opowiadania z dreszczykiem.txt

(27 KB) Pobierz
 
Ubrałam na siebie czarną koszulkę z merlinemmęsonem. Złożyłam swój naszyjnik z trzema szóstakami i wymalowałam się. Pomyślałam o tatułażach i kolczyku w pępku. W swojej mp3 włączyłam merlina. Zadzwoniłam do Miry, najlepszej przyjaciółki także kochającej muzykę merlina. 
- Estero, idziemy do kościoła! - zawołała matka z dołu. 
- NIE! - ryknęłam. 
Wzięłam do ręki książke 'Laleczki voodoo' i zaczęłam czytać. Potem wzięłam trochę amfy i popiłam wódką. Pomyślałam, że nie chce mi się żyć. Wzięłam żyletkę i się pocięłam. 'Nudno mi...' - pomyślałam. Poszłam spać, lecz nie mogłam zasnąć. Do pokoju przez okno wszedł promień słonca. 'O nie!' - pomyślałam iprędko je zasłoniłam. Do pokoju weszła mama. 
- Zostaw mnie samą, mamuś. - powiedziałam - i zgaś radio, wolę, żeby było cicho. 
Po jakimś czasie zeszłam na dół. 
- Wychodzę do Miry! - rzekłam będąc już w progu. 
- Idę z tobą - powiedział tata. 
- NIE! - krzyknęłam - Jak tak to w ogóle nie idę... 
- To jak masz już iść, to pójdź do szkoły. - powiedziała mama. 
- Spadajcie! E... pójdę. 
Zarzuciłam szybko plecak na ramię i wolnym krokiem ruszyłam w stronę szkoły. Gdy już tam dotarła... 
- Krukiewicz! Do odpowiedzi! - nauczycielka wezwała mnie. 
- Odwal się. - odparłam. 
Na przwerwę wyciągnęłam gotycką gruszkę i gotycką kanapkę z gotyckim dżemem. Gdy skończyła poszłam do łazienki i wypiłam trochę krwi. Gdy wróciłam po lekcjach do domu poszłam oglądać kablówkę, potem zgrałam w świetną strzelankę i poserfowałam po internecie. W zeszycie narysowałam trzy szóstki i poszłam tańczyć do koleżanki w krótkiej mini. Potem onanizowałam się. Poszłam do domu i przypięłam do plecaka nową przypinkę z napisem GOTH. 
'Jestem gothem' - pomyślałam dumnie.

Autor: REDAKCJA o 01:48 0 komentarze  
Etykiety: OPOWIADANIA TOTAL SICK 
środa
Mój penis rdzewieje
 

Cześć! Mam na imię Metalex. Jestem synem RoboCopa, który ożenił się ze zwykłą śmiertelniczką i tak się urodziłem ja. Po ojcu RoboCopie odziedziczyłem kilka cech, mianowicie: jestem bardzo twardy i odporny na ból, ale dotyka mnie korozja, czasem mogę mieć krótkie spięcie itp, a po matce odziedziczyłem jej inteligencje i to, że jestem w połowie człowiekiem.

Dobra, ale dość tego wstępu. Musze Wam coś powiedzieć, bo do rodziców się z tym nie zwrócę. Otóż od urodzenia mam odkręcanego penisa. Mogę go odkręcić kluczem francuzem, kiedy tylko zechcę. Ten klucz noszę zawsze przy sobie. Poprosiłem też wujka Terminatora i ten zamontował mi w penisie port podczerwieni, dzięki czemu gdy odkręcę penisa i wezmę go sobie do buzi, to mam z tego ogromną przyjemność. Uwielbiam robić loda sam sobie. Robię to po kilka razy dziennie, przeżywając wspaniałe metalowe orgazmy. Jednak pewnego dnia zauważyłem, że mój penis jest jakiś inny w smaku. Nie wiedziałem na początku co się dzieje i dalej brałem do buzi. Sytuacja ta trwała prawie rok i pewnego dnia postanowiłem wreszcie się przekonać, dlaczego penis zmienił smak. No i przeżyłem szok!!! Okazało się, że mój penis normalnie rdzewieje!!!!!! Chyba wiem czemu, domyślam się, że to dlatego, iż nigdy po lodzie nie wycierałem penisa i takiego mokrego od mojej śliny wkręcałem spowrotem między nogi. Wychodziłem na podwórko, wiatr wiał na penisa, a ja jestem szczególnie podatny na rdzę i tak właśnie do tego doszło. Postanowiłem usunąć jakoś tę rdzę. Odkręciłem penisa. Wziąłem papier ścierny i zacząłem pocierać, ale przez ten port podczerwieni docierał do mnie taki silny ból, że nie mogłem wytrzymać… Następnie chciałem umyć go w rozpuszczalniku. Byłem pewny, że to pomoże. Idąc do miejsca, gdzie stoi rozpuszczalnik, zauważyłem idącą sobie córkę Terminatora, Żyletę. Ona jest nieziemsko piękna. Długie nogi z bardzo twardej stali i duże blaszane piersi, a wszystko pokryte ludzką tkanką… Strasznie się podnieciłem na jej widok, poczułem że penis, którego trzymam w ręce robi się coraz twardszy… Przypiliło mnie i postanowiłem zwalić sobie konia. Wkręciłem penisa tam, gdzie jego miejsce i waliłem sobie konia, wyobrażając sobie seks z Żyletą. Nagle zrobiło mi się coraz przyjemniej, dostałem orgazmu i dałem ponieść się chwili ekstazy, gdyż zamiast skończyć byle gdzie, spuściłem się do…… butelki z rozpuszczalnikiem!!!!!! Sperma rozpuściła się i cały rozpuszczalnik szlag trafił!!! Tam, gdzie mieszkam nie ma blisko sklepu, to ojciec jeździ co kilka miesięcy po rozpuszczalnik, jak mu zabraknie do pracy, ja nie wiem nawet, gdzie taki sklep się znajduje… No i tu zwracam się z prośbą do Was: jak mogę jeszcze inaczej usunąć rdzę z penisa? Na pewno są wśród Was jacyś chemicy albo po prostu ktoś, kto wie… Pomóżcie mi, bo bardzo się wstydzę spytać o to rodziców. Dodam, że im dłużej tego nie usunę, tym bardziej penis będzie rdzewiał, aż któregoś dnia całkowicie zardzewieje, będzie bezużyteczny, i tylko na złom będę mógł go oddać i nie będę mógł już więcej brać go sobie do buzi. Proszę o poważne potraktowanie sprawy. To najważniejszy problem w całym moim półczłowieczym-półmetalowym życiu. Z poważaniem, Metalex


Autor: REDAKCJA o 04:45 0 komentarze  
Etykiety: OPOWIADANIA TOTAL SICK 
Udusiłam niewinne zwierzę
 
Witam wszystkich! Mam na imię Kasia i mam 16 lat. Musze Wam opowiedzieć, co mi się przed chwilą przytrafiło! Dzisiaj przyjechał do nas w odwiedziny mój wujek. On ma specyficzne hobby. Mianowicie interesuje się różnymi gadami, jaszczurkami i wężami. W domu ma trochę tych zwierzątek. No więc odwiedził i przywiózł ze sobą węża, tak do pokazania. W ogóle mi się ten wąż nie spodobał, taki śliski i obleśny. Poszłam więc do swojego pokoju, a wujek został z rodzicami przy kawie. Tego wieczoru strasznie mi się nudziło, normalnie wariowałam z nudów. Postanowiłam jakoś zabić czas. A najlepiej wykorzystać wolny czas na zrobienie sobie dobrze! Miałam bardzo dobrą sposobność ku temu, bo akurat rodzice byli zajęci rozmową z wujkiem i miałam czas tylko dla siebie. Dodam, że nie mam rodzeństwa, więc mam swój własny pokój. Zamknęłam się w nim, żeby mnie ktoś nie podglądnął i wyjęłam z mojej tajnej skrytki niedawno zakupiony wibrator, bo niestety nie mam chłopaka, z którym mogłabym to robić. Oczywiście rodzicie nic nie wiedzą, że mam ten wibrator. Położyłam go na łóżko, rozszerzyłam swoje nogi i bardzo się podnieciłam na sama myśl, że będę się masturbować. Najpierw jednak pomasowałam sobie cipkę bez wibratora, aby rozluźnić mięśnie. Masowałam tak kilka minut, zamknęłam oczy z rozkoszy. Po pięciominutowym masażu zrobiło mi się na tyle mokro, że należało już kontynuować wibratorem, aby jeszcze bardziej wzmocnić doznania. Nawet nie otwierałam oczu, sięgnęłam po wibrator i zaczęłam go sobie wsadzać bardzo głęboko… Podczas posuwistych ruchów było mi tak nieziemsko przyjemnie, że po krótkim czasie dostałam orgazmu! Szczytowanie było takie silne, że nie miałam siły wyciągnąć wibratora z pisi, więc zostawiłam go w środku i leżałam, czekając na oprzytomnienie… Po 15 minutach doszłam wreszcie do siebie po tym nieziemskim orgazmie i już chciałam wyjąc wibrator, kiedy okazało się, że zamiast niego, w mojej cipce znajdował się…………………wąż wujka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! O kurde, najwidoczniej wujek spuścił go oczu, a on przypełzał do mnie i wzięłam go zamiast wibratora!!!!!! Ale najgorsze było to, że wąż nie żył!!!!!! Nie wyjmowałam go długo z cipki, więc musiał się udusić!!!!!! Na moje szczęście wujka już nie było, od rodziców dowiedziałam się, że już pojechał do domu, a węża wypożyczył nam na kilka dni. Uff, odetchnęłam z ulgą. Ale co teraz??? Przecież udusiłam niewinne zwierzę!!! Co ja teraz mam zrobić? Poradźcie mi, co zrobić, bo wprawdzie wujek przyjedzie po niego za kilka dni, ale co ja powiem rodzicom??? Dziś już jest późno, rodzice już poszli spać, no ale co jutro z rana????????? Czy mam pójść do jakiegoś sklepu zoologicznego? Czy kupię tam podobnego węża? Jeśli tak, to ile będzie kosztował? Nie wiem, czy starczy mi pieniędzy, bo prawie wszystko wydałam na wibrator. O, ja nieszczęsna… Nie wiem, jak to się dalej potoczy… Pomóżcie mi, dobrzy ludzie. Pozdrawiam, Kasia.

Autor: REDAKCJA o 04:44 0 komentarze  
Etykiety: OPOWIADANIA TOTAL SICK 
Kanapka z szynką
 

Cześć wszystkim! Mam na imię Magda, mam 16 lat i jestem jedynaczką. Mieszkam z rodzicami oraz z naszym psem Szczekaczem w domu jednorodzinnym. Musze Wam opowiedzieć, co mi się wczoraj przytrafiło… Wszystko zaczęło się dość niewinnie. Byłam w swoim pokoju, oglądałam sobie telewizje jedząc kanapkę z szynką. Mój pies siedział koło mnie.


Było bardzo gorąco, więc rozebrałam się do naga. W tym dniu byłam zmęczona i przysypiałam przy telewizji. Kanapka szła mi bardzo opornie, ale starałam się nie zasnąć. Jednak w pewnym momencie zasnęłam i szynka z kanapki wyleciała mi z ręki i dziwnym zbiegiem okoliczności trafiła prosto do……mojej cipki!!!!!!…… Szczekacz postanowił to wykorzystać, przysunął swój pysk między moje nogi i próbował wyciągnąć szynkę. Kiedy to robił (a ja już spałam) czułam przyjemność, ale nie wiedziałam, że to pies robił mi minetę, bo w tym samym czasie miałam sen o prawdziwym seksie. Kurde, jak ta szynka głęboko tam wpadła… Szczekacz nie mógł jej wyciągnąć, wsuwał swój długi język, ale nie dał rady, nie dosięgał szynki. Lizał tak moją cipkę chyba 15 minut, było mi coraz przyjemniej (przypominam, że cały czas spałam i śniłam o prawdziwym seksie), coraz mocniej czułam przyjemność i w pewnym momencie dostałam orgazmu!!!!!! Szynka wystrzeliła Szczekaczowi prosto do pyska, a ja zbudziłam się!!! Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że zostałam zgwałcona przez psa, ale za chwile (jako ze jestem bardzo inteligentna) domyśliłam się tego!!! Mój własny pies zgwałcił mnie i jednocześnie odebrał mi moje dziewictwo, z którego byłam taka dumna!!! Zostałam tak bardzo poniżona, a on patrzył się na mnie cwaniakowatą miną, oblizując swój pysk z resztek szynki… Wyglądał na bardzo z siebie zadowolonego… I co ja mam teraz zrobić? Co Wy b...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin