Sukkub i inne opowiadania.pdf

(861 KB) Pobierz
1
©
Copyright by Bartosz Adamiak, 2016
Wszelkie prawa zastrzeżone. Rozpowszechnianie
i kopiowanie całości lub części niniejszej publikacji jest
zabronione bez pisemnej zgody autora.
Korekta: ekorekta24.pl
Zdjęcie na okładce: pixabay.com, CC0
ISBN 978-83-940178-2-8
Wrocław 2016
http://bartoszadamiak.com
http://autorniezalezny.pl
2
Kup książkę
3
Kup książkę
Pani Wilków
S
am nie wiem – powiedział Jan Hern, ważąc w dłoni
spory młot bojowy.
Był to jeden z pierwszych chłodniejszych dni w roku.
Przemierzali na wierzchosłach szary, ciemniejący las, oglą-
dając łup, który zdobyli na rozbrojonym kilka godzin wcze-
śniej rozbójniku.
– Młot bojowy to bardzo odpowiednia broń dla ciebie –
ocenił Arktus, przypalając sobie fajkę. – Z takim młotem
już z daleka wyglądasz jak ktoś, kogo należy traktować po-
ważnie – zapewnił.
Hern uniósł młot wysoko w jednej ręce i spróbował za-
kręcić młynka. Narzędzie było ciężkie, wykonane z hojnie
okutej dębiny. Niezbyt poręczne. W dodatku, w przeciwień-
stwie do miecza, który dało się ukryć w pochwie, młot wy-
magał ciągłego trzymania w rękach lub przytroczenia do
kulbaki.
4
Kup książkę
– Może wygląda w porządku, ale jest cholernie niewy-
godny – stwierdził Hern w końcu.
Jechali wolnym tempem. Nigdzie im się nie spieszyło.
Okoliczna przyroda, choć nieco ponura, napawała ich bar-
dzo pozytywnymi uczuciami. Gęsty mieszany las piął się
bardzo wysoko, niemal zasłaniał lekko zachmurzone niebo.
Z pewnością pełen był małych mieszkańców. W powietrzu
unosił się zapach grzybów i wilgoci. Arktusowi od razu
przypomniało się, jak bardzo jest głodny.
– Może zrobimy jakiś krótki popas? – zaproponował.
– W porządku – odrzekł Hern. – Czujesz to? Przed
nami jest wioska smolarzy. Może nas ugoszczą.
Przejechali jeszcze kawałek, nim Arktus też poczuł
charakterystyczny zapach smolarek. Wkrótce pośród drzew
ujrzeli pierwsze kopce, w których prażono drewno. Tu
i ówdzie snuli się czarni na twarzach smolarze, ponurym
wzrokiem witający przybyszów w miejscu, o którym wszy-
scy woleliby nie pamiętać. Niskie, pełne wilgoci ziemianki
nie wyglądały zachęcająco, jednak Hern uparł się, by sko-
5
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin