Jennifer Hayward - The Powerful Di Fiore Tycoons 02 - Zakochany playboy.pdf

(674 KB) Pobierz
Jennifer Hayward
Zakochany playboy
Tłumaczenie:
Janusz Maćczak
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Dla Lazzera Di Fiore i jego braci spotkania na drinkach
w czwartkowe wieczory stały się cotygodniowym rytuałem,
odkąd on i jego młodszy brat Santo, wtedy jeszcze studenci
Uniwersytetu Columbii, siedząc przy stoliku w głębi sali,
postanowili zrealizować marzenie o stworzeniu najlepszej na
świecie firmy produkującej odzież sportową. Właśnie wtedy
wydrapali na mahoniowym blacie stylizowany płomień, logo
przyszłej firmy Supersonic, której klientami byli obecnie topowi
sportowcy.
Lazzero, przeciskając się przez zatłoczony i gwarny sportowy
bar Di Fiore w centrum Manhattanu, należący do niego i Santa,
pomyślał ponuro, że zawodowy sukces oznacza też wystawienie
ich prywatnego życia na widok publiczny. Zazwyczaj sobie
z tym radził, jednak naruszenie jego intymnego azylu było
kroplą, która przepełniła czarę goryczy.
Przyglądał się zgromadzonym licznie pięknym kobietom,
które zwabiła tu notka prasowa Samary Jones, wdychał
unoszący się w powietrzu zapach drogich perfum. To wszystko
jej sprawka, pomyślał. Miał ochotę ją udusić.
– To się zamienia w cyrk – mruknął, wślizgując się na krzesło
przy stoliku, przy którym siedzieli już jego bracia Santo i Nico.
– Dlatego, że autorka najsłynniejszej w mieście kolumny
plotkarskiej postanowiła umieścić nas na drugim miejscu listy
najbardziej pożądanych kawalerów? – rzucił Santo, ubrany
w elegancki czarny garnitur od Hugo Bossa. – Powinniśmy
pozwać ją do sądu, ale za to, że znaleźliśmy się na liście poniżej
Barnaby’ego Alexandra. Uważam, że to dla nas obraźliwe. On
zanudza kobiety, z którymi się umawia, ględząc o swoich
miliardach.
– Odziedziczył rodzinną fortunę. Widocznie chciała trochę
zamącić – podsunął z uśmiechem Nico.
Lazzero przyjrzał się starszemu bratu, który miał szczęście,
że wymiksował się niedawno z grona kawalerów, zaręczając się
z Chloe, z którą prowadził firmę Evolution, jedną z najlepszych
na świecie wytwórni kosmetyków.
– Miło, że uważasz to za zabawne – burknął.
Nico wzruszył ramionami.
– Ty też byś tak reagował, gdybyś tkwił w moim cyrku. Nie
pojmuję, dlaczego zgodziłem się na termin ślubu w Wigilię.
Lazzero nie potrafił się zdobyć nawet na odrobinę
współczucia, ponieważ uważał samą ideę małżeństwa za obłęd.
– Pokaż mi to – rzekł do Santa.
Santo podsunął mu czasopismo „Gorące Plotki”. Potem jego
uwagę przykuła efektowna blondynka przy barze, jawnie
gapiąca się na niego. Poprawił krawat, rozparł się na krześle
i otaksował ją wzrokiem.
– Całkiem niezła – rzucił.
Lazzero popatrzył gniewnie na listę dwunastu najbardziej
pożądanych kawalerów sezonu, zestawioną przez Samarę
Jones. Jego wzrok zatrzymał się na pozycji numer dwa:
Bracia Lazzero i Santo Di Fiore – młodzi, bogaci
i oszałamiająco przystojni właściciele najpopularniejszej na
planecie firmy szyjącej odzież sportową. Możecie ich znaleźć
w czwartkowe wieczory w ich barze Di Fiore na Manhattanie,
w którym nadal spotykają się na cotygodniowych naradach przy
stoliku w kącie sali, przy którym niegdyś obmyślili swój
fantastyczny biznesowy plan.
Lazzero z grymasem odrazy cisnął czasopismo na blat.
– Zdajecie sobie sprawę, że to wszystko – ogarnął gestem ręki
salę – już nigdy nie będzie takie jak dawniej?
– Wyluzuj – rzekł przeciągle Santo, nadal wpatrując się
w blondynkę, która także nie odrywała od niego wzroku. –
Zaczekaj kilka tygodni, a ten rozgłos przycichnie.
– Albo nie – mruknął Lazzero.
Santo popatrzył na niego.
– Dlaczego jesteś taki spięty? Przecież nie może chodzić o to
– powiedział, wskazując głową czasopismo.
Lazzero westchnął.
– Dziś po południu rozmawiałem przez telefon z Giannim
Casalem. Nie chce podpisać umowy licencyjnej. Wie, że jego
firma ma kłopoty i traci rynek, ale mimo to nie przyzna, że
potrzebuje tej spółki z nami.
Co stanowiło problem, ponieważ Lazzero obiecał
wspierającym ich finansistom, że do końca przyszłego roku
Supersonic stanie się drugą najpotężniejszą na świecie firmą
produkującą odzież sportową. A do tego niezbędne było
pozyskanie legendarnej technologii butów biegowych Volare
z firmy Fiammata będącej własnością Gianniego Casalego.
– Bądźmy szczerzy – rzekł Santo. – Prawdziwy problem
polega na tym, że Casale cię nienawidzi.
Lazzero zamrugał.
– „Nienawidzi” to mocno powiedziane.
– Obecna żona Gianniego była kiedyś twoją kochanką.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin