Nowy73.txt

(12 KB) Pobierz
72
    
    Waszyngton, Dystrykt Kolumbia, Stany Zjednoczone Ameryki, Sol III 11:16 letniego czasu wschodniego USA, 11 padziernika 2004
    
    Teri Nightingale nie była zadowolona z planu kapitana ONeala.
    Wišzał się z niepotrzebnym ryzykiem. Pozostawiał kompanię Bravo z odsłoniętym skrzydłem. Ryzyko było widoczne nawet dla lepca, ale nie dla największego na wiecie eksperta od taktyki pancerzy wspomaganych, pomylała z sarkazmem.
    Wysyłał też Erniego na pewnš mierć. Powstrzymanie wojsk przekraczajšcych most kilkoma żołnierzami piechoty i tchórzliwymi załogami paru czołgów nie może się udać. To miała być rze. A to oznaczało mierć Erniego Pappasa.
    Nie była zadowolona z ich zwišzku. Właciwie nie zamierzała ić z Erniem do łóżka. Ale potem, kiedy kapitan powierzył jš pappasowi, naszła jš ochota z nim poflirtować. Dobra ocena podoficera poprawiłaby jej notowania u kapitana.
    Ale flirt szybko przerodził się w co więcej. Teraz nie była pewna, czy może zakończyć ten zwišzek, nie wywołujšc skutku dokładnie odwrotnego od zamierzonego. I chociaż nie przyznawała się sama przed samš sobš, to jednak uznała, że tylko mierć sierżanta Pappasa pozwoliłaby jej się uwolnić.
    Równie dobrze może sama zginšć. Po raz pierwszy poważnie żałowała przejcia z wywiadu do piechoty. Siedzenie w wywiadzie oznaczało wprawdzie wolniejszy awans, ale za to w siłach zbrojnych było za duże ryzyko mierci. Aż do dzisiaj nie zdawała sobie z tego sprawy.
    Kompania szła w standardowym tempie przez New York Avenue. Ufny w siły swojej kompanii i zapewniony przez sierżanta, że drugi oficer doskonale sobie poradzi, kapitan ONeal przydzielił Bravo najtrudniejszš misję. Plan zakładał przejcie przez cały Waszyngton i zaatakowanie wojsk Posleenów z boku. Pozostawiał ich też na otwartej pozycji, bez wsparcia reszty kompanii batalionu.
    Naprawdę mogły ich czekać kłopoty.
    Podeszli na tyły Białego Domu. Porucznik Fallon wysłał swojego zwiadowcę daleko do przodu, ponieważ biegli bez osłony bocznych skrzydeł i łatwo mogli wpać w zasadzkę.
     Poruczniku Fallon  powiedziała drugi oficer, starajšc się panować nad głosem  proszę zatrzymać się na skrzyżowaniu New York i Piętnastej Ulicy. Nie podoba mi się ten bieg w kierunku wroga. Musimy wysłać zwiadowców.
     Maam, nie możemy się zatrzymywać, mamy opónienie. Musimy zajšć pozycje, żeby wesprzeć atak batalionu.
     Jestem wiadoma wymogów planu, poruczniku! Ale jeli wpadniemy w zasadzkę, to też nie pomożemy batalionowi!
     Tak jest, maam  mruknšł oficer.
    Kompania zatrzymała się w otwartym terenie na wschód od Skarbca. Jednostka utworzyła formację taktycznš: pancerze w odległoci dwudziestu metrów od siebie, broń wycelowana we wszystkie strony. Gdyby jakakolwiek posleeńska jednostka ich zaatakowała, skończyłaby jako tosty.
    
