zycie nieutulone.pdf

(1329 KB) Pobierz
Marek Skulski
ŻYCIE NIEUTULONE
Wydawnictwo Psychoskok
Konin 2016
2
Kup książkę
Marek Skulski
„Życie nieutulone”
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok sp. z o. o.
2016
Copyright © by Marek Skulski, 2016
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej
publikacji nie może być reprodukowana, powielana
i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej
zgody wydawcy.
Skład: Kamil Skitek
ISBN: 978-83-7900-606-9
Wydawnictwo Psychoskok sp. z o.o.
ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin
tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706
http://wydawnictwo.psychoskok.pl
email:
wydawnictwo@psychoskok.pl
3
Kup książkę
ROZDZIAŁ I
To było dziwne. Od kilku dni coś mnie trapiło. Czułem
się nieswojo. Coś było nie tak, coś działo się w mej
głowie. Myśli moje jakby oszalały, kłębiły się i skręcały.
Nie rozumiałem tego, choć bardzo się starałem.
Wyszedłem na spacer, długi spacer. Chodziłem i
chodziłem. Zatopiony w myślach spacerowałem.
Zobaczyłem ławkę i usiadłem. Chciałem odpocząć. Po
chwili ktoś się przysiadł. Przeszedł mnie dreszcz, bo był
jakiś dziwny. Taki nieokreślony, bezbarwny, szary i jakiś
wymięty, po prostu nijaki. Jednocześnie miał w sobie coś,
co zmusiło mnie do myślenia. Przyjrzałem mu się
uważniej. Miałem dziwne wrażenie, że go znam.
Patrzyliśmy na siebie. Denerwowałem się. Nie
wytrzymałem i zapytałem:
– Kim jesteś i co tu robisz?
Milczał chwilę, później spojrzał na mnie i zapytał.
– Naprawdę nie wiesz? Nie poznajesz mnie? Jestem
przecież tobą.
Zdumiało mnie to i zaniepokoiło. Dziwny dreszcz
wstrząsnął moim ciałem. Co on mówi? Przecież ja to ja. A
on to on? O co tutaj chodzi? Chciałem powiedzieć coś,
lecz ubiegł mnie.
– Posłuchaj – rzekł. – Opowiem ci moją historię i
wtedy zrozumiesz.
Coś we mnie zadrżało. Chciałem wstać, lecz nie dało
się. Czułem jak coś przygniata mnie do tej ławki i każe
4
Kup książkę
wysłuchać tego, co do powiedzenia miał ten ktoś.
Wkurzało mnie to. Przecież ten ktoś nawet nie
przedstawił się. Chciałem uciec. On jednak chwycił mnie
za rękę i przytrzymał. Spojrzał mi głęboko w oczy i
zaczął:
– Urodziłem się kiedyś, dawno temu. Zresztą wiesz.
Nie pamiętasz? Nieważne, ja wiem. Pierwsze
wspomnienia sięgają przedszkola. Pamiętam panią,
która zajmowała się nami. Opiekowała się i zabawiała.
Miała na imię Tereska. Była, jak mi się wydawało,
wysoka i szczupła. Pamiętam, że ciągle musieliśmy
śpiewać. Każdy coś innego. Tobie przypadła „Cicha
woda”. To był koszmar. Nienawidziłeś tego i jej czasami
też.
Przypomniałem sobie. To było dziwne, lecz chciałem
być zawsze blisko niej. Próbowałem wszystkiego, by
poświęcała mi więcej uwagi. Robiłem jej różne psikusy.
Kiedyś, gdy nie patrzyła na mnie, krzyknąłem: „Tereska
nasikała na deska”. Niezbyt było to oryginalne i co by nie
mówić – niesmaczne, ale może zostawmy to. Robiłem
również inne dziwne rzeczy. Odkręciłem kiedyś w
umywalni wszystkie krany. Woda zalała prawie
wszystkie pomieszczenia – wyrzucili mnie z tego
przedszkola. No i tak oto skończyła się moja przygoda z
pierwszą wielką miłością. Wróciłem do domu, w którym
mieszkałem z dziadkiem i nianią. Ona zajmowała się
prowadzeniem domu i nie tylko. To jednak zrozumiałem
znacznie później. Mieszkanie kojarzyło mi się z
zapachem dymu z cygar i domowej nalewki. Oddając się
tym przyjemnościom, dziadek chciał przywołać dawny
świat, w którym kiedyś żyło mu się bardzo dobrze.
5
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin