Bullitt.txt

(32 KB) Pobierz
00:02:28:NIEBEZPIECZEŃSTWO
00:03:14:- Tu Pete.|- Tak?
00:03:19:Zgubilimy go.
00:03:21:To twój brat, Ross. Jeli ty go nie możesz|znaleć, mamy ludzi, którzy to zrobiš.
00:03:27:Ale to ty zapłacisz za umowę.
00:04:44:Przepraszam. Czy jest tu jaka wiadomoć|dla pana Rossa?
00:04:46:Z którego jest pan pokoju?
00:04:49:Nie jestem tu gociem.
00:04:50:- Zaraz sprawdzę.|- Dziękuję.
00:04:58:- Johnny Ross.|- Tak, proszę pana.
00:05:05:Przykro mi, proszę pana, nic tu nie ma.
00:05:07:Nic?
00:05:08:Jest pan pewien?
00:05:10:Absolutnie, proszę pana.
00:05:13:Dobrze, dziękuję.
00:05:36:Dziękuję.
00:05:56:Jestem pewien, że to był on.
00:05:58:Taksówka Sunshine, 6912.
00:06:04:1. ODEBRAĆ WIADOMOĆ|HOTEL MARK HOPKINS
00:06:06:2. ZADZWONIĆ DO CHALMERSA|DO. 4-6823
00:06:10:Może się pan zatrzymać?|Chcę zatelefonować.
00:06:11:Jasne.
00:07:13:Tak?
00:07:14:Delgetti.
00:07:16:O co chodzi?
00:07:17:O robotę.
00:07:20:Frank, wpucisz mnie?
00:07:54:O której poszedłe spać dzi rano, Frank?
00:07:57:Około pištej.
00:08:16:"Szczepionka przeciwko wince|już na rynku.
00:08:17:"Rzšd wczoraj przyznał atest...
00:08:19:"na jedynš,|skutecznš szczepionkę przeciwko wince...
00:08:26:"oraz wydał pozwolenie na jej produkcję...
00:08:34:"w rodę o godzinie 12:45."
00:08:38:Zrelaksuj się, wypij spokojnie swój sok|pomarańczowy i zamknij się, Delgetti.
00:08:45:Chodmy, Frank.
00:09:49:Porucznik Bullitt chce się z|panem zobaczyć, panie Chalmers.
00:09:56:To było niezamierzone, zapewniam cię.
00:09:58:To nie ja byłem tak dobrze poinformowany,|lecz on tak kiepsko.
00:10:01:Przepraszam na chwilę.
00:10:10:Co ci się tak podoba...?
00:10:12:W Orindzie mamy takie cudowne,|suche słońce. Wspaniałe dla róż.
00:10:17:Sama wszystko robię. Widzicie moje ręce?|Sš tego dowodem.
00:10:20:Witam. Poruczniku, jak się pan miewa?
00:10:24:Dziękuję za przyjcie.|Pan się nazywa Frank, nieprawdaż?
00:10:27:- Owszem.|- Proszę nazywać mnie Walter.
00:10:33:Mam dla ciebie ważne zadanie.
00:10:35:Kapitan Bennet podsunšł mi ciebie.
00:10:38:Jak wiesz, w poniedziałek odbędzie się|posiedzenie podkomisji Senatu.
00:10:42:Mam ważnego wiadka,|który będzie potrzebował ochrony.
00:10:45:Sam powiedział,|że ty najlepiej się do tego nadajesz.
00:10:48:I nic nie mogę temu stwierdzeniu zarzucić.
00:10:50:Ochrony przed kim?
00:10:53:Przed Organizacjš.
00:10:55:Nazywa się Ross. Johnny Ross. Z Chicago.
00:11:00:Wysocy rangš gliniarze zjednoczyli się|raz na zawsze.
00:11:04:Zamierzamy wystawić Organizację.
00:11:07:Kapuję.
00:11:08:Dlaczego w San Francisco?
00:11:10:Ross jest tu bezpieczniejszy.|To twój teren.
00:11:14:Ma być nieosišgalny przez 40 godzin.
00:11:16:Gdzie?
00:11:17:W Hotelu Daniels.
00:11:19:Embarcadero Road 226. Pokój 634.
00:11:22:On już tam jest i czeka na ciebie.
00:11:27:Skoro już wiesz gdzie mieszkam...
00:11:29:mam nadzieję,|że będziemy się częciej widywać.
00:11:32:Szczególnie przy okazji tego ledztwa.
00:11:35:Posiedzenie Senatu jest okazjš...
00:11:37:przycišgnięcia uwagi publicznej...
00:11:40:z oczywistym skutkiem dla kariery jego|uczestników.
00:11:44:Będziesz mile widziany.
00:11:48:Przyprowad go w poniedziałek do sšdu,|Frank.
00:12:06:O co chodziło?
00:12:07:Przyjaciele.
00:12:08:Ty i Chalmers? To musi być gruba sprawa.
00:12:10:Hotel Daniels, Embarcadero Road 226.
00:12:13:To wiadek koronny,|a my robimy za niańki.
00:12:16:Jazda.
00:13:09:- Kto tam?|- Policja.
00:13:10:Dach i wyjcia.
00:13:22:Chalmers powiedział,|że będzie tu pan o 5-ej.
00:13:24:Zapewniał mnie.
00:13:25:Przykro mi, był straszny korek.
00:13:29:Macie broń palnš?
00:13:31:Nie proszę pana, nic przy sobie nie mam.|Poza portfelem...
00:13:35:i zapalniczkš.
00:13:37:Chce pan sam sprawdzić?
00:13:38:Nie, to nie jest konieczne.|Proszę to położyć na łóżku.
00:13:45:Jak pan...|jak pan tu przyjechał z Chicago?
00:13:48:Samolotem.
00:13:50:Na pewno nikt z panem nie leciał,|ani nie widział jak pan wsiadał?
00:13:55:Skšd mam wiedzieć? Nie mam pojęcia.
00:13:57:Dlaczego wybrał pan ten pokój|na kryjówkę?
00:13:59:Ja nie wybrałem. To robota Chalmersa.
00:14:01:Dlaczego?
00:14:02:Proszę się nie zbliżać do okien!|Oto dlaczego.
00:14:10:Usišd i zrelaksuj się, Ross.|Do poniedziałku jeszcze sporo czasu.
00:14:14:Przyniosę co do jedzenia.
00:14:16:- Co takiego?|- Co do jedzenia.
00:14:20:Chalmers chce, by czuł się pan tu jak|najlepiej, a my zrobimy co w naszej mocy.
00:14:23:Tato, to do ciebie.
00:14:24:Słuchaj, nigdzie nie idziesz.|Nigdzie nie pójdziesz. Idziemy do kina.
00:14:30:Ciszej tam. Nie spónij się.
00:14:34:- Halo?|- Halo. Kapitanie?
00:14:36:Frank?
00:14:37:Do zobaczenia, tato.
00:14:39:Widzielimy Chalmersa.
00:14:42:Co wiecie o Rossie?
00:14:43:Chicago. To może być grubsza sprawa.
00:14:45:Miał dostęp do wszystkich danych.|Miał biznes informacyjny ze swoim bratem.
00:14:49:Czy Chalmers o mnie pytał?
00:14:50:Tak.
00:14:53:Wiesz może dlaczego?
00:14:55:Tak, owszem.|Przygotowuje się do stołka w rzšdzie.
00:14:58:Jeste ulubieńcem dziennikarzy.|Gazety cię kochajš, Frank.
00:15:01:Rozumiem.
00:15:03:Dobrze. Trzymaj się, Sam.
00:15:07:Z kim rozmawiałe o mnie przez telefon?
00:15:11:Chalmers powiedział,|że to sprawa między nim a mnš.
00:15:14:Nim a mnš. To wszystko.
00:15:17:Delgetti wemie pierwszš zmianę.|Stanton przyjedzie o 12-tej.
00:15:19:Ja wezmę trzeciš zmianę.
00:15:20:Ważne jest,|bycie trzymali się z dala od okien.
00:15:23:Szczególnie w nocy.
00:15:24:Zadzwoń do mnie, zanim wyjdziesz.
00:15:26:Przepraszam.
00:15:40:Wyjcie awaryjne i autostrada.
00:15:42:Złe wieci, co?
00:15:43:Tak. Chcesz, żebym tu został?
00:15:45:Nie, id do twojej żony.
00:15:46:Która zmiana?
00:15:48:Druga.
00:15:49:Jeli pracujemy w weekend,|dostajemy dwa dni wolnego?
00:15:52:Do zobaczenia.
00:16:07:- Czeć.|- Czeć.
00:16:16:To nowa fontanna?
00:16:20:Fontanna? Jedyne na co może sobie|pozwolić ten klient, to cieknšcy kran.
00:16:25:Mylałem, że dla artystów pienišdze nie|majš znaczenia.
00:16:28:Ale posiadanie duszy sporo kosztuje.
00:16:31:"Utrata wody na skutek tarcia w stopach|na sto stóp.
00:16:34:"Wzór przy użyciu stałej, równej 1/100-ej|rozmiaru rury standartowej w calach."
00:16:38:Chcę użyć 600 galonów wody na minutę.
00:16:41:Jaka jest prędkoć na sekundę dla rury|pięciocalowej?
00:16:50:Spójrz na ostaniš rubrykę po prawej.
00:16:52:A teraz id w dół aż znajdziesz 600.
00:16:57:Mam.
00:16:59:A teraz poprzecznie,|aż znajdziesz kolumnę rury pięciocalowej.
00:17:02:No i co?
00:17:03:Dziewięć przecinek osiem.
00:17:05:A teraz chcę obliczyć utratę w stopach.
00:17:10:W stopach, tak?
00:17:14:No?
00:17:15:Pogubiłem się. Nikt nie jest doskonały.
00:17:25:Mogę skorzystać z telefonu?
00:17:26:Dobry wieczór. Tędy proszę.
00:17:31:- Proszę.|- Dziękuję.
00:17:39:- Tak?|- Del?
00:17:41:Kawiarnia Cantata. Telefon 931-0770.
00:17:44:- 931-0770.|- Tak.
00:17:48:Jeli zadzwoni Delgetti...
00:17:50:proszę mu powiedzieć,|by natychmiast dał mi znać.
00:17:53:- Zrobię to z pewnociš.|- Dziękuję.
00:19:48:Del. Ja już kończę.
00:19:50:Wszystko w porzšdku?
00:19:51:Jasne.
00:19:54:cisz trochę.
00:19:56:Przepraszam.
00:20:06:Co dla Stantona?
00:20:07:Nie, do zobaczenia jutro.
00:20:25:Kto to był?
00:20:28:Del.
00:20:32:Co ciekawego?
00:20:34:Id spać.
00:20:37:To znaczy, że nic mi nie powiesz.
00:20:41:To nie dla ciebie, mała.
00:20:46:Obchodzi mnie wszystko,|co dotyczy ciebie.
00:21:41:Tu recepcja. Jest tu dwóch panów.|Mam ich przysłać na górę?
00:21:45:Jak się nazywajš?
00:21:47:Chwileczkę.
00:21:50:Pan Chalmers z przyjacielem.
00:21:56:Proszę im powiedzieć, żeby poczekali.|I proszę połšczyć mnie z 421-7596.
00:22:12:- Frank?|- Tak.
00:22:14:Chalmers jest na dole z jakim facetem.|Chcš wejć na górę.
00:22:18:Chalmers, o pierwszej w nocy?
00:22:20:Nie, nie wpuszczaj ich.|Będę tam za pięć minut.
00:22:23:Proszę trzymać się z dala od drzwi.
00:22:26:Włanie przyszły wieże wyniki baseballa.
00:22:28:W Lidze Krajowej, San Francisco Giants...
00:22:30:Pobili Dodgersów w dwóch meczach.
00:22:33:Dwa do zera w wieczornej grze|i cztery do jednego w rozgrywce nocnej.
00:22:52:Nie, poczekaj chwilę...
00:22:54:Patrz.
00:22:58:Powiedzieli mi...
00:24:13:Kto tam?
00:24:14:Ross. Strzelało do niego dwóch goci.
00:24:16:A Stanton?
00:24:17:Trafili go w nogę. Znoszš go na dół.
00:24:19:Zostań z Rossem.
00:24:21:Jak ci z laboratorium tu skończš,|zaplombuj pokój.
00:24:24:- Zaplombuj go, Barney.|- Tak jest.
00:25:26:Bardzo le?
00:25:28:Bardzo. Ma krwotok.
00:25:45:Drzwi sš zamknięte.
00:25:47:Kto nawalił.
00:25:48:Oni nawalili. Drzwi sš zamknięte.
00:25:50:Wstawcie nosze do rodka.
00:26:19:Wiem, że cholernie cierpisz.
00:26:21:Ale ja muszę wiedzieć, teraz.
00:26:23:Tych dwóch facetów. Pamiętasz co?
00:26:28:Biali.
00:26:31:Ten, który strzelał ma jaki metr|osiemdziesišt. Siwe włosy.
00:26:36:Karabin. Winchester. Ładowany.
00:26:40:Nic więcej nie pamiętam.|To stało się tak nagle.
00:26:46:Łańcuch nie był założony.|On otworzył drzwi.
00:26:49:Kto je otworzył?
00:26:50:Ross. Zupełnie jakby na kogo czekał.
00:26:56:Jak moja noga?
00:26:58:Wytrzymaj, Carl.|Za kilka minut będziemy na miejscu.
00:27:30:Z drogi.
00:27:35:Na prawo.
00:27:45:Prędko.
00:27:50:Nożyce, Jones.
00:27:53:Zmierzcie cinienie.
00:27:55:Tlen.
00:27:59:Podajcie mi opaskę ABD.
00:28:06:Czy możesz ruszać rękš?
00:28:08:Niech pan już idzie. Pana przyjaciel|będzie zdrowy. Jego noga też.
00:28:12:Zróbcie Rentgena.
00:28:17:Jak się ma Stanton?
00:28:18:Wyliże się, ale nie czuje się najlepiej.|Ross?
00:28:21:Nie wiem, Frank.
00:28:24:Zadzwoń lepiej do żony Stantona,|niech tu przyjedzie.
00:28:27:Jasne.
00:28:39:Proszę.
00:28:40:Co to?
00:28:42:Jakie jest cinienie krwi?
00:28:44:Nożyce.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin