Sztuka umiaru(1).pdf

(892 KB) Pobierz
Tytuł oryginału
L’ART DE LA FRUGALITÉ
ET DE LA VOLUPTÉ
Redakcja
Małgorzata Adamkiewicz
Projekt okładki
Magda Kuc
Korekta
Małgorzata Denys, Bogusława Jędrasik
© Éditions Robert Laffont, 2009
Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo Czarca Owca, 2011
ISBN 978-83-8015-091-1
Wydawnictwo Czarna Owca Sp. z o.o.
ul. Alzacka 15a, 03-972 Warszawa
www.czarnaowca.pl
Redakcja: tel. 22 616 29 20; e-mail:
redakcja@czarnaowca.pl
Dział handlowy: tel. 22 616 29 36; e-mail:
handel@czarnaowca.pl
Księgarnia i sklep internetowy: tel. 22 616 12 72; e-mail:
sklep@czarnaowca.pl
Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie
Zecer.
Obżarstwo to wada rzymska, lecz dla mnie
rozkoszą była wstrzemięźliwość. Hermogenes
niczego nie musiał zmieniać w mojej diecie,
może tylko tę niecierpliwość, która mi kazała
jeść byle gdzie, o byle jakiej porze, pierwszą
lepszą potrawę, jakby po to, by za jednym
zamachem zaspokoić głód.
Marguerite Yourcenar,
Pamiętniki Hadriana
Wstęp
Cała ludzka wiedza ma wartość tylko wtedy,
kiedy może nami pokierować w praktycznym
działaniu.
Dzisiejsze społeczeństwa oferują nadmiar dóbr, które mają przyczynić się
do naszego szczęścia: wszelkiego rodzaju rozrywki, różne sposoby
spędzania wolnego czasu, sklepy obfitujące w wymarzone towary…
Jednocześnie statystyki wykazują niezmiennie stały wzrost liczby osób
dotkniętych depresją, nadmiernym stresem, otyłością.
Jak dopuściliśmy do tego stanu w ciągu zaledwie pół wieku? Odpowiedź
jest prosta: jest to efekt coraz większego konsumpcyjnego szaleństwa. Przed
nastaniem społeczeństwa konsumpcyjnego każdy żywił się warzywami z
własnego ogrodu, domowym drobiem, produktami pochodzącymi z
polowania lub połowu. Człowiek uważał się za szczęśliwego, kiedy miał dach
nad głową, ogień w kominku i jeden dzień odpoczynku w tygodniu.
Ale dzisiaj społeczeństwo uczyniło z nas ludzi chorych, przeistaczając nas
w maszyny do spożywania, żołądki do wypełniania. Witaminy, produkty
dietetyczne, środki nasenne, kuracje odchudzające i inne konsekwencje
nieprzestrzegania zasad higieny życia stanowią nierozdzielną część tej
nienasyconej maszyny, jaką stał się człowiek. Zbyt często zapominamy, że
owo uzależnienie czyni z nas przedmioty spekulacji i zysku, istoty, którym
dyktuje się jak dziecku, co jest dla nich dobre. Dlaczego pozwalamy sobą w
ten sposób manipulować? Dlaczego akceptujemy poprzez styl życia i
nadmierną konsumpcję to, co prowadzi do naszego nieszczęścia? Gdzie się
podział zdrowy rozsądek?
Wszyscy mamy świadomość, że większość naszych bolączek bierze się z
coraz bardziej powszechnego braku własnych zasad dotyczących tego, czym
wypełnić nasze głowy, serca lub żołądki. My, którzy głosimy powrót do
natury, zapominamy, że natura tkwi przede wszystkim w nas samych i że
nie predestynuje nas do tego, żebyśmy byli otyli, zestresowani czy
Epikur
Zgłoś jeśli naruszono regulamin