Horyzonty Techniki rok 1949 numer 03 (07).pdf

(15559 KB) Pobierz
Hotuw nUu,
techniki
MIESIĘCZNIK POàWIÇCONV POPULARVZACCI TECHNIKI I WYNALAZCZOŚCI
ne
u \ i j
1949
w v d a w c a
:
n a c z e l n a o r g a n iz a c ü a t e c h n i c z n a
HORYZONTY TECHNIKI
MIESIĘCZNIK POŚWIĘCONY POPULARYZACJI TECHNIKI I WYNALAZCZOŚCI
D oh II
1949
Nr
3
(
7
)
TREŚĆ
Str.
97.
OD NAFTY DO PALIW SYNTETYCZNYCH.....................
Niebezpieczeństwo wyczerpania zapasów płynnego paliwa — sta­
je się coraz aktualniejsze. Z artykułu dowiadujemy się, w jaki
sposób ludzie próbują temu niebezpieczeństwu zaradzić.
Stanisław Kasperkiewic*
Str. 103.
ROZWÓJ APARATU TELEFONICZNEGO..........................
Opis rozwoju aparatu telefonicznego — tego niepozornego, ma­
łego przyrządu, który jednak przyczynia się do tego, że świat wy­
gląda i czuje się inaczej, niż w czasach gdy go nie było.
Karol Michel
Str. 109.
CHEMICZNA PRZERÓBKA W Ę G L A ...............................
Trzeci z kolei artykuł „węglowy" (patrz Nr 4/48 i 2/49 „Hory­
zontów Techniki“) zaznajamia nas z fabrykacją koksu — tego
najważniejszego we współczesnej metalurgii żelaza — surowca.
Jan Borowski
Str. 115.
JUMPING czyli SKAKANKA BALONOWA
.
.
.
.
,
Franciszek Janik
*
M. Iljin
Nie ma chyba czytelnika, zwłaszcza z tych młodszych, któryby
nie zazdrościł inżynierowi Janikowi możności „poskakania“ przy
pomocy takiej skakanki. Zapoznaje nas z podstawami tego spor­
tu, mówiąc coś nie coś i o balonach.
Str. 118.
WĘDRÓWKA POPRZEZ A T O M .........................................
Zakończenie ciekawego artykułu rosyjskiego uczonego, na tematy
związane z energią atomową. Parę uwag i wniosków.
Str. 123.
Str. 127.
Str. 130.
Str. 134.
Str. 136.
Str. 138.
Str. 139.
Str. 140.
Str. 141.
Str. 143.
FIZYKA NA C O D Z I E N .........................................................
TECHNIKA NA SZEROKIM SW IECIE...............................
SKRZYNKA POCZTOWA.........................................................
POLSKI ROBOTNIK WSPÓŁTWÓRCĄ POSTĘPU .
Z wyzyskaniem produktów ubocznych.
Włodzimierz Zonn
Stanisław Madeyski
.
.
SCHEMAT K O K S O W N I.........................................................
CZYTAMY K S I Ą Ż K I ..............................................................
PRZEGLĄD K SIĄ Ż E K ..............................................................
LABORATORIUM NA S T O L E ..............................................
WYNIKI K O N K U R S U ..............................................................
K O N K U R S ..................................................................................
Józef Beck
4.H.Sz.until.E.of.T!
O kładka nasza p rzedstaw ia urządzenia w iertnicze, przy pom ocy k tó ry ch w y­
dobyw ane było 1 je st n a tu ra ln e paliw o p ły n n e — ropa naftow a.
Na ry su n k u obok w idzim y now oczesną w y tw ó rn ią paliw syntetycznych,
dzięki któ ry m będziem y m ogli spokojnie p atrzeć w przyszłość, gdy naftow e
urządzenia w iertnicze stan ą się bezużyteczne w obec w yczerpania zapasów ro ­
p y na ziem i.
Zapewne przypominają sobie czytelnicy
wydaną przed wojną książkę Zischki pod tytu­
łem „Nafta rządzi światem“.Autor przedstawił
w niej w fascynujący sposób kulisy walki, ja­
ka toczyła się między różnymi mocarstwami
i grupami kapitalistów o zawładnięcie źródłami
ropy naftowej — sugerując nK.dwuznacznie,
że posiadanie tych źródeł oddawałoby ich
właścicielom władzę nad światem, a przynaj­
mniej jeden z kluczy do jego opanowania.
Nie jeden z nas zastanawiał się, czy nie jest
to lekką przesadą. Niemniej przeto już samo
przedstawienie sprawy na takiej płaszczyźnie
— świadczy o powadze zagadnienia.
Dzisiaj z perspektywy kilkunastu lat dzie­
lących nas od daty wydania książki możemy
się już zorientować, w jakim stopniu Zischka
miał rację. Teraz też dopiero da się ocenić, ile
mamy do zawdzięczenia geniuszowi ludzkiemu,
który stwarzając zupełnie nowe możliwości
techniczne otrzymywania energii zapobiegł
niebezpieczeństwu zmonopolizowania ważnych
dóbr naturalnych w ręku potężnych trustów
i
koncernów kapitalistycznych. Bitwa o naftę
nie może się skończyć niczyim „prywatnym“
zwycięstwem. Wygrała ją ludzkość cała. Pali­
wa płynne bowiem umiemy już wytwarzać
sztucznie.
Zastanawiając się nad źródłami energii, któ­
rą dysponuje człowiek na ziemi, nie trudno
stwierdzić, że jest to niemal bez reszty energia
słoneczna ukryta w paliwie pochodzenia sło­
necznego. (Nawet „biały węgiel“ : energia
kinetyczna wód — jest również w pewnym
sensie energią słoneczną).
Prawie 95% światowych zapasów paliwa
zawarte jest w węglu. Drzewo i torf wypeł­
niają pozostałych 5%. Tylko dwie dziesiąte
procentu stanowi paliwo płynne — ropa naf­
towa.
Dziwnym się trochę wydaje, dlaczego
właśnie nafta odegrała w pierwszej połowie
20-go wieku tak wielką rolę na świecie. Zło­
żyły się na to różne przyczyny. A więc ropa
naftowa nie zawiera popiołu ani wilgoci. Dzię­
ki swej płynnej konsystencji jest dogodna do
transportu i przechowywania. Nade wszystko
zaś posiada znacznie większą wydajność ciepl­
ną, niż węgiel.
Wartość opałowa ropy naftowej wynosi
10.000 Kcal., benzyny nawet 11.000 Kcal. War­
tość zaś opałowa najlepszego gatunku węgla,
antracytu — około 8.000 Kcal.
Spożycie ropy naftowej na świecie wzrasta
w niesłychanie szybkim tempie.
Jeszcze
w roku 1913 światowa produkcja ropy nafto­
wej sięgała 53,7 milionów ton. W roku 1937
już 278,6 milionów ton. Gdyby tempo wzrostu
zapotrzebowania na ropę utrzymało się stale
na tym samym poziomie — zapasy nafty na
kuli ziemskiej wyczerpałyby się bardzo szybko.
Najwięcej ropy zużywa transport. Już dzi­
siaj nieomal wszystkie nowoczesne jednostki
floty wojennej oraz większość handlowej opa­
lane są ropą. W lotnictwie zaś benzyna, jak
dotąd, wciąż jest jeszcze niezastąpiona. Nie
Zgłoś jeśli naruszono regulamin