  *
    Wilson poprawił karabin grawitacyjny, żeby snajper celował po właciwej osi, i podszedł do Stewarta, który stał obok i wybijał rytm nogš. Pochylił się do dowódcy drużyny i nastawił komunikator na kanał prywatny.
     Manuel, nie powinnimy się tu zatrzymywać  syknšł.
    Stewart nawet go nie upomniał za użycie jego prawdziwego imienia. Imię i nazwisko James Stewart było komediš, którš gangowi udało się utrzymać w tajemnicy przed wszystkimi, oprócz starszego sierżanta. Ale teraz bardziej martwił się pierdolnikiem, w jaki wepchnięto ich kompanię, niż utrzymywaniem swojego dawnego życia w tajemnicy.
     No, rusz się!
     A co niby miałbym zrobić?  zapytał zirytowany.  Zdjšć drugiego oficera?
    Odpowiedziš była grobowa cisza.
     Mylisz, że Rogers i Fallon przymknš oko, jak zastrzelimy Nightingale? To zły, zły i jeszcze raz zły pomysł.
     Dobra  ustšpił były kumpel z gangu,  To co, u diabła, robimy? Powinnimy już być na pozycji, a nie siedzieć na tyłku przed Białym Domem!
     Mucho trabajo, stary. Ja to wiem, ty to wiesz i porucznik to wie. Jedynš osobš, która nie ma o tym pojęcia, jest pieprzona Nightingale. Więc kiedy staruszek dowie się, co się dzieje, skopie jej tyłek i zajmie się tym. Noproblemo.
     Jasne, Jim  rzucił Wilson  dla nas to żaden problem. Ale reszta batalionu skończy nabita na pal.
    Stewart umiechnšł się.
     No proszę, Juan, mylałem, że obchodzi cię tylko gang!
     No  Wilson spojrzał na widoczny po drugiej stronie ulicy symbol ich kraju  może uważam, że to tak samo moja ziemia, jak kogokolwiek innego. A wiesz równie dobrze jak ja, że jeli będziemy stać w miejscu, prędzej czy póniej dopadnš nas te cholerne Czarne Stopy!
    
  *
    Atalanara uczestniczył w przeprawie Kenalluriala przez Potomac. W przeciwieństwie do większoci innych Kessentaiów, pogrupował oolt gotowych do przejcia. Wojsko pokonało więc rzekę we względnym porzšdku.
    Jako bardzo młody mistrz bitewny nie chciał cierać się z dobrze przygotowanymi oddziałami. Jego pierwszy marsz na północ wzdłuż wielkiej rzeki został powstrzymany przez ostrzał thresh z okopów wokół dużego kompleksu budynków. I chociaż sam kompleks zachęcał do ataku, Atalanara wštpił w możliwoć zepchnięcia wojsk thresh z ich pozycji.
    Skręcił w bocznš uliczkę i posłał zespoły ooltos do budynków wzdłuż drogi. Nie znaleli niczego wartociowego. W niektórych budynkach znajdował się wysokiej klasy sprzęt, ale nigdzie nie było ciężkich metali, oczyszczonych chemikaliów ani urzšdzeń produkcyjnych, których pragnšł. Sieć prawdopodobnie oddałaby takie skarby temu, kto je znalazł. A to pozwoliłoby mu wyposażyć jego oolt w lepszš broń.
    Threshkreen już i tak mu w tym pomogli. Oolt opucili lšdownik wyposażeni jedynie w najtańsze strzelby i kilka wyrzutni rakiet.
    Tenor, na którym rozpoczšł najazd, miał tylko jeden trzymilimetrowy karabin magnetyczny.
    Teraz tenar był wyposażony w gigawatowy laser i nowy zestaw czujników, a jego wojownicy dysponowali wspaniałym uzbrojeniem: dużš liczbš wyrzutni pocisków hiperszybkich i karabinami magnetycznymi. To prawda, że większoć z nich miała kaliber 1 mm, a nie 3 mm. Ale było też kilka dział plazmowych, które to rekompensowały. W jego oolt nie było już ani jednej strzelby, a on sam był uzbrojony jak niejeden starszy mistrz bitewny.
    Mapa, której używał Kenallurial, wskazywała, że gdzie w pobliżu znajduje się Skarbiec. To na pewno zdobycz warta walki.
    
  *
     Dobra  odezwała się Nightingale na kanale dowódcy  wiem, że się zastanawiacie, dlaczego zatrzymalimy się. Po prostu nie podoba mi się bieganie po okolicy bez zwiadowców. Nie wiemy, co tam jest, i mogš nas w każdej chwili zaatakować.
     W takim razie  powiedział ze złociš porucznik Rogers  tym bardziej powinnimy się ruszać, a nie stać w miejscu. Nie wiem, czy pani zauważyła, ale reszta batalionu zaraz zaatakuje wroga.
    I oczekujš, że my uderzymy na niego z boku! Nie możemy siedzieć na tyłku i nawet nie kiwnšć palcem!
     Uważaj, co mówisz  warknęła Nightingale.  Rozumiem wasze obawy, ale plan jest niekompletny.  Urwała na chwilę.  Nie mamy raportów o rozmieszczeniu jednostek wroga.
     Maam  powiedziała sierżant Bogdanowicz  to jest piechota.
    My zawsze zbieramy takie dane w najmniej miły sposób. Ale tu nie chodzi o wywiad, tylko o atak. Musimy ruszać.
     Ruszymy, kiedy będę gotowa  powiedziała ze złociš Nightingale.  I ani chwili wczeniej!
    
  *
     Szefie  powiedział Arnold na bocznym kanale.
     Tak  westchnšł ONeal  widzę.
    Bravo zatrzymała się na skrzyżowaniu New York Avenue i Piętnastej Ulicy. Nie było to miejsce, w którym on zorganizowałby zebranie przez bitwš. Postój od biedy miałby sens, ale pod warunkiem, że niedługo by ruszyli. Ale oni tego nie robili.
    Batalion oczycił już Mall i przygotowywał się do przekroczenia Piętnastej Ulicy. Nakazał jednostce bieg. Kiedy pokonali Piętnastš Ulicę, kompania Alfa poszła w rozsypkę. Skraj kompanii wszedł już w zasięg broni Wszechwładców i na skraju nasypu czekało ich prawdziwe piekło. Trzeba było zmusić Nightingale do marszu. I to szybko.
     Gunny!
     Tak, sir?  zgłosił się starszy sierżant. Był niedaleko Bravo, w kompanii plutonu czołgów.  Mam w miarę sprawny batalion, gotowy do wymarszu pod Watergate. Posleeni trochę nas drasnęli, ale poradzimy sobie. Sš jeszcze inne oddziały, które mogš do nas dołšczyć. Jeli dostaniemy wsparcie artylerii i nie natkniemy się na zbyt wielu złych chłopców, powinno się nam udać.
     To wietnie  powiedział szybko Mike  tylko że jest jeden problem. Zobacz, gdzie jest teraz Bravo.
    Mike zaczekał chwilę i zamiał się cicho z przekleństw, które przekanik wiernie mu przesłał.
     Przykro mi, szefie  odezwał się sierżant.
     Masz jaki pomysł?
    Mike był wciekły. Na Pappasie zawsze można było polegać, jeli chodziło o ocenę podkomendnych. W przypadku Nightingale najwyraniej jednak się pomylił i Mike zaczynał podejrzewać, dlaczego.
    Pappas szybko przemylał całš sytuację. Próba przekonania Nightingale przez radio byłaby tylko stratš czasu. Rozumiał tak samo dobrze jak stary, że ogarnšł jš strach. Pozostało tylko jedno wyjcie, chociaż bolesne ze względów osobistych.
     Proszę jš zwolnić, sir  powiedział.  Niech Rogers przejmie dowództwo. Jeli zaatakujš ich Posleeni, będzie pan miał cholerny problem z ruszeniem ich dalej.
     Zgoda, bez odbioru  powiedział chłodno ONeal.
    Pappas wiedział, że w najbliższej przyszłoci ten mały mięniak skopie mu dupę. Ale tylko jeli przeżyjš zbliżajšcš się bitwę.
    Atalanara był prawie na miejscu. Teraz musiał już tylko przejšć Skarbiec. Jeli mu się to uda, będzie ustawiony na całš wiecznoć; skarbiec tak bogatego narodu na pewno pęka w szwach. Kiedy minšł zasłaniajšce widok stare biuro Administracji, jego oczom ukazał się długo poszukiwany budynek. I oolt metalowych threshkreen.
    
  *
     Posleeni!  wr...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin