Stefan Kardynał Wyszyński W OBRONIE ŻYCIA NIENARODZONYCH.pdf

(8841 KB) Pobierz
Stefan
Kardynał
Wyszyński
W
OBRONIE
ŻYCIA
NIENARODZONYCH
Instytut
Prymasowski
Ślubów
Narodu
Warszawa
1990
Zbiór
tekstów
zawiera
wypowiedzi
Prymasa
Polski
Kar­
dynała
Stefana
Wyszyńskiego
i
Episkopatu
Polski
w
obro­
nie
życia,
w
latach
1952—1981.
Z
kazań
i
listów
pasterskich
wybrane
wyjątki
ściśle
związane
z
tematem
obrony
życia.
I
RACJA
STANU
NARODU
TYSIĄCLECIA
ŻYCIE
PRAWO
NIENARODZONYCH
DO
ŻYCIA
W
imię
Matki
Boga
Człowieka
chcemy
dochować
wierności
Ślubo-
waniom
Jasnogórskim,
z
pomocą
Tej,
od
której
Bóg
Człowiek
rozpo­
czął
odnowienie
upadłej
w
raju
ludzkości.
„Ona
zetrze
głowę
węża”.
Ona
wyda
Dawcę
żywota.
Ona
sprawi,
że
umrze
śmierć.
Ona
też
zapo­
czątkuje
bieg
Żywota.
Ona
da
„życie,
które
jest
światłością
ludzi’'
0
1,4).
Życie
jest
światłością
ludzi
Życie
jest
największym
darem
Boga!
Filozofowie
głoszą,
że
„lepiej
jest
być
niż
nie
być”,
lepiej
żyć
niż
nie
żyć.
Wartość
ma
tylko
to,
co
istnieje,
co
żyje.
Najgorszy
byt
ma
większą
wartość
niż
niebyt,
nicość.
Każdy
z
nas
woli
żyć
niż
nie
żyć.
Samobójców
uważamy
za
nieszczęśli­
wych
albo
za
zboczeńców.
Cały
świat
woła
głosem
wielkim:
chcę
żyć.
Rwie
się
ku
życiu
za­
marzły
potok
i
zeschła
trawa,
i
nagie
drzewo.
Rozpaczliwym
głosem
wołają
wszystkie
szpitale
i
kliniki:
Pozwólcie
nam
żyć!
Ratujcie
moje
życie!
Cóż
dziwnego,
że
życia
konających
bronimy
do
ostatniej
chwili.
Zasadniczym
prawem
etyki
lekarskiej
jest
ratować
życie
do
końca,
choćby
już
nie
było
żadnej
nadziei.
Wyrazem
prawdziwego
postępu
jest
zwycięstwo
życia
nad
śmiercią,
zmniejszenie
śmiertelności,
przedłużenie
życia
starców.
To
Bóg,
wiecznie
żyjący,
wszczepił
w
nas
potężną
wolę
zachowania
życia.
5
Cala
moralność
świata,
wszystkie
jej
odcienie,
literatura
i
sztuka,
ns.\sikic
kodeks)
występują
zdecydowanie
przeciwko
tym,
którzy
czy-
ą
zamach
na
życie
ludzkie.
Jeśli
z
niechęcią
patrzymy
na
niszczycieli
rosim.
na
dręczycieli
ptaków
i
zwierząt,
na
znęcających
się
nad
bli-
■wnni.
to
jaką,
odrazę
budzi
w
nas
człow
iek,
który
choć
raz
zgasił
życie
ud.
kie.
chocby
to
uczynił
w
nieszczęśliwym
wypadku.
Jest
to
instynk­
towa)
protest
przeciwko
gwałcicielom
życia.
Nawet
katów,
którzy
peł-
powinność
prawem
określoną,
omijamy
z
daleka.
Każdy
zamach
na
życie
ludzkie
jest
odrażający,
jest
wstrząsający.
Każde
zabójstwo
wstrzą­
sa
ludźmi,
lak
silnie
uzbroił
Bóg
ducha
ludzkiego
do
obrony
życia
bliźnich.
X.
tylko
opor
psychiki
ludzkiej
broni
życia.
Sam
Bóg
przez
swe
po.
ytyw
ne
praw
o
stanął
na
straży
życia.
Pierwszego
zabójcę
oznaczył
piętnem,
które
pokazywało
go
wszystkim
ludziom,
aby
go
unikali:
stał
się
świadectwem
swego
czynu,
gdyż,
nikt
go
nie
mógł
zabić.
Bóg
chroni
życie
ludzkie
mnóstwem
przepisów
prawnych,
a
wreszcie
na
Synaju
zdecydowanym
zakazem:
nie
będziesz
zabijał.
Syn
Boży
nawet
gniewać
się
nie
pozwala
na
brata
swego.
On,
Życie
samo,
stał
się
uosobieniem
woli
obrony
wszelakiego
życia.
Sumienie
ludzkie
jest
straszliwym
głosem
krzyczącym
na
dnie
duszy
każdego
człowieka,
który
sięgnął
chociaż
raz
po
życie
ludzkie.
„Głos
krwi
brata
woła"
nie
tylko
na
ziemi,
ale
i
z
duszy.
Któż
zdoła
opisać
udręki
całego
życia,
a
zwłaszcza
męki
przedśmiertelne
człowieka,
który
miał
nieszczęście
pozbawić
kogoś
życia.
Nie
tylko
z
powieści
i
tragedii,
ale
z
tylu
opowiadań
wiemy,
jak
straszna
bywa
śmierć
morderców.
Czy
trzeba
nam
przypominać
Norymbergę?
Czy
trzeba
mówić
o
strasznym
losie
katów'
z
obozów
koncentracyjnych?
Krew
na
dłoni,
krew
z
brato­
bójczych
w'alk,
krew
z
pola
bitew
w'oła
głosem
wielkim
do
Pana
Zastępów.
Tak
wielka
jest
wartość
życia,
że
Ojciec
życia,
Bóg
Najwyższy
zabezpieczył
je
w
ustroju
świata,
w
prawie
przyrodzonym,
w
instynkcie
samozachowawczym,
w
Dekalogu,
w
kodeksach
praw
wszystkich
naro­
dów
.
w
głosie
sumienia
ludzkiego.
Bo
idzie
przecież
o
wielkie
dobro
dla
życia
doczesnego
ludzi,
o
wielkie
dobro
rodzin
i
narodów,
o
wielkie
dobro
dla
życia
nadprzyrodzonego,
dla
Kościoła
świętego,
ba
dla
królestwa
niebieskiego.
Na
straży
tego
dobra
stanął
sam
Chrystus,
który
zwyciężył
śmierć
przez
zmartwychwstanie,
a
Kościołowi
swojemu
nakazał
wiarę
w
żywot
wieczny.
Życie
ludzkie
powierzone
rodzicom
By
zachować
życie
na
ziemi.
Bóg
Ojciec
powołał
do
bytu
społe­
czność
rodzinną.
Nadał
jej
trwałe
więzy
i
osłonił
sakramentem
małżeń­
stwa,
tak
by
życie
ludzkie
było
bezpieczne
i
uświęcone.
Bóg
sam
stworzył
tylko
dwoje
ludzi.
A
chociaż
polecił
im.
b;.
rośli
i
rozmnażali
się
na
ziemi,
to
jednak
napełnianie
ziemi
pozostawił
całko­
wicie
wolnej
woli
ludzkiej.
Zaufał
im
tak
bardzo,
że
odtąd
ani
razu
nie
użył
swej
potęgi
stwórczej,
aby
wyręczyć
rodziców.
Nie
masz
na
ziemi
ani
jednego
człowieka,
który
by
nie
zawdzięcza)
swego
życia
ziemskim
rodzicom.
Wszystkie
dzieci
Boże
przechodzą
z
łona
Ojca
niebieskiego
na
ziemię
przez
łono
matki
ziemskiej.
Nawet
dla
Syna
swego
jedno-
rodzonego
nie
uczynił
Bóg
wyjątku.
Gdy
przyszła
pełność
czasu
posłał
Syna
swego,
narodzonego
z
Niewiasty,
wołającego:
..Abba
Ojcze!"
Od
tej
chwili
matki
patrzą
w
żłóbek
betlejemski.
„Poczęłam
człowieka
przez
Boga”
(Rdz
4,1)
oto
głos
radości,
który
wydała
„Matka
wszystkich
żyjących”,
gdy
poczęła
pierwszego
syna
swojego.
Jest
to
świadectwo
jakiejś
wielkiej
prawdy,
której
głę­
boką
znajomość
miała
ta
niewiasta,
ponieważ
sama
wyszła
bezpośred­
nio
z
dłoni
Stwórcy.
Bo
istotnie
tak
jest.
Przecież
w
poczęciu
nowego
życia
sam
Bóg
współdziała
z
rodzicami.
To
On
stwarza
duszę,
którą
tak
silnie
wszczepia
w
budzące
się
nowe
życie,
że
kształtuje
się
już
ono
dalej
dzięki
niezwykłej
mocy
duszy.
„Dusza
ożywia
ciało,
kształtuje
je
i
doskonali
od
pierwszych
jego
początków.
Dzięki
duszy
ciało
jest
ciałem
ludzkim”
(List
biskupów
polskich,
1956).
Od
początku
więc
kształtuje
się
w
łonie
matki
prawdziwy
człowiek,
który
staje
się
osobowością.
Przysługują
mu
od
razu
wszystkie
prawa,
jak
każdemu
innemu
człowiekowi,
który
żyje
na
ziemi,
chodzi
po
ulicy,
posiada
nazwisko
i
jest
pod
ochroną
społeczną,
l
en
prawdziwy
czło­
wiek,
chociaż
jeszcze
maluczki,
jest
jednakże
chroniony
przez
instynkt
macierzyński,
przez
miłość
rodzicielską,
przez,
prawo
przyrodzone,
przez
obyczaj
społeczny,
przez
prawo
Boże
i
przez
pisane
prawa
ludz­
kie.
Ten
maluczki
jeszcze,
ale
już
prawdziwy
człowiek
pozostaje
pod
szczególną
piecz;)
Ojca
niebieskiego,
który
sam
sprawuje
poczęcie
ludzkie.
Ktokolwiek
więc
godzi
w
życie
tego
maleństwa,
gwałci
wszystkie
prawa
i
jest
winien
prawdziwej
śmierci;
jest
zwykłym
zabójcą,
równym
temu,
którego
ścigają
kodeksy
karne
i
policja
wszystkich
państw
cywilizowanych.
Człowiek
bezbronny
ma
szczególne
prawo
do
opieki
Sam
przecież
nie
ma
na
to
ani
siły,
ani
środków.
Litujemy
się
nad
pisklęciem,
które
wypadlo
z
gniazda.
Karcimy
surowo
dzieci,
które
dręczą
małe
zwie
7
Zgłoś jeśli naruszono regulamin