010 Poznań 2013
Redakcja Joanna Ślużyńska
Korekta Natalia Szczepkowska
Redakcja techniczna zespół RW2010
Copyright © Marcin Orlik 2013
Okładka Copyright © Marcin Orlik 2013
Copyright © for the Polish edition by RW2010, 2013
e-wydanie I
ISBN 978-83-63598-97-6
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie całości albo fragmentu – z wyjątkiem
cytatów w artykułach i recenzjach – możliwe jest tylko za zgodą wydawcy.
Aby powstała ta książka, nie wycięto ani jednego drzewa.
Dział handlowy:
marketing@rw2010.pl
Zapraszamy do naszego serwisu:
www.rw2010.pl
Kup książkę
Spis treści
ORDNUNG MUSS SEIN.............................................................................................4
SPOSÓB NA SĄSIADKĘ...........................................................................................10
WYKŁAD...................................................................................................................26
TRZECIE PRAWO STUDENTA................................................................................34
NOC ŻYWYCH…......................................................................................................59
DRUGI NAJLEPSZY PRZYJACIEL STUDENTA...................................................69
OPOWIEŚĆ PRZEDSESYJNA..................................................................................78
ANOMALIA...............................................................................................................86
PAPIERKOWA ROBOTA...........................................................................................98
Kup książkę
Marcin Orlik: Księga studencka
R W 2 0 1 0
ORDNUNG MUSS SEIN
W
życiu każdego studenta przychodzi czas sprzątania. Spędza wtedy kilka godzin,
zakopując się w notatkach, porządkując je i układając w odpowiedniej kolejności.
Niektórzy szaleńcy sprzątają wówczas cały swój pokój, ba, czasem nawet całą
stancję!
Polon zdecydowanie do nich nie należał. Uwielbiał kreatywny nieład panujący u
niego w mieszkaniu. Przypuszczał, że gdyby nagle ktoś posprzątał jego pokój, miałby
problem z odnalezieniem w nim własnego tyłka. Akurat siedział sobie przy biurku,
gdy w jego kieszeni rozdzwonił się telefon. Wydobył go i spojrzał na wyświetlacz.
Nie poznał numeru. Po chwili namysłu postanowił odebrać.
– Halo?
– No, siemasz, Polon, Radek z tej strony – odezwał się głos w słuchawce.
– Radek? – zapytał zdziwiony, nie mogąc sobie przypomnieć nikogo o takim
imieniu.
– No, Radek z chemicznego, byłem u ciebie na imprezie wczoraj…
– Była u mnie impreza wczoraj? – zapytał zaskoczony. No tak, to wyjaśnia
wózek sklepowy na korytarzu i wieżę z puszek po piwie na biurku…
– Przypomniałeś sobie? Fajno. Słuchaj, zostawiłem u ciebie moją pracę
domową, bez niej nie dostanę zaliczenia, a zrobić nowej nie zdążę.
– Czego mam szukać? Co to w ogóle jest? – zapytał Polon, licząc na to, że w
jego głowie dzięki temu pojawią się jakiejkolwiek szczegóły wczorajszej zabawy.
– Wiesz, to taka mała, żółta fiolka, położyłem ją na twoim biurku.
– Oj, będzie ciężko ją znaleźć, pamiętasz, jak to u mnie wygląda…
4
Kup książkę
Marcin Orlik: Księga studencka
R W 2 0 1 0
– Szczerze mówiąc, nie bardzo pamiętam – odpowiedział Radek niepewnym
głosem. – Znaczy, mam jakiś tam ogólny zarys, ale nawet nie jestem w stanie
określić, gdzie mieszkasz.
– Poczekaj chwilę, oddzwonię do ciebie – rzucił Polon i rozłączył się.
Wszystko wskazywało na to, że nieubłaganie zbliżał się czas porządków. Ta
konkluzja natychmiast wywołała w nim stan depresyjno-lękowy. Z nosem
zwieszonym na kwintę wyszedł z pokoju, otworzył szafę i wyjął studenckie akcesoria
do sprzątania. Łopatą zrzucił wszystko, co znajdowało się na jego biurku, po czym
dokładnie rozgrabił, szukając fiolki. Jest! Przeklęta wiedźma chowała się za
tomikiem wierszy. Podniósł ją z podłogi i złapał za telefon, po czym wybrał numer
ostatniego połączenia.
– Radek?
– No Radek. Nie znalazłeś tej fiolki, co?
– No właśnie mam ją. Wpadniesz? Mieszkam na Bystrej, powinieneś łatwo
trafić.
– W sumie, eh, nie wiem, jak ci to powiedzieć… Kurde, miałem tę fiolkę cały
czas w kieszeni spodni, popieprzyło mi się coś…
– No wiesz? – oburzył się Polon. – To ja tutaj przy łopacie zapierdalam,
przerzucając notatki, grabię to cholerstwo i to wszystko na nic? Nie ma tak! Stawiasz
piwo za mój wysiłek!
Cisza z drugiej strony słuchawki zainspirowała go do rzutu odnalezioną fiolką
za siebie, w bliżej nieokreśloną przestrzeń.
– No dobra – powiedział w końcu Radek. – Wpadnę z czymś dobrym po
zajęciach, w końcu zawsze to jakaś okazja, nie?
– No ja myślę – burknął Polon i zakończył połączenie.
Odłożył komórkę na biurko i wziął się za przekładanie notatek z powrotem na
ich miejsce. Zadowolony z uzyskanego efektu odwrócił się i zaczął szukać grabi. Po
5
Kup książkę
Plik z chomika:
PDFator
Inne pliki z tego folderu:
Ksiega studencka tom 1.pdf
(2170 KB)
365 sposobow jak uszczesliwic kobiete.pdf
(2073 KB)
Humor satyra.pdf
(878 KB)
Wspomnienia na wesolo.pdf
(657 KB)
Cos smiesznego Bajki dla doroslych.pdf
(455 KB)
Inne foldery tego chomika:
3ds max
50 zadań i zagadek szachowych
Access
Acrobat
Administracja
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin