Matthew Gregory Lewis - Mnich.pdf

(1941 KB) Pobierz
Somnia, terrores magicos, miracula, sagas,
Nocturnos lemures, portentaque…
(Sny, straszydła magów, cuda, wróżki,
Nocne duchy, cudowne znaki…)
Horacy, „Listy”, II 2, 208-209.
Uwiadomienie
Pierwszy pomysł tego romansu nasunęła mi „Historia Santona Barsisa”,
opowiedziana w „Guardianie”
[1]
, „Dzieje broczącej krwią mniszki” są opowieścią utrzymującą
się w ustnej tradycji, która wciąż znajduje wiarę w wielu częściach Niemiec. Powiedziano mi,
że
ruiny zamku Lauenstein, w którym ponoć owa mniszka straszy, można jeszcze teraz oglądać na
granicy Turyngii. – „Król Wód”, od trzeciej do dwunastej zwrotki, jest fragmentem oryginalnej
duńskiej ballady. – Wiersz zatytułowany „Belerma i Durandarte”
[2]
przełożony został z kilku
strof znalezionych w zbiorze starej poezji hiszpańskiej, który zawiera również znaną piosenkę „O
Gajferosie i Melisendrze”
[3]
, wspomnianą w „Don Kiszocie”. – Przyznałem się oto szczerze do
wszystkich plagiatów, o których mi wiadomo, nie wątpię jednak, iż w mojej powieści będzie
można znaleźć znacznie więcej zapożyczeń, choć obecnie jestem ich zgoła nieświadomy.
„The Guardian” – czasopismo moralno-obyczajowe założone przez Richarda Steele’a
w marcu 1713 roku. (Wszystkie przypisy, z wyjątkiem autorskich, oraz tłumaczenia poezji, jeśli
nie podano autora przekładu, pochodzą od tłumaczki.)
[2]
Durandarte jest bohaterem poezji ludowej francusko-hiszpańskiej; imię swe wziął od
miecza zwanego Durandal, który nosił Roland, główny bohater bitwy w Roncesvalles w r. 778.
[3]
Gajferos i Melisendra – bohaterowie starych romanc hiszpańskich, należących do cyklu
o Karolu Wielkim.
[1]
Przedmowa
Naśladowanie z Horacego
(„Listy”, Ks. I, list 20)
Zda mi się, książko, zerkasz z chętką nie tajoną
Na tę uliczkę w City
[1]
szeroko wsławioną,
Co zwą ją Paternoster Row
[2]
, gdzie zyskać można
Lub stracić reputację. Gniewnaś,
że
ostrożna
Więzi ciebie szuflada,
żeś
nie znana wcale,
I wzdychasz do tej chwili, kiedy pan Stockdale
Lub Hookham albo Debrett
[3]
w oknie cię umieści
I wśród ludzi o tobie rozniosą się wieści.
Idź więc, przekrocz księgarni próg, tę groźną bramę,
Skąd nigdy
żadnej
książce cofnąć się nie dane,
A kiedy cię wyśmieją, poszarpią, wyszydzą,
Orzekną,
że
nic w tobie dobrego nie widzą,
Albo jeśli nie znajdziesz wcale czytelników
I pogarda cię spotka, gorsza od przytyków -
Żałując,
iż się dobrej nie trzymałaś rady,
Tęsknić będziesz na próżno do mojej szuflady.
Teraz haust niech zaczerpnę z. proroczego
źródła
I przyszłość twą przepowiem bez myłki i pudła,
Kiedy blask twej nowości zetrze Czas zachłanny
I ucieknie twa młodość, krótka jak u panny,
W kąt cię cisną pomiędzy szpargały, rupiecie.
Gdzie pleśnie, zgniła wilgoć i pajęcze siecie,
Abyś kartami swymi pasła tam robaki,
Albo, co gorsze jeszcze, weźmie ciebie jaki
Sklepikarz. – wtedy w hańbie i niewonnym wstydzie
Jako papier pod
śledzie
dni skończyć ci przyjdzie!
Gdyby się jednak kiedy to przytrafić miało,
Żebyś
się, książko moja, spotkała z. pochwałą,
Mógłby cię ktoś zapytać, kontent z. tej lektury,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin