Małgorzata Lisińska - Czarownica.pdf

(1523 KB) Pobierz
Spis treści
Bestia
Chatka
Trzy życzenia
Piękna
Sny
Rodzeństwo
Szaty
Tryton
Złotowłosa
Wiedźma
Las
Złoty dąb
Klucz
Karta redakcyjna
I
Bestia
Zacinający deszcz bębnił w dach, hałasując bardziej niż zawodzący przy
ogniu bard. Chudy młodzian co rusz podnosił piskliwy głosik, żeby
przekrzyczeć nawałnicę. Niestety, bogowie nie obdarowali go stosownymi
umiejętnościami i zaśpiew bardziej przywodził na myśl konające w
męczarniach dzikie zwierzę niż pieśń biesiadną.
Krasnolud krzywił się coraz bardziej z każdą kolejną wysoką nutą. Z
żałością zerkał to na siedzącego obok Yasę, to na nienaturalnie milczącą
Likal. I chociaż cierpliwość Sodiego Yudherthardere podziwiana była w całej
Krainie, nie zdzierżył wreszcie i powiedział głośno:
– Rzućcie no, panie Yasa, jakie zaklątko, co by szczylowi jaja wróciły.
Noż człek ma ochotę skoczyć po jaki sznur do stajni i zadyndać u powały.
Żem kiedyś miał kundla, co we wnyki wpadł. Toż niech mi ruda więcej
paluszkami nie… – Zawahał się, dojrzawszy chłodne spojrzenie maga. –
Znaczy nieważne, grunt, że jak ta psina zdychała, to melodyjniejsze dźwięki
wydawała.
– Może po prostu wrzućcie mu w miskę dwa talary i poproście, żeby
ścichł? – grzecznie zaproponowała Likal, nie podnosząc wzroku na
krasnoluda.
– Ogłupiałaś, panna? – sarknął Sodi. – A za co ja mam tej sromotnej
porażce, barda udającej, płacić? Jakbyśmy jeszcze blisko jakich lasów byli, to
i wart byłby talarka za wystraszenie bestii, co by nam zagrażać mogły. Ale w
grodzie? Cielątka wystraszy, mleko skwaśnieje, kury nieść przestaną. Same
szkody.
W tej samej chwili śpiewak zamilkł. Przez chwilę cisza pieściła uszy
obecnych. Krasnolud zamrugał zaskoczony, a później westchnął błogo.
Rozparł się na ławie, sięgnął po kubek miodu i już miał wygłosić jedną ze
swych pełnych mądrości mów, gdy bard ponownie otworzył usta. Z
pierwszym słowem nowej ballady prysła wszelka nadzieja, że tym razem
młodzian nie przypomni Sodiemu utraconego zwierzaka.
Dobry król dwie córki miał
Lecz syna nade wszystko chciał
I szukał wciąż nowej żony
By zostać nim obdarzony
Wydawał więc wielkie bale
Zgłoś jeśli naruszono regulamin