Weekend na wsi.txt

(21 KB) Pobierz
"Weekend na wsi"

We wrzeniu roku xxxx spędziłam uroczy urlop na wsi, był to wrzesień. Ale przyszła też Piękna Złota Polska Jesień i zatęskniło mi się za lasem, w którym spędziłam tyle wspaniałych chwil. Postanowiłam te miejsca odwiedzić. Zadzwoniłam do gospodarzy, czy nie mogła bym wpać do nich na weekend. Okazało się, że pokoik, który wynajmowałam jest wolny i mogę spokojnie przyjechać.
Przyjechałam po południem, bardzo mile i sympatycznie przywitałam się z gospodarzami Magdš i Tadeuszem, poczęstowana zostałam takim trochę póniejszym obiadem i poszłam do pokoju odpoczšć. Zdšżyłam się rozpakować, trochę odwieżyć a tu pukanie do drzwi i stoi Magda, mówišc - chod ze mnš.
Poszłymy do pomieszczenia obróbki mleka, tego, w którym się kiedy pieciłymy. W pomieszczeniu była już Krystyna. Potężna kobieta, na pierwszy rzut oka, przynajmniej o głowę ode mnie wyższa, ale bardzo dobrze zbudowana, o szerokich biodrach, ale przede wszystkim wydatnym biucie. Magda przedstawiła mnie, a ponieważ przyniosła z sobš butelkę, nalała do kieliszka, podała mi go, wznoszšc toast, za miłe spotkanie, następnie podała kieliszek Krystynie, na końcu wypiła sama. Krystyna widzšc moje zainteresowanie jej wydatnym biustem nie zastanawiajšc się, rozpięła bluzkę, podniosła stanik spod którego wylały się dwie piękne półkule.

W stosunku do moich Piersi były one ogromne. Popatrzyła na mnie mówišc - dotknij, a ja aż z zachwytem wycišgnęłam ręce i podtrzymujšc je od dołu, próbowałam je objšć. Były one na wysokoci mojej twarzy. Krystyna jednš rękš przycišgnęła mnie do siebie, a drugš rękš podtrzymujšc Pier zaproponowała - chcesz pocałować. I zanim zdšżyłam co powiedzieć moje usta przywarły już do jej Piersi. Widocznie ja to podnieciło, bo z moment jej Brodawka zrobiła się tak duże, jak dojrzała, duża truskawka. Wzięłam jš w usta z dużš ciekawociš, a czujšc jej miękkoć na języku zaczęłam się też podniecać.
Magda, stojšc za mnš, poczštkowo zaczęła mnie głaskać po ramionach, ale widzšc, z jakim zapałem zaczynam ssać Krystyny Pier, zaczęła zdejmować ze mnie sukienkę, odpięła stanik i zaczęła piecić moje Piersi. Wówczas Krystyna spuciła swojš rękę, w duł, wsuwajšc mi jš między nogi. Nie dało się ukryć, za chwilę byłam bardzo mocno podniecona. Wówczas Marta odsuwajšc mnie od Krystyny powiedziała - zobacz, co my tu mamy. Sięgnęła gdzie na bok i wyjęła, można powiedzieć "Pięknego Penisa". Był to wystrugany z drzewa penis słusznych rozmiarów.
Nie czekajšc na moje pytanie Magda powiedziała, że był tu na wczasach pewnego razu pewien pan, który umiał rzebić i wystrugał im kilka różnych "zabawek". Tan akurat jest dla Krystyny. W tym momencie Krystyna zdjęła spódnicę, majtki, stanęła w rozkroku i jednym zdecydowanym ruchem wsadziła go sobie w Cipkę, co nieco pojękujšc przy tym.
Po chwili Magda wykonała ponowny ruch wycišgajšc drugiego takiego penisa i pokazujšc mi go stwierdziła - mamy tu co dla Ciebie też, cišgaj majtki. Bez chwili zastanowienia, jakby odruchowo, zdjęłam majtki, Magda podała mi go do ršk, pokazujšc, że mam go sobie wsunšć. Stanęłam w lekkim rozkroku, i przyłożyłam go do swojej Cipki, podeszła Magda i zdecydowanym ruchem wepchnęła mi go do rodka. Poczułam go niesamowicie mocno.
Obok nas stał duży, solidny stół, Krystyna położyła się na nim, rozchylajšc swoje potężne biodra, pokazujšc, że mam się na nie położyć. Podeszłam i wsunęłam się, moja twarz była na wysokoci jej Piersi a moje biodra wpasowały się w jej. Wówczas cisnęła je, jakby zamykajšc kleszcze, rękoma chwytajšc moje poladki, a ja swoimi rękoma układałam się na jej Piersiach, ponownie bioršc to jednš, to druga brodawkę w usta.

Będšc tak ułożonš doskonale czułam ciepło jej ciała, każdy ruch jej bioder, tym bardziej, że w mojej Cipce siedział ten drewniany penis. Magda, stojšc za nami, w pewnym momencie włożyła ręce między moje nogi i chwyciwszy obie pałki, zaczęła je w nas dodatkowo dociskać. Te ruchy spowodowały u mnie tak duże podniecenie, że po chwili zaczęłam mocno jęczeć. Wówczas Krystyna, jakby poprawiajšc się, jeszcze mocniej chwyciła moje poladki, ale za moment poczułam, że je rozcišga na boki. Próbowałam się unieć, ale Magda położyła mi rękę na plecach, mówišc leż, po czym poczułam, jak mi co zaczyna wsuwać w Pupę.
Zaczęłam się wiercić, ale Magda stwierdziła - leż spokojnie, dostaniesz uszczelniacza, po czym zaczęła wsuwać mi co w Pupę. Wciskajšc, czułam, jak napiera na moje wnętrza, przecież w Cipce już siedziała tamta pałka. Wsunęła mi całkiem, po czym ponownie zaczęła nas obie dociskać tymi pałkami, które w nas siedziały, aż doszłam do takiego stanu podniecenia, że, unoszšc ramiona, zaczęłam jęczeć i krzyczeć w stanie kompletnego odlotu.
Puciła mnie, nogi miałam omdlałe, więc osunęłam się na podłogę, a siadajšc jeszcze bardziej wbiłam w siebie przede wszystkim tego penisa, czujšc jednoczenie bardzo mocno w Pupie te drugš wkładkę. Magda nalała do kieliszka wódki i dajšc mi go powiedziała - te zabawki sš Twoje, możesz sobie je wzišć Podała mi rękę, podniosłam się, Krystyna też podniosła się z tego stołu, przycišgnęła do siebie, dziękujšc, powiedziała, że bardzo namiętnie pieciłam jej Brodawki, sama wysuwajšc swojš pałkę ze swojej Cipki.
Ja patrzšc na niš i na Magdę, spytałam, czy majš więcej takich zabawek. Odpowiedziały, że kilka jeszcze by się znalazło, jak nie takich, to innych. Nie wykazujšc zainteresowania jakie to sš przyszłam do pokoju, weszłam do łazienki, myjšc się wyjęłam z siebie te otrzymane zabawki. Rzeczywicie, Penis był wystrugany ze wszystkimi szczegółami z drewna i dlatego, że był taki sztywny, dawał taki nacisk podczas pieszczot, natomiast uszczelniaczem okazał się być zwykły drewniany walec redniej wielkoci. Umyłam się owinęłam się w pociel i chyba zasnęłam, bo w pewnym momencie obudził mnie krzyk - kolacja.

Kolacja, w obecnoci gospodarzy i ich pracowników, przebiegała w bardzo przyjemnej atmosferze, lekko zakrapianej wódeczkš.
Zjadłam, podziękowałam, wstałam od stołu i poszłam do pokoju. Przebrałam się w koszulkę nocnš i położyłam do łóżka. Po paru minutach pukanie do drzwi, otwieram, a tam stojš trzej pracownicy gospodarzy, trzymajšc w ręku tacę, a na niej wódeczka, kieliszki i talerz grubych kiełbasek na zagrychę..
Pytajš, czy mogš. Popatrzyłam na zegarek, nie było wcale póno, zresztš nie miałam gdzie się spieszyć, więc ich zaprosiłam. W pokoiku był stolik, ale tylko dwa krzesła, więc jeden z nich usiadł ze mnš na łóżku, pozostali na krzesełkach, polali po kieliszku i wznielimy toast, za miłe spotkanie. Tutaj pewnie popełniłam błšd, bo stwierdziłam, że znowu się widzimy, a tak naprawdę nie wiem, jak się nazywajš. Więc ja proponuje, aby mi mówili po imieniu, przy tym wstajšc z łóżka, oni oczywicie ten toast podchwytujš, ale sugerujš, że powinien to być toast dla mnie specjalny, po czym już sięgajš po moja koszulkę i stoję przed nimi nago, oni też w tym momencie zaczęli się rozbierać. Tego ruchu nie przewidziałam.
Pierwszy był Kazimierz, czyli Kaziek, wypilimy klasyczny bruderszaft, a on, pokazujšc łóżko, mówi, że on chce na jedca, póki mam siłę. Rzeczywicie w tym momencie jeszcze mi w głowie nie szumiało, Kazik położył się na łóżku, ja usiadłam na nim, po czym uniosłam biodra, ustawiłam jego sterczšcš pałkę w Cipce i zaczęłam opadać, pochłaniajšc ja w siebie. Nie było to takie proste, bo pałka miała swój wymiar, ale chwycił mnie za biodra, lekko unoszšc swoje, szybko je opucił, tak, że wbiłam się na niego całkowicie, czujšc go gdzie pod żebrami. Koledzy widzšc ten moment podali mi kieliszek wódki, a po nim rozpoczęłam jazdę, uwieńczonš pełnš mojš ekstazš i pełnym jego wytryskiem.
Drugi był Adam, czyli Ada, wypilimy wódkę, a Ada pokazuje mi, że on chce od tyłu. Ułożyłam się na łóżku i za moment czuję jak we mnie się wpycha. Dobił do końca tak mocno, że aż uniosłam głowę. Na to tylko czekał Kazik, podstawił mi kieliszek pod usta i wlał mi go prosto do gardła. Udało mi się szczęliwie przełknšć, a Ada już dobijał do końca. Czujšc to ja też już zaczęłam odpływać, aż czujšc jego strzał sama zaczęłam jęczeć w pełnym orgazmie.
Trzeci miał na imię Wojtek, czyli Wojtu. Przepilimy po kieliszku, mnie się już w tym momencie zaczęło kręcić w głowie, ale rozłożył mnie w pozycji klasycznej, wszedł, a ja już rozpalona do czerwonoci, tylko pojękiwałam, gdy dobijał się do mojej Szyjki, aż czujšc jego końcowy moment sama doszłam też do orgazmu wydajšc z siebie krzyk pełnego uniesienia
Chłopcy poszli, ja umyłam się, owinęłam w pociel i usnęłam, kiedy, naprawdę nie wiem. Rano przyszła gospodyni i położyła na stole tacę, a na niej pieczywo, trochę nabiału, goršce mleko i kubek goršcej pachnšcej kawy zbożowej. Kto dzisiaj w miecie wie, że kiedy była kawa zbożowa, która miała ten swój specyficzny, niezapomniany zapach.
Natychmiast wzięłam się za niadanie, zjadłam, sprawdziłam na tarasie, jaka jest pogoda, ubrałam się w podkoszulkę, szorty, adidasy i zeszłam do kuchni, znoszšc tacę ze niadaniem oraz tacę z "pónej kolacji". Gospodarze byli już po niadaniu, bo dla nich rano to zupełnie inna godzina, gospodarz zaproponował mi przejażdżkę wozem konnym po gospodarstwie. Słyszšc przejażdżkę od razu się zjeżyłam, ale wóz konny, to co innego. Weszłam na górę, wzięłam swój plecak i zeszłam na dół. Razem z gospodarzem poszlimy pod budynek gospodarczy, gdzie stał już zaprzężony wóz. Za kozła służyła dosyć szeroka kanapa z oparciami po bokach. Gospodarz wyjanił mi, że w gospodarstwie ma dwa konie, raczej dla fantazji, niż z potrzeby i do różnego rodzaju przejażdżek sš wykorzystywane. Nawet do wsi woli jechać wozem niż samochodem.

Ponieważ sprzyjała nam pogoda, zrobiło się cieplutko, gdy tylko wyjechalimy z gospodarstwa zdjęłam koszulkę, zostajšc tylko w samym staniczku. Tadeusz spojrzał, ale nic nie powiedział, tym nie mniej widziałam, jak spoglšda na...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin