Świerszczyk 1988-12-25 nr 52.pdf

(25668 KB) Pobierz
-
IS$ N 0491-8193
-
...
(2235)
1988 • 12 • 25
T
y
godnik
dla
młodszych
dzieci
t
.
-
<
'
<
'
Paśliśrr1y
,
owieczki pod borem.
Przyleciał
wilczek
z ozorem!
Owieczki
pokąsał,
kudłami się natrząsał.
Kudłami, kudłami
l
L~·.
"
.
.l
i
;:,
nad nami.
Już są
owieczki
w
stajence,
pokazują
rany Panience.
Ze
nas wilczek
pokąsał,
kudłami się natrząsał!
Kudłami, kudłami
nad nami.
według
(dawna
pastoralka ludowa
,JPłomyczka
,, z 1934 roku
Cena 35
•J
1
'
\
••
--
\
'
Choinka
była piękna,
taka,
jaką
sobie wy-
marzyli.
Stała
na
podłodze, koło
drzwi bal-·
,
konowych i
sięgała
prawie do sufitu.
Michał
kręcił się koło
drzewka.
-To
przewieszał
któ-
rąś bombkę,
to
poprawiał
piernikowe ko-
gutki, które
odwracały się lukrowaną stroną
do
tyłu,
to
~apalał
lampki,
żeby sprawdzić,
czy aby na pewno
,
wszystkie
·
świecą. Miał
nadzieję, że będąc
w
pobliżu z~uważy,
kie-
dy
Mikołaj wkłada
prezenty pod
choinkę.
Zawsze
czekał
na·
tę chwilę
z
bijącym
ser-
-
ccm. Nigdy wprawdzie n,ie
.widział
miłego
staruszka, ale
.pojawienie
się
prezentów
świadczyło
o jego tajemnej wizycie. Zasta-
na\viał się,
dlaczego znajdowane pod choin-
podarki
były owinięte
w
taki papier,
w
jaki
pakują
w sklepie.
Może Mikołaj
kupuje
·
je dla dzieci? Bardzo
chciał, żeby
prezenty
były właśnie
od
Mikołaja.
Z kuchni
napływał
smakowity· zapach ka-
pusty z grzybami
i
świątecznego
ciasta.
Niedługo
\vróci z pracy tata, wszyscy
siądą
przy stole ... i
może
wreszcie
!Michał
się
do-
wie, jak to jest
naprawdę
z
Mikołajem.
-
Michał, przynieś
jeszcze dwa widelce -
wyrwała
go z_
zamyślenia
Basia.
Rozstawiała
właśnie
talerze na bielutkim obrusie.
Były
to ulubione talerze mamy, ozdobione
ślicz-
nymi,
złotymi
listkami.
- Nie umiesz
liczyć,
nie umiesz
liczyć!·
-
Zaśpiewał Michał skacząc koło
_
stołu.
N
i
e
miał
zamiaru
wyjść
z pokoju.
Pilnował
choinki.
- Przyniesiesz czy nie? -
zdenerwowała
się
Basia.
,
- Nie! I powiem mamie,
że
nie umiesz li-
czyć.
Mama,
.
tata, babcia z
.dziadkiem,
cio-
cia Zosia
i
wujek, ty, ja ... -
zaczął
.
wyliczać
na palcach. - Po\Yinno
być
osiem
~alerzy!
Osiemr
A
postawiłaś dziewięć!
-
dokończył
oskarżvcielskim
tonem.
-
Głupi jesteś!
-
odburknęła
Basia. - Za-
wsze w
·
wigilię
stawia
się
o jedno
.
nakrycie
więcej_,
bo
może przyjść jakiś zabłąkany
wędrowiec
albo...
.
..:.. Hi-hi-hi!
Zabłąkany wędrowiec!
-
przedrzeźniał ·siostrę Michał.
- Ciekawe
V
'
skąd?
Do
pokoju
napełnioną
babcia. N
i
osła salaterkę
kompotem z suszonych owoców.
\veszła
'
o
o
' ''
o
o
•••
H•
o
o
o
o
ooo
,j,
O
o
o
oo
'''w
o
o
o
o
o
o '"
o
o
o
'oo
o
o
·'
'
lekcji, to po co przy-
jechałeś
do miasta? - wyrywa
się Michał
i
prędko
spuszcza·.
głowę
pod
karcącym
s poj-
rzentem mamy.
·
- Ciocia jest w szpitalu, mama nie
mogła
- Ale
bo wszystko stygnie
·
-
babch:l
bierze
opłatek
i
zaczyna
dzielić się
nim·
ze wszystkimi po kolei.
Wieczerza wigilijna
dobiegała końca~
Ma-
ma
przyniosła
ciasto, a tata
zaintonował
,~Wśród
nocnej ciszy ... "
Michał wstał
od
stołu
i
podszedł
do drzewka. Pod
najniższą
gałęzią leżały ładnie
poowijane
pa~zuszki
.
·
Na
każdej było
napisane, dla kogo
j~st
prze-
znaczona.
·
- No,
'
synku_,
\vyciągaj
prezenty! - zawo-
łał
tata.
- Dla babci
...
dla mamy ... dla wujka ... -
-'
odczytywał Michał.
.
Nagle
natrafił
na
paczuszkę
·
z napisem
dziś
·nie
było
...
jechać, więc
-
Chodźcie już,
;a...
'
·
.
.
.
.
l
.
...
(
-.,.
......
'
·
..
'<
"
'
-,,
.
••
'
·
,...
l'
'
..
-
....
. .
,l
.
'
\
Postawiła ją ostrożnie
na stole, a poten1
spojrzała
na zegar.
-
Wpół
do
piątej -westchnęła.
- Wszyst-
ko gotowe, tylko. Mariana nie
ma.
- Przy takiej pogodzie
może wrócić póź:­
niej -
odezwała się
mama zatroskanym
gło­
sem.-
Mógł któryś
autobus
nie
wrócić
z
trasy.
·
·
Ale w
sie~i słychać
radosne skomlenie
·
Burka.
Trzasnęły
drzwi. Tata!
Michał
bieg-
nie do przedpokoju. Jest tam
już
mama,
_
.
babcia
i
wujek.
-
Jesteś!
-
mówią.
- Nareszcie
jesteś!
- A jesten1,
i
to nie sam -
śmieje się
tata
i
wypycha leciutko naprzód chudziutkiego ,
.
wysokiego
chłopaczka.
- To
Pawełek
- przedstawia
gościa.
-
Uczeń
technikum samochodowe go. Mieszka
w
Wąchówku.
Co
dzień jeździ
do
szkoły,
więc się trochę
znamy. Po
południu żaden
autobus nie
wyjechał
- mówi tata
ściągając
ośnieżone
buty. - Drogi
zawiało. Wezwaliś­
my
pługi. Przetrą,
to ten o
dziewiętnastej
do W
ąchówka
pojedzie·. Co ma
chłopak
sie-
dzieć
tyle godzin na dworcu?
Więc
go
.
przyprowadziłem.
·
- Pewnie! Dobrze
zrobiłeś
- popiera
.
OJ.ca
mama.
l
-
.
Paweł
-
powtórzył
jakby nie
wierząc
własnym
oczom.
Tatuś uśn1iechnął
·się.
. ,
-
Dziękuję
-
bąknął
zaskoczony
Pawełek.
-
Jaki
.
śliczny
breloczek -
·
aodał
z zachwy-
·
.
.
tern.
Teraz
.wszyscy
oglądali
·
prezenty,
·cieszyli
się
i
chwalili
Mikołaja
za to,
że
tak dobrze
wie'dział,
co komu
podarować.
A
Michał
.
spojrzał
poważnie
na
tatę
i
pomyślał:
Miko-
łaj
jest
·bardzo
dobry
i
mądry. Wiedział, źe
Pawełek będzie
·
u nas.
I
dla niego
przyniósł
prezent:
·
Anna Kowalska
"Pąweł".
'
••
(
\
l
-
....
2
-
.
gwiazda na. niebie,
Srebrna
i
staroświecka.
·
...
Swieciła
·
igilijnie,
w
Każdy ją
zna od dziecka.
Zwisały
z niej z wysoka
Długie, tl;łyszczące
promienie,
·A
ka~dy ~promień-
to
było
Jedno
św-iąteczne życzenie.
-
4
Swieciła
-
I przyszli- nie magowie,
Już trochę
podstarzali-
Lecz wiejscy
kolędnicy,
.
Zwyczajni
chłopcy
mali.
Chwycili za promienie,
Jak w dzwonnicy za sznury,
Ażepy śliczna
gwiazda
.
Nie
uciekła
do góry.
Chwycili w
garść
promienie,
Trzymają
z
całej siły.
I teraz
·w
tym rzecz
cała
,
By
się życzenia
-
spełniły.
L
eop old S
wtT
J.
t
\
..
l
lit
'•
\
l
l
l
W
każdym
domu
tradycyjn ie, od
wieków~
lśni
choinka
w
wigilijny wieczór ...
W
złotych
niciach,
rozpuszcz onych jak
włosy,
jednakow o, jak co roku,
urocza-
jednakow y zachwyt budzi
w
oczach
-
1 napatrzec
s1ę
na
n1ą
·
,n
igdy
dosyć!
l
l
Jednakow o
się
czeka·,
co roku,
na ten wieczór niecierpli wy,
pełen
pokus,
·
bo choinka
.
razem z
pierwszą gwiazdką
wnosi
ciepły
.
wigilijny nastrój ...
Pod
choinką leżą
prezent y ...
Każdy
prezent
~
ładnie owinięty,
to
ciekawość
budzi,
to
niepo~ój
-
,
jednakow y zawsze,
co roku!
Pod
choinką
.
leżą
...
skryte marzenia ..
J
życzyć więe?
Czego
Marzeń spełnienia.
Hulina Szaycrowa
.
'
R
y
s. Maria
Mackiewicz
Zgłoś jeśli naruszono regulamin