Mix_e_1200.pdf

(1129 KB) Pobierz
wydawca:
ŚWIAT PRZYGODY ALMAL
ul. Zygmunta Krasińskiego 5B / 19
85-008 Bydgoszcz
telefon: 48887484703
http://malinaziejewska.pl/
Malina Ziejewska
Projekt okładki i ilustracje:
Karol Ignaszak
Oprawa i skład:
Z.P.H. "Maktech"
ul. Niecała 4
85-516 Bydgoszcz
Mix
ISBN: 978-83-63543-20- 4
AlMal
Bydgoszcz 2012
Od autora
„Mix” to opowiadania o różnorodnej tematyce. Znajdziemy
opowiadanie przygodowe, gdzie bogate nastolatki poznają
przystojnego Araba, który komplikuje ich dotychczasowe życie.
W opowiadaniu fantastycznym mieszkańcy Wenus walczą z
ziemskimi kolonizatorami.
W opowiadaniu kryminalnym zespół naukowców z różnych dziedzin
rozwiązuje zagadkę morderstwa.
Jeden z kryminałów to sztuka w sześciu aktach. Tematem jest
morderstwo popełnione w klubie piłkarskim.
Szalone nastolatki
Kup książkę
1
-Pojedziesz tak jak do babci Gochy a potem skręcisz w prawo i już
będzie widać taki duży sklep – powiedziała Krzysia.
-No to jedziemy! – powiedziała Wanda i skręciła w lewo.
-A ty skąd wiesz gdzie mieszka babcia Gosi? – zapytała Kasia.
-Raz ją już do niej odwoziłam – odpowiedziała Wanda. Skręciła na
pierwszym skrzyżowaniu w lewo. Kawałek za skrzyżowaniem
musieli zatrzymać się na światłach. I wtedy zadzwonił telefon
samochodowy Wandy.
-Słucham- powiedziała Wanda gdy włączyła telefon.
-Cześć córeczko -odezwał się głos w mikrofonie.
-A, to ty tatuś! Cześć! – zawołała Wanda.
-Jeszcze jedziecie? –zapytał mężczyzna. Właśnie światła zmieniły się
i Wanda ruszyła do przodu.
-Tak. Potem chcemy połazić po sklepie jakieś trzy godziny. No a
potem będę musiała poodwozić ich do domów, bo są
niezmotoryzowani. No to jak teraz jest czwarta, to w domu będę
około dziesiątej. Dobrze tatuś? – zapytała Wanda.
-Dobrze, ale nie później –powiedział głos w telefonie. Pasażerowie
pożegnali się z nim i Wanda wyłączyła telefon. Dojechali do sklepu.
-Jesteśmy na miejscu. To tutaj, tak Krzycha? –zapytała Wanda.
- Świetnie trafiłaś –odpowiedziała Krzysia.
- Mam doskonałą pamięć i orientację w terenie. W końcu
prowadzałam Anglików po pustyniach. - odpowiedziała Wanda.
- Trzeba było ich tam zostawić. - zażartowała Krzysia.
- A kto by mi zapłacił za wycieczkę? - zapytała śmiejąc się Wanda.
- Jak to kto? Turyści. - odpowiedziała Krzysia.
- Jasne. Już to widzę. - odparła Wanda. Wjechała do podziemnego
parkingu i zaczęła szukać wolnego miejsca. Wreszcie podróż
skończyła się i pasażerowie zaczęli zbierać się do wyjścia.
-No, to gdzie są te twoje suknie?- zapytała Wanda.
-Pewnie w drugim końcu sklepu. Bo ja nie widziałam żadnego
parkingu- powiedziała Krzysia.
Suknie istotnie wisiały w drugim końcu sali. Dziewczynki podeszły
do wieszaków i zaczęły przeglądać i przymierzać. Po chwili podeszła
do nich ekspedientka.
2
-W czym mogę pomóc? – zapytała.
-Szukamy takich sukienek - odpowiedziała Kasia i pokazała suknię
Krzysi.
- Tutaj wiszą - powiedziała ekspedientka i pokazała wieszak
przyciśnięty do ściany.- Dziękujemy. – powiedziała Natasza. Wzięły
suknie i poszły do przymierzalni. Stroje pasowały jak ulał.
Uradowane dziewczyny, zapakowały towar i poszły do kasy.
-Wiecie co dziewczyny? Wypadałoby teraz coś zjeść- zaproponowała
Wanda kiedy wyszły ze sklepu.
-Dobrze by było. Tylko gdzie?- zapytała Natasza.
-Z tyłu jest ciastkarnia. Mają tam smaczne ciastka - powiedziała
Wanda.
-Skąd wiesz, skoro nigdy tu nie byłaś?- zapytała Krzysia.
-Obok mojej kamienicy jest ciastkarnia tej samej firmy. Codziennie
rodzice kupują u nich ciastka na deser- powiedziała Wanda.
W ciastkarni Krzysia i Kasia usiadły przy stoliku na końcu małej
sali. Natasza i Wanda poszły zamówić lody z bitą śmietaną i 5
kawałków tortu czekoladowego z kremem. Do picia wzięły koktajl
mleczny wieloowocowy.
-Rozumiemy, że nam stawiasz? –zapytała zaczepnie Krzysia, kiedy
Natasza przyszła z tacą.
-Niech wam będzie! Co to dla mnie, 100 złotych w tą, czy 100
złotych w tamtą- powiedziała Natasza i machnęła ręka.
-No, to rozumiem- powiedziała bardzo poważnie Krzysia.
Dziewczynki zaczęły się śmiać.
Powoli rozpoczęły jeść lody. W ciastkarni zrobił się ruch. Ludzie
podchodzili do kasy, żeby złożyć zamówienie i powoli zajmowali
wolne stoliki. W pewnym momencie dziewczyny zobaczyły
przystojnego młodego chłopaka. Miał krótkie czarne włosy i śniadą
cerę.
-Patrzcie, a tego co tu przygnało?- zapytała zgryźliwie Wanda.
Kup książkę
Zabójcza przyzwoitość
4
Podeszła do okna. Popatrzyła na spadające liście z drzew. Zamyślona
nie zauważyła, kiedy duży, żółty liść spadł na parapet okna.
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - zapytał podirytowany Grzegorz.
- Słucham, ale nie masz racji – odpowiedziała po chwili.
- Jak to nie? Przecież to on! Z medycznego punktu widzenia
wszystko się zgadza. Tu masz opis patologa. Medycyna nie kłamie. -
dziwił się Grzegorz.
- Medycyna. Człowiek to nie tylko komórki i DNA. Człowiek to
przede wszystkim dusza, czyli uczucia. Ja chcę wiedzieć, dlaczego on
to zrobił. Chcę poznać przyczynę. W historii zawsze była przyczyna i
skutek. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Coś lub ktoś skłonił go do
tego. Tylko pytanie, kto i co? - powiedziała.
Anna pracuje w policji. Jest z wykształcenia historykiem. Po
roku pracy sama utworzyła dział analizy zbrodni. Zaczęła badać
zbrodnie pod kątem psychologiczno – społecznym. Uważała, że
zamknięcie oskarżonego nie rozwiązuje sprawy. Trzeba poznać
przyczyny tego co się stało, żeby zapobiec kolejnym tragediom.
- Uczucia. To proszę powiedz, co mówi twoja psychoanaliza? -
zapytał Grzegorz.
Grzegorz studiował medycynę. Do policji wstąpił dwa lata
wcześniej niż Anna. Kiedy Anna zaczęła organizować zespół,
postanowił się zgłosić. Pomyślał, że to będzie ciekawe
doświadczenie. Poza tym będzie pracował dalej w swoim zawodzie.
Dzisiaj często spierają się między sobą, kto z nich jest ważniejszy,
biolog czy historyk. Historia zbrodni, tak Anna nazywa swój nowo
utworzony dział w policji.
- Dobrze wiesz, że na przyczynę zbrodni składa się wiele czynników:
środowisko w jakim przebywał tuż przed zbrodnią, środowisko w
jakim się wychował, jego podatność na zło, czyli odporność
psychiczna, jego podejście do życia i świata i samoocena. Nigdy nie
zastanawiałeś się nad tym, dlaczego ludzie o niskich samoocenach
najczęściej popełniają zbrodnie?
- Nie do mnie to należy. - odpowiedział Grzegorz.
- Jak to? Przecież jesteś lekarzem? - zdziwiła się Anna.
- Ale nie psychiatrą. Z doświadczenia wiem, że najczęściej ofiarami
Kup książkę
5
są ludzie o niskiej samoocenie.
- No właśnie. Czyli sam widzisz, że jest to krąg zamknięty. -
powiedziała Anna podchodząc do biurka, na którym leżą zdjęcia i
dokumenty sprawy.
Nagle drzwi się otworzyły i weszła Barbara.
- Macie coś, czy nadal nic? - zapytała Barbara. Jest prokuratorem.
Przyszła sprawdzić, czy zespół ma już niezbite dowody pozwalające
zamknąć oskarżonego na długie lata.
- Tu sekcja zwłok i analiza medyczna. Osiemnastoletnia Natalia
Jabłońska została brutalnie zgwałcona i pocięta żyletkami przez
czterdziestoletniego Marcela Zyglewskiego, bajkopisarza. -
powiedziała Anna podchodząc do monitora komputera wiszącego na
ścianie. Poruszając palcami pokazywała koleżance zebrany materiał.
- No dobrze. A gdzie dowody z miejsca zbrodni? - zapytała Barbara.
- Zbyszek i Jagoda nad nimi pracują. - odpowiedział Grzegorz.
Zbyszek i Jagoda zajmują się w zespole Anny badaniem
śladów zbrodni. Zbierają odciski, robią zdjęcia. Pracują nad tym, co
zbrodniarz po sobie zostawił. Anna mówi, że badają archeologię
zbrodni.
- Tak długo? Pospieszcie się. Sąd nie będzie w nieskończoność
czekał. A ty zbadałaś już tą sprawę? Co o tym myślisz? - poganiała
kolegów Barbara.
- Obejrzałam Zyglewskiego i posłuchałam dokładnie. Wczoraj cały
dzień spędziłam w jego domu. Obejrzałam albumy, przejrzałam
płyty. Obejrzałam dom. Był schludny, czysty. Dom zadbany. Nie
znalazłam śladów patologi społecznej. Nic dziwnego, to wzięty
pisarz. Jest bogaty. Jego książki doskonale sprzedają się na rynku. W
towarzystwie powszechnie lubiany, spokojny, nie przejawiał agresji
ani nadpobudliwości. Zresztą posłuchałam go sobie. Ton głosu
spokojny i cichy. Podczas przesłuchania był zrównoważony, nie dał
się sprowokować. Ani razu się nie uniósł. Cały czas siedział
spokojnie i jednostajnym głosem odpowiadał na pytania. Mówił tak,
jakby chciał oszukać wykrywacz kłamstw. Inteligentny,
wykształcony. Wie jak się zachować na policji, żeby nie narazić się
na obelgi. Muzyka głównie poważna. Wygląda na to, że jest
6
melomanem. Nie znalazłam albumów rodzinnych. Nie ma żadnych
zdjęć rodziców i rodzeństwa. A przecież miał dziesięcioro
rodzeństwa. Wygląda na to, że zerwał z nimi kontakt. Można
przypuszczać, że była patologia w rodzinie. Trzeba tam pojechać.
Popytać sąsiadów. To jest jakaś wieś na południu.
- Jaki wniosek? - zapytała Barbara.
- W życiu dorosłym niczego mu nie brakuje. Ma wszystko,
przyjaciół, sławę i pieniądze. Zagadką jest dzieciństwo. Zbrodnia
może być echem przeszłości, traumy z dzieciństwa. Zbrodnia
przygotowana.... - omawiała swoje wnioski Anna.
- Klasyka. Facet na zewnątrz do ramy przyłóż. Wzorowy obywatel.
Nagradzany. A w środku patologia. - przerwał jej Grzegorz.
- No właśnie, to w środku. Skąd się wzięło to w środku? Co jest
przyczyną, że ma tak zwichniętą osobowość? Kto lub co ją
zwichnęło? Przecież ludzie z taką osobowością się nie rodzą? -
zastanawiała się Anna.
- Ty mi powiedz. Raport chcę mieć najpóźniej jutro wieczorem. -
powiedziała Barbara.
- O, cześć! Mamy już dokładną analizę miejsca zbrodni. -
powiedziała Jagoda wchodząc do gabinetu.
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin