Polonofobia wszczepiona izraelskim nastolatkom
Israeli Teenagers’ Inculcated Polonophobia – Jackie Feldman
Jan Peczkis –recenzja książki
Nad dołami śmierci, pod flagą: podróże młodzieży do Polski i pokaz izraelskiej tożsamości narodowej / Above the Death Pits, Beneath the Flag: Youth Voyages to Poland and the Performance of Israeli National Identity, Jackie Feldman. 2008
Wiązane z holokaustem wizyty izraelskiej młodzieży do Polski: odkrywcze spostrzeżenia
"W ostatnich 2 dekadach, Shoah odgrywa coraz ważniejszą rolę w izraelskiej pamięci zbiorowej i obywatelskiej religii" (s.1). Ta książka przekazuje cenne informacje o izraelskich podróżach do Polski, opisujące w encyklopedycznych szczegółach niemal każdy aspekt ich występowania. Podróże Izraelczyków do Polski wzrosły z 400 w 1988 do ponad 20.000 w 2005. (s.249)
Jeśli ty, czytelnik, masz idealistyczny pogląd na ten temat, przygotuj się na szok. Od jakiegoś czasu badam żydowski anty-polonizm [zob. Amazon Peczkis Listmania (Teraz lista życzeń): DEMASKOWANIE POLONOFOBII…/ (Now Wish List): EXPOSING POLONOPHOBIA…], i nawet mnie zszokowały niektóre informacje w tej książce. Ona w dużym stopniu potwierdza najbardziej cyniczne i ekstremistyczne polskie poglądy na charakter i motywy za izraelskimi podróżami i "Marszami żywych".
Na początek, spostrzegawczy czytelnik zobaczy w tej książce zwykłą tendencję przenoszenia odpowiedzialności za holokaust z prawdziwych sprawców – Niemców. Na przykład podczas modlitwy na miejscu ruin krematoriów Birkenau, lider pyta, jak długo Żydzi będą zdobyczą i ofiarą Gojów. (s. xiv). To pokazuje się w naciągany sposób. Z wyjątkiem Persów Hamana, Niemcy Hitlera byli jedynymi Gojami, którzy w ogóle próbowali zgładzić Żydów. Podobnie Auschwitz powszechnie nazywa się ZIVILIZATIONSBRUCH – naruszeniem cywilizacji. (s.1) Czy to naprawdę było naruszenie ludzkiej cywilizacji, czy naruszenie niemieckiej cywilizacji?
Jest też przeniesienie odpowiedzialności za holokaust z tych którzy go dokonali – Niemców – na Polaków. Feldman (s.88; także s.115) powtarza też raczej głupi argument, że to ma miejsce (i wydaje się to usprawiedliwiać) bo "Niemcy nie są widocznie obecni", i dlatego Polacy mogą posłużyć jako statyści za obserwatorów, a nawet katów. Ironiczne dla tego absurdalnego i obraźliwego robienia kozła ofiarnego z Polaków, to żydowska strona często narzeka o kozłach ofiarnych! Umierający Żydzi, dymiące kominy itd., też nie są "widocznie obecne", i nie były od 7 dekad, ale to absolutnie nie zapobiega skupianiu się na nich odwiedzających.
Przeniesienie żydowskiej wrogości z Niemców na Polaków występuje też w różnych subtelnych kontekstach. Feldman (s.78) pokazuje nawet tabelkę która czyni to oczywistym. Dla odwiedzających Izraelczyków, wnętrze autobusu czy hotelu przedstawiają "przestrzeń wewnętrzną" ciepła, żydowskości, bezpieczeństwa, radości, życia, i "nas". "Przestrzeń zewnętrzna", Polska, przedstawia odwrotność: zimno, holokaust, niebezpieczeństwo, napięcie i smutek, śmierć, i "ich".
Aspektu "dialogu polsko-żydowskiego" izraelskich wizyt nie powinno się wyolbrzymiać. Feldman pisze: "Spotkania z polską młodzieżą (kiedy mają miejsce) i obecność polskich przewodników są tak organizowane, że mają mały wpływ. Historie o polskich ofiarach holokaustu, jak i dylematy napotykające polskich obserwatorów, też rzadko się słyszy. Nawet sprawiedliwych Gojów postrzega się jako postaci sceniczne wzniesione z zapomnienia przez uznanie i honor Izraela, a nie jako "innych", których należy usłyszeć". (s.242) Polaków służących jako przewodnicy zniechęca się pod różnymi pretekstami. (s.86) Z wyjątkiem krótkiego czasu, spotkania między Izraelczykami i polską młodzieżą minimalizuje się z rzekomych powodów bezpieczeństwa. (s.61) Polskich przewodników w Auschwitz-Birkenau też albo się usuwa albo zachęca do milczenia. (s.136-137)
Izraelscy ochroniarze otaczają odwiedzających Izraelczyków. Po części, ta polityka jest taka sama jak wizyty nawet w Izraelu. (s.93) Ale Feldman przyznaje, że to jest po to żeby wzmocnić uczucia anty-polskie. "Organizacja ochrony ułatwia uczniom wyobrazić sobie, że wrócili na miejsce zbrodni, że ponownie rekonstruują polsko(gojowsko)-żydowską sytuację holokaustu. Ale tym razem dzięki państwu Izrael, to oni są zwycięzcami. Oprócz tej funkcjonalnej roli, bardzo widoczna obecność izraelskiej ochrony jest ważnym elementem w symbolicznym świecie podróży". (s.71) Jeszcze raz wszyscy niemieccy sprawcy zniknęli.
Polacy muszą być podekscytowani tym, że znaleźli się w towarzystwie odniemczonych masowych morderców (nazistów) i klasycznych morderczych starożytnych pogan (Amalekitów). Feldman dowcipkuje: "W Polsce flagi izraelskie kieruje się nie na obecnego wroga, a na byłego – nazistów, Polaków, albo Amalekitów". (s.264)
W przeszłości podnoszono zarzuty o niektórych Polakach rzekomo mówiących, że Żydzi zasługiwali na śmierć z powodu ich roli w ukrzyżowaniu Chrystusa. Na ironię, niektórzy współcześni Żydzi biorą udział w podobnym zbiorowym myśleniu: mówią, że Ukraińcy zasługują na katastrofę w Czernobylu z powodu tego "co zrobili Żydom" (s.58), i Polacy zasługują na nędzę jako karę dla rzekomą współpracę Polaków w holokauście". (s.87)
Naomi, jedna z przewodniczek, powiedziała Izraelczykom odwiedzającym Treblinkę: "Żaden Polak nie służył w obozach śmierci, pomimo stereotypu. Polacy nie współpracowali z Niemcami. Oni są bardzo nacjonalistycznym narodem. Nie byli gotowi by żyć pod okupacją. Mimo że nienawidzili Żydów". (s.112) Czy ta ostatnia opinia pokazuje nienawiść Żydów do Polaków?
Nie dziwi to, że izraelska młodzież wchłonęła wcześniej wyrobione opinie o wszechobecności i intensywności polskiego antysemityzmu. (s.88) Pomijając ignorowanie historycznej sytuacji, która spowodowała konflikt między Polakami i Żydami, oraz żydowskiej odpowiedzialności za negatywne aspekty stosunków polsko-żydowskich, wszystko to pomija fakt, że polski antysemityzm był daleki od powszechnego. [Zob. np. Peczkis Listmania: PRZED II WOJNĄ ŚWIATOWĄ POLSCY ŻYDZI DOŚWIADCZALI MAŁY ALBO ŻADNEGO ANTYSEMITYZMU / PRE-WWII POLISH JEWS EXPERIENCING LITTLE OR NO ANTI-SEMITISM]
Rzadko zrywa się z tą mantrą "Polacy są antysemitami". Jeden izraelski nastolatek, najwyraźniej nawiązując do tego, że Arabowie też są Semitami, ostrzegł: "I my jesteśmy narodem, który najbardziej cierpiał z powodu antysemityzmu, a teraz jesteśmy antysemitami. Nigdy nie słyszę by ktoś nie przeklinał Arabów". (s.122)
Program za podróżami izraelskiej młodzieży jest niewątpliwy. Feldman mówi: "Pośród najważniejszych przekazów z podróży jest ten, że Polska jest żydowskim cmentarzem i wrogim antysemickim krajem, i że kontynuacja żydowskiego życia diaspory jest w Izraelu". (s.177)
Niektórzy Polacy uważają, że izraelskie wizyty są prowokacją. Feldman, posługując się przebiegłym językiem, uznaje, że to jest nie tylko prawdziwe, ale i celowe. Przywołuje podręcznik ministerstwa potwierdzający to, że wyjazdy te MAJĄ konfrontować Polaków z ich "rolą w tragedii narodu żydowskiego". (s.73) Dodaje, że "Wyraźne pokazywanie izraelskich symboli i masowe procesje przez terytorium postrzegane za wrogie nie tylko potwierdza wspólną przynależność, ale polskim "innym" głosi żydowsko-izraelskie roszczenia do dziedzictwa i resztek po Shoah. (s.73)
Polacy są statystami nie tylko za niemieckich masowych morderców. Polaków wlicza się też jako tło dla islamskich ekstremistów, jak zauważyła Feldman: "Ignorancki charakter podróży i spotkania (realne czy wyimaginowane) z polskim antysemityzmem rozciągają się na spór arabsko-izraelski". (s.274-275)
W tej książce jest tylko jedna wzmianka o "innych zbrodniach nazistów" (s.60) izraelskiego krytyka wypraw do Polski. Nie ma żadnych dowodów na to, że izraelską młodzież odwiedzającą Polskę uczy się, przynajmniej w jakimś znacznym stopniu, że nazistowscy Niemcy wymordowali też miliony Polaków. Wręcz odwrotnie – panujący pogląd, co nie dziwi, jest standardowy judeo-centryczny (jeśli nie judeo-szowinistyczny). Feldman komentuje: "Co więcej, dla większość izraelskich uczestników, Polacy nie są innymi ofiarami, a obserwatorami i sprawcami holokaustu". (s.138)
Niektórzy wybitni Izraelczycy krytykowali wiążące się z holokaustem wyprawy do Polski jako metodę wszczepiania izraelskiego nacjonalizmu (s.19,60), i za trzymanie się polityki dążącej do "zminimalizowania kontaktów ze współczesną Polską, i wszczepiania negatywnego poczucia miejsca". (s.20) Pewni polscy dyplomaci też zaprotestowali anty-polski charakter wypraw. (s.267). Wszystko na próżno.
https://www.jewsandpolesdatabase.org/2019/11/04/israeli-teenagers-inculcated-polonophobia-feldman/
xarxar