Świerszczyk 1977-02-13 nr 07.pdf

(24649 KB) Pobierz
l
'
(1626)
13.11.1977
r.
T y g o d n ik
d la
młodszych
d z ie c i
' F"
'
'
·"'
..
.
.
'
.
'
.
'
.
.
·'
!"'
.
..
.
.
r ..
Leś
n iczÓ\\'ka
ja k
pałac
I< ró le w ny
Ś
ni
eżkir
I ta ki e
ładne
tna
irnic;:
,,Wesoła''.
Ce na
.1;
50
••
w
z
i
rn
i
c
.
Ja k la bi ry nt
koło
ni
ej
hiegną śladów ścieżki~
ig la st a cisza szumi
dokoła.
H.
Ł.
_,~
LL~~---
'
l
-
'
l
r
'
"""''II
'
.
M AM O, N IG D Y CI
z tym Alem -
narzekał
pan Sam uel Edis on. -
Ciągle ktoś skarży
si{(
· na niego . Kied y nares zcie nasz
najmłodszy
syn prze stani e
psocić?
- To nie
psoty , Sam ue lu -
broniła
sweg o
ulubieńca
pani Edis on. - Al
Jęst
bar-
dzo intel igent nym
i
n1'tdry•n dziec kiem , wiele
rzecz y go inter esuje , wszy stko chce sam zba-
dać.
Tylk o czase m
~oś
mu
śi<;
po pros tu nie
uda! Zoba czys z, bt(dzie jeszc ze
kiedyś
Ciągłe kłopoty
NI E ZA
lO D
sławny!
Tym czas em Al
spacerował
po ogró dku ze
swoi m przy jacie lem
Michałen1.
-
Chciałbym uTnieć fruwać
tak
'
jak one -
-
westchnął Michał wskazując
na
-
szybujące
pod niebe m ptak i.
- Balo ny
wypełnione
gaze m
latają
wyso -
ko.
Myślę, że człowiek też
by
mógł.
..
Słuchaj,
Michał, pomógłbyś
mi?
-
Oczywiście,
Al, to bard zo cieka we. Po-
wied z, co mam
robić?
Michał
bard zo
lubił
i
ppdziwiał
Ala, który
miał zawsz~
mnó stwo
interesujących
po my-
słów.
Z Alem nigdy nie
było
nudn o
.
-
Chodź
ze
mną- powiedział
Al
i
zapr o-
wadził
przy jacie la do
·_
piwn icy, gdzie
miał
--,
'
wydz ielon y prze z
mamę kącik. Gromadził
tam
słoiki',
prob ówki ,
książki
i
przeróżne·
rnateriały
potrz ebne 1nu do
doświadczeń.
Te-
raz
zdjął
z
półeczki słoik wypełniony białym
pros zkiem
i
podał Michałowi.
-
To jest soda oczy szczo na
-
,powiedział.
-
·używa
sitt jej do ciast a,
żeby rosło. Może
jak
zjesz , twój
żołądek napełni się
gaze m
i b((dziesz
mógł fruwać?
Michał,
ocza rowa ny
obietnicą
Ala
i
prze -
jęty
fakte m,
że
ucze stnic zy
w
doświadczeniu
nauk owym przy jacie la,
zjadł prędko
zawa r-
tość słoika,
nie
zważając
na pask udny smak .
Prze z stryc h wydo stali
się
na dach dom ku
pa{tstwa Edis onów
.
Michał rozpostarł ręce,
zrobił
krok do przo du
i ...
spadł
do ogró dka
tłukąc
kolan a. Na
szczęście
dom ek
był
niski
-
i
przy goda nie
skończyła się
tragi cznie .
Było
,
mu
'
tylko przy kro,
że doświadczenie się.
nie
udało
.
Właśnie
·zasta
nawi ali
się
obaj ; co
było
tego
przyczyną,
kiedy
usłyszeli wołanie.
To
pani Edis on
·wołała
ich na
kofację. Upiekła
n
właśnie
ciast eczk a
·z
konf itura t· i
i
chciała
'
nin1i
poczęstówać chłopców.
Lecz zani m Mi-
chał
-zdążył
coko lwie k
zjeść
,
dostał boleści..
Rodz ice Ala wezw ali lekar za
i
wów czas Al
opowiedział
o zjedz onej prze z przy jacie la
sodz ie
i
nieu dany m fruw aniu .
-
Al, jak
mogłeś zrobić coś
podo bneg o!-
gniewał się
ojcie c.
-
Trze ba
skończyć
z tymi
doświadczeiliami!
nie
miał żalu
do przy jacie la
.
Także
pani Edis on,
choć gniewała się
na
syna ,
potrafiła
go zrozu m
icć. Wierzyła
w jego
wieł.kie zdolności
i
niep omn a na
kłopoty,
jakie
sprawiał,
zaws ze
była
goto wa
pomagać
mu
i
bronić
go
w
razie potrz eby.
Robiąc
swoj e
doświadczenia,
Al
narażał
siC(
ciągle
na
różne niebezpieczeństwa.
,Raz
na skute k wypa dku praw ie
całkiem ogłuchł,
inny m razem
poparzył ręce,
lecz to nie znie-
chc:t~ało
go do dalsz ych prób bada nia
różnych
interesujących
go zjaw isk.
Michał
jedn ak
..
'
98
Pierwsza
żarówka
sk on str uo wa na przez Edisona
...--·
czniejsze w
użyciu
od stosowanych dawniej
naftowych·czy gaz<)wych.
Sw·ego wielkiego wynalazku
Cłokonał
T o-
masz A1va Edison w osiem lat po
śmierci
swojej ukochanej matki
,
lecz
pamięć
o niej
2iachował
na zawsze.
Będąc
u szczytu
sławy
stwierdził:
"M at ce mam do
zawdzięczenia
wszystko.
Postanowiłem
sobie,
że
nigdy jej
nie
zawiodę''.
An na Kowalska
l
Po Jatach nazwisko Tomasza
Ałvy
Edisona
stało się
zn an e nie tylko w jego
ojczyź nie
-
Stanach Zjednoczonych
,
lecz na
całym
.
.
~
SW le Ci e.
Edison mial"
już
wtedy
wła_sne, duże
labo-
ratorium, w którym
pracował
wraz z zespo-
łem zaprzyjaźnionych
z nim
i
oczarowanych
jego talentem ludzi,
dokonując różnych
ule-
pszeń
technicznych
odkryć
or az w'ynalaz-
ków
,
kt ór e do
dziś służą ludzkości.
W
ciągu
długiego
i ba rd zo pracowitego
życia dokonał
ich po na d 2500.
Największym
z nich
było
skonstruowanie w 1874 roku
żarówki. Odtąd
energia elektryczna
zaczęła służyć
ludziom
do
oświetlania
mieszkat1
i
zakładów
pracy.
Ten
właśni
e
wynalazek
.zapbczątkowa·ł
nowy
ok res w dziejach
ludzkości.
Lampy elektry-
czne
świecą
bowiem
dużo jaśniej
i
bezpie-
j
......
.
-
•• •
....
•••
...
..
'
Tak
wyglądał
sk on str uo wa ny przez T. A. Edisona
fo no gr af - pie rw sz y ap ar at do utr wa lan ia i od tw a-
rzania
dźwięków,
dziadek dzisiejszego adaptera.
Po do bn o pie rw sz a piosenka na gr an a przez Ed iso-
·
na na fon og ra fie
brzmiała:
l
Ma ry baranka
białego
jak
śnieg.
Gdzie tyl ko Ma ry
biegła
,
baranek za
nią biegł
... "
"Miała
99
'
,.
,
NAPOD WO
·-
-
~Yi
so-.
u
.
..,
Zitna
najcięższa
na podwórku
dla· wszystkich naszych
wiernych Burków.
Gdy
śniegi spadną
i
mróz dmuchnie
zimno na dworze,
zimno
w
budzie
.
I pies
kuli,
w
kłębek
zwija,
ogonem
własnym
się
okrywa.
'
się
I
marzy
sobie
(bo psy
n1arzą),
że
jutro w.
ciepłym
_
słot1cu wstaną.
J
I
że wyc
i
ągną
łapy
cztery,
by
słońce grzało
jak naj
lepiej .
A
tu przez szpary
wiatr nawiewa
srebrzystyc h
płatków
prosto
z
nieba:
I
pies
się
kuli,
1
p1es marznte.
Wychodzi
z
budy
z
miną kwaśną
...
'
Zima
najcięższa
.
na podwórku
dla wszystkich naszych
wiernych Burków.
)
Jan Babicz
l
,
'
LUTY
Luty jestem!
J a k to Luty,
mam
płaszcz
gr uby,
ciepłe
b u ty
,
.
lodowe
włosy
,
lodowate uszy.
Lodowe oczy,
szyJ
ę
1
nos
,
lodowate
ręce,
lodowaty
włos
.
..
~
Jestem ja k lodówka
zimny
,
biały,
jakbym
wciągnął
na sieb
il'
,.
.
,.
sntegu wor
razem
z
chmurą
i
niebem z
e
śni
e
gowych
piór.
.Na
początku zbielałem
,
i
jeszcze
wci ąż
bledntt
od
ziemi
do
chmur,
o d
morza
d o
gór.
H u m o r ma1n
1
smteJt(
l'
śnieżny
?
/
śnieżny śmiech
Slt( tym
·sntegiem
za
dwóch,
za trzech!
A ja k
zapłaczę
-
to
lodową łzą
.
!
T
er esa
Fe rcn
c
Rys.
Barbara D u tk o wsk
a
Zgłoś jeśli naruszono regulamin