James Ellroy - Underworld USA 03 - Krew to włóczęga.pdf

(2336 KB) Pobierz
JAMES
ELLROY
krew to
włóczęga
BLOOD’S ROVER
Z języka angielskiego przełożyła
Ewa Penksyk-Kluczkowska
Glina to bezruch, lecz krew to włóczęga
Oddech to kruche nietrwanie.
Wstawaj, chłopcze; a u drogi kresu
Czasu w bród znajdziesz na spanie.
A. E. Housman
WTEDY
Los Angeles 24.02.1964
Nagle:
Ciężarówka z mlekiem ostro skręciła w prawo i otarła się o krawężnik.
Kierowca stracił panowanie nad kierownicą. W popłochu wcisnął hamulce. W
efekcie zarzuciło tyłem pojazdu. Opancerzona furgonetka Wells Fargo
zaczepiła o przedni bok ciężarówki z mlekiem.
Zapamiętaj:
7.16, południowe LA, róg Osiemdziesiątej Czwartej i Budlong. Dzielnica
czarnuchów. Wychodki z brudnymi podwórkami.
W wyniku zderzenia w obu pojazdach zgasły silniki. Kierowca ciężarówki
z mlekiem uderzył w tablicę rozdzielczą. Drzwi po jego stronie otworzyły się
szeroko. Kierowca zasłabł i wypadł na chodnik. Był to czterdziestoparoletni
Murzyn.
Opancerzona furgonetka zaliczyła wgniecenia maski. Trzech strażników
wysiadło i oceniło zniszczenia. Byli to biali mężczyźni w obcisłych
uniformach khaki. Nosili koalicyjki z zapinanymi na guzik kaburami.
Przyklękli przy kierowcy ciężarówki z mlekiem. Facet dyszał, wstrząsały
nim drgawki. Uderzenie w deskę rozdzielczą rozcięło mu czoło. Krew ciekła
mu na oczy.
Zapamiętaj:
7.17, zachmurzenie zimowe. Spokojna ulica. Zero ruchu pieszego.
Zderzenie nie wzbudziło na razie zainteresowania.
Ciężarówka z mlekiem westchnęła. Wybuchła chłodnica. Para zasyczała i
rozniosła się szeroko. Strażnicy zakasłali i otarli oczy. Z forda rocznik ’62
zaparkowanego parę metrów dalej wysiadło trzech mężczyzn.
Nosili maski. Nosili rękawiczki i buty na gumowych podeszwach. Mieli
pasy narzędziowe z przypiętymi granatami gazowymi. Mieli długie rękawy i
byli zapięci po szyję. Ich skóra była całkowicie zakryta, nie dało się odgadnąć
jej koloru.
Przesłoniła ich para. Podeszli i wyciągnęli spluwy z tłumikami. Strażnicy
kasłali. To zagłuszyło odgłos. Kierowca ciężarówki z mlekiem wyciągnął
broń z tłumikiem i strzelił w twarz najbliższemu strażnikowi.
Rozległ się głuchy łoskot. Czoło strażnika eksplodowało. Dwaj pozostali
strażnicy niezdarnie usiłowali wyjąć broń z kabury. Zamaskowani mężczyźni
strzelili im w plecy. Nogi się pod nimi ugięły, padli do przodu. Zamaskowani
mężczyźni bez zastanowienia strzelili im w głowy. Poniósł się stłumiony
Zgłoś jeśli naruszono regulamin