ABW.doc

(9372 KB) Pobierz

 


O AUTORZE

W

ojciech Sumliński, urodzony w 1969 r. w Warszawie, psycholog i dziennikarz śledczy, absolwent Wydziału Psychologii Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Pracował w pierwszym polskim zespo­le dziennikarzy śledczych w dzienniku „Życie", a na­stępnie w „Gazecie Polskiej", tygodniku „Wprost" i Telewizji Polskiej. Jako freelancer był autorem i współautorem magazynów śledczych emitowanych w TVP: „Oblicza prawdy" i „30 minut" - ukazujących tajne operacje Służby Bezpieczeństwa i Wojskowych Służb Informacyjnych. Był laureatem Nagrody Mini­stra Spraw Wewnętrznych za cykl reportaży o nad­granicznej przestępczości zorganizowanej, napisanych pod pseudonimem Stefan Kukulski, oraz współautorem publikacji ujawniających agentów rosyjskiego wywia­du wojskowego (GRU), pracujących pod „przykryciem dyplomatycznym" w ambasadzie rosyjskiej w Warsza­wie. Po jego publikacjach, pisanych wespół z dwoma innymi autorami, siedemnastu rosyjskich szpiegów wyrzucono z Polski - w ramach retorsji Rosjanie na­kazali opuszczenie terytorium Federacji Rosyjskiej siedemnastu polskim dyplomatom. W 1996 i 2006 nominowany do nagrody „Press" w kategorii dzienni­karstwa śledczego. Jako pierwszy ujawnił ściśle taj­ne akta świadka koronnego Jarosława Sokołowskiego, pseudonim „Masa" - za co prokuratura zagroziła mu postawieniem w stan oskarżenia i karą więzienia


- oraz materiały dotyczące kontaktów lobbysty Marka Dochnala z parą prezydencką, Aleksandrem i Jolantą Kwaśniewskimi. Dużą część działalności dziennikar­skiej autora objęło wyjaśnianie opatrzonych klauzulą najwyższej tajności okoliczności śmierci księdza Jerze­go Popiełuszki, najgłośniejszej i zarazem najbardziej tajemniczej zbrodni politycznej w powojennej Polsce. Jako pierwszy ujawnił fakty całkowicie podważające obowiązującą wcześniej wersję tej zbrodni, „ustaloną" podczas tzw. „Procesu Toruńskiego". Swoje wnioski zawarł w licznych publikacjach, reportażach telewi­zyjnych, scenariuszu filmowym napisanym dla Agencji Filmowej Telewizji Polskiej oraz w trzech książkach: „Kto naprawdę Go zabił?", „Teresa, Trawa, Robot", „Lobotomia 3.0". Kolejne pięć książek: „Z mocy bez­prawia", „Z mocy nadziei", „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego", „Czego nie powie Masa o polskiej mafii" i „Pogorzelisko" (po napisaniu których powstały audiobooki czytane przez Jerzego Zelnika) to autobiograficzne powieści, „thrillery napisane przez życie", które uzyskały status bestsellerów Empik, a powstały po próbie aresztowania i próbie samobójczej, będącej konsekwencją kombinacji operacyjnej służb specjalnych i spisku zawiązanego na szczytach wła­dzy - mającego na celu zatrzymanie dziennikarskich śledztw Wojciecha Sumlińskiego - co potwierdziły wszystkie uniewinniające autora, prawomocne wyroki sądowe, w tym wydany w grudniu 2015 oraz we wrześ­niu 2016 roku wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie. Ostatni z wyroków potwierdził, że autor padł ofiarą prowokacji i kombinacji operacyjnej służb specjalnych


- Wojskowych Służb Informacyjnych i Agencji Bezpie­czeństwa Wewnętrznego - oraz najważniejszych osób w państwie, z urzędującym prezydentem Bronisławem Komorowskim, urzędującym szefem ABW Krzysztofem Bondarykiem i przewodniczącym Sejmowej Komi­sji ds. Służb Specjalnych Pawłem Grasiem, na czele. (Sąd wskazał, że ich rola w prowokacji wymierzonej w dziennikarza oraz komisję weryfikującą żołnierzy WSI powinna zostać bezwzględnie wyjaśniona w ko­lejnym postępowaniu karnym - tym razem z ich udzia­łem na ławie oskarżonych). W lutym 2016 roku ujaw­nione zostały informacje, dotąd obwarowane klauzulą tajności, potwierdzające, że Wojciech Sumliński był najbardziej inwigilowanym przez służby specjalne dziennikarzem śledczym w Polsce. Dotychczas, łącz­nie, jego książki zostały sprzedane w ilości pół miliona egzemplarzy, co czyni go jednym z najbardziej poczyt­nych współczesnych polskich autorów. Po traumatycznych doświadczeniach założył własne wydawnictwo i poświęcił się nieomal wyłącznie działalności pisar­skiej. Mieszka w Białej Podlaskiej, jest żonaty, ma czworo dzieci.


 

„Przeklęty, kto ufa człowiekowi, szczęśliwy, kto ufa Bogu"

Ksi Immiusza



Wojciech Sumliński

ABW

NIC NIE JEST TYM, CZYM SIE WYDAJE

WSR Warszawa 2017


Copyrlflhi « Wuic lech Sumliński 2017

Projekt okładki: Wojciech Sumliński

DTP:

Marcin Gajewski


Korekta:

Weronika Pawlik Kinga Struczyk

Ilustracja na okładce: Andrzej Krauze

Wydanie I ISBN 978-83-942934-8-2

Wydawca:

Wojciech Sumliński Reporter ul.Wrzeciono 59c/13

01-950 Warszawa

e-mail: wojciechesumlinski.pl

www.sumlinski.pl

Wyłączny dystrybutor:

Platon Sp. z o.o.

ul. Sławęcińska 16, Macierzysz

05-850 Ożarów Mazowiecki

tel. [22] 329 50 00

www.platon.com.pl

www.platon24.pl

Druk i oprawa: Drukarnia READ ME


Wszystkim, którzy byli przy mnie, gdy szedłem ciemną doliną...


Spis treści

CZĘŚĆ PIERWSZA - MISTYFIKACJA

Rozdział I - Kryptonim „Duchowny"              15

Rozdział II - Infiltracja              51

CZĘŚĆ DRUGA-SPOTKANIE

Rozdział I - Mafia Państwowa              111

Rozdział II - Przeżyć żeby zrozumieć              134

Rozdział III - Początki              143

Rozdział IV - Opcja 2001              159

Rozdział V-Niezatapialny.              177

Rozdział VI - Czas Patriotów.              191

Rozdział VII-Wziątka              209

CZEŚĆ TRZECIA-GRANICA

Rozdział I - Operacja „Hiacynt"              231

Rozdział II- Bez szans              251

Rozdział III-Przyszłość jest prologiem              277

Epilog              291


część I

MISTYFIKACJA


ROZDZIAŁ I KRYPTONIM DUCHOWNY

O

pis domu był mało precyzyjny, ale odnalazł go bez trudu. Może dlatego, że robił takie rzeczy już setki razy, a może dlatego, że odkąd tylko pamiętał, ufał swojemu instynktowi i zawsze dobrze na tym wychodził. No - może prawie zawsze... Zatrzymał się pod furtką i nacisnął dzwonek. Gdy stał na ulicy, w oknie paliło się światło, a teraz słyszał muzykę do­biegającą z domu. Wniosek, że ktoś jest wewnątrz, narzucał się samoistnie, ale mimo to musiał nacisnąć dzwonek jeszcze trzykrotnie, nim z wnętrza dobiegł go odgłos kroków. Po chwili drzwi otworzyły się i w pro­gu stanął wysoki mężczyzna. Popatrzył przez chwilę, po czym żwawym krokiem ruszył w kierunku furtki. Przybysz obejrzał go sobie z bliska i pomyślał, jak bar­dzo zbliżający się do bramki mężczyzna zmienił się od czasu ich ostatniego spotkania. Z pewnością nikt, kto nie znał go wcześniej, nie pomyślałby, że ten niepozor­nie wyglądający człowiek mógł przez wiele lat robić to, co robił. I do tego tak skutecznie. Być może na zmia­nie wyglądu zaważył pobyt w „sanatorium" - sześć lat za kratami jeszcze nikomu nie wyszło na zdrowie - a być może inne sprawy. Nie ulegało wątpliwości, że


18              ABW

jego życie pełne było „wrażeń" z gatunku tych, jakich lepiej nie życzyć nikomu. Jego wygląd, rzadkie, siwe włosy i głębokie zmarszczki żłobiące twarz wskazywa­ły, że mógł mieć około siedemdziesięciu lat. Wystarczy­ło jednak spojrzeć mu w oczy, by zobaczyć nie zasuszo­nego staruszka, a energicznego, pełnego życia i wigoru człowieka. Przybysz wyciągnął dłoń na powitanie, ale ręka zawisła w powietrzu. Gospodarz oparł się o futrynę i teraz dla odmiany to on przez chwilę przyglądał się badawczo stojącemu przy wejściu niewysokiemu, szczupłemu mężczyźnie, po czym na jego twarzy odbiło się coś na kształt zdumienia.

-           Nie pytam, kim pan jest, bo mam fotograficzną
pamięć.

-           Nazywam się Tomasz Budzyński i jestem dzienni­karzem...

-           Nazywa się pan Tomasz Budzyński i nie jest pan
dziennikarzem - przerwał gospodarz. - Jest pan ma­
jorem ABW.

-           A pan pracował dla niemieckiego wywiadu BND.

-           Swój pozna swego, prawda?

-           Tak. Swój pozna swego.

Minęło pół minuty w absolutnej ciszy. Starzec uważnie lustrował twarz przybyłego mężczyzny, nim wreszcie się odezwał.

-           Jeżeli mamy rozmawiać, musi mi pan odpowiedzieć
na jedno pytanie. I musi to być szczera odpowiedź.

-           Jeśli tylko będę potrafił.

-           Jak mnie pan znalazł?


KRYPTONIM ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin