DO WUJA STARCA
Do wuja starca rzekło dziewczę raz
Gdy już przeminął twej młodości czas
Czemuś samotny i smutny tak
Czemu ci żony i dzieci brak
O, ja kochałem za dawnych lat
Wśród bólu dla mnie znikł szczęścia ślad
Wierząc pozorom marnym, a złym
Słuchaj, co zaszło po balu tym
Bo gdy muzyki tony
Wraz z blaskiem znika zórz
Tłum znika rozbawiony
Gwiazdy przygasną już
Gdyby kto mógł na chwilę
W pierś rzucić wzrokiem swym
Ileż zawodów, ile
Po balu tym
Rój świateł płonie w pośród pięknych sal
Smętne melodie echem płyną w dal
Wtem weszła ona, słonko mych dni
”Chciałabym wody” szepnęła mi
Gdym wrócił, Boże, ktoś przy niej stał
Ściskał, całował, w objęcia brał
Szklankę rzuciłem pod stopy im
Znikło me szczęście po balu tym
Ona umarła, jam samotny żył
I krwawą ranę w głębi serca skrył
Próżne błagania, próśb próżny głos
Nazbyt głęboko tkwił w piersi cios
Raz list odbieram: ów sprawca zdrad
To nie kochanek, to był jej brat
Dziś jam samotny, bom w szale swym
Złamał jej serce po balu tym
Popraw swój wzrok!
poleva